Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bema

Na prawdę gruba

Polecane posty

Gość Bema

Hej. Szukam towarzyszek do odchudzania. Sprawa przedstawia się tak: 1,5 roku temu schudłam 10 kg. Ważyłam 95,2. Na dzień dzisiejszy ważę 85, 3. Chciałabym chociaż 10 kg zrzucić. W kwietniu kończę 31 lat. Jestem mamą dwójki dzieci. Od wczoraj trenuję na orbitreku. Trenuję to może za duże słowo bo robię 2 albo 3 przebieżki dziennie po parę minut. Muszę nabrać kondycji. Do tego czerwona herbata plus mż. Jest ktoś chętny, żeby dołączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisze się NAPRAWDĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci towarzyszki; zamiast ćwiczyć będziesz siedzieć przy komputerze i sprawdzać wpisy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kita 48
Bema ja bardzo chętnie dołączę do Ciebie , zacznę jutro, tylko jestem starsza ma 48 lat i 123kg , odpisz czy chcesz takiego towarzystwa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również chetnie dołączę, 170, 71kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, ja też walczę i również jestem mama 2 dzieci i tez na mż :-) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
Cześć dziewczyny. Wszystkie tu jesteście mile widziane. Im nas więcej tym weselej no i większa motywacja :) Odezwę się później bo akurat odstawiłam dzieci do przedszkola i podjechałam pod szkołę. Gościu nadaj sobie jakiś nick coby było łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kita 48
Witajcie dziewczyny skoro mogę się dołączyć do młodzieży to powiem Wam ,że mamy wspólną cechę ja tez mam 2 dzieci tylko już dorosłych.i tym sposobem więcej czasu dla siebie, niestety sportu wyczynowego uprawiać nie będę ze względu na kiepski stan zdrowia ale na rowerku stacjonarnym 3 razy dziennie zamierzam pokonać 3-5-10 kmu mnie to zależy od wydolności w danym dniu, jeśli chodzi o dietę na pewno odstawiam słodycze i chciałabym liczyć kalorie może nie tak co do 1 ale z dokładnością do 50 a dziennie przez pierwsze 2-3 tygodnie spożywać po 1300 a potem zejść nawet do 1000 takie są moje plano -marzenia jak będzie? czas pokaże dziś przejechałam 3.5 km i zjadłam pół wędzonej makreli 1 kromkę ciemnego chleba na oko to pewnie z 250 k ale sprawdzę i napiszę ,życzę dobrego dnia i udanego startu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
Ja już po szkole. Ugotowałam i zjadłam obiad a teraz biorę się za sprzątanie i mojego orbitreka. Troszkę mnie zakwasy łapią, ale się nie poddaję. Moje dzieciaki jeszcze małe. Jedno ma 3 a drugie 4 lata. Czasu dla siebie nie ma zbyt wiele, ale na ćwiczenia uczknę trochę. Ja chcę zjadać tak 1500 - 1800 kalorii. Nie chcę się głodzić a potem rzucić na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kita 48
sprawdziłam tę makrele racze to śniadanie miało 270k, na drugie śniadanie zjadłam 1 kromkę chleba ciemnego cienko posmarowany margaryną duży liść sałaty i 2 cienkie plasterki sera liczę że to 160 k na obiad 150 g dorsz smażony i dużo surówki z kiszonej kapusty , marchwi , cebuli jabłka + dla dwojga 2 łyżki oleju= 350k, zaraz zjem na podwieczorek jabłko 70 k a na kolacje będzie śledź po kaszubsku i kromka chleba 250k , wyszło mi 1100k , trochę za mało ale daje rade zobaczymy , do nocy jeszcze trochę czasu jest, ale jeszcze mam 2 posiłki czy wytrzymam napiszę jutro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie dołączę i ja,31 lat,niska i gruba-waga z dziś 85,9 kg,jeszcze kilka dni temu było 90 kg. Moja dieta to mały hardcor-1-2 posiłki dziennie,ok 500kc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kita 48
