Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gruba baba

waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

Polecane posty

Gość gruba baba

jezeli jestes w stanie mi doradzic jakos pomoc albo tez wazysz tyle daj znac moze przy waszej pomocy jakos dam rade codziennie mowie sobie od jutra sie odchudzam i tak od nie wiem kiedy jest od jutra nie mam silnej woli z nudow jem z nerwow jem z bezsilnosci ze jestem gruba jem czyli przed oczyma mam jedna wielka lodowka :)) ale chce to zmienic tylko jak????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *haaaaaaaaaa
Może spróbuj inaczej , nie mów od jutra się odchudzam , bo się tylko stresujesz , a wystarczy - od jutra troche inaczej jem :) Wiem ,ze to banalne , ale od czegos trzeba zacząć. Nie diety radykalne , a przeglad przyzwycajeń zywieniowych i ich modernizacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba baba
taaa fakt ale akurat jestem bez pracy wrocilam zza granicy gdzie czolam sie jak w raju a tu nie radze sobie z soba i z jedzeniem niestety mam strasznego dola i tylko lodowka sie do mnie usmiecha :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może operacyjne zmniejszenie
żołądka ? Albo balon żołądkowy ? Balon to cena ok 7000 zł. Jeśli możesz sobie pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmień nastawienie do życia, możesz zacząć ćwiczyć, to dobry sposób na samopoczucie i wagę... Nie mówię o jakiś ciężkich ćwiczeniach, ja chodzę na basen i to naprawdę świetny pomysł na figurę... A co do diety to radzę wybrać się do dietetyka na 100% pomoże... Życzę powodzenia:) i głowa do góry:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *haaaaaaaaaa
jak mozna - nooo ja własnie myslę ,że mozna :) Pewnie nie łapu capu , ale powoli , czemu nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
dobra, jak chcecie to sobie ją pocieszajcie, a ona i tak zaraz wpie**** kolejna paczke delicji. takie są realia, taka jest prawda, grubas pozostanie grubasem, nie ma siły! grubas=gorszy... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakostaaaa
Bzdura!!!Sama mam problemy z tyciekm ,ale nie ejstem gruba osoba,mam nadwage,ale 2 lata temu schudłam 16 kg po cztym dalej walcze zeby nie miec efektu jojo. To cięzka sprawa teraz schudłam znowu 3 kg a mam jeszcze 5 do zwalenia.To cięzka sprawa,ciągle ciągnie do jedzenia. Pamiętajmy ze to kwestia emocji ,psychiki to ze sie zajada.Bo zajadamy nasze emocje,raodsc,smutek ,złosc krzywde ,a potem mamy wyrzuty sumienia.Musimu zlikwidowac przyczyne a nie skutek tycua.bo bedziemy tak walczyc bez konca.Najlepiej isc do psychologa na terapie , wyleczy nas to z poczucia małej wartosci i dowartosciuje nas wtedy tycia nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczkiiii
cóż ja wazyłam kiedys 100 teraz waze 65-70 czyli schudnac mozna. Mysle, ze nawet schudniecie 20 kilogramow na poczatek bedzie zbawienne dla samopoczucia autorki. Ja tez kocham jedzenie i to mnie gubi, ahhh te slodycze moje ukochane, dlatego znów waze 70 :-( Ale do rzeczy - rzeczywiscie nie rób nic radykalnego, stopniowo ograniczaj kalorycznosc posilków. Zamiast slodyczy owoce, nie jedz na noc, jedz 3 posiłki i 2 przegryzki i nic poza tym, nie najadaj sie ale tez nie chodź głodna jak wilk. Nie slodx cukrem i nie stosuj smietany do zabielania zup. Bede trzymac kciuki a zamiast cwiczen spacery - to super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczkiiii
a psycholog to bardzo dobra sprawa sama sie nad tym zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
