Natychmiastowa rezygnacja z weganizmu

Mój mąz po 10 latach weganizmu zrezygnował, z powodu dotkliwego pogryzienia przez psa. Znienawidził zwierzęta, twierdzi że to dzikie bestie nie warte litości człowieka. Mąż powrócił do jedzenia mięsa, produktów odzwierzęcych, znowu nosi skórzaną odzież i buty. Zaczął nawet popierać kłusownictwo. Zaniepokoiłam się gdy dał naszemu synowi procę,żeby strzelać dla zabawy do ptaków. Napiszcie czy mój mąz zwariował czy to normalna reakcja po tym co się stało

Pewnie ma traumę teraz. Nie dziwię się. Też byłam weganką, ale tylko rok - co miesiąc, dwa byłam przeziębiona, a raz nawet musiałam brać antybiotyk. Także wróciłam do jedzenia mięsa itp.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wega

Haha dobre.

weganie z ameryki północnej załozyli osadę zwaną obecnie los vegas. spędzaja tam co roku mnóstwo mięsa na któr mozna popatrzec w trakcie róznych wystepów. nie wiadomo czy dochodzi do konsumpcji. istnieje teoria że brak miesa w dieecie prowadzi do uzaleznienia od hazardu

Litujemy się nad zwierzętami,a one mają nas w d***e.Pies,ponoć najwierniejszy przyjaciel człowieka zeżre swojego pana po śmierci jak nie będzie miał nic innego do jedzenia.Kot,jak zbiedniejesz i nie masz go czym nakarmić odejdzie do kogoś innego,zapomni cię całkowicie,a śliczny kanarek lub papużka po otwarciu klatki wyfruną i już nigdy nie wrócą,pomimo,że byli pielęgnowani.Chomik jest na tyle głupi,że nawet nie zna swojego właściciela,jest mu obojętne czy jest u Basi czy u Kasi.Oczywiście nie popieram znęcania się nad zwierzętami,ale są po to żeby służyć człowiekowi,nawet Biblia tak mówi. Jest przysłowie-daj psu palec,a odgryzie ci całą rękę,wszystko w granicach zdrowego rozsądku.