Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

z kolumny w tyczke czyli odchudzanie wysokiej trzydzestolatki

Polecane posty

Gość gość

nie mam doswiadczenia w dietach, a moze inaczej - w dietach konczacych sie sukcesem. odchudzam sie niby wiecznie, ale glownie "od jutra" :). jako nastolatka bylam bardzo szczuplutka, przy 180 cm wzrostu wazylam ok 55 kg. teraz waze 82. z racji mojego wzrostu nie jestem moze bardzo gruba, ale z pewnoscia postawna, posagowa, duza (moj rozmiar to 40). moja waga na przestrzeni ostatnich 10 lat waha sie o dobrych 10 kg w te i we wte. w pewnym momencie przestaje mi sie chciec jesc, zaczynam chudnac i wygladac dobrze. przy ok 70 kg jest naprawde ok, na luzie wchodze w 38. moze nie jestem szczupla, ale "normalna", wygladam ladnie. po czym nagle organizm jakby sie budzi, domaga sie jedzenia i zaczynam tyc w oczach, wrecz z dnia na dzien. po raz pierwszy pisze na forum o dietach, poniewaz postanowilam schudnac w sposob kontrolowany (czyli zupelnie inaczej niz zawsze) 10 kg. co wiecej, schudnac szybko, bo do 7 marca, kiedy to biore slub. ma w zwiazku z tym dokladnie 6 tygodni.... bede na tym forum opisywac, jak mi idzie oraz jak moje nawyki zywieniowe na przestrzeni lat doprowadzimy mnie do takiej sytuacji. czyli studium dietetyczno-pedagogiczne :). powinnam chudnac 1,7 kg tygodniowo i tez raz na tydzien, co piatek zamierzam sie wazyc. zyczcie mi powodzenia i jesli macie ochote dolaczyc to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hrvacki Kurac
po slubie waga juz tylko w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialabym zaczac od opisania nawykow czy tez czynnikow, ktore mnie gubia: - makaron - kocham pod kazda postacia i w kazdej ilosci. z miesem, ze szpitankiem, ze smietana, z pesto, wszystko jedno. makaron to moj zdecydowany hit obiadowy i moglabym go jesc codziennie - sery - moja druga milosc. camembert, gorgonzola, kozie, praktycznie wszystkie. ser to dla mnie najlepszy deser, przekaska, sniadanie - piwo - nie ma nic lepszego niz wieczor z butelka (albo 2 albo nawet czasem 3) zimnego piwa - chudy narzeczony - w ogole nie przejmuje sie kaloriami, je wszystko i jest chudy jak patyk - wielkosc porcji - wiadomo... - jedzenie wieczorem - nawet jak sie trzymam to kolo 22 po butelce piwa potrafie sobie zrobic wielka tlusta kanapke - zamilowanie do gotowania - testowanie nowych przepisow to moj zywiol - wyjazdy sluzbowe - wyjezdzam czesto i duzo. nawet jak sie na co dzien trzymam to na wyjazdach nigdy sobie nie zaluje. jem nieregularnie i to, czego w domu jednak staram sie unikac (jak np fast foody) juz widze, ze nie bedzie latwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz na szybko czynniki ktore mi pomagaja: - nie lubie slodyczy. czekolada moglaby nie istniec - pije na co dzien bardzo duzo wody. bez wody czuje sie okropnie - lubie zdrowe jedzenie (kurczaka, ryby, owoce morza) - uwielbiam warzywa pod kazda postacia - zupa krem to dla mnie tez genialny obiad, a kalorii ma tyle co nic - intensywnie szukam sukienki na slub. jak znajde jakas fajna kupie na wszelki wypadek rozmiar 40, ale licze na to, ze na poczatku marca krawcowa mi ja zwezi. mierzenie jej bedzie motywacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj niestety mam bardzo aktywny dzien, ale jutro planuje ulozyc sobie wstepny jadlospis. zupelnie nie znam sie na kaloriach, wiec bede musiala troche sie douczyc. mysle tez, czy by jednak nie umowic sie do dietetyczki. czy dieta 1 tys kalorii umozliwi mi schudniecie tych 10 kg w poltora miesiaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 kg w półtora to czyste wariactwo, musiałabyś przejść na jakieś głodówki. A nawet, jeśli schudniesz, to szybko, to przy twoim normalnym trybie życia, przytyjesz dwa razy tyle, zepsujesz sobie metabolizm -jojo. Nie licz kalorii tylko skup się na „czynnikach, które ci pomagają”, dołóż do nich jeszcze; sery – twarogi, naturalne jogurty, jakieś kasze i pełne ziarna dla równowagi, zacznij solidnie ćwiczyć (na pewno się trochę wysmuklisz) i schudniesz ile schudniesz;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A suknię i tak będziesz odbierać jakiś tydzień dni przed ślubem, więc masz mniej czasu na odchudzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,7 kg na tydzien to nie wydawalo mi sie jakos duzo ale moze masz racje. Cwiczenia to tez dobra mysl ale ja niemawidze aktywnosci fizycznej. Myslalam zeby jesli