Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość galaretka budyniowa

Kolejny z serii... Od dzis się zmieniam

Polecane posty

Gość galaretka budyniowa

Zrzucic to wielkie cos, co przylepilo sie do mojego ciała jak goracy budyn, kiedy kipi...zdjac ten skafander, w ktorym chyba zacial sie suwak...TO NIE JA!!! Ja tak nie wygladam! Ja wygladam tak: szczupla, radosna blondynka, 174 cm wzrostu, 86 cm w biodrach i 54 kg wagi. To jestem ja...ale sprzed dwoch lat :( Teraz, mimo ze w srodku radosc nadal pozostala, to cialo diametralnie sie zmienilo. Grube, blade, dyndajace podczas jakiegokolwiek ruchu. Cos sie do mnie przykleilo! to okropny TŁUSZCZ! POSTANOWILAM! ZMIENIAM SIE! Ktos sie do mnie dolaczy??? I nie od poniedzialku tylko od dzis! A wlasciwie od zeszlego poniedzialku :P Moj plan jest taki: 1. ograniczenie zarcia - nie licze kalorii, bo mi sie po prostu nie chce (tylko na oko) 2. cwiczenia 3x w tyg. po 1h. jakiekolwiek (do tej pory bylo: 2xrowerek(po 1h) i 1xaerobik z kasetki) 3. do cwiczen l-karnityna obowiazkowo 4. kremy/zele antypomaranczowe ;) (jeszcze nie zakupilam) Moje menu z ostatniego tyg: sniadanie(w pracy): zawsze jogurt jogobella light (rozne samki) lunch(w pracy): salatka z wedliny, pomidora i salaty lodowej+lyzeczka majonezu lub serek wiejski light+przyprawy .... obiad(w domu): zupa (jakakolwiek) lub 2 kotlety mielone (male) + pomarancza lub ryba(smazona niestety)+lunch grecki... Ktos sie do mnie dalacza? Zapraszam!!! A prz okazji prosze wszystkie madre i doswiadczone glowy o ocene menu i prognoze : w ciagu ilu tyg/mies uda mi sie w takim tempie zrzucic 10 kg (realnie). AHA! Zapomnialam dodac ze teraz waze 65/64 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey chętnie się przyłącze ja już wczoraj sobie ćwiczyłam mniej zjadłam :) waze ok 64kg i mam 165 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochana! Razem bedzie latwiej :) Mam taki pomysl, aby wpisywac to co sie zjadlo danego dnia (w miare wolnego czasu)Wtedy bedziemy mogly cos od siebie podejrzec i zainspirowac sie i nie zrec codziennie tego samego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewielkkka
to i ja sie chetnie do was przyłacze jesli mozna do swiat chciałabym zgubic jakies 5-6 kg dla niektorych moze sie to wydawac duzo w krodkim czasie ale wiem ze jest to mozliwe od jutra ograniczam jedzenie i cwicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiunia24
ja tez sie chetnie przylacze :) mam 170 cm wzrostu i waze jakies 66 kg. tak ze 4 przez najblizszy miesiac by sie przydalo zgubic w koncu nigdzie mi sie nie spieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kochane! To jest nas wiecej. Jak nikt sie nie wylamuje to ja zaczynam. Moje dzisiejsze menu to: sniad:jogurt jogobella light, lunch: pol plata ryby (smazonej niestety)+pomarancza, obiad (a raczej kolacja): jeszcze nie ustalone :) Oprocz tego chyba z 1,5 litra herbatki zielonej o smaku brzoskwiniowym (mniam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
i ja i ja i ja:) tak bardzo mi sie nie chce dołączać do juz zaczętych topiców a wiec pomysł galeretki trafiony w dziesiątkę:) dziękujem Ci:) ja też chce wrócić do swej wagi...czyli do zrzucenia jakieś 8 kg. W sumie dziś praktycznie rano zaczęłam, wiem wiem wiem ze nie dobrze ale od Alaxu...zobaczymy jak pójdzie ale to tylko jeden raz tak na początek ...myslę ze wspólny topic nam baaaardzo pomoże:) a do Twego sukcesu Galaretko juz niedługo, bo ćwiczneia to podstawa, u mnie okropniasta pogoda więc siedzę w domu ale mam nadzieję, ze rower juz niedługo przestanie się kurzyć ZACZYNAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo wlasnie tak
