Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motiva

surowo wegansko z 90kg

Polecane posty

Hej. Tutaj będę dokumentowac moją drogę na surowym zywieniu, niskotłuszczowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daruj sobie niskotluszczowe, w produktach roslinnych jest sporo zdrowego tluszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie sie udało, juz raz napisałam wstep, ale niestety, wcieło. Zatem krotko: mam 40 lat, odchudzam sie i tyje od lat. Jestem uzalezniona od słodyczy, ale tez lubiłam potrawy smazone. Oscyluje wokół 90 kg, ale kiedys wazyłam jeszcze 10 wiecej. Od ponad roku probuje zrzucic wage i nic nie działa, byłam nawet na ketogenicznej, wysokotłuszczowej. Jednak od dawna interesuje mnie surowa dieta, włąsciwie nie dieta, ale styl zywienia. Juz kilka lat temu robiłam podejscie do tego. Zbieram na ten temat informacje i uwazam to za super sprawę, a tak naprawde okaze sie. Dopiero ostatnio dotarło do mnie, ze musze obnizyc spozywany tłuszcz, bo wiele osob odzywiajacych sie raw, tak własnie je. Od kiedy obnizyłam tłuszcz, waga zaczeła powoli spadac. W sierpniu wazyłam 92,5. Kilka dni temu, 89,8. Wtedy zaczełam niskotłuszczowa i teraz jest 86,8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie "rad". Pisałam na innym topiku dosc długo, ale pojawiły sie "dobre rady" i zniknełam, załozyłam ten. Darujcie sobie "dobre rady". Ja nie wnikam w to, co kto je i nic nikomu nie doradzam i oczekuje wzajemnosci. To jest moja droga, moj talerz. Chce tego sprobowac, chce zobaczyc, gdzie to mnie zaprowadzi. Jesli ktos chce dolaczyc do chudniecia, bardzo prosze, nie musi to byc raw, jesli nie, będę tutaj sobie zapisywac moje doswiadczenia. Na pewno nie będzie łatwo, bo nigdy nie jest łatwo, kiedy gdzies na stołach pojawiaja sie potrawy, ktore człowiek lubił i jadł, a teraz nie moze. Przy okazji, w temacie jest " wegansko", bo w ramach lfhc, mozna rowniez przejsc na gotowane produkty, z tym, ze to juz niebedzie raw, ale to rowniez dopuszczam, szczegolnie podczas zimy. To juz chyba z grubsza wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie pisz w zeszycie, jak nie interesuje cie zdanie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jestes taka mądrala, to dlaczego jeszcze nie schudlaś, a może gdybys posłuchała tych rad to byłyby efkty:) Ja nuczylam się zdrowych nawykow żywieniowych dzieki innym. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbórka 123
Motiva, trzymam kciuki, walcz, i pisz, ja tez walcze tylko u mnie marnie to wychodzi A glosami dolujacymi sie nie przejmuj, wiadomo ze zawsze się znajdzie ktos "madrzejszy" tylko ciekawo jak sam/a wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetrrape
trzymam kciuki i życzę powodzenia :-) wprawdzie ja na typowo wegańską dietę się nie zdecydowałam ale lubię wegańskie dania, stopniowo i powoli je wprowadzam do jadłospisu. to ciekawa alternatywa dla standardowych potraw, a od kiedy tak właśnie jadam i bio rę piperine forte to schu dłam dodatkowo prawie 10kg i przede wszystkim czuję się o niebo lepiej więc potrawy i dietę roślinną pole cam wszystkim, którzy mogą je jadać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość próbowałam raw
Spróbuj tej diety i zobaczysz, czy CI pasuje. Ja interesuję sie zdrowym odżywianiem od wielu lat. Załozenia diety raw bardzo mnie zaciekawiły. Uznałam, ze to jest chyba coś dla mnie -tym bardziej, ze kocham owoce i warzywa, a także orzechy, migdały itp. Udało mi się nawet 2 lata temu byc latem przez miesiąc 100% raw, ale ...... jednak okazało sie, że to nie dla mnie. Dlaczego? Po 1. od dużej ilości owoców bolały mnie zęby, wiesz zaczęły reagować na kwaskowatość i słodycz owoców. Poza tym, jak się skończyło lato, to krajowych owoców było coraz mniej, a nie chciałam sie faszerować importowanymi. Po 2. - surowizna nie dawała mi uczucia pełnego zołądka. Mogłam zjeść kilogram truskawek, wiec niby dużo dla żołądka, ale jednak on domagał się czegoś ciepłego, konkretu - chocby ciepłego ugotowanego ziemniaka. Dopiero po ciepłym czuję się syta i mogę przez kilka godzin nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu. Po 3 - najstarsza medycyna chińska propaguje ciepłe posiłki. I jest to medycyna potrafiąca utrzymać zdrowie, długowieczność. Zaczęłam się zastanawiać jak to może byc, że pogląd tak odległy od "raw" sprawdza się pozytywnie od stuleci. Może więc jednak czyste "raw" wcale nie jest takie zdrowe ..... Po 4 - dieta surowa została wymyślona w Kalifornii, więc w miejscu gdzie cały rok jest ciepło i pod dostatkiem owoców non stop. W Polsce jednak większosć roku mamy chłodno i zimno, a wtedy na surowiźnie organizm jeszcze bardziej się wychładza i jedzenie tylko surowizny jest - jak dla mnie - niekomfortowe. Ale oczywiście jesli ktoś jest zainteresowany to musi spróbować i sam dojsć do wniosków, czy to dla niego, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i cieszę się, że ktoś pisze. Ja na weekend wyjechałam, własnie jestem. Jest raw lf, jutro wazenie, chociaz jakiegos spadku oczekuje dopiero we wtorek. Do ostatniego goscia. Swietnie, ze probowałas raw, masz swoje doswiadczenia. Ja tez probuję, bo dopiero, gdybym była ponad rok, mogłabym powiedziec, ze jestem na raw. Jak narazie probuję. Zgadzam się, ze na pewno moze byc ciezko zimą, dlatego na wstępie zaznaczyłam, ze dopuszczam wejscie na gotowane zupy, czy parowane warzywa. To będą ciepłe posiłki, na pewno bardzo dobre, bo zupy krem z warzyw tez gotowałam, sa przepyszne. Tez mysle, ze jedzenie raw nie jest jedynym zdrowym sposobem, zreszta wielu doktorow piszacych o warzywach, owocach, czy o skrobiowych produktach tez pisze o rewelacyjnych efektach na takim jedzeniu. A nawet i mieso kiedys było zdrowsze, teraz mozna kupic dobre mieso, jesli sie poszuka, ale nie z produkcji masowej. Z tym, ze ja wolę z niego zrezygnowac. Oczywiscie, wiem tez, ze ludzie np. w Stanach moga odzywiac sie zywnoscia organiczna, albo bananami prosto z drzewa i to dopiero ma najwiekszy sens, to jest własnie zywe, zyciodajne jedzenie. Wiem, ze jedzac sypane warzywa, czy owoce nie odzywiam sie najlepiej, ale wszystko z czasem. Nie jestem w stanie tego zmienic na pstrykniecie palca. Banany u nas nie rosną. W kazdym razie jadę na hclf i będę obserwowac efekty. Efekty są, poki co, widzę, że chudnę, widzę, ze spodnie staja sie luzne. Jutro wazenie, jak juz pisałam. Jeszcze raz wspomnę, ze nie szło mi chudniecie, kiedy stosowałam wiecej tłuszczu, a tez czytam i wierze, ze jest zdrowy. Jesli chodzi o ochote na inne jedzenie, to zasada jest taka, ze jak sie czegos nie je, to ma sie na to mniejsza ochote. Najgorzej jest isc do kogos, czy do pracy, kiedy ktos podklada ciasto, czy bułke...trzeba właczyc myslenie, zeby czegos nie zjesc. Takze brniemy dalej. Dziękuję za kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, kolejny dzien. Na wage stanełam tak szybko, ze nie wiem, czy bylo tyle samo, czy o 0,5kg mniej, ale jutro sie okaze. Z drugiej strony, nie oczekuje, ze codziennie waga bedzie spadac, jak szalona. Najwazniejsze, ze widac postępy, chudnę, cieszy mnie to, bo waga doslownie ponad rok stała w miejscu. Dzis mały sukces, ale to ma byc oczywistosc. W pracy pojawiły sie ciasta, bardzo duzo kremowych, z makiem, ze szpinakiem, serniki itd. Kolezanka miała wesele i postawiła, ale ja, oczywiscie nie zjadłam, bo nie jem. Nie ciagnelo mnie do tych ciast, choc normalnie zjadałam bardzo duzo kawalkow. To jest to. Ostatnio czytalam o kobiecie, ktora schudła 47 kilogramów. Wymieniała rozne przeciwnosci, ale kazda z nich koniczyła zdaniem: ale ja realizowałam swoj plan (dlatego nie zjadłam czegos itp.) Zawsze gubiły mnie takie małe rzeczy, ktore potem przekształcały sie w wieksze. Koniec- jesli chce miec na wadze 58 kg (nie boje sie myslec o tej cyfrze, haha), musze realizowac swoj plan. Jak jest na raw? Czuje sie lekko, fizycznie dobrze, nie tesknie za słodyczami, bardzo mnie raw wyciszyło pod tym wzgledem. Oczywiscie, nie jest tak, ze w ogole nie tesknie, zjadłabym to, czy tamto, ale daje rade, to jest tylko mała mysl, ktora od razu jest przepedzana przez to, ze jednak mogę wazyc jeszcze 58, moge byc szczupła. To na razie tyle, ale pewnie wpadne jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj zjadłam naprawde duzo, bo nie nalezy jesc mało będąc na wo zywieniu. Dzis min. zrobiłam sobie surowa zupe pomidorowa, pudding z mango z dodatkiem kakao, co smakowało pysznie, jak delicje. Probowałam tez zrobic spod do pizzy, ale musze go udoskonalic. Spod zrobiłam z cukinii, papryki i siemienia lnianego. Na to miałam tylko pomidora, cebule, czosnek i "zółty ser" zrobiony ze startego kalafiora. Pizze musze dopracowac, ale była wyborna. Po niej czuje sie lekko i nie musze sie martwic, ze ja zjadłam. Normalna pizze je sie przyjemnie, ale po niej sie tyje. Warto zrobic całkowicie weganską, bez mąki? Warto, jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanowiłabym się na twoim miejscu nad tym czego potrzebuje twoje ciało. podczytuje różne tutaj tematy i nie rozumiem jak ludzie nie potrafią sobie odpuścić. super że jesteś veganka. wybrałaś raw extra skoro ci służy ale po co ci zastepnik zwykłej pizzy? zwykłego sera? czy czegokolwiek innego? po prostu smieszy mnie takie przerabianie i dorabianie ideologii. oczywiście dla dobra zwierząt to lepiej nawet i karton jeść (chlebki wasa) ale jak piszesz o przerabianej pizzy gdzie chcialabys zwykła zjesc to to jest dla mnie jakaś parodia nie styl żywienia. jestem vege (nie raw) i nie jem sera jajek mleka nie pijam miodu nie jadam skór nie noszę zwracam uwagę co mam w jedzeniu ale nie szukam na siłę zamiennikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żółty ser zrobiony z kalafiora to nie jest żółty ser tylko nadal kalafior hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, nie jest tak, ze w ogole nie tesknie, zjadłabym to, czy tamto, ale daje rade.... to cytat twojej wypowiedzi. no nie wydaje mi się. gdybyś była w tym na 100% to byś nie tesknila i bys nie szukala zamiennikow i nie pisalabys ze dajesz radę. poza tym katujac sie raw aby schudnac zaliczysz jojo gigant kiedy tylko zjesz coś "normalnego" gotowanego. a uwierz.... ty sobie mozesz trwac i katowac swoje cialo a ono i tak upomni sie o swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta twoja pizza to nie pizza tylko sałatka warzywna. A ten surowy ziemniak to mnie przeraził, bo kiedyś w szkole jadło się surowe ziemianki, żeby dostać temperatury i działało;) Tez nie wierzę ze ktoś kto kocha jeść (a waga na to wskazuje) pokocha takie odżywianie. Powinnaś zastosować zwykłe „mniej żreć: i ruszyć tyłek. I jak twoja wątroba (40letnia) daje sobie radę z tą całą surowizną???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowana891
Ja ważyłam 90kg 168cm wiem dużo dużo zapuściłam się po prostu;/ no ale grunt,że wzięłam się za siebie;) zaczęłam jeść regularnie,biegać 3x w tygodniu plus suplementacja African Mango http://afrikanmango.pl i tak schudłam 24kg w 3 miesiące! jeszcze troszkę i będę na mecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupa na ostro- zblendowana dynia z wodą plus przyprawy plus odrobina zblendowanego kalafiora. Swietne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ważysz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet tygodnia nie wytrzymasz na tym zarciu, w końcu twoje 90kilo z jedzenia sałaty się nie wzięło! I zaliczysz mega jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lf jestem od niedawna, o ile pamietam od 25 sierpnia, albo jeszcze pozniej. Wazyłam wtedy prawie 90, teraz prawie 87. Szału jakiegos nie ma, ale porownujac z 92,5, ktore miałam jeszcze ze 3 tygodnie temu, roznica jest ogromna. W koncu to ponad 5 kilo. Jestem zadowolona z tego, ze widac, ze schudłam, ubrania sa wyraznie lużniejsze. Oczywiscie, to dopiero poczatek, czekam na to, az wreszcie pozegnam 80, wtedy to będzie cos. Wiem, ze mi sie uda, bo na lf wszyscy sa szczupli. Nie ma grubasow. W koncu, ja tez schudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzisiaj jeszcze raz podkreslam, jak lekko czuje sie na wo, ku pamieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś te wszystkie dziwne diety promują tu grubasy około stowy, przejdź się na siłownię i popytaj zadbanych dziewczyn co jedzą. Zbilansowana dieta to podstawa, aby dostarczyć organizmowi tego co potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadamy za parę miesięcy, idę o zakład że będzie znów ponad 90. Nie uczysz się na błędach niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Motiva. a ja cię wspieram i nie pojmuje skąd tyle hejtu ze strony ludzi. a na kapuścianej zupie albo samym białku (Dukan) to takie super diety są tak? ja od niedawna jestem veganka choć nadal popełniam mnóstwo błędów. lepiej mi na ciele i duszy zdecydowanie. w sumie nikimu się nie opowiadam co jem ale jak słyszę że muszę jeść to czy tamto bo coś tam to szlag mnie normalnie trafia. ludzie! ogarnijcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motiva
Dziękuję za wsparcie, na hejterow nie zwracam uwagi, piszą sami nie wiedzą o czym, nie mają wiedzy, ani nie wnoszą nic do tematu. Ich organizmy muszą byc bardzo zakwaszone, bo ten kwas sie az wylwea :D, ale mnie to nie obchodzi nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×