pogoda bedzie w miare jezdzic do pracy rowerem, mam 3 km w jedna strone. Zawsze cos. Dobrze moze byloby robic tez jakies cwiczenia aerobowe codziennie przed kompem, chociaz 15 min. Lacznie by sie jednak nazbieralo z 45 min ruchu dziennie... Mialam zaczac od 1 stycznia ale szlo mi marnie. Teraz zaluje ze stracilam caly miesiac :( ile realnie jestem w stanie schudnac w 6 tyg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie kupuje sukni slubnej a wizytowa skromna. Az tydzien na zwezenie niepotrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te 3 km to możesz śmigać tez piechotą (nawet z parasolką), zajmie ci to ze 40 min, a to jest świetna forma ruchu Ja właśnie idę na nordic walking;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile kg powinnam zrzucic zeby schudnac 1 rozmiar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy Ty wiesz, że jesteś alkoholiczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość distersgunhu1978wmycv
1,7 kg na tydzien to nie wydawalo mi sie jakos duzo ale moze masz racje. Cwiczenia to tez dobra mysl ale ja niemawidze aktywnosci fizycznej. Myslalam zeby jesli pogoda bedzie w miare jezdzic do pracy rowerem, mam 3 km w jedna strone. Zawsze cos. Dobrze moze byloby robic tez jakies cwiczenia aerobowe codziennie przed kompem, chociaz 15 min. Lacznie by sie jednak nazbieralo z 45 min ruchu dziennie... Mialam zaczac od 1 stycznia ale szlo mi marnie. Teraz zaluje ze stracilam caly miesiac ile realnie jestem w stanie schudnac w 6 tyg? Jasne http://shorturl.stevenfedor.com/f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też o tym pomyślalam, za duzo tego piwa i codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz przykladowe menu ktore zjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę późno się obudziłaś; 10 kg w półtora tygodnia i to przed ślubem. I co sukienkę kupisz zna dwa dni przed i co myślisz, że będzie dobra. A co do rozmiaru, to zależy od krawca i producenta; No i rozmiarówka jest raczej liczona w centymetrach, a nie w kilogramach i zależy od kształtu, budowy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w poltora msca baranie czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejęzyczenie baranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu faceta uciekłabym od Ciebie. Za dużo alkoholu. Na weselu pewnie się upijesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie codziennie? Raz dwa razu w tygodniu. Makaronu tez codziennie nie jem :). Menu opracuje jutro. Ja nie jem zlych produktow ale jem ich za duzo, zmniejszenie porcji to bedzie podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobny typ budowy do Ciebie tzn.178cm wzrostu, aktualnie 63kg i generalnie mam tzw."grube kości" bo przy tej wadze mimo,iż jest prawidłowa to już kości biodrowe, żebra, obojczyki są widoczne w sporym stopniu i wiele osób mi mówi,że bardzo szcuzpła/chuda jestem,ale miałam okres,że przy tym wzroście też dobiłam do 80kg i nie wierze,że tak w rozmiar 40 sie mieścisz...bez obrazy,ale na pewno nie we wszystko- może szerokie bluzki, oversizy wszelkie, dresy itp to tak,ale reszta to rozmiar 42-44...wiem bo mi nawet przy obecnej wadze zdarza sie 40 kupić a Ty o prawie 20kg grubsza ją niby nosisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie obrażaj się bo stwierdzam fakty...ja jak teraz do 70kg dobijam to już się czuje jak hipopotam niestety:/ dlatego staram się by moja waga przy 178cm nie wskoczyła do wiecej niż 68kg,ale na arzie nie martwie sie aż tak mocno bo mam te 63 tyle,że musze uważać na to co jem i o jakiej porze. Nie odchudzam się bo jem i chipsy i dużo słodyczy,ale ograniczam przy tym pieczywo,makarony,ziemniaki do minimum. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholicy zawsze tak mówią, a poźniej wszystko wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teksty o alkoholizmie pomijam. Najwyrazniej przyznanie sie na kafe ze sie lubi piwo rowna sie alkoholizm. Mieszcze sie w 40, nigdy nie kupilam niczego w wiekszym rozmiarze oprocz pizam. Dla mnie najgorsze sa wieczory kiedy dopada mnie zawsze apetyt na cos niezdrowego. Planuje zdecydowanie zmniejszyc ilosc weglowodanow wlasnie z makaronu i ryzu i na obiad jesc albo zupe albo mieso i warzywa. Sniadania jajka albo bialy ser bo to lubie najbardziej. Drugie sniadanie jakas np salatka. Kolacja symboliczna. W zw z moja praca widze to tak sniadanie 9 drugie sniadanie 12-13 obiad 17 mala kