Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość gość ONA XXL

Drogie koleżanki, Dzisiaj przyszedł bardzo ważny dzień w moim życiu. Chcę zmienić absolutnie wszystko. Mam siłę i wiarę, ale w stopniu umiarkowanym. Zbyt duże nakręcanie się na szybki efekt, nie przyniesie go wcale. Zaczynając od początku - jestem dziewczyną w wieku 25 lat i od kilku lat borykam się z dużą nadwagą. Po urodzeniu dziecka, nie wróciłam do swojej wagi i poczucia własnej wartości. Niestety.. Przechodząc do sedna - ważę 93,8kg przy wzroście 170cm. Tak wiem, bardzo dużo, ale chcąc od czegoś zacząć, trzeba być ze sobą szczerym od początku. Nie oceniajcie mnie, już wiele osób to robi i nie wpływa to na mnie konstruktywnie, bardzo szybko się tym załamuję i nie mam siły do dalszej wali sama ze sobą. Pisząc to, nie liczę ani na krytykę ani na słowa pocieszenia - bo wiem, że ani jedno, ani drugie nie zadziała na mnie pozytywnie. Potrzebuje wsparcia do walki w postaci innych kompanek. Nie ważne czy masz do zrzucenia tak jak ja 30kg, czy też tylko 3kg. Każda z nas wie, kiedy czuje się najlepiej i każde dążenie do doskonałości, będzie tu chwalone i mam nadzieję, że każda z nas za każą będzie trzymać kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urzekła mnie Twoja historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
Może kilka słów o moim stylu życia. Od dłuższego czasu staram się unikać produktów niezdrowych, wysokokalorycznych, słodkich i słonych przekąsek. Czasami zdarzy mi się grill z tłustą kiełbaską, ale jest to bardzo sporadycznie- chodź wiem, że do wyeliminowania. Dużo częściej, zwłaszcza teraz w okresie wakacji piłam alkohol. Co prawda nie w ilościach pijackich, ale jednak pewna regularność była. Tu wesele, tu panieński, tu urodziny koleżanki, tam impreza u znajomych przy ognisku i tak ciągle coś wyskakiwało. Na ogół niestety mam pracę siedzącą, spędzam w ciągu dnia ok. 6 godzin przy komputerze, a około 4 godzin w samochodzie w trasie, dlatego ruch faktycznie mam ograniczony do minimum i chcę to zmienić. Wiem też, że podstawą jest regularne jedzenie w małych ilościach, tak aby nie czuć się w ogóle głodnym przez cały dzień. A no i oczywiście woda, która wypłukuje tłuszcz z organizmu. Co powiecie na to, abyśmy pisały tutaj jak mija nasz dzień, co zjadłyśmy, a raz w tygodniu się ważyły i pisały jakie mamy postępy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale locha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże ty to pewnie jesteś jakieś monstrum :o facet to cie jeszcze chce? Na ciebie to bym nawet nasikać nie chciał :o Zmieniaj sobie zmieniaj a niedługo i tak sie pewnie nażresz po gardło bo tylko to wy grubasy potraficie - żreć za 10 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woda wypłukuje tłuszcz buhahahaha błagam powiedzcie że to prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
OK, widzę że zaczynamy jednak od krytyki. Dobrze w porządku, jest to forum więc w zasadzie każdy ma prawo się wypowiedzieć. Jednak jaka to pusta wypowiedź, kiedy nie zna się drugiego człowieka i zakłada pewną tezę, bez jakiegokolwiek pokrycia? Nie będę się licytować na to, kto jest mądrzejszy, fajniejszy, zgrabniejszy - ja przyznałam się do swoich słabości i będę je zmieniać. Rozumiem, że Ty drogi gościu jesteś idealny i nie masz sobie nic do zarzucenia? Hmm, może i tak jest, ale dlaczego siedzisz na forum dietetycznym i obrażasz kogoś, kto chce się zmienić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__