Witam w czwartkowy poranek, dzień zaczęłam od 6 minut na rowerku , śniadanie to powtórka wczorajszej kolacji z apetytem zjadłam śledzia i 2 kromeczki ciemnego chlebka +zielona herbata , na II śniadanie rozmrażam 1/2 szkl jagód i zmiksuje je z maślanką, na obiad kapuśniak z kiszonej kapusty z 1 ziemniakiem , chude mięsko ugotowane w kapuście zjem na kolacje z surówką a na podwieczorek duże jabłko , myślę ze to będzie około 1400k, oczywiście staram się sporo pić, czekam na komentarz mojej diety co sadzicie czy tak jedząc można schudnąć ?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie się naćwiczyłaś ; 6 min ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kita 48
Gościu jestem tu po to a by czuć wsparcie a Ty mnie krytykujesz , wręcz się naśmiewasz , powiem Ci tylko że jestem po nowotworze , więc zanim coś napiszesz zastanów się 3 razy. przed chwilka przejechałam na rowerku kolejne 6 minut czyli mam już dziś -100k i właśnie z tego se cieszę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kita, wg mnie jesz za mało. Wylicz sobie "podstawową i calkowitą przemianę materii" A najlepiej poczytaj sobie fo rum na v. i. t. a. l. i. a. p l, tam ludzie naprawdę znają się na odchudzaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mam 24 lata i 64,5 kg przy 172 cm wzrostu. Tak większość powie, że to dobra waga, ale ja nie mam mięśni a tłuszczyk.... Chciałabym wreszcie poczuć się dobrze sama ze sobą. Mój chłopak mnie akceptuje, ale czasem mu się wyrwie, że mogłabym zrzucić to i owo tu i ówdzie... On sam mając 185 cm ma szerokie bary i piękną sylwetkę... No cóż mam po prostu kompleksy. Szczególnie, że ostatnie pół roku siedziałam przed kompem i robiłam dyplom i zajadałam się słodyczami... Niby na wadze, aż tyle nie przybrałam, ale za to moje mięśnie w zasadzie nie istnieją. W najgorszym okresie mojej wagi ważyłam nawet 75 kg! Pierw głodówka, a później organizm jakoś sam uznał, że pora spalić kilogramy... Niestety od dawna to już tak nie działa i muszę sama się o siebie zatroszczyć. Moje postanowienie noworoczne to zejść do wagi 56 kg. Pora zacząć je spełniać. Od niedzieli zaczynam chodzić na siłownię/zajęcia typu areobik. Pewnie nie codziennie ale chociaż co drugi dzień. Mam niestety zajęcia całe dnie, a przynajmniej od przedpołudnia do 20... Mam rolki, zamierzam chodzić na ściankę wspinaczkową i na spacery. Do tego 5-6 posiłków dziennie i ograniczyć słodycze i białe pieczywo. I sól! Z solą mam straszny problem. pod koniec marca wyjeżdżam na krótki"urlop" i chciałabym nie mieć już mojej oponki na brzuchu aż tak widocznej... No tak i nie mam 2 dzieci za to mam dwa kierunki studiów:D Czy to może być liczone jako dzieci?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moja dieta to mały hardcor-1-2 posiłki dziennie,ok 500kc." toż to jo-jo gwaratntowane, a na 100000% brak istotnych witamin itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
Witam nowe dziewczyny. Fajnie, że grono się powiększa :) kita 48 --> Nie przejmuj się głupimi komentarzami. Każda chwila ruchu jest lepsza niż nic. Zresztą nie oszukujmy się, mało która zaczynając się odchudzać ma kondychę jak sportsmenka. Ja codziennie robię 8-9 km na orbitreku, ale póki co też rozbijam to na 3 podejścia. Chociaż i tak wytrzymuję już więcej niż na początku. anik90 --> To ja mam w sumie troje dzieci. Bo dwoje rodzonych i jeden kierunek studiów... I kota ;p A do tych wszystkich ćwiczeń, które sobie zaplanowałaś to zdecydowanie za mało chcesz jeść. Organizm wejdzie w tryb oszczędzania i waga nie będzie spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościni
Hej, od razu napiszę, że nie przybywam do Was z żadną reklamą tylko kilkoma poradami: - co do dodania sobie motywacji polecam wygooglować sobie bloga grubaska w małym mieście. Dziewczyna schudła 40 kg, więc wie coś na temat wytrwałości i cierpliwości - co do pomysłu na komponowanie posiłków natomiast zachęcam do odwiedzenia smak - zdrowia (to też blog, ale nie podaję całych stron z obawy przed potraktowaniem wpisu jako spam) - a jeśli chodzi o fachową wiedzę, to znowu qchenne inspiracje - również blog, kobiety, która wkręciła się w odchudzanie tak bardzo, że została dietetykiem. Przeczytacie tam, że aby schudnąć też trzeba jeść i nie warto jest radykalnie obniżać kcal - a teraz słówko ode mnie: jeśli się naprawdę chce to się da schudnąć. Nie ważne ile to zajmie, nie ważne ile razy się potkniemy w trakcie. Ważne, że w końcu osiągniemy cel. I doceniam nawet te 6 minut - od czegoś trzeba zacząć. Ja sama się odchudzam, wiem, że aktywność fizyczna jest bardzo pomocna, ale mam po prostu wielkiego lenia. trudno jest mi ruszyć tyłek. Ale stwierdziłam, że w post przed Wielkanocą muszę coś z tym zrobić. I tak sobie ćwiczę: trochę poskaczę na skakance, trochę przysiadów, trochę wymachów, trochę z ciężarkami i wychodzi jakieś 15 - 20 minut i wiem, że lepsze to niż nic. A i mięśnie też zaczęłam czuć. Powodzenia laski. Ja też jestem gruba. 164 cm, 71 kg, w tym bardzo dużo tłuszczu: na udach, boczkach, brzuchu, nawet ramionach. Kilka kilo już schudłam, potem znów się zagalopowałam ze słodyczami i waga stanęła, ale nie poddałam się i dalej walczę o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bema ale ja nic nie napisałam o jedzeniu:D zamierzam jeść 6 posiłków dziennie:P Kocham jeść! Mało jem ale źle... Za dużo cukrów i soli itp, za mało warzyw! Tamto w cudzysłowiu było do naszego "gościa":) Ćwiczenia ćwiczeniami, ale ja jeszcze nie wylazłam z domu na te rolki... rozkminiam czy mi warto na 18 iść na wykład czy jednak na rolki:P Najgorzej się zmotywować... A Ci co by poszli ze mną rolek nie mają, a Ci co mają rolki to im za zimno. W sumie to mi też zimno... Chyba chora jestem jakaś bo od 2 dni nic tylko bym spała, ale to też może być reakcja na uczelnie:D Co dziś jadłyście? Układacie jakiś jadłospis na każdy dzień czy jak to u Was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
anik90--> To pewnie pomieszałam osoby :D Ja nie układam jadłospisu. Zjadam tak na oko 1500 - 2000 kc i staram się, żeby było w miarę zdrowo. Odstawiłam jedynie słodkości. Póki co za mną 1,1 kg. Powoli, ale nie chcę doprowadzać do okropnych napadów głodu i rzucenia się na jedzenie. Jak wystartowałam to waga pokazywała 85,6 a dziś było 84,5. Zawsze to jakiś początek. Pierwszy raz w życiu zależy mi na efekcie a nie na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale 1,1kg to może być głównie woda... No i dla mnie 2000 kalori może powodować przytycie przy moich ekscesach z "odchudzaniem":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
Na pewno dużo w tym wody, ale jak wcześniej próbowałam się odchudzić to ten kg potrafiłam stracić w jeden dzień. A teraz zajęło mi to 5 i wydaje mi się, że takie tempo jest lepsze. Dziewczyny a wspomagacie się czymś poza dietą i ćwiczeniami? Ja piję czerwoną herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kita 48