wszystkim ktorzy chca schudnac radze jednak liczyc kalorie.moze nie tak co do jednej ale jednak orientowac sie co ile ma.. tez ograniczalam jedzenie ,nie liczylam ale tez nie chudlam ... np zjadlam sobie parowke (jedna ) za bardzo sie nie najadlam a ona juz ma 180 kcal..do tego bulke i pomidor. to lepiej zjesc 100g gotownej piersi z kurczaka i talerz salatki.i wyjdzie kalorycznie mniej a najpewno bardzije "zapcha" . mozna jeszcze do tego zjesc zamiast tej bulki pelnozbozowy chleb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
ja juz po sniadanku dwa jajeczka:) no i tak sie zastanawiałam, samych jajekna twardo nigdy jeśc nie lubiałam, wiec zawsze odawałam majonez, no ale wiadomo to od wczoraj jest niemożliwe;P wiec myslę posolę, jak normalny człowiek- chwila zastanowienia...sól? nie to nie jest dobry pomysł,,,no i wyszło na to, ze zjadłam z keczupem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewielkkka
czesc ja dzis na sniadanie tez zjadłam jajko, na obiad bedzie rybka ( tez smazona) i warzywa z patelni o kolacji pomysle :) miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juuuupi!!! Znowu nas wiecej :) Bardzo sie ciesze. Przeczytalam ten post o kaloriach i tak sie zastanowilam ze moze jednak warto je tak delikatnie liczyc. Wiecie co kochane ja oprocz tego ze jem mniej to tak sobie myslalam, ze nieswiadomie podczas mojej dietki nie jadlam chleba, makaronu i kartoflakow :) Slodyczy oczywiscie tez nie (mam nadzieje ze jedno malutkie ciasteczko z sezamem na caly tydzien to nie slodycze hehe...). Chcialabym aby ten topik byl inny niz te KOLEJNE Z SERII. Chcialabym, aby wszystkim ktorzy sie tu przylacza udalo sie cos zmienic. Moze nie calkowicie (badzmy realistami-jeden bardzo sie stara a drugi tylko gada). W zwiazku z tym dziewczyny do roboty!!! Moja taka wielka motywacja nie sa prozaiczne rzeczy zwiazane z samym efektem schudniecia tj. nie-oblesny wyglad w bikini, czy coraz mniejsze ubrania (chociaz to tez), ale najwazniejsze jest dla mnie odzyskanie pewnosci siebie, nie unikanie imprez (bo glupio wygladam w ciuchach w ktore jeszcze sie mieszcze) i posiadanie pewnosci ze wzrok na mnie skierowany nie bedzie zawsze mowil \"hmm coraz grubsza...a kiedys to...\". Dobra! Dosc tego uzalania. To napisze co ja dzis pochlonelam. Sniad:platki kukurydziane z mlekiem 2% (tylko takie mialam), obiad: udko z kurczaka (chociaz myslalam ze to z krowy, bo takie wielkie)+buraczki, kolacja maly kawalek szarlotki z 300ml kefiru. A tak na marginesie to znalazlam dzis super kefir. Firma piatnica, 400g ma tylko 100kcal ( 100g - 25 kcal). Mniam mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
ja tez się bardzo cieszę z tego topicu ;) u mnie jest tylko problem z motywacją do jakichkolwiek cwiczeń...ale to tylko przez tą pogodę. Może niech każda wypisze- śladem założycielki - po co sie tak na prawdę odchudza??? ja tak na marginesie dodam od siebie , ze wspomagam sie czerwoną herbatką, a alax- wiem, ze to niemożliwe- ale w mym wypadku nie zadziałał hehe...no i z tego wszystkiego wspomogłam sie kawałkiem, ale tylko kawałkiem czekolady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo wlasnie tak
ja ciagle jadlabym slodycze :( dzis zjadlam bebeczke owocowa mm... :P ale musze sie ogranac sie chce zaprzepascic zrzuconych juz kcal ..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
no z tymi słodyczami juz tak jest. Dziwią mnie osoby, które mówią, ze po Grześku ich muli:) no ale różne są przyzwyczajenia, Ci co nie lubią słodyczny bardzo często nadraiają tłustymi rzeczami. JMnie już np. na sam widok boczku czy golonki muli, no ale czekolaaaada to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie ze ja kiedys nie mialam problemu ze slodyczami! zjadlam to zjadlam, a jak nie to nie. po prostu mnie nie ciagnelo jak w amoku do czekolady. ale odkad poznalam mojego faceta, to nabawilam sie tego \"nalogu\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez musze troche schudnac..Od paru miesiecy zamieszkalam z narzeczonym, przestalam sie pilnowac i utuczyly mnie obiadki, kolacyjki, deserki..niby na wadze nie wiecej niz 2-3kg, ale ciuchy ciasniejsze, samopoczucie gorsze..generalnie to powinnam schudnac jakies 7kg, ale to mi sie nigdy nie uda, wiec cel jest taki, zeby poczuc sie lzej :) patiszon patiszon ma racje, dla mnie slodycze moglyby nie istniec, ale na okraglo moglabym jesc kanapki z wielka gora majonezu albo inne tlusciutkie rzeczy :) Dzisiejsze menu ( na caly dzien ide do pracy, w domu bede ok 21, wiec z calych sil postaram sie nie jesc kolacji ): sniad - duza kromka ciemnego chleba z serem i wedlina z pomidorem + troche salatki warzywnej z majonezem w pracy - 2 kromki chleba z serem i wedlina, serek wiejski, 4 kromki wasy, banan, jogurt owocowy. Czy to nie za duzo jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, jestem z wami:) we mnie ostatnio zamieszkał jakiś duch, który nieustannie każe mi jeść i nie mogę tego opanować! dzisiejszy dzień powinnam w zasadzie spisać na straty, bo śniadanie wsunęłam dalekie od dietetycznego ideału, ale spróbuję nadrobić to w czasie reszty dnia. mam 175cm i ważę 67... mój plan to 1200 (1000 nie pozwala na małe grzeszki, bez których nie jestem w stanie wyżyć;) ), dwa razy w tygodniu bieganie i dwa razy płwanie. no i może jakieś ćwiczenia w domu. Blasamuję się sama z siebie jak oszalała milionem specyfików, więc tego przyzwyczajenia nie muszę wdrażać w życie:) tylko nie dajmy umrzeć temu topickowi po trzech dniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, i widzę, że faceci mają nie tylko na mnie zgubny wpływ;) mój z lubością ciąga mnie po śmieciowym żarciu typu kfc i dziale ze słodyczami, gdy robimy zakupy. ale ok, niech oni jedzą-mój luby spala chyba ze sto razy szybciej niż ja- a my zajmiemy się pięknieniem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny wiecie co święta prawda odkąd jestem z facetem swoim te ciągłe wypady na pizze piffko desery lodowe przezemnie uwielbiane a kg przybywają postanowilam tak jak zatracona_makówka jesc dziennie ok 1000kcl ale będzie laseczki na wakacje o la la XD dobra ide sobie pocwiczyc troszke :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Czas na spowiedz :) dzisiaj zezarlam: na sniadanie jogobella light, lunch w pracy-udko z kurczaka z pomidorem i lyzeczka majonezu light (wymemlalam to i zrobilam salatke), a na obiad bylo udko z kurczaka+lunch grecki (taka gotowa salatka). Do tego bylo 25 min aerobiku i 40 min jazdy na rowerku. Uff! wlasnie jestem po. Wymyslilam, ze moglybysmy (dla lepszej motywacji) zrobic na koniec tygodnia masowe wazenie ludnosci topikowej ;) I liczyc o ile kg topik bedzie lzejszy z tygodnia na tydzien :) Co o tym myslicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewielkkka
dobry wieczor słodycze ach słodycze tez potrafie ich wciagnac ogromne ilosci ale od dzis bede silna:), na sniadanie zjadłam 2 jajka smazone w pracy niestety zupka chinska a na kolacje kromka ciemnego chlebka z pomidorem. Szczerze to nie czułam sie najedzona ale z dnia na dzien pewnie bedzie lepiej. Na cwiczenia nie znalazłam czasu wogole to albo sie zmobilizuje rano albo nie bede cwiczyc bo pozniej to juz nie mam kiedy. galaretka budyniowa ja jestem za :) kolorowych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, pozwólcie, że jeszcze dziś się nie wyspowiadam...:( byłam dziś w kinie na step up2, postanowiłam wyglądać jak te laski, tzn. tak się ruszać! achhhhh!;) taniec będzie moim sprzymierzeńcem w zmienianiu ciałka na lepsze:) i hula hop gdzieś tam szepcze do mnie zza szafy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do galaretki
