Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jerta

Odchodzam się, a waga w miejscu - kto tak miał

Polecane posty

O poniedziałku - jestem na diecie. Jemu duuużo mniej. Pieczyo tylko na śniadanie i to albo ciemne, albo Wasa - w małych ilościach , 1-2 kromki . 2. śniadanie - jogurt lub owoc 3. obiad kurczak lub ryba warzywa. Kurczak lub ryba przygotowane na parze lub gotowane 4. Mały podwieczorek ( tzn. pieczywo ryżowe) 5. kolacja, sałatka warzywna 9 bez majonezu lub leiht,) lub sałatka owocowa Codzienni trochę ćwiczę, A waga w miejscu lub nawet na plus. Co jest???? Czy ktoś tak miał. Mam do zrzucenia co najmniej 30 kg. Także jest z czego chudnąć. Jeżeli ktoś tak miał to napiszcie - dla pocieszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźźź pżęstań sięęę
odhóóódzać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelca
Ja też tak mam więc się nie martw. I z tego co się tu naczytałam dużo kobitek tak ma. Ja stosowałam dietę 600 kcal i ostre codzienne cwiczenia przez miesiąc i zgubiłam 1 kg !!! A w ostatnim roku przytyłam 20 kg! Mam zdiagnozowaną hashimoto i insulinoodporność. JAk prze tydzień nie schudłaś to jeszcze nie tragedia, powalcz jeszcze ze trzy tygodnie. Jeśli to nie da rezultatu wybierz sie do endokrynologa i niech ci zleci badania P.S. Nie daj się zbyć ja na to pozwalałam prze 2 lata i wpędzili mnie w chorobę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wooow :o aż od poniedziałku??? a powiedz mi czy w tydzień przytyłaś 30 kilo??? tak samo jak tycie jest powolnym procesem to odchUdzanie jeszcze wolniejszym. dopiero zmieniłaś nawyki żywieniowe i teraz twój organizm się pewnie przestawia. trochę może potrwać zanim waga ruszy w dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie stanęłam na wagę - i co i przytyłam 1 kg. Super. Jak się nie odchudzałam to codziennie rano musiałam usiąść na kibelku - teraz nie ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jerta- wazysz sie rano po wysikaniu. Ja sie zwarzylam kiedys rano i wieczorem.. wieczorem byl kilogram wiecej. Waz sie co 2 tyg. rano po oddaniu moczu. bo wiadomo jak cos zjesz to tez waży. Nie martw sie w koncu waga ruszy:) Ja jestem na takiej: (przyklaowo) sniadanie: serek wiejski+jajko na twardo + warzywo250kcal 2 śniadanie: jogurt nat. 150kcal obiad: talerz gotowanych warzyw +WASA 200kcal (czasem z gotowanym kurczakiem) kolacja: sałatka bez zadnego sosu - 100kcal razem: 700kcall i... chudne!:) Ostatnio wazylam sie tydzien po diecie- minus 1kg.:) .. wazenie mam dopiero 14lutego, ale czuje ze jest mniej (po ubranich). CHodzi o to aby nie laczyc bialek z weglowodanami np. rano nie zjadlabym do tego jajka i serka np. pieczywa czy musli. do jogurtu nie jem musli. itp. Napoczatku tak robilam, Ito moj blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za pocieszenie. Może ktoś jeszcze dołączy do pocieszających?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shilpa
Choć nie chcę, muszę się podpisać pod tym wątkiem :(. Przez ostatnie dwa tygodnie cięłam kalorie na wszystkim (jadłospis bardzo podobny do Twojego jerta, ale bez jakiegokolwiek pieczywa czy chlebków ryżowych), ćwiczyłam, chodziłam na spacery... i nic. No, może poza dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego :| A wydawało mi się , że robię wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co zamierzasz robić dalej. Bo ja próbuję jeszcze przez 2 tygodnie. Może w końcu wygram z własnym organizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też niestety
tak mam, Shilpa z tego co się orientuję to ty nie masz się z czego odchudzać! ja niestety tak jak jerta marzę o zrzuceniu przynajmniej 20 kg a spełnieniem marzeń jest -30 kg na wadze!!! no i niestety możemy sobie z jertą podać rączki, ja również jestem na takim innym sposobie żywienia, bo raczej ttrudno nazwać to specjalną dietą tak od około 3 tygodni może ciut dłużej, przez pierwsze 1,5 tygodnia super spadło 2 kg ale pózniej waga stanęła pózniej jakby 1kg przybylo teraz po miesiącu walki ogólnie zeszło 3-3,5 kg ale to tak w tych jakby lepszych chwilach , bo jutro się okaże że znów z kilo do przodu i tak na zmianę, ja mam wagę wskazówkową więc ona tak waży jak chce, chyba musze pomyśleć o jakiejś elektronicznej tydzień temu powiedziałam sobie:dość ważenia codziennie! i postanowilam przez tydzień się nie warzyć, dziś po pomiarze ubyło z kilogram ale pewnie jutro okazałoby się że wcale nie! istna huśtawka a teraz opiszę co ja robię: -śniadanie na ogół dwie małe grahamki ze wszystkim co popadnie w myśl zasady:śniadanie królewskie" , ok 12ej owoc -obiad ok 15-ej często sałatka z jakimś mięskiem drobiowym lub jakąś wędliną albo tuńczykiem -to w pracy -po powrocie do 18ej już tylko duży jogurt ewentualnie coś innego tzw "lekkiego" czasem jak nie zdąże w domu przygotować "obiadu" do pracy to zamieniam w pracy o 15ej jogurt lub serek wiejski, lub coś podobnego a ten niby obiad jem między 17-18tą czasem ale bardzo rzadko zdaży mi się maleńka słodycz do tego aerobik w domu przy płytce dobre pół godziny 3-4 razy w tygodniu, te ćwiczonka naprawdę są wyczerpujące, pot cieknie serce wali więc powinny coś dać!! a tu GUZIK ja mam sporo sadła i powinno mi być łatwiej szybciej-wcale nie marzę żeby schudnąć 20 kg w miesiąc jak na innych topikach , obliczyłam że jak co drugi miesiąc będę gubić 5 kg czyli 2,5 kg na jeden miesią to waśnie powinnam po roku ważyć -30 kg ale widzę że to wcale tak nie będzie i chyba jak schudnę z 15 kg do końca roku to muszę liczyć to za wielki sukces!!! nie wiem może robię błędy w żywieniu a może przez ten aerobik ale chyba po aerobiku mięśnie się nie rozrastają i nie przybiera się na wadze? na innych topikach czytam i niby przy takim stylu zycie dziewczyny ładnie chudną a ja tak mizernie! jerta chyba już tu pozostanę u ciebie , będziemy się wspierać byleby topik nie umarł jak to nieraz się zdarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shilpa
Spróbuję SB... kiedyś miałam problemy z tarczycą i podejrzenie PCOS, więc być może mam problem z insulinodpornością (nawet nie jestem pewna co to znaczy), a czytałam, że SB sobie z tym radzi. Choć ja trochę nie wierzę, że podziała. Daje sobie kolejne 2 tygodnie. Jak dalej nie będzie efektu, to nie ma wyjścia, będzie kopenhaska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shilpa po co Ci katowanie kopenhaska???przeciez juz jestes bardzo szczupla:) jak juz to zwiększ ilosc godzin aerobiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę, że ktoś chce zostać na tym topiku. Z tą wagą do ważenia - to miałam tak samo. Myślałam, że wskazówkowa kłamie, teraz mam elektroniczną i też skacze jak chce. Tak sobie myślałam, że na tej elektronicznej to każde 100 g będzie widoczne - ale ona pokazuje przeróżnie w różnych porach dnia. właśnie jestem po obiadku - panga na parze + gotowane warzywa z jogurtem. Przyznam się, że nie ważę jedzenia. No bo jeżeli jem ugotowane na parze, bez ziemniaków , to może chociaż mogę zjeść trochę więcej. Chociaż przy moich wynikach to nie wiem. Kiedyś chudłam zażywając chińskie tabletki - Lida . chodziłam jak naćpana i dużo piłam. Ale jak po 2-3 tygodniach zęby zaczęły mi się psuć to odpuściałam. Kiedyś chudłam jedzac dziennie tylko 1 twarożek wiejski - ale to przecież jest nienormalne. Próbujemy dalej? Ja też niestety - może byś się zaczerniła - to nikt by się nie podszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jerta kochana zawsze waż się raniutko po siusiu :) Ja też tak mam że mi waga skacze prawie o kilogram (zazwyczaj o pół, czasem o 0,8 - róznie :) ) więc nie ma co się pzrejmować, tak to już jest a poranna waga jest najwiarygodniejsza :) I głowa do góry, wszystko się uda!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale numer, weszłam rano na wagę i patrzę jest 500 g mniej, zamiast 90 kg, jest 89,5 , zeszłam z wagi a tam na wyświetlaczu pojawił się napis Err - błąd, weszłam jeszcze raz a tam po staremu. Złośliwość rzeczy martwych. Ale ja nadal trwam w swoim postanowieniu. Przewód pokarmowy poruszyłam czerwoną herbatę, activią i błonnikiem w tabletkach - jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka xxl
