Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość StalowaWola

Dieta ok 600 kcal Start 01 01 2017

Polecane posty

Gość StalowaWola

Kobieta. 30 lat. Wzrost 162. Waga 85 kg. Cel: 60 KG Śniadanie: Serek Wiejski Lekki 30% mniej (opakowanie 150 g) - 121,50 kcal Rzodkiewka (40 g) - 5,60 kcal Oliwki zielone bez pestek (30 g) - 50,70 kcal Pomidorki Koktajlowe (130 g) - 22,10 kcal W sumie: 199,90 kcal. ZAPRASZAM DO WSPÓLNEJ "WALKI" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Wczoraj na Allegro kupiłam parowar (może dojdzie w przyszłym tygodniu) a w sklepie u siebie wagę kuchenną. W jakie sprzęty jeszcze zainwestować, co pomoże w odchudzaniu? Jeśli chodzi o *****codziennie postaram się wyjść na godzinny spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno wez ty sie przygotuj do odchudzania i poczytaj. 600 kcal to głodówka , wytrzymasz parer dni, zejdzie ci woda, a za parę miesięcy bedzie 10 kg więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Kilka lat temu byłam na takiej jak Ty to nazywasz " głodówce " (choć wcale nie głodowałam...) i zrzuciłam 20 kg. Utrzymywałam wagę KILKA LAT (przechodząc później stopniowo na dietę 1000kcal, 1500 kcal i w końcu ok 2000-2200 kcal) po czym wróciłam do dużej ilości słodyczy i fast foodów i to sprawiło, że znów przytyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Obiad: Dorsz wędzony (180g) - 169,20 kcal Ogórek gruntowy surowy (210g) - 27,30 kcal Duszone: Papryka czerwona (190g) - 60,80 kcal Papryka zielona (190g) - 34,20 kcal Papryka żółta (140g) - 37,80 kcal W sumie: 329,30 kcal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksja1122
Najskuteczniejsza dieta na jakiej byłam i czuje ze z dnia na dzień chudne... Przyłączam się do Ciebie mam zamiar być na niej do końca stycznia a później powoli wychodzić mam 6 kg po zimie do zrzucenia i kg dodatkowo :) tylko ja mam wage dość niska więc wiadomo będzie dłużej to trwało a wsze 55 kg chce 49 tak się czuje najlepiej ćwiczenia pół godzinki w miarę możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Kolacja: Cukinia (300g) - 48 kcal - gotowana z.. ..Marchewką (200g) - 54 kcal W sumie: 102 kcal :) PODSUMOWANIE DNIA: Łącznie zjedzone: 1,760 kg Kcal: 631,20 kcal Białko: 70,19 g Węglowodany: 22,20 g Tłuszcz: 0,70 g Fuksja witam Cię serdecznie i zapraszam do wspólnej "wędrówki" do wymarzonej sylwetki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. ja się nie odchudzam już ale wtrące od siebie kilka słów. zauważyłście jaki lincz panuje na forach? jedz 5 posiłków - jeśli jesz mniej to się głodzisz oczywiście. do tego o określonych porach 5 minut w tę czy w tamtą stronę to zbrodnia. absolutnie nic po 16,17,18,19,20. Licz kalorie. nie licz kalorii - licz weglowodany itd.... normalne szaleństwo. osobiście jestem przeciwna głodzeniu się o ile nie jest to prozdrowotne i pod kontrolą ale co do jedzenia to naprawdę starczy odstawić słodkie sztuczne i tłuste trochę, mniej jeść, więcej się ruszać, pić więcej wody (zamiast innych napoji) i ot cała tajemnica - waga spada. dodam też że znam mnóstwo osób które tak na oko jedza od lat jakieś max 1000 kcal i żyją i mają się dobrze. oczywiście nie są to osoby pracujace ciężko fizycznie tylko głównie siedzące przed kompem więc widać można nie musieć jeść 2000 kcal. zresztą... komu to się chce liczyć. kiedyś odchudzalam się mikro 5 posiłkami na