no prosze Cie.... mozna owszem 20, 30 kg!!! ale ona ma conajmniej do zrzucenia 70 kg!!!! aż zal dupe sciska.. i niestety.. to niemozliwe. koniec kropka. przestancie ją pocieszac bo sie pograzy w tej waszej wyimagowanej utopi i sie dziewcze rozczaruje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
wyimaginowanej*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakostaaaa
Jak sie chce to mozna wszystko,nie raz pokazuja osoby które schudły po 50-70 kg,bezx przesady ,owszem wymaga to trudu a im pózniej tym cięzej ,ale wszystko jest mozliwe jesli sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczkiiii
no dobrze stalo sie, wazy kobieta 140 kilo i co dalej?? czy ma sie powiesic?? zastanówcie sie ludzie co wy gadacie. takiej osobie trzeba pomoc, a nie ja dobijac. Ja wiem jak to jest - wprawdzie 100 kilo to nie 140 ale choroba ta sama. Zwyczajnie lubie jesc , to choroba albo raczej uzaleznienie podobne jak kazde inne np. papierosy, jedni musza jesc inni palic, inni jeszcze pic itp. sama potrafie w kilka dni przytyc 5 kilo, ja wiem ze to coś siedzi w psychice, najpierw dieta pieknie 3 tygodnie (ale nie glodówka tylko racjonalne zywienie) a potem codziennie wcinam paczke slodyczy.... autorko jestem z Toba!@!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
chyba na discowery takie pokazuja... jak sie udało trzeb wielorybom na tysiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
wyrzadzacie jej większą krzywde niż ja.. okłamujecie ją! oszukujecie! kazdy z nas dobrze wie, jak jest i jak będzie.. :o nie osmieszajcie się! dla niej juz nie ma szans! nie kaze sie jej utopić, ale zycie i tak juz przegrała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczkiiii
poped do jedzenia to choroba taka jak wiele innych, tylko ona niestety jest bardzo widoczna.... ludzie, którzy nie czuja przymusus ciagłego jedzenia nie wiedza jakie to straszne uczucie, naprawde, wam sie wydaje, ze to tak łatwo zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczkiiii
zycie przegrała?? nie kazdy musi byc chudy, owszem teraz autorka wazy zdecydowanie za duzo, ale jak zrzuci 20-30 kilo juz odczuje zdecydowana poprawe no ale tu siedza same chudzielce, które wcinaja pizze i nie tyja po niej, bo maja super przemiane materii, ale dogadywac puszystym to uwielbiaja, cóz niezła metoda na podniesienie własnego ego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba baba
dzieki wam wszystkim za slowa otuchy fakt "jak mozna" doprowadzic sie do takiego stanu? - mozna a szczegolnie dzieki takim ludzia jak ty ktorzy zamiast podac reke dobijaja "milym slowem" ze jestem gruba swinia wiem nie musisz mnie ty i tobie podobni w tym uswiadamiac bo to wiem nie mam pracy - bo tacy jak ty uwazaja ze jestem za gruba zeby pracowac w biurze, idac ulica nie raz slysze ze swinia zwija chodnik itp ale szczerze to mam w dupie ciebie i tobie podobnych nie utopie sie bede zyc i walczyc z takimi "idealami" jak ty i nazlosc wam zrobie wszystko zeby schudnac mam nadzieje ze jakos dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość night
ja wieżę,że dasz radę :) trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość night
miało być wierzę!!! sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wiem JAK MOZNA byc na tyle bez serca jak \'jak mozna\' i wypisywac takie komentarze typu: nie uda ci sie, przegralas swoje zycie\'... brak mi slow...pewnie jestes zasuszonym 30 kilowym chufdzielcem i sie tak dowartosciowujesz... do autorki: nieprawda, z taka waga mozna zyc szczesliwie. bo przeciez, nie jest tak naprawde wazne jak wygladamy, tylko jacy jestesmy w srodku....czy piekni... tak wiec, polecam psychologa zebys sie powoli odnalazla w tym wszystkim, bo nadwaga to nasza podswiadoma obrona przed zyciem, problemami...motywacja, przyjaciele...i powoli da sie z tym cos zrobic...gwarantuje ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba baba