to ja " ja też niestety" no jerta widzę że my jakieś bliżniaczki , ważę dokładnie też 90 kg, tzn było już 93-93,5 dziś rano niby waga wskazywała 89, czasem też 88,5 ale muszę brać poprawkę i liczyć że to 90 kg! niestety ta waga utrzymuje się od jakichś dobrych dwóch tygodni albo i więcej i za chiny nie chce zejść niżej mimo "diety" i ćwiczeń!! SZOK ! to bardzo znieczęca ale się nie poddam! może to jakiś zastój! zobaczymy musimy się wzajemnie wspierać, ja liczyłam że do końca roku z łatwością spadnę do 60 góra 65 kg ale w tym tępie żeby chociaż z 10-15 kg zleciało to będzie cud! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynałam odchudzanie już chyba z 50 razy. Zresztą zawsze byłam, przy bardziej przy kości niż szczupła,. Moja mama bardzo chciała żeby była szczupła i wydzielała mi małe porcje. Gdy się wyprowadziłam, to zaczęłam bardzo dużo jeść - no i są rezultaty. Teraz do odchudzania zmobilizował mnie zjazd klasowy na 25-lecie matury. Jak zaczęłam oglądać swoje zdjęcia z ogólniaka to aż żal serce ściska taka byłam \"śliczna\". Pewnie , że tamte lata nie wrócą - ale dzieci też pewnie by chciały, żebym nie była najgrubszą mamą w klasie. A mój najmłodszy Kubuś idzie po wakacjach do 1. klasy. Myślę, że będzie dobrze. Mam czas do 2 maja. I nawet 10 kg mnie ucieszy. Bo w tej chwili jestem okrągła jak piłka. Z resztą po tym tygodniu, mimo mtego, że na wadze bez zmian to wydaje mi się, że brzuch mam trochę mniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest nie źle, tzn. nie chce mi się jeść. Ale i tak pilnuje, żeby było w miarę regularnie. Ciekawe jak waga jutro zareaguje. Szkoda, że nas tak malo tu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba niestety tak mam, mam wlasnie 8 dzien kopenhaskiej i moze z 0,5 cm poszlo...wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj jerta:) ja tez jestem tu taj na innym topiku ,glowa do gory, napewno będą efekty, dziewczyny potrafią zmotywować, pochwalić i czsami pocieszyć. Rok temu mnie się udało, teraz musze dokączyć to co zaczelam ,bo się rozleniwiłam:(i zamiast spadać ,waga zaczela iść do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaczęłam sie odchudzać z pomoca dietetyka i na tej diecie nic nie chudnę - już 3 tygodnie z 3 dniową przerwą i nic, nawet +1 kg. Gdyby nie ta 3-dniowa przerwa to może byłoby 1-2 mniej a tak to jest +1kg. Wcześniej odchudzałam sie sama nie raz i zawsze szybko chudłam ale po 1-2 tygodniach rzucałam sie na jedzenie i wszystko wracało. Nie mam nadwagi ale przytyłam ostatnio 5 kg i sle sie czuję, teraz ważę 66 kg przy 170 cm, chce zrzucić 8 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszytskim, też walcze ze swoimi zimowymi zapasami tkanki, ja postawilam na cwiczenia no i oczywiscie jedzenie. Co do jedzenia to wydaje mi sie ze nie trzeba zbytnio sie poswiecac, wystarczy dobrze dobrac skladniki. ogolnie lubie rozne zieleniny a teraz zimą to same wiecie jak z nimi jest dlatego jem mrożone, są one o wiele zdrowsze niz te rozne ziomowe odmiany sprowadzanych toksyn.w sklepach mozna znalezc naprawde dobre warzywne mieszanki, mi osobiscie smakują te ziolone z frosty. Wazne tez jest utrzymanie odpowiedniej ilosc wody w organizmie- oczywiscie polecane jest picie niegazowanej.Cwieczenia probuje wykonywac zawsze w wolnej chwili i wcale nie sa jakos bardzo meczace ani niezwykle - poprostu ogladam film i robie brzuszki, lub serie przysiadow. Zainwestowalam tez w skakanke - super zabawa i jaka pozyteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga ruszyła w dół, jest ok 700 - 1000 g ( 1kg) mniej , ale się