Witaj piękna, jestem 35-letnim zadbanym, przystojnym i niezależnym finansowo mężczyzną. Chętnie bym Cię poznał w kawiarni lub w jakieś dobrej restauracji przy lampce wina. Potem moglibyśmy spędzić miło wieczór :) Chciałbym żebyś przygniatała mnie swoim ciałem a finał był prosto w Twoje zwałeczki tłuszczu. Proponuje 800zł za spotkanie. Pozdrawiam, M. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ok tylko nie pisz bzdur że woda wyplukuje tłuszcz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj. nie przejmuj się tymi hejtami zawsze się tacy znajdą. fajnie że podjęłas decyzję bo najtrudniej jest zacząć. przede wszystkim polecam od siebie - zrób to z głową. nie staraj się tylko rób. zaplanuj sobie posiłki oraz w jakich porach bedziesz jadla. wiem że są różne kultury jedzenia ale dla ludzi z nadwagą czy wręcz otyłością najlepiej sprawdza się ten schemat często ale mało bo tacy właśnie lubią podjadac. ktos tu zauważył ze woda nie wyplukuje tłuszczu ale mozna to uznać za przenosnie bo jest bardzo wazna bardzo wspomaga hamuje apetyt itd... co do jedzenia to polecam odżywiać się zdrowo ale nie na jakichś dziwnych dietach - jedz wszystko poza smieciowym jedzeniem oraz słodyczami i to powinno starczyć. co do ruchu to pewno trudno ci będzie aktywnie cwiczyc ale zawsze możesz wdrozyc pół czy godzinne spacery np. z wozkiem (nie wiem ile ma twoja dziecina). pozdrawiam i życzę powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne diety nie pomogą jak brakuje ruchu. Kalorie trzeba spalać. Na początku spacery, potem dłuższe a żeby naprawdę schudnąć to trzeba się wypocić porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
Dziękuje za normalne komentarze. Jeżeli mogę to chciałam sprostować jedną podstawową informację. Dużo osób zakłada, że ludzie z nadwagą jedzą, jak gość wyżej zaznaczył - za 10 osób, że podjadają. W moim przypadku to totalne przeciwieństwo tego jak się żywię. Jem bardzo mało (tak absurd), ale do tej pory mój zwykły dzień wyglądał tak, że zjadłam śniadanie, a później obiadokolację wieczorem. Nie potrzebuję niczego bo podjadania, bo mój organizm przyzwyczaił się do jednego większego posiłku i nie odczuwam wielkiego głodu pomiędzy nim, a jeżeli to piję kawę bez cukru (od lat). Zapisałam się już na wizytę u gastrologa, ponieważ od momentu porodu mam problemy z wypróżnianiem. Mam dużo wzdęć, przy czym opróżniam się raz na tydzień. Stąd też oznaka, żeby skonsultować się z lekarzem. Od tej pory zaznaczyłam sobie, że wykluczam już całkowicie jedzenie jednego posiłku na dzień, a przerzucam się na 4-5 posiłków w małych ilościach. Mam nadzieję, że to też trochę pomoże. Co do ruchu to fakt, od tego powinnam zacząć, dlatego chyba wybiorę się na siłownie na wieczór lub na basen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) ja mogę z tobą popisać. Mam 28 lat i też jestem kluską. Mam 162 cm. Odchudzam się od 26 lipca z wagi 92,5 kg. Więc jeszcze więcej niż ty bo jesteś wyższa. Teraz ważę 84 kg. Ufff udało mi się zrzucić 8,5 kg z których bardzo się cieszę. Przede mną jeszcze długa droga. Dążę do zrzucenia dokładnie 22,5 kg aby wyglądać w miarę dobrze. Wtedy będę ważyć co prawda 70 kg ale nie będę jak monstrum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne a ta twoja otyłość to sie z powietrza wzięła, "jeden wiekszy posiłek" pewnie na jednym talerzu ziemniaki, na drugim te tlusciutkie kiełbaski a na trzecim surówka i 5 piw na popitke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
Powiem tak, złe nawyki żywieniowe oczywiście również były, nie powiem że jem idealnie a przecież jestem gruba. Jednak mój problem leży gdzieś głębiej i podejrzewam, że spowodowany jest głównie brakiem ruchu i nieregularnymi posiłkami, oraz tak piwem na różnych imprezach na które sobie czasami zbyt dużo pozwalałam. Natomiast na pewno tym, że się objadam i to wiem sama przed sobą. Skoro przyznałam się do tego ile ważę, uświadomiłam sobie swój problem i wiem gdzie on leży, nie zapierałabym się przed Wami również przez ty, że żrę jak świnia, bo wiem że pomogłoby mi to do zlikwidowania problemu. Wiem, że to paradoksalne, ale ja naprawdę jem normalne ilości posiłków, a nawet jeszcze mniej niż powinnam, no ale jeden posiłek na dzień niestety źle na mnie działa, bo spowolnił mój metabolizm. No, ale nie zamierzam tu nikomu niczego udowodniać, bo i po co? Co mi to da? Nic. OK hejty już były, może teraz coś konstruktywnego. Kwiatuszkowa- bardzo się cieszę, że odpowiedziałaś na mojego posta. Właśnie takich ludzi mi brakuje na co dzień, szczerych mających podobny problem, który chcą zwalczyć. A powiedz proszę jak udało Ci się to osiągnąć? Masz jakąś specjalną dietę? Chociaż na siłownię etc? Jestem dopiero na początku drogi, chociaż