Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bulimia i samobojstwo.

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem co mam robic. Wlasnie placze kiedy moje kochane dzieciaki bawia sie na pietrze. Znowu kompuls calodniowy Zyganie i 17 tabletek przeczyszczajacych i ten okropny strach ze jestem tlusta swinia. W ostatnim czasie przytylam 7 kg. Nie zniose tego. Chce poprostu nie zyc, ale ciagle slysze ich smiech z gory i nie potrafie ich tak skrzywdzic. Wiem ze mnie bardzo kochaja i potrzebuja. Ale ja nienawidze siebie. Jestem gruba i tlusta i chociaz nie to powinno byc moim prioryretetem to tego nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz się do lekarza, na pewno jakoś tobie pomorze, a przede wszystkim przestań brać leki to w niczym tobie nie pomorze a tylko zaszkodzi... Pomyśl o dzieciach, bądź dal nich przykładem. Nigdy nie jest tak źle, aby myśleć o śmierci. Nawet jak pada deszcz, kiedyś musi wyjść słońce - głowa do góry, będzie wszystko dobrze! na pewno jesteś piękną kobietą, tylko musisz uwierzyć w siebie i wziąć w garść dla siebie i rodziny! Spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz wzrostu i jaka waga? Byłaś u specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko waga. Sama borykam się z jedzeniem kompulsywnym bez wymiotow. Da się z tego wyjść . Jedz wszystko na codzień Ale z umiarem. Nie ma jedzenia zakazanego bo będzie napad i cała torba zakazanych rzeczy. Żyj dla swoich dzieci porozmawiaj z mężem poszukaj specjalisty. Da się to pokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wypowiem z innej beczki. Dużo się interesuję duchowością, czytam i słucham na ten temat. Z moich obserwacji wynika ze samobójstwo nic nie daje. Twoja dusza i tak pozostanie i będzie się musiała z tym cierpieniem uporać. Wiele dusz nawet sobie nie zdaje sprawy z tego ze ich ciało umarło. Nic w ten sposób nie załatwisz a jedyne co to prxysporzysz cierpienia bliskim którzy cię kochają i potrzebują (mam na myśli przede wszystkim dzieci). Musisz znaleźć w sobie siłę żeby otwarcie komuś (partner, rodzice, przyjaciele, rodzeństwo) powiedzieć jak się czujesz i poprosić o pomoc w znalezieniu specjalisty który Ci pomoże. Trzymam kciuki. Wierzę że może być dobrze i że Ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesz bo jesteś głodna, to normalne , nie dostarczasz zapotrzebowania. Zainteresuj się niskowęglowodanówkami , gdzie człowiek chodzi syty i nie rozpaczaj już. Nie jesteś już smarkulą i kieruj się rozumem a nie emocjami. Zamień węgle na tłuszcz i nie chodz już głodna a kompulsy odejdą same. Tak mam i ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gudejka12
Bulimia to zaburzenie odżywiania. Sama sobie z tym nie poradzisz, to nie jest tylko kwestia napadów objadania i przeczyszczania. To wierzchołek góry która składa się z chwiejnej samooceny, negatywnego myślenia o sobie, błędnych założeń. Potrzebny dobry terapeuta - najlepiej poznawczo-behawioralny. Leczenie to ok 20 sesji - poznajesz siebie, mechanizmy podtrzymujące zaburzenie, błedy myślenia i pracujesz nad tym by je krok po kroku modyfikować. Dostajesz solidną psychoedukację, wdrażasz zdrowy model odżywiania - plus jest taki że nie chodzisz głodna - dzięki któremu powoli wracasz do prawidłowej wagi. Uczysz się rozwiązywania problemów, asertywności, dobrego radzenia sobie z emocjami. W Warszawie poleciłabym Magdalenę Lewicką, przyjmuje na Woli i na Ursynowie. Powodzenia http://psychoterapiawola.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Dziekuje za slowa otuchy. Dzisiaj juz lepiej, zobaczymy na ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waze 61 kg i mam 170 cm Bylo juz 55 ale oczywiscie wszystko zaprzepascilam Ciagle sie ludze ze dam sobie rade sama. Za miesiac syn ma komunie a ja mysle tylko o tym jak rodzina zareaguje na takiego tlusciocha chociaz ostatni raz widzieli mnie gdy wazylam 120kg Moj maz tez juz nie ma do mnie sil, ostatnio sie zalamal jak zaczelam nosic rozmiar 34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×