dzień i okropnie mnie to męczyło, wkurzalo i praktycznie bez przerwy myślałam o jedzeniu. co mogę, kiedy, w jakiej ilości, ile to ma kalorii a efekty były mizerne. obecnie jadam 3 posilki gdzie jeden jest owocowy i mam się świetnie a waga spadła niejako sama. i nie trzymam się sztywno posiłków a zamiast słodkiego pijam kakao lub wzbogacona miodem i sokiem herbatkę na noc. na śniadanie jem bułkę lib kanapkę z czymkolwiek, w weekendy czasem jakieś płatki czy jajka lub jajecznice i za kilka godzin obiad (częściej drugie danie niż zupę ale jedno danie zawsze) no i tutaj dowolnie wszystko na co mam ochotę. makarony ryże ziemniaki mięso warzywa - wszystko. i za kolejne kilka godzin jem owoce. zwykle jabłko jakieś mandarynki itp... przed spaniem robie sobie ciepłe mleko lub kakao lub jakąś wzmacniana herbatkę i tyle mi wystarczy od lat. wiadomo ze kiedy byłam większa to chciało mi się jeść więcej. teraz mam chyba mniejszy żołądek bo tak jak z tym obiadem po prostu nie byłabym w stanie zjeść więcej niż 1 danie. pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Hej :) Dziękuje za głos w sprawie. Również zauważam, że panuje tutaj lincz jak ktoś odchudza się swoimi metodami (nawet jeśli są one sprawdzone). Przykre to, bo powinniśmy się tutaj wspierać, a nie dołować. Moją metodę sprawdziłam już kilka lat temu, niestety później zmieniłam pracę (ok 7 godz przed komputerem, 2 godz w samochodzie, "szybkie jedzenie").. i tak znów porządnie przybrałam na wadze. Mam tego dość i dlatego ponownie chcę coś z tym zrobić. Nie lubię mięsa więc jem go mało, za to ryby uwielbiam dlatego będą się pojawiać w moim jadłospisie. A dziś.. Śniadanie: Serek Wiejski lekki 30% mniej (150g) - 121,50 kcal Cebula (100g) - 40 kcal Czosnek (10g) - 15 kcal Rzodkiewka (170 g) - 23,80 kcal W sumie: 200,30 kcal II Śniadanie: Mandarynka (270 g) - 143,10 kcal Obiad (przygotowana wczoraj sałatka która zabieram do pracy): Kapusta pekińska (400g) - 56 kcal Pomidory malinowe (300g) - 57 kcal Por (65g) - 39,65 kcal Oliwki zielone z farszem paprykowym (50g) - 69 kcal W sumie 221,65 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombka123
Część Stalowa Wola widzę że dobrze zaczelas:) Ja dzisiaj dzień zaczęłam od ćwiczeń 20 min na rowerki zmienne tempo żeby pobudzić metabolizm :) i zaraz śniadanko zjem pół bułki i jajko do tego kilka kawałków grrifruta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam odwagi się po świetach zważyć 😭 może jutro w każdym razie dzisiaj zaczynam mój plan - cały rok 2017 chcę się odchudzać bo mam bardzo dużo do zrzucenia :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny damy radę :) Ja uznałam, że nie będę się ważyć codziennie, a raz na tydzień, w ndz rano. Bardzo chciałabym schudnąć... Wiem, że to iż tak wyglądam jest wyłącznie moją winą, ale mam już dość słów m.in mężczyzn "za dobrze wyglądasz", "przytyłaś" itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetyk VITAGENUM