świadomość działania mam dużą. Mimo wszystko będzie mi lżej jak dasz mi kilka cennych porad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie zakładasz 4-5 posiłków, nie polecam to ci n ie pomoże schudnąć jedz normalnie jak ludzie jedzą, śniadanie, obiad i kolację z tym że rano same węgle jedz o stałych porach i dołącz ruch, oto cała tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Zaczęłam się zdrowo odżywiać i jeść 1000-1200 kcal. Wyeliminowałam całkowicie gazowane napoje, unikam tłuszczu, nic nie słodzę. Pozwalam sobie na gałkę loda czasami, 2 paluszki. Jem zamiast słodyczy owoce choć wybieram te niskokaloryczne. Nie jem ciast a uwierz mi, że dziennie potrafiłam na śniadanie już zjeść ciasto. Jadłam strasznie niezdrowo. Próbuję pić więcej wody niegazszczyty. Hmm nie jeżdzę do McDonalda. Wcześniej traktowałam jedzenie jako największą przyjemność w życiu. Jedząc czułam się szczęśliwa. Nie cieszył mnie nowy ciuch bo w sklepie takich nie ma a na mnie byly tylko worki. Kosmetyki? Tez nie bo makijazem tłuszczu nie pomaluję. A batonik czy chesburger zawsze poprawial humor. Taka prawda. Ja uwielbiam jesc. Kocham tłuste, smazone i słodycze. Ale musze nauczyć się robić sobie male przyjemnosci takie jak kostka czekolady a nie cała tabliczka.Co do aktywności fizycznej to nie ćwiczę. W weekendy wsiadam z mężem na rower w sobotę a w niedziele plecak i jedziemy zdobywać górskie szczyty. Chce zacząć też codziennie spacerować choć po pracy nie zawsze mam siłę i ochotę. A jak jest u Ciebie? W jakim województwie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko postu ;) Opowiem Ci moją historię, bo jest bardzo podobna do Twojej i jesteśmy w bardzo podobnym wieku. Moja przemiana zaczęła się w połowie kwietnia tego roku. Mam 175 cm wzrostu i waga pokazała 91,4 kg !!!! Dramat !!! Tyle wazylam jak rodziłam pierwsze dziecko. Postanowiłam, że czas na zmiany. Zaczęłam jeść mniejsze porcje i maszerować. Po pewnym czasie maszerowanie stało się mega nudne i zaczęłam biegać. Na dzień dzisiejszy ważę 78 kg , stracilam 13,4 kg w 4,5 miesiąca bez żadnego głodzenia się. Czasem zjem ciasto, czasem zjem czekoladę ale już nie takie porcje jak kiedyś . Teraz wykupiłam dietę na vitalii i to jest super sprawa. Żeby zrzucić kilogramy wcale nie trzeba drogich siłowni itp. Bieganie / maszerowanie to jest lek na wszystko. Znika cellulit, ciało smukleje, libido wzrasta i pewność siebie. Jak masz pytania to pisz :) Pozdrawiam Justyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu potrzebnie, potrzebnie. skoro żołądek był przyzwyczajony do dużych porcji to będzie głodny i rozdrażniony. to wcale nie muszą być jakieś skomplikowane rzeczy - owoc na drugie śniadanie - jabłko, pomarańcza, banan. a na podwieczorek jogurt owocowy lub serek. a do autorki - nikt moja droga nie tyje z powietrza. owszem możliwe że masz spowolniony metabolizm a nawet możesz mieć jakieś problemy zdrowotne gdzie przez leki trudno ci schudnąć ale nadwaga czy otyłość biorą się z tego że dostarczasz więcej energii niż spalasz. czyli jesz za dużo - proste. o tym o czym nikt nie wspomniał jest konsekwencja. zmieniasz swoje przyzwyczajenia nie na tydzień dwa ale na kilka miesięcy i wtedy widać jakieś efekty. i tak jak ktoś napisał wcześniej - chcesz zjesc czekolade ? ok ale jeden pasek. ciasteczko? ok. 1 sztuka. musisz się jeść od nowa bo jesz źle skoro masz nadwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna rzecz , żadnych diet typu 1000kcal bo to spowalnia metabolizm. Żeby schudnąć to trzeba jesc ale zdrowo !!!! Ja zjadam 5 posiłków dziennie , wypijam 3 litry wody i biegam od 5 do 10 km minimum 4 razy w tygodniu. Najważniejsze to zacznij się mierzyć bo u mnie waga stoi a centymetry ubywają :) podobno mięśnie . Do biegania nie polecam żadnych towarzyszy tylko muzyczka w uszy i maszerujesz swoim tempem :) ja zaczynałam od 3 km dziennie. Pozdrawiam Justyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eli176
Hej, mogę dolaczyć? Może w końcu z Wami uda mi się schudnąć. Mam 176cm I waga coś około 95kg...; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiki
Hej ,ja od wczoraj na "diecie mż" :P po 2 ciąży zostało mi ponad 20kg przy 176cm wzrostu..nogi mam szczupłe ale duuży odstający brzuch i duże piersi to masakra! Mam 28lat i to ten czas aby przed 30 czuć się lżej :) Moją słabością od której tyje to ser żółty,pizza,pierogi -każde,kanapki z serkiem topionym,serem ,ser camembert i feta do sałatek.Ciężko mi bez sera żółtego bo nie jem prawie mięsa ewentualnie szaszłyki z drobiu+papryka. Dzisiaj na śniadanie: Jajecznica smażona bez tłuszczu na patelni teflonowej ;) z pieczarkami szt.3 Kawa Obiad Jajko na twardo z chrzanem Kolacja Serek wiejski light + miseczka bobu gotowanego na parze Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie, jak kiedyś kobiety po ciąży nie mogły schudnąć to miały takie zalecenie, 3 posiłki o stałych porach.jak się ciągle coś podjada to organizm nie ma czasu odpocząć, trzustka wyrzuca insulinę i nie ma mowy o schudnięciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja se bzykam puszyste i jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćwiki to co zjadłaś przez cały dzień powinnaś zjeść na samo śniadanie, jesz bardzo mało, na samym nabiale nie schudniesz bo on zatrzymuje wode w organiźmie. Zapewne narazie nie czujesz za bardzo że jesz za mało bo w jelitach masz jeszcze żarcie z X dni i ci lżej, jak sie tego pozbędziesz będziesz szukać jedzenia jak poparzona, pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chocolatte93
Hej dziewczyny :) Powiem wam tylko tyle - zacznijcie dziś, a nie będziecie żałować :) Ja zaczęłam sie odchudzać dokładnie 3 miesiące temu. Startowałam z wagi 86,5 kg przy wzroście 170 cm. Nie mieściłam się już w rozmiar XL. W sieciówkach nie mogłam znaleźć dla siebie żadnych ubrań. Dziś ważę 70,5 kg. Czyli o 16 kg mniej. Mieszczę się w rozmiar M. Dążę do tego, żeby ważyć 58-62 kg. Nie stosuję żadnej, cudownej diety. Po prostu jem mniej i zdrowiej. Zdarza mi się nawet czasem zgrzeszyć i zjeść jakieś ciacho czy kawałek pizzy. Przez pierwszy miesiąc trzymałam się 1300 kcal i zrzuciłam 6 kg, teraz jadam około 1500 kcal i w poprzednim oraz tym miesiącu schudłam po 5 kg. Nie ćwiczę, bo mam lenia w tyłku i ciągle brakuje mi czasu. Staram się tylko regularnie spacerować, czasem wybieram się na górskie wypady. Czuję się fantastycznie, mam mnóstwo energii i lepszą wydolność. Znika mi cellulit. Trzy miesiące temu miałam go od łokci aż po łydki. Dziś zostało mi go tylko trochę na udach i pośladkach. Z ramion zniknął całkowicie, z brzucha i łydek też. Na udach i tyłku cały czas maleje. Także laski, jedzcie mniej i rozsądniej, a zobaczycie efekty. I tak jak ja niedługo będziecie znów chodzić w krótkich kieckach. Trzymam za was kciuki i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i tak, jak pisze Justyna, głodzenie się jest najgorszym z możliwych pomysłów. Diety typu 1000 kcal i mniej tylko szkodzą. Szybko schudniesz na nich kilka kilogramów, a potem waga zacznie znów rosnąć. To, co proponuje goscwiki to juz jakaś zupełna paranoja. Na tych 600-800 kaloriach dziennie z jajek i serka wiejskiego mozna w ciągu miesiąca nabawic się awitaminozy. I przy okazji zajechać sobie nerki i wykonczyc metabolizm. Przy twoim wzroście i zerowej aktywności fizycznej 1200 kcal to absolutne minimum. Chociaż ja i tak nie schodzilabym poniżej 1300.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanka
tyle w was zawiści, naprawdę okropni są ludzie. dziewczyna ma problem i chce rady!! ja też byłam grubasem i schudłam 15 kg dzięki diecie i iqgreen ale są dziewczyny które potrzebują wsparcia i rozmowy.. tak trudno to pojąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka 32
Ja sie chetnie przyalcze Waze 84 kg, tylko, ze ja jestem niska- 162 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiki
Do dziś A kto powiedział,że codziennie będę tak jeść?akurat te produkty miałam w lodówce a od czegoś trzeba zacząć :) Na jutro mam zakupy na śniadanie Twarożek z rzodkiewką Obiad Zupa pieczarkowa z jogurtem naturalnym Papryka faszerowana mięsem,cebulą i kaszą Kolacja ? Jeszcze nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×