czym mam sie kierowac szukajac odpowiedniego psychologa? bo moze i to faktycznie mi pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze sa tacy co sie specjalizuja w zaburzeniach zwiazanych z jedzeniem, taki bylby najlepszy, choc jesli nie masz do takiego dostepu, to chyba kazdy od nalogow, bo czy alkoholizm, czy objadanie sie to nalogi.... w przychodniach sa darmowi, ale to zazwyczaj pol godziny i \'nastepny prosze\' z kolei u prywatnych placi sie sporo czasem... ale chyba zdrowie i zycie sa tego warte. no i checi, bo tak naprawde poczatek i koniec zalezy od nas samych. mnie ciagano po kilkunastu psychologach gdy mialam ane, ale mialam w nosie ich gadki ;) i efekt zaden , po mojej mysli zreszta ...wiec trzeba wspolprocowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma rozy bez ognia
Nie psychologa, chyba ze czujesz ze sobie nie radzisz ze swoja psychika, jesli czujesz, ze to wszystko wynika z poczucia glodu i checi na jedzenie, to proponuje zaczac farmakologicznie np Meridia albo Adipex. W zeszlym roku schudlam na Adipexie w ciagu 4 miesiecy 40kg-wazylam 120kg. Jesli sie chce, to mozna. Nie raz slyszalam za soba smiechy, glupie komentarze... ludzie sa bezwzgledni Ja na Twoim miejscu zaczelabym od skupienia sie na sobie-czytaniu ksiazek, relaxie, a przede wszystkim drobnym zmianom wygladu: manicure, nowa fryzura, makijaz. Jesli poczujesz,ze mozesz byc piekniejsza latwiej bedzie Ci zrobic kolejny krok jakim jest dieta. Radze wystartowac z kopenhaska-obkurczy Ci zoladek i da blyskawiczne efekty, ktore Cie zmotywuja. Owszem jest ona trudna do przetrwania-na poczatku, ale od czegos trzeba zaczac:) Trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem,ze jak sie chce to na prawde wszystko jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby schudnąć trzeba mieć jakiś bodziec. Musi następić jakiś przełom. I NIE OD JUTRA TYLKO OD TERAZ Nie można planować odchudzania tylko trzeba się odchudzać. Przy Twojej tuszy jakakolwiek zmiana sposobu odżywiania wyjdzie na dobre. Nie musisz planować odchudzania w wymiarze 70kg. Jeśli schudniesz 5kg już będziesz się lepiej czuła i nabierzesz ochoty na dalsze odchudzanie. Ja 15 stycznia 2005 rano stanęłam na wadze i zobaczyłam 109 kg czyli 50 kg więcej niż w dniu ślubu. Za mną dwie trudne ciąże, ponad roczne karmienie piersią każdego zdzieci - w tym czasie tyłam. 10kg \"zarobiłam \" w 3 miesiące kiedy umierał na raka mój tato. Po kila kilogramów \"zarobiłam\" na każdej z trzech operacji kręgosłupa mojego syna. I tak się naskładało. JA TEŻ ZAJADAŁAM STRESY. Wyobraziłam sobie duży worek cemantu który dzwigam cały czas i powiedziałam tyle. Od tego momentu przez trzy tygodnie ograniczyłam jedzenie do trzech małych posiłków i przegryzek w postaci surowej marchewki, liści sałaty, liści kapusty (lubię surowe).Warzywa zielone i SUROWĄ marchewkę możesz jeść bez ograniczeń - im więcej jesz tym więcej chudniesz. Po trzech tygodniach miałam 3 kg mniej i lepsze samopoczucie. W tym czasie zapoznałam się na internecie z różnymi dietami i wybrałam dietę z niskim indeksem glikemicznym ( np Montignac\'a lu dietę plaż południa). Na tej diecie ludzie ładnie chudną - ja nie chudłam ale nie chodziłam głodna i nie tyłam. Wzięłam się za mocne diety w stylu kopenhaska, norweska, kapuściana oddzielana dietą z niskim indeksem na której nie było jojo. Schudłam do 80 kg przez 8 miesięcy. Teraz od roku nie mogę nic schudnąć ale najważniejsze że nie tyję. Z wagą 80kg, przy wzroście 170cm i mocnej budowie (szerokie ramiona, grube