Zdrowa dieta to proces długotrwały. Wsparciem mogą być również badania genetyczne. To w naszym DNA jest zapisane, m.in. czy mamy wrodzoną skłonność do otyłości oraz jakie geny odpowiadają za nasz apetyt. Wyniki badań pokażą, m.in. jak skomponować właściwą dietę, ile powinieneś jeść białek, tłuszczów i węglowodanów, z jakich produktów zrezygnować, a które są dla Ciebie wskazane, jaki rodzaj aktywności fizycznej ułatwi Ci zrzucenie kilogramów. Zalecam skorzystanie z badania „Otyłość” laboratorium Vitagenum. Zachęcam również do przeprowadzenia badania „Fit On” lub „Fit Ona”. Dzięki nim dowiesz się jak maksymalnie wykorzystać tkwiący w organizmie potencjał oraz jakie czynniki w największym stopniu wpływają na zachowanie prawidłowej masy ciała, jaki rodzaj diety i aktywności fizycznej jest wskazany właśnie dla Ciebie. Przeprowadzenie badań jest bardzo proste. Zestawy zamawia się przez internet do domu, pobiera próbkę materiału genetycznego, a następnie odsyła się do laboratorium, gdzie analizują je specjaliści. Wyniki otrzymuje się drogą elektroniczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolacja: lekkie żytnie pieczywo (35 g) - 122,85 kcal dorsz wędzony (80g) - 75,20 kcal Łącznie dziś: 1,630 kg Białko : 52,76 Węglowodany: 109,26 Tłuszcze: 13,84 Dziś miałam OLBRZYMIĄ ochotę na milkę, już wyciągałam po nią rękę w sklepie, ale cofnęłam.. :) pierwsza pokusa - pokonana! A jak wam idzie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś (tj 02.01.2017) spożyłam 763,10 kcal. Przygotowałam już jadłospis na jutro (wtorek) i pojutrze (środę). Staram się wykorzystać wszystko co mam w lodówce, nie chcę marnotrawić jedzenia. Śniadanie: Szczypiorek (30g) - 8,10 kcal Śmietana homogenizowana 12% Krasnystaw (90g) - 120,60 kcal Twaróg półtłusty (250g) - 340 kcal Śniadanie II Grapefruit (500g) - 210 kcal Obiad: Marchew (180g) - 48,60 kcal Papryka czerwona (180g) - 57,60 kcal Papryka żółta (300g) - 81 kcal Papryka zielona (430g) - 77,40 kcal Papryka chili (100g) - 40,00 kcal Cukinia (580g) - 92,80 kcal Pomidor (630g) - 94,50 kcal To wszystko wymieszane z leczo ze słoika (500g) - 342 kcal Kolacja: Pewnie będę dojadać gar lecza :P Łącznie (wtorek i środa) 3,770 kg 1512,60 kcal Białko: 86,42 g Węglowodany: 217 g Tłuszcze: 43,29 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shakirka009
600 kcal a to nie jest przypadkiem ciut za mało? Czy ja coś mylę fakty ? Rozumiem 1000 - 1200 to już brzmi rozsądniej. A najlepiej to iść do dietetyka i zacząć się ruszać. Dodatkowo biorę jeszcze IQacai i powoli chudnę. Mam nadzieję, że utrzymam ten stan i nie będzie JOJO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę myslisz, że kogos interesuje twoje 30 g szczypiorku:) dawno się tak nie usmiałam. zamiast siedziec przed komputerem i kopiować glupoty idz na porządny szybki marsz, albo na fitnes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stalowa Wolo i tak nie posluchasz ale 600 kcal to za mało,potem dostaniesz wilczego glodu i bulimii,tak to działa.Polecam równiez restrykcyjną ale trochę mądrzejszą diete1200 kcal,ale licząc kalorie nie wliczaj warzyw,jedz ich ile chcesz to co ma taki marchew czy pomidor organizm spali na strawienie,wiec jedz warzywa(prócz kartofli)do woli,i tak schudniesz,1200 kcal to malutko ale rozsądniejsze niż głodowe 600.i tak nie posłuchasz wiem,ale moze choc jedna osoba mnie posłucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stalowa Wolo i tak nie posluchasz ale 600 kcal to za mało,potem dostaniesz wilczego glodu i bulimii,tak to działa.Polecam równiez restrykcyjną ale trochę mądrzejszą diete1200 kcal,ale licząc kalorie nie wliczaj warzyw,jedz ich ile chcesz to co ma taki marchew czy pomidor organizm spali na strawienie,wiec jedz warzywa(prócz kartofli)do woli,i tak schudniesz,1200 kcal to malutko ale rozsądniejsze niż głodowe 600.i tak nie posłuchasz wiem,ale moze choc jedna osoba mnie posłucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10g czosnku buahhahaha lecz sie na łeb kretynko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRUCAFUKS
Trzeba być skonczona kretynką taka dieta wiecej szkód narobi nie można sie tak odżywiać bo głodując blokujesz swój metabolizm przemiana materii spada a ty zamiast tracić tkankę tłuszczową w pierwszej kolejnosci twój organizm przemienia białko z twoich mięśni najpierw trochę trzeba wiedzy nabyć na temat odchudzania a nie głodowac radze zjeść min te 1200 cal ale ograniczac "niezdrowe" tluszcze bo zaprzestanie ich spozywania spowoduje że przestaniesz tyć i nie trzy posiłki dziennie najlepiej porcję podzielić na 5 wtedy rownomiernie dostarczasz energie metabolizm nie zwalnia i nie ma nadmiaru cal przez co sie sie nie odkładają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Odniosę się może do tych "miłych słów"... "naprawdę myslisz, że kogos interesuje twoje 30 g szczypiorku? dawno się tak nie usmiałam. zamiast siedziec przed komputerem i kopiować glupoty idz na porządny szybki marsz". Wklejenie tego co zjadłam zajmuje mi dosłownie 3 minuty, tyle ile mogę - spaceruje :) Do pracy i z powrotem ( prawie półtory godz). Zrezygnowałam z komunikacji miejskiej. To czy kogoś to interesuje czy nie... cóż, przede wszystkim postanowiłam wklejać WSZYSTKO co zjem, więc i 30g szczypiorku :) A co do poprawy Twojego humoru.. jakże się cieszę iż mam tak dobroczynny wpływ na wytworzenie u Ciebie tyle endorfiny! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"600 kcal to za mało,potem dostaniesz wilczego glodu i bulimii,tak to działa.Polecam równiez restrykcyjną ale trochę mądrzejszą diete1200 kcal,ale licząc kalorie nie wliczaj warzyw,jedz ich ile chcesz" Dwa tygodnie przed przystąpieniem do tej diety jadłam ile chciałam warzyw i waga ani drgnęła, wliczam więc je teraz. Co innego mam wliczać jak mięsa nie lubię i praktycznie nie jem? Jak zauważyłaś założeniem jest 600 kcal, ale wczoraj było prawie 800 kcal. Kiedyś stosowałam już taką dietę i napadów wilczego głodu o którym piszesz - nie miałam. Pozdrawiam :) "10g czosnku buahhahaha lecz sie na łeb kretynko" Na razie staram się wyleczyć z otyłości :) Trzymaj się! "Trzeba być skonczona kretynką taka dieta wiecej szkód narobi nie można sie tak odżywiać bo " Przyznam, że nie chciało mi się czytać ponieważ sama o sobie wystawiłaś na początku wypowiedzi świadectwo nazywając mnie "kretynką". Szanuje oczy ;) Pozdrawiam Wszystkim życzę miłego dnia, bez jadu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskos78
600kcal racja to głodówka! ja odchudzam się już 3 miesiąc wraz z suplementem African Mango http://afrikanmango.pl dzięki niemu zahamowałam swój apetyt;) schudłam 15kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Nie chce brac zadnych "cudownych tabletek"... Czy to reklama? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry ale nie ma tak dobrze żeby wpieprzac cały dzień na okrągło co się chce i jeszcze schudnac. chyba jakieś extremalne przypadki. ja nie wnikam ile ty jesz kalorii. uważam że dobrze robisz bo uczysz się jeść inaczej i zmniejszasz sobie apetyt i żołądek. przede wszystkim uczysz się kontroli i dzięki temu schudniesz. zawsze mała ilość pożywienia równa się ubytkowi wagi bo tak jesteśmy skonstruowani jako gatunek. z czasem będziesz kojarzyć ilościowo i jakościowo co możesz jeść i nie będziesz musiała liczyc kalorii. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to było po trochę do tych co pisali przede mną. a może nie każdy lubi i nie każdemu służy jedzenie 5 posiłków? przemadrzale wredne ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StalowaWola
Bardzo Ci dziękuję! W moim przypadku po prostu muszę liczyć kcal. I rady typu "jedz ile chcesz warzyw bez liczenia" nie jest niczym dobrym, bo waga naprawdę wtedy stoi. Uczę się na nowo liczyć kcal i to bardzo mi pomaga.. przy okazji patrzę ile co ma białka, węglowodanów i tłuszczu. Raz zjem 900kcal, raz 600.. Po prostu będę się starała jeść poniżej 1000. Czasami i to pewnie nie wyjdzie, dla mnie ważna jest zmiana w ogóle żywienia. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za podtrzymanie na duchu, to dla mnie ważne bo "opluwanie" mnie wcale mi nie pomaga. DZIĘKUJĘ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stalowa Wola to wsparcie wynika z tego że kiedyś byłam na twoim miejscu. ba! chodziłam nawet do dietetyka i prowadziłam tzw. zdrowy tryb życia. do tego oczywiście totalne pomieszanie z poplataniem i woda z mózgu od wszystkich mądrych koleżanek które same również drozdzowkami pizzą i popcornem nie pogardza ale jakie to one mądre są do udzielania rad. z mojej obserwacji wynika że najlepiej jeść gdy się jest głodnym wybierać mało przetworzone produkty pić wodę trochę się ruszać i waga powinna spadać. poza tym lepiej chudnąć powoli 1kg tyg. niż 10 w miesiac no chyba że z naprawdę dużej wagi. ale dokladnie tutaj chodzi o zmianę w głowie a nie tylko 5kg mniej bo jakaś impreza. ja mam prace siedząca w biurze ruchu tyle co spacer czy z pracy na nogach. nie przepadam za nabiałem za bardzo a mięsa też nie darze wielka miłością. czasem jadam głównie kanapki i jeden ciepły posilek wieczorem i jakoś badania mam ok z głodu nie umieram oraz nie wygladam jak anotektyczka. wcale nie uważam ze odzywiam się niezdrowo jedyne co to omijam fast foody i słodycze z wyboru choc raz na pół roku też się zdarzy i rozpaczy nie ma. jem różnorodnie i naprawdę nie wiem czy to będzie 600, 800 czy 1500kcal bo tego nie liczę. jem tyle bo tyle ni wystarczy i po co mam jeść więcej? bo ktos tak uważa? poza tym teraz sa nowe mdy kiedyś jadli sie inaczej i jakos tez ludzie żyli. poobserwuj jesli masz okazje szczupłe osoby co jedza. oczywiście zdarzy sie kilka które jedza duzo i niezdrowo i nie tyja ale to nie jest zadna norma. dla przykladu podam ze mam koleżankę która znam od podstawowki i całe zycie jest chuda 40kilka kilo ale dość niska wiec nie wuchudzona i je tak od zawsze: rano kanapka w pracy (obecnie wczesniej w szkole) tak powiedzmy 8-9 potem o 13 druga kanapka lub taka z firmowego bufetu. w domu kolo godziny 18-19 je to co tesciowa ugotuje tyle że jedno danie i czasem w ciagu dnia jakieś jabłko czy inne owoce. i tak je od lat i zdrowa jest i szczupła. czasem wiadomo jakies wyjscie czy urodziny czy święta to coś wiecej albo słodkie czy fast food ale rzadko. i to uważam za definicje zdrowego odżywiania. nie każdy chce czy lubi jeść 5 posilkow co 3 godziny jeden bialkowy drugi weglowodanowy i oczywiscie bez łączenia (dieta nie może być kara)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×