Oglądałam ostatnio na tvn style program CO JEST DLA CIEBIE DOBRE i robili testy w których sprawdzali ile czasu należy jeździć na rowerku żeby schudnąć. Robili testy na 2 grupach ludzi, którzy odżywiali się tak jak zawsze. Jedni jeździli po 40 minut jednostajnym tempem 3x w tygodniu a drudzy tylko 20 minut 3x w tygodniu. Po 4 miesiącach okazało się że ludzie z gr 40 minutowej nic nie schudli, natomiast Ci drudzy sporo zrzucili. Ta metoda wygląda tak że najpierw jedziesz 8 sekund najszybciej jak możesz następne 12 sekund wolnym "marszowym" tempem i znowu 8 szybko i 12cie powoli i tak przez 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do galaretki
Sama próbowałam tak jeździć na pół godziny przed ćwiczeniami jem L-karnityne i powiem jedno po 10 minutach dosłownie pot się leje strumieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo, bardzo dziekuje za przytoczenie wynikow badan o rowerku. Naprawde!!! Niby krocej sie jezdzi, ale za to intensywniej. Szczerze mowiac dla mnie 25 min dosyc intensywnego aerobiku jest 100 razy bardziej meczace niz powiedzmy 40 min na rowerku. Rowerek przy tym to wrecz odpoczynek. Dzieki za rady! Juz w srode bede to wcielala w zycie (bo w srode nastepny trening).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze moge Wam podac moj patent na niechec do cwiczen. Ja pomyslalam sobie tak: bede to traktowala tak, jakbym sie zapisala na aerobik do jakiegos klubu. I jak mi sie bardzo nie chce to mysle sobie...czy z tego powodu faktycznie bym nie pojechala na aerobik i stracila kase?! Zawsze odpowiadam sobie NIE! Wiec cwicze! Doszlo do tego ze cwiczylam nawet jak bylam przeziebiona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo jak tu dzis pusto! gdzie jestescie dziewczyny??? smutno tu bez Was! Myslalam sobie, ze takie codzinne pisanie menu moze sie w przyszlosci komus przydac...oczywiscie jezeli osiagniemy jakies rezultaty - w co NIE WATPIE :) U mnie na sniadanko-standard, lunch-salatka z szynki, pieczarek marynowanych i lyzeczki majonezu light, obiad-udko z kurczaka+pomarancza. Oprocz tego zakupilam dzis l-karnityne (bo tamte resztki wlasnie mi sie skonczyly). Pan w sklepie zaproponowal mi nowy srodek, podobno bardzo skuteczny : Rapid cos tam, tylko ze byl za drogi jak na moje mozliwosci (120 zl) i pozostalam przy l-karnitynie. A jak tam Wasze dietkowanie? Trzymam za Was kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
u minie nie za ciekawie...:( miałam dziś chwile załamania, ale od jutra postanawiam się poprawić:) wyadje mi sie , ze ta cisza właśnie jest spowodowana odstępstwem od diet naszych :) ale dziewczyny nie dajmy sie...co trzeba zrobić jak sie upadnie? podnieść się! tak jak po upadku podnosi sie małe dziecko! i ja też tak jutro zrobię...trzymam za wszystie kciuki:) i pomysł zdawania relacji wydaje mi sie sehr gut;) zaczęłysmy 1 marca, to tydzień wypada dokładnie 8:) zachecam wszystkie:) u mnie już wiem że po dzisiejszym dniu nie bedzie dobrych rezultatów, ale cóż...wogóle głupio wyszło tak załamać sie po pierwszych dniach..no ale tak wyszło...ja co do planu diety dodaje maślankę rano na czczo :) hehe wszystkie chyba wiedzą jakie rewolucje zachodzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiszon patiszon
i znowu pusto ;( ja zaczęłam dzien very very i mam nadziję że tak skończe...:)teraz właśnie pochrupuje marchewkę:) a jak u Was\?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×