cieszę. W zasadzie to już się przyzwyczaiłam to odchudzania. Nie chodzę głodna, nie chce mi się słodyczy , za bardzo nie podjadam, jest ok. Oby tak dalej. Wczoraj tylko jakieś choróbsko chciało mnie zaatakować - ale szybko się z tym uporałam. Odezwijcie się co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówisz, grunt to przyzwyczaić się do diety i cwiczeń. Odchudzam sie juz od dłuższego czasu, najpierw chydłam szybko z czasem wolniej a teraz właściwie moje odchydzanie polega na tym aby nie przytyć, bo waga stoi w miejscu. Teraz waze 77 kg przy 164 wzrostu , trzymam moją diete bez chleba, ziemniaków ale z warzywami i rybami. Nie mam dużo czasu więc kupuje gotowe mrożone dania i przyrządzam je w mikrofalówce bez tłuszczu. To wygodne bo jem regularnie i zdrowo o każdej porze także w pracy. Jerta trzymam kciuki. Co do tego ważenia to schowaj wage na tydzień, stosuj diete, dużo ćwicz i dopierosię zważ. Zobaczysz jakie fajne jest uczucie. A na choróbsko to polecam stary sposób mojej babci herbatka z cytrynką i modzikiem, na mnie zawsze działa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelca
Jejku ja myślałam, że dietetyk jest ostatnią deską ratunku, a tu czytam ze wanilla2008 nie schudła nawet po diecie od niego. Cóz począć? :( Ja mam insulinooporność i niedoczynność tarczycy więc mi jeszcze trudniej chudnąć, ale walczę z wami. W roli wyjasnienia - przy insulinooporności nie zachodzi w komórkach metabolizm, a w skrócie nic sie nie trawi i wzystko odkłada. Jak pisałam wyżej ja po miesiącu katorgii nic nie zeszłąm z wagi, ale co zrobić? Nie poddajemy się dziewczyny, tylk czekamy na rezultaty. NO I GRATULUJE KAŻDEGO GRAMA MNIEJ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pauliny31
nie jestem pewna czy te gotowe dania z mikrofali są takie zdrowe? jeśli masz program ZONE CLUB to tam w piątki o 20-ej leci program "dietetycy na szpilkach" , dwie panie-dietetyk i lekarz biora pod obstrzał jakąś otyłą osobę , analizują jej wyniki, wygląd języka itp itd jednym słowem rozkładają na czynniki pierwsze, ale do sedna: jest to program bodajże angielski i tam wszyscy zajadają się tymi gotowymi daniami z mikrofali , kiedy te prowadzące przeglądają lodówkę to zawsze jest tam pełno tych gotowych pudełeczek, i niestety muszą to jak najszybciej wyrzucić , bo zdrowe to wcale nie jest, wbrew pozorom dużo tam tłuszczu i innych świnstw które diecie wogóle nie sprzyjają wręcz przeciwnie. warto obejrzeć ten program , są tam osoby ze sporą nadwagą , najczęściej ważą sporo powyżej 100 kg mają różne kłopoty zdrowotne, np teraz była pani ważąca bodajże coś między 120-130 kg która stolec oddawała 1 raz na dwa tygodnie, okazuje się że w takich przypadkach zalegająca masa kałowa w jelitach może ważyć az 10 kg!!! program chwilami jest drastyczny ale warto obejrzeć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Program postaram się obejrzeć bo na pewno warto , ja wcale nie twierdzę ,ze jedzenie wszystkiego co jest gotowe do kupeniaw sklepach jest zdrowe i że mikrofala jest super zdrowa. Ja np. nie kupuję gotowych tylko do podgrzania hamburgerów czy hermetycznie zamkniętych zup konserwowych i sterylizowanych, chodzi mi o to, ze z powodu braku czasu ( dużo pracuję ) wolę kupić mrożone danie czyli bez konserwantów,tłuszczu, barwników i innych świństw. Z konieczności bo nie mam w pracy piekarnika korzystam z mikrofalii-co jest chyba lepsze niż zapychanie się kanapkami lub jedzeniem z pracowniczego bufetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i GUZIK , moja waga cały czas waha się między 89-90 i raczej skłania się ku 90 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem kaska - co masz zrobić. Może zastosuj jeszcze jakiś popychacz. Np. czerwona herbate. Najgorsze jest ot, że nie można liczyć na lekarzy, bo u nich jedna odpowiedź mniej jeść, więcej ćwiczyć. Trzymaj się , pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×