Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość penna

cel 50kg

Polecane posty

Gość penna

zaprazam wszystkie dziewczyny do dietkowania i osiagniecia wkoncu nazych upragnionych 50 kg dzis 58,5 bedzie 50kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly17
Ja tak samo !! bite 50 i tyle będzie cudnownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 165centymetrów
ja dziś 58,8 (wstyd było już 56) cel 50 START ja rzucam chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 165centymetrów
kurcze tak sobie myślę że gdyby nie moje wieczorne obżeranie plus chlebek w czasie dnia to już dawno byłabym szczupłą laską:( wszystko inne dla mnie jest łatwe - ruch,brak cukru, zrówoważone posiłki, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 165centymetrów
no to specjalnie na potrzeby topiku się zaczerniam i idę machnąć 150 skakaneczek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kiedy pamietam tez ciagle wymierzalam sobie za cel zrzucenie paru kg, ale wiecie co poprostu mi przeszlo, nosze rozm. 38, cwicze 2-3 x w tyg i dobrze sie czuje z tym wszystkim, a wam zycze wytrwalosci i efektow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chleba nie jem, staram sie nie jesc nic po 18. Jestem teraz na dziekance, pracuje codziennie do 17 i nie mam kiedy cwiczyc (na studiach trenowalam 4 razy w tygodniu). Niestety, zauwazylam, ze bez tych moich 4 treningow tygodniowo po prostu zaczelam tyc! Do tego doszly obiady po godz 18:( staram sie codziennie robic rozne cwiczenia na brzuch i nogi, ale czasem jestem po prostu zbyt zmeczona...Musze zrzucic z 4,5 kg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj wiem wiem, ja raczej cwicze codziennie. Jak mi sie juz wybitnie nie chce, to po prostu robie mniej powtorzen. Jest na youtube taki filmik "8minute legs", podobno to swietne cwiczenia na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penna
ja juz wazylam 54 ale przez swieta i imprezy mi tyle przybylo.chleba nie jem wogole.jak juz bede miala kiedys te 50 kg to pewnie bede chciala 49 bo w tej wadze czulam sie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czulam sie najlepiej w wadze 51,50 musze wiec zrzucic z 4 kilo.Chyba nie chce wazyc mniej. Chyba!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla 50 to idealna waga:) mogłoby być 49,ale to już zobaczymy jak dojdę do 50:P jeśli dojdę:D a nie się dotoczę... jakie są wasz główe problemy przy odchudzaniu? ja: chleb, wieczorna nuda:) penna: ? carmex: ? maluczka: ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje problemy...Brak silnej woli! I obiady ok 18. to moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penna
moj problem to ze moge 1 dzien nie jesc a nastepnego pozeram niesamowite ilosci jedzenia i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze to zdać sobie sprawę z własnych słabości, i potem na nich się skocentrować:) waga dziś rano: 58,2 czyli minus 0,6:) dzień 1 start:) bez chleba (!!!) bez żarcia po 19.00(!!!) tylko mały drik na imprezie;) a wy jak tam panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie wiele
ale wy durne jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
58, 56 na 50... to woła o anoreksję. I takim sposobem, gdy nie macie co do zrzucenia, zapracujecie albo na chorobliwe wychudzenie albo wręcz odwrotnie na efekt jo-jo, który tylko przyniesie Wam, nie tylko tych spalonych kilogramów, lecz drugie tyle GRATIS. Tak samo zapracowałam na moją nadwage :P a nie byłam gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiecie ja zeszłam z 68 kilo do 58 i nie narzekam a trzyma się to już ponad rok (żadnego jojo) Zdecydowanie czuję się atrakcyjniejsza i wreszcie nie czuję się gruba! Więc jak kogoś diety nie interesują i się dobrze czuje z własnym sadłem a wszystko poniżej wagi słonia nazywa anoreksją to powinien poszukać innego forum, np: jak cudownie codziennie na śniadanie jeść bigmac'a i zakładać ubrania w rozmiarze XL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
165 centymetrów a Ty myslisz, że ja codziennie na śniadanie jem Bigmac'i? (masz złe wyobrażenie o innych, tym samym obrażając ich) Ludzie... zrozumcie, że 58 kilo, to nie otyłość! będziecie mówić, że żałujecie kiedy naprawdę, po waszych głodóweczkach przytyjecie z 15 kilo, bo całe życie nie wytrzymacie na monotonnej diecie. Chyba, że przepraszam bardzo, ale nastawiłyście się na 100% zdrowego trybu życia, codziennych ćwiczeń, wyrzeczeń. Po drugie, ludzie z sadłem, napewno nie czują się z nim dobrze! Skąd masz te przypuszczenia? z autopsji? Ja tylko ostrzegam, nie grożę. Jeżeli nie potrzebujesz się odchudzać, nie rób tego! Wystarczy racjonalne odżywianie i troche ruchu. Oczywiście nie zabraniam Wam tego "odchudzania" robicie, co Wam się żywnie podoba. Ale miejcie na uwadze za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
Ps. Ja naspawiłam się na zdrowy tryb życia już 2 lata temu. Nie tyję, jestem szczupła. A jeżeli wy liczycie na dietę cud, i jeszcze utrzymać jak najdłużej wagę... muszę was rozczarować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
* nastawiłam się... (ma być :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ale właśnie ja się odchudzam i odchudzałam dzięki lepszemu odżywianiu:) także w tym się zgadzamy... Wcześiej wcale nie zwracałam uwagi na to co jem ... to aż cud że dobiłam tylko do 68kilo a ie do 100:) ja wiem że 58kilo to ie nadwaga w sensie zdrowotnym, ale 68 to też nie była wielka nadwaga a mimo to czuję się lepiej bez tych 10 kilo(nawet łątwiej się wchodzi po schodach:) napisz coś więcej o swojej dawnej diecie... może to w niej był problem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergeliszys
to ja tez moge sie przylaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergeliszys
ja mam 168 cm i 61 kg :/ a chce 55. masakra narazie zrezygnuje tylko z kolacji no i oglnie bede mniej jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
Wczesniej, jak to głupia niedoświadczona dietami dziewucha, postawiłam jedynie na głodówki, bo myślałam, szybko schudnę, a później będę jeść mało i jakoś to będzie (też miałam 68 kilo). Rzeczywiscie schudłam... jadłam bardzo mało, 3 razy dziennie jakiś owoc (jabłko, arbuz, grejfrut, marchewka pocięta na paseczki) monotonnie ale wystarczało... oprócz tego przynajmniej 2L wody, oprócz tego herbatki różne. W 2 tyg. 8 kilo w dół. każdy był by Happy ^^, ale cóż ciągnęło mnie do chrupiącego pieczywa, słodyczy :D i tak nadrobiłam te kilosy z gratisem w promocji, 73 kilo na wadze. Załamka. Od tamtej pory wzięłam się za siebie, najpierw dieta oczyszczająca, ćwiczenia (jeżdżę na rowerze stacjonarnym), dużo spacerów na świerzym powietrzu, unikam słodyczy, pieczywa, smażonego, cukru, napoji gazowanych, soli, fast-foodów. Jem: jogurty, chude mięso, warzywa, niektóre owoce, produkty zbożowe, duuuużo wody niegazowanej, herbata czarwona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×