Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyjąca marzeniami 35

Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Polecane posty

Gość żyjąca marzeniami 35

WITAM Kilka zdań na początek czy się udało. Mam 35 lat i tak jak w temacie już brak sił, energii i pomysłu aby zmienić swoje życie choć w marzeniach cały czas widzę siebie jako piękną szczupłą kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
No to do rzeczy, waga pokazała dziś znowu 100kg - to straszne i tak od 8 miesięcy się waha czy iść w górę czy w dół. Dokładnie 8 miesięcy temu urodziłam moją śliczna kochana córeczkę ale moja otyłość wcale nie pojawiła się po ciąży - pracowałam na nią całe swoje życie. Mam 170 cm wzrostu i powinnam ważyć ok 65 kg a ostatnio taką wagę miałam gdzieś w 5 klasie podstawówki a później było juz tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjaca marzeniami 35
Było mnóstwo prób odchudzania ale to wszystko słomiany zapał kilka kg w dół i kilka w górę tak doszłam do 117 gdzieś w 2009 roku to był mój rekord. Wtedy zaczęłam odchudzanie na poważnie z lekarzem, badaniami bla bla ale co z tego jak moja pani doktor poszła na łatwiznę i przepisała mi zelixę. Biorąc to świństwo zmieniłam całkiem swój sposób odżywiania - było mi łatwo wspomagając sie takimi środkami. schudłam prawie 40 kg - byłam szczęśliwa, podobałam sie sobie tabletki dawno przestałam brać bo je wycofali z obrotu. Szczęście trwało ok 2 lat przytyłam jakieś 3 kg ale to pestka, poznałam swojego obecnego męża i zaczęłam sobie odpuszczać i tak po kilka kg rocznie doszło do tego co mamy teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Nie czuję się dobrze w swoim ciele, spełniłam swoje marzenia, mam kochajacego męża i córcię i nie potrafię schudnąć. Teoretycznie wiem co trzeba robić - mogła bym chyba o tym napisać książkę ale co z tego jak ciągle popełniam te same błędy. Nie chcę aby moje dziecko miało problemy z otyłością tak jak ja, nie chcę aby sie mnie wstydziło w przyszłości, chce w pełni korzystać z życia a co robię - siedzę w domu (urlop rodzicielski) i podjadam wylegując na kanapie. Ciagle żyje nadzieją i złudzeniami że przecież dam radę, w każdej chwili mogę wszystko zmienić, tylko tak ciężko mi zacząć a najlepiej od jutra :-( A może zacznę już dziś!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlodkaZurawina
Wskakuj na nasz temat:" rzecz o odchudzaniu z dużej wagi....." Dziewczyny mega motywują mi średnio idzie ale trzymam się ich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Dlaczego piszę??? Tak jest łatwiej, mówiła o tym wczoraj Kasia Bosacka, mówię to i ja z całą odpowiedzialnością - na mnie to działa, muszę się przed kimś wygadać, podzielić wzlotami i upadkami a może ktoś mnie wesprze - na to liczę - to i ja postaram się być wsparciem. Chcę od dziś przestać popełniać głupstwa np. kawałek ciasta do śniadania bo zostało z wczoraj a wczoraj byli goście więc było ciasto inaczej słodkości w domu nie znajdzie się. Jaki mam plan??? - zero słodyczy (nie słodzę chociaż tyle dobrego) - nie podjadać między posiłkami (to mnie gubi - o 14 dopada mnie jakiś mały głód i coś podjem a o 15:30 siadam z mężem do obiadu i wcale nie jestem głodna ale moja porcja i tak znika) - nie objadać się (pizza w sobotę mojej roboty pyszna ale przecież mogłam zrobić mniejszą ale ie przecież trzeba się nasycić aż brzuch boli ) - ruszyć tyłek z kanapy - to największy problem bo jestem ogromnym leniem, jak pracowałam starałam się dużo chodzić, ktoś by powiedział a spacery z dzieckiem? nie wychodzę codziennie na spacer bywają okresy kiedy przez kilka dni nie wychodzę z domu albo tylko na szybkie zakupy jest tyle ćwiczeń w internecie: Chodakowska Mel B i inne .... po jednym dniu odpuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Muszę być szczera chociaż tutaj to że nikt nie widzi jak jem nie znaczy że te kcl lecą w kosmos nie odkładają się w moim tyłku. Kupiłam większe spodnie i uświadomiłam sobie że zrobiłam źle bo nie czując upijania starych stracę kontrolę. Dziękuje za zaproszenie na inny temat które sie pojawiło w międzyczasie - na pewno będę szukała tam motywacji ale zawsze wrócę tutaj wylać swoje żale. Moja malutka śpi i to co zrobię już dziś to - odpalę zestaw z ćwiczeniami na całe ciało z mel b - 20 min - nie tknę już nic słodkiego - nie będę się przejadać i podjadać Dodam jeszcze że karmię piersią i jak czasami ograniczałam jedzonko to miałam wrażenie że pokarmu jest mniej a po kilku dniach dopadał mnie wilczy apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Muszę przyznać że jestem już lekko sfrustrowana, minęło 8 miesięcy od porodu a ja nie zrobiłam z sobą nic, zaczęłam 3 tygodnie po porodzie lekko ćwiczyć miałam tyle zapału i jak zwykle wszystko przepadło. obwiniam za wszystko tylko siebie - brak silnej woli, brak konsekwencji i miłość do jedzenia nie pożeram wielkich ilości ale w moim przypadku lekkie odstępstwa to już katastrofa mam tak rozchwiany metabolizm tymi moimi próbami że mój organizm nie wie czy teraz magazynujemy bo czas głodu czy zrzucamy- wysyłam mu coraz to inne sygnały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Ciężko znaleźć w sobie motywację ten kolejny raz. Dam radę - muszę, dla siebie, dla córki, dla męża i jeszcze raz dla siebie. PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE- DAM RADĘ Będę się tu rozliczać z swoich grzeszków ale i chwalić postępami, bądźcie ze mną, zapraszam desperatki :-) takie jak ja i pozytywnie zakręcone RAZEM LEPIEJ - IDE ĆWICZYĆ!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
20 minut z Mel B zaliczone + kilka minut podskoków przy muzyce, na obiad pomidorowa w moim przypadku bez śmietany Motywacja rozkręca się, humor coraz lepszy bo już zaczyna się coś dziać. Zamawiam dziś hula hop, kiedyś kręciłam takim zwykłym lekkim gładkim tym razem będzie z masażerem. Dzielę się ze światem moja pozytywna energią - jest o wiele lepiej niż rano - tylko nie myślcie że jestem jakaś niezrównoważona ale poważnie mam więcej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj.mam nadzieję, że się trzymasz.ja niedawno ważyłam 95 kg, jak na razie schudłam 8 kg.przy wzroście 170 cm.dobrze,że piszesz tutaj, będę zaglądać do Ciebie co jakiś czas.POWODZENIA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Trzymam się oczywiście, właśnie jestem po obiedzie czyli pomidorowa bez śmietany ale chyba ciut za dużo makaronu. Poza tym dziś nie leżałam fakt ze trochę posiedziałam przy kompie ale w porównaniu z innymi dniami ten jest w miarę ok. Fajnie ze będziesz zaglądać i gratuluję utraty 8 kg ja bym już skakała z radości. Pozdrawiam☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam za Ciebie kciuki, bardzo,bardzo mocno.:-) Te 8 kg, które schudłam to dopiero początek.co planujesz zjeść na następny posiłek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyGa
Słuchaj ja wiem,że dasz radę więc nie poddawaj się.Zobacz sama napisałaś,że masz śliczną córeczkę.Więc zrób to dla niej i się ogarnij.Nadwaga niejednokrotnie prowadzi do poważnych chorób a Ty masz dla kogo być zdrowa.Poszukaj w swojej okolicy miejsca w,którym wykonasz badanie DNA genetic lab a z raportem z badania wybierz się do dietetyka,trenera personalnego aby ustalić swoje odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj ponownie, tabletki na odchudzanie bym wrzuciła do kosza. W niczym nie pomogą. Nie znam się na specjalistycznych badaniach, które poleciła Pani wyżej, zaś trener, dietetyk, to spory wydatek finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Tabletek nie biorę żadnych i nie mam zamiaru nie chcę truć siebie i dziecka- karmię piersią. Kasy na specjalistów też nie bardzo, spróbuję sama tzn z Wami a na kolację warzywa z patelni na odrobinie tłuszczu. Hula zamówione za 3-4 dni będzie. Cieszę się ze tu zaglądacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 kg mniej
Tak trzymaj! :) Ja dziś nie mam się czym pochwalić, ponieważ byłam na obiedzie u rodziny i po nim sobie trochę pofolgowałam. Niemniej jednak nie zamierzam strzelać do siebie z tego powodu. Jeśli mogę CI coś doradzić, to ja się odchudzam prowadząc dziennik produktów, które jem, obliczam w nim również kalorie. Jest to pomocne, ponieważ mam kontrolę nad tym co, oraz ile zjadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Hej, to znowu ja- mała śpi mąż w kąpieli chwila ciszy w samotnosci, bardzo lubię te chwile wieczorem kiedy mogę się zastanowić nad dniem, który właśnie minął. Ten był dobry pod każdym względem oby jutrzejszy był równie dobry a nawet lepszy. 8 kg mniej jak nabawiłaś się tego balastu i czy długo już z nim walczysz no i jak z ruchem u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 kg mniej