Witam i dziękuję za dobre słowa, Bema ja też nie wnikam wod.< >tłuszcz , mięśni wiadomo na początku jest większa utrata wiec pewnie i więcej wody ale najważniejsze ,że waga ruszyła gratuluję 1,10 to już sukces.jak znajdziesz chwilę napisz co i ile jesz. ja dziś wypiłam szkl wody z cytryna i przejechałam 4 km,=7 minut=-60kalori , śniadanie płatki owsiane z malinami mrożonymi II śniadanie chudy twaróg i pomidor , obiad 2 ziemniaki+śledź z cebulka i olejem, podwieczorek duże jabłko +kawa zbożowa z mlekiem, kolacja 2 kromki chleba z sałatą żółtym serem, płyny około 2 l + jeszcze 2 razy zamierzam zaliczyć rowerek. Dziewczyny piszcie wasze diety to jest bardzo pomocne. życzę wszystkim dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościni
Wczoraj: Śniadanie - pół bułki wieloziarnistej z Biedronki (taka w kształcie romba) - plasterek wędliny drobiowej - łyżeczka ćwikły - 1/4 grejpfruta II śniadanie - jabłko - 1/4 grejpfruta - jogurt naturalny - 150 g Obiad - jajecznica z 2 jaj z pomidorem, koperkiem i natką pietruszki - surówka z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka Kolacja - pół bułki wieloziarnistej - serek grani - marchewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Wreszcie czuję się zdrowsza! Miałam wczoraj iść na rolki ale o 18 nie dałam rady już funkcjonować więc zaległam w łóżku. Niestety też zjadłam słodycze i źle mi z tym ale nie poddaje się, dziś będę walczyć by nie mieć takiego upadku! W ogóle dziś mi się śniło, że mam 2 auta i oba zepsułam.. Jednemu zbiłam szybę, a drugi był mega mało sprawny - obudziłam się wjeżdżając na podnośnik policji.... Myślicie, że to chodzi o tę dietę?:P Ja planuje ruszać się co najmniej co drugi dzień jeść 5-6 posiłków co 2-3h (z resztą ja jestem ciągle głodna, ale jem mało) Wczoraj wyczytałam, że wywar/napar z imbiru pomaga z walką z brzuszkiem... w sumie to naturalne t może spróbować? Co do diety, to polecam rano tak z 30 min przed śniadaniem wypić szklankę wody (słyszałam, że z cytryną lepiej przyspiesza przemianę materii, ale jak dla mnie cytryna jest zbyt "agresywna" jak na pusty żołądek) Jak nastroje? U mnie słońce:) Jeszcze nie mam tylu zajęć to mogłam się wyspać:P Myślę intensywnie czy iść na spacer czy na zajęcia:P gościni -> serio jesz grejpfruta z bułka? w ogóle za mało kalorii!!! 1000 to Ty nie przekroczyłaś... Niestety to spowalnia przemianę materii bo organizm chce sobie "odłożyć" gdyby nadeszły "gorsze czasy" kita 48 -> KALORIE! jak wyżej! Nie głódź się! To tylko sprawi,że bezie efekt jo-jo Bema -> czerwona herbata pomaga jedynie gdy ograniczamy cukry:) Ale jak wiem Ty to robisz:) Jaką pijesz? Sypaną? Podobno 2 parzenie jest najlepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bema
anik90--> A próbowałaś czerwonej herabaty? Bo ja już nie pierwszy raz ją stosuję. Dwa lata temu zrzuciłam z nią 10 kg, które nie wróciły. Działa moczopędni przez co bie zatrzymuje się woda w organiźmie. Mam super przemianę materii po niej. Każdy dzień zaczynam od kibelka. Sory za dosadność:D Jest naturalnym spalaczem tłuszczu i gdzieś kiedyś wyczytałam, że poprawia humor;) kita 48--> Ja nie układam jakiś konkretnych jadłospisów. Mam szkołę, dwójkę przedszkolaków i nie mam czasu na podwójne gotowanie;) Jem to co i im gotuję tylko w mniejszych ilościach no i oczywiście żadnych słodyczy co jest dla mnie katorgą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×