Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fatusia

odzyskać wygląd, odzyskać życie DUŻA WAGA

Polecane posty

Gość Fatusia

Witam....yyy...nie wiem jak zacząć bo pierwszy raz zakładam temat. Zawsze tylko czytałam komentarze innych. W sumie nie wiem czy ktoś się tym zainteresuje ale ja mam potrzebę "wygadania się". Pamiętnika nie będę pisać bo mi dzieciaki wyciągną i będą lać ze śmiechu. Na początek krótko i na temat. Kiedyś piękna młoda, zgrabna ( 58kg) z brzuchem płaskim jak decha, w najmodniejszych ciuchach...dzisiaj 31 lat, dwójka dzieci i 105 kg :-( a teraz pójdę zapalić i przetrawic to co napisałam inaczej jest myśleć o tym a inaczej napisać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj to że napisałaś to już pierwszy ważny krok. Musisz przemyśleć co do tego doprowadziło i zmienić złe nawyki na dobre, ja próbuję już od marca. Idź dalej, kuj zelazo póki gorące możesz wiele zmienić choć to wcale nie jest łatwe ale możesz. Choć nic o Tobie nie wiem to wierzę że każdy może cos zrobić dla siebie i Tobie też się uda;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Żyjąca marzeniami mogę napisać, że się wzruszylam? :-) naprawdę wielkie dzięki bo naprawdę nie liczyłam na to, że komuś będzie chciało się napisać cokolwiek. A jeśli chodzi o Twój spadek wagi to WIELKI szacun! Też tak chce! Zaczynam od dzisiaj, żadnej konkretnej diety poprostu zdrowe odżywianie. Do obecnej wagi doprowadzilam się poprzez słodycze, fasfoody i ALKOHOL. Uwielbiam piwko i to moja zguba. Do tego od dwóch lat jestem.na urlopie wychowawczym wiec tylko siedzę i jem :-( najgorsze są chwilę kiedy widzę a raczej nie widzę zainteresowania moją osobą przez męża. ..:-( ale o tym kiedy indziej. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponoć zapisywanie tego co się spożywa dużo pomaga, zwłaszcza uświadomić sobie ile jemy. Masz czas to spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest łatwo od razu zmienić wszystko na dobre ale jeśli chodzi o słodycze to musisz je odstawić drastycznie, najgorszy będzie pierwszy tydzień a później będzie latwiej. Będą wpadki ale to nic w końcu załapiesz i przyzwyczaisz się do nowego. u mnie gdzieś 4 tydzień był taki naprawdę na 100% i szło mi dobrze i teraz już wiem jak to się robi choć wiedzieć a robić to 2 różne rzeczy i jak każdy człowiek popełniam błędy. Utrata wagi jest teraz wolniejsza ale cały czas spada i jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. Tak zapisuj co jesz nawet tutaj, ktoś cos podpowie, ktoś doradzi. Głowa do góry jesteśmy młode fajne babki trzeba o siebie zawalczyć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Dzisiaj narazie tylko dwa tosty pełnoziarniste i do tego pół pomidora ze szczypiorkiem i łyżka jogurtu naturalnego...ale już mnie ssie. ...masakra wczoraj na wieczór odwiedziłam mc d.... I wypiłam piwko. ..żołądek mam tak rozciągnięty ze musiałbym chyba konia zjeść żeby nie czuć głodu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żeby sobie skurczyć żołądek przez kilka dni żywiłam się tylko czekoladą. Jak zaczynało ssać to kostka czekolady, to szybkie zastrzyki energii nie zapychające żołądka, na dłuższą metę niezdrowe, ale dla tego celu skuteczne. No a potem słodycze w odstawkę, i piwo też rzadko, a jeśli już to 0,33.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Witam gościu , jeśli chodzi o czekoladę to nie mogę tak zrobić bo nie ufam sobie i wiem, że na kostce by się nie skończyło ;-) a piwo obiecałam sobie ze wypije "w nagrodę " za jakieś hmmm 5kg :-) najgorsze jest to ze robi się naprawdę ciepło a ja wiem ze znowu będę się męczyć w długich spodniach :-( mam okropna budowę, niby z góry ok ale tyłek jak szafa i nogi jak kłody wiec krótkie spodenki odpadają :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz takie czasy, że spokojnie możesz nosić krótkie spodenki. Jedynym co cię przed tym powstrzymuje jest twoja głowa, bo jeżeli chodzi o ewentualne spojrzenia przechodniów to pamiętaj, że w pamięci obcego człowieka gości się góra sekundę. Czy warto znosić niewygody dla tej 1 sekundy kiedy ktoś coś sobie o tobie pomyśli? Moim zdaniem nie, a w spodenkach łatwiej o ******* więcej ruchu to szybsze efekty. Zatem lepiej w spodenkach na spacer niż niż w spodniach na kanapie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Witam. Ja dołączam jesli moge....tak jakbym o sobie czytała....razem wspierając moze uda nam sie cos osiągnąć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Pewnie masz rację ale ja się wstydzę tego, że mój mąż by się wstydził mnie....chore prawda? Tak bardzo bym chciała żeby patrzył na mnie tak jak przed ślubem. Kurcze ale mam dzisiaj energii przez to założenie wątku na forum. Pozdrawiam i idę opijac się wodą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Bulwaa zapraszam serdecznie i może napiszesz coś o sobie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Fatusia mam dokładnie takie samo wrażenie...z tymze ni nawet trudno pomyśleć ze mógłby na inna patrzeć i myśleć co ja ze sobą zrobiłam...ja wsze 114 kg ..efekt hormonów i niekonsekwencji w różnych dietach od dziś po prostu zaczęłam jeść z głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fartusia. Przestań się nad sobą użalać. Weź się w garść! Wiem co mówię. Przez rodzinę byłam tak zgnojona, że popadłam w depresje a że mam chorą tarczyce i karmiono mnie sterydami dobiłam do 180 kg!!! I co nic . Wzięłam się za siebie od pół roku się leczę i zgubiłam już 15 kg. Nie dużo ale i nie mało niestety tarczyca utrudnia chudniecie ale się nie poddam. W diecie nie ma taryfy ulgowej. A teraz jeśli ktoś ma ochotę wylądujcie się żem spasła świnia i grubas.. a ja i tak kiedyś schudnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze to małe kroczki każdego dnia. Każdego dnia poprawcie coś drobnego, nigdy nie uda się od razu stworzyć idealnej diety, więc nie należy za dużo oczekiwać na starcie, ale każdego wieczora pomyślcie co się udało i co jutro chciałybyście jeszcze do tego dołożyć. Ja tak się staram. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
No to właśnie się bierzemy...serio ja mam uśmiech od rana i to DZIĘKI WAM bo pierwszy raz jestem na forum i dajecie mi pozytywny przekaz ; -) w sierpniu zarezerwowalam domek nad jeziorem mam nadzieję że będę trochę mniejsza do tego czasu ;-) a tak na marginesie to wiecie co jest moja kolejną głupią przeszkodą? Ze jak juz sobie kupię jakiś fajny ciuszek to stoję przed lustrem i sobie myślę "no nie jest tak źle " -masakra prawda? :-) ambicje na poziomie zera...ale to się od dzisiaj zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Kurde ja widziałam ze nie jest dobrze itd. Ale mój facet zrobił mi w sobote fote na działce na krzesełku..wypływa z niego...Kurde zapisałam sobie ta fote...zeby mnie motywowala...jak zobaczyłam się i uświadomiłam to najchętniej nie wychodzilabym do ludzi w tej chwili...z tym trzeba zrobić i koniec...A raczej początek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Ja juz jestem mistrzem ustawiania się do zdjęcia a gdy ktoś przy mnie wyciąga telefon odruchowo uciekam przed fleszem ;-) bulwaa a ile masz wiosenek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Ja mam 32 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
A ja 31 lat 170cm 105-106kg ( tak na serio to jutro rano się zwaze) dwójka dzieci (10 i 3) i od 3 lat w domu siedzę (urlop wychowawczy )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Ja mam syna 10 lat jestesmy świeżo po komunii:) pracowałam cały czas chwilowo jestem na zwolnieniu lekarskim. Ja dziś sie zdążyłam i 114 :( ale nic no musimy zabrać sie za siebie nie ma wyjścia tez mam 170. No i Ania jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Anetka pewnie jesteś szczęśliwa ze juz po komuni? Pamiętam to szaleństwo rok temu no i ten problem w co się ubrać. Ja wystąpiła w szarych spodniach i zielonej marynarce. ..a wszystkie mamuśki w sukieneczkach i w szpilkach :-( a jeszcze musiałam wyjść na środek kościoła i dziękować razem z mężem. Ale uwaga..przed chwilą umówiłam się z szeagierka na basen...wstyd do kieszeni i wieczorem do wody. (O ile cała nie wyleci jak wskocze ) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Miało być "Aneczka " słownik mi zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Idź idź ja jeszcze nie mam na tyle odwagi na basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Ja byłam w sukience na komunii ale nie zdawałam sobie sprawy z tego ze w rozmiarze 52 mogę grubo wyglądać aż tak ...zenada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Widzisz to zależy od postury. Ja mam nie za duże ( jak do reszty) piersi i w sumie nie taki wielki brzuch, wiec czasami pokusze się na dopasowana bluzkę ale du..a żyje własnym życiem, naprawdę czasami się zastanawiam czy zmieszcze się na krześle. A nogi są równe , zero wcięcia w kolanach. Powiem szczerze że jak widzę na mieście kobiety które mają wielki biust i brzuch a idą w sukieneczkach a spod sukieneczek wystają chudziutkie nóżki, to bym się z nimi zamieniła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
W końcu obiad! :-) :-) ryż z piersią i warzywami w sosie (wiem ze to nie dietetyczne ale zjadłam 1/3 tego co zawsze i nie było deseru)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Normalnie teraz po obiedzie zjadłabym coś słodkiego. ...teraz siedzę i wącham słoik nutelli...BRAWO JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×