Mam usuniętą tarczycę i łykam hormony, wysoką dawkę euthyroxu. Teoretycznie tarczyca jest już unormowana, ale kilogramy pozostały. Poza tym, nie zamierzam oszukiwać, lubię zjeść, bardzo dobrze gotuję i nie przepadam za aktywnością fizyczną. Łącznie zaowocowało to bmi ponad 30. Za ponad 2 miesiące wychodzę za mąż i to mnie zmotywowało jakiś czas temu aby zacząć o siebie dbać. Tym bardziej, iż piękna suknia w kolorze ecru wisi już w szafie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
To z motywacją nie powinno być u nas problemu, Ty wychodzisz za mąż ja mam wesele brata pod koniec kwietnia i jeszcze wesele w rodzinie męża więc obejrzą mnie wszyscy, do tego w lipcu chcemy jechać nad morze i trzeba jakoś chociaż wyglądać. Trzymam za nas kciuki- powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Sama też założyłam wątek, ale może się do Was przyłączę? http://f.kafeteria.pl/temat/f12/zdazyc-przed-latem-by-kolejny-dzien-byl-dniem-zaczetym-od-usmiechu-p_6475714 Jestem na diecie od 12 dni . Straciłam 1,9 kg. Niestety w tym 0,7 kg mięśni. Pora ruszyć 4 litery na jakiś fitness. Pora zacząć się ruszać i spalać tłuszcz a wyrabiać mięśnie. Mam te swoje 25 lat. Mam swoje 61,7 kg (coś czuję, że waga pani dietetyczki zaniża pomiar, ale to już inna kwestia) i 172 cm wzrostu. Nadal studiuję, nie mam dzieci ani nawet od pewnego czasu faceta. I właśnie dzięki temu, ze go nie mam, znalazłam czas dla siebie i swoich zainteresowań. Na początku lutego wróciłam z 5 miesięcznej wymiany zagranicznej i postanowiłam zacząć od nowa układać swoje życie. Wiecie, tak powoli, ale rzetelnie. Po pierwsze wizyta u dietetyczki by to ona zaleciła mi dietę i oceniła co właściwie powinnam ze sobą zrobić. Startowałam z wagi 63,6 kg (mam zrzucić 5-7 kg tłuszczu i przybrać 2-3 kg mięśni). Następnie zapisałam się na sekcje wspinaczkową bo to bardzo zawsze lubiłam, a dziś kupiłam karnet na siłownię. Zaczynam ćwiczyć od 9-go marca. Po za tym co chce zrobić dla swojego ciała, robię też kilka rzeczy dla swojego umysłu. Wróciłam do śpiewu, zaczęłam udzielać się w wolontariacie i wreszcie poważnie zajęłam się moją magisterką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 kg mniej
Witam serdecznie! :) Z powodu ostrego zapalenia krtani i tchawicy, które lekarz zdiagnozował wczoraj, mam L 4 do piątku. Uporczywy kaszel nie pozwala mi spać. Mam zapisany antybiotyk- podobno wymiata wszystkie bakterie, włącznie z samym pacjentem (wypowiedź lekarza). Czeka mnie tydzień w domu, lekka dieta, lekkie ćwiczenia rozciągające i morze kefirów, jogurtów oraz probiotyku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 kg mniej
Na hulajnodze, super, że rozwijasz swoje pasje i zainteresowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego najlepszego - dzisiaj dzien puszystych (serio)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 kg mniej
Rzeczywiście! :) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Witam - to jest moja pora na pisanie - dziecko usnęło słodko. Na hulajnodze witam, fajnie że do nas dołączyłaś - zgubienie choćby 1kg tłuszczu to już wspólny cel ale musisz przyznać że mamy trochę inny start. Będzie mi miło jak zostaniesz i zrozumiem jak poszukasz towarzystwa na innych tematach gdzie będzie Ci bardziej po drodze Czyli dziś jest nasz dzień? - dzień puszystych a to się uśmiałam i co z okazji tego święta mam zjeść pączka czy liść sałaty? tak przy okazji muszę zrobić dziś jakieś mądre zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne ile lat się ma, ile czasu już przeleciało przez palce. Istotne jest to, że się chce zmian, że się marzy. Znalazłam ciekawy tekst o kobiecie, bohaterce inspirowanej życiem, która po latach postanowiła dążyć do marzeń, zadbać o siebie i swoje pasje i jej się to udało. http://www.whystory.pl/pl/sztuka-i-kultura/teatr-i-literatura/why-story2-czas-na-zmiany-rozdz-viii-pojsc-swoja-droga.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×