ręce i nogi, proporcjonalna sylwetka) wyglądam ładnie i podobam się facetom ;) którzy nie gustują w wieszakach. Chciałabym jeszcze schudnąć, ale ta nadwaga mi tak bardzo nie przeszkadza. CAŁY CZAS NIE JEM SŁODYCZY, BIAŁEJ MĄKI, BIAŁEGO RYŻU, GOTOWANEJ MARCHEWKI, GOTOWANYCH BURAKÓW, MAŁO MAKARONU I TO TYLKO Z SEMOLINY GOTOWANEGO AL DENTE I KONIECZNIE Z WARZYWAMI KTÓRE OBNIŻAJĄ INDEKS GLIKEMICZNY. Gdy skusiłam sie kiedyś na słodkie zaczęła sie dla mnie gehenna - Dostałam napady głodu 3kg przybyło w tydzień i musiałam na nowo walczyć z uzależnieniem do słodyczy i od jedzenia węglowodanów. Wierzę, że Tobie to sie też uda. Chwila gdy przeczytasz te słowa, powinna być początkiem odchudzania - nie po następnym posiłku czy dniu. TERAZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25latka 168 cm 57 kg - nie masz się czym szczycić Brak kultury i tolerancji , słoma wychodzi z butów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, gruba baba ja też jestem grubasem.... całe życie odchudzam się z różnymi skutkami, w tym roku podjełam nowe wyzwanie i rozpoczęłam odchudzanie... lecz nie wierzyłam w naturalne zgubienie kg ponad 30, mój wzrost 164 cm, waga obecna 91, ale wyjściowa z poczatku tego roku ponad 110 kg, nigdy przedtem waga mi nie przeszkadzała, jestem osobą bardzo energiczną, ruchliwą, nie miałam problemów z zakupem odzieży... tak sobie żyłam,tyłam... tyłam, żeby zacząć wprowadzać jakieś zmiany w swoim życiu... to musi zacząć się w głowie!!!!! tak właśnie było w moim przypadku... trzeba się dobrze, pozytywnie zaprogramować!!!! odchudzanie było jednym z zadań do wykonania na ten rok, takie postanowienie noworoczne, jednocześnie rzuciłam palenie i postanowiłam zmienić się!!!! i tego się trzymam!!!!! można ale trzeba tego bardzo chcieć!!!! a zasada nr 1, odchudzam się- robię to tylko dla siebie!!!! tu ktoś tu pisze abyś podjadała marchewkę- nie, ani buraków, poczytaj sobie stronki www.twojadieta.pl,www.grubasy.pl, www.dieta.pl, www.modeling.pl i wiele innych grubasy powinny jeść warzywa i owoce ale tylko te z niskim indeksem glikemicznym, to jest podstawa poczatków odchudzania, jakaś dietka??? a najlepiej konsultacja z lekarzem batriatą, w zeszłym roku była prowadzona kampania reklamowa przeciw otyłosci, mam z tej kampani namiary na lekarza ale w Warszawie skąd jesteś??? napisz do mnie maila, pogadamy, ja też rozpoczęłam walkę przy pomocy wspomagaczy, lecz teraz mam dietę ż/ lub ż/p....... dieta, dietą ale potrzebny jest ruch, ja się sama gimnastykuję, mam taki fajny zestaw ćwiczeń, znajdziesz je na stronie modelingu- spróbuj, jak chcesz to możemy pogadać!!!! nech moc będzie z Tobą!!!!! trzymam kciuki!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko tego forum, sądzę że wszystko mozna osiągnąć jeśli tylko się chce. Ja w ubiegłym roku ważyłam 91 kg,a teraz ważę 70, więc można. Ja też zawsze próbowałam i nigdy nie udawało się, ale pewnego dnia tak od niechcenia powiadziałam w pracy że od jutra się odchudzam i następnego dnia trudno było się wycofać, jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. I tym sposobem zaczęłam od diety kapuścianej, dość szybki ubytek wagi motywował, a jak chude koleżanki z pracy pytały ile mniej mogłam zawsze odpowiedzieć z dumą, że np 1 kg mniej niż tydzień temu, one były pełne podziwu i to motywowało, bo na początku nikt we mnie nie wierzył.] Po kilku zrzuconych kilogramów ciężko było rzucić odchudzanie, bo po prostu było żal tego co się osiągnęło. I tak tylko zmianiam diety, albo po prostu zdrowo się odżywiam i uwierz mia, że można. wierzę że ci się uda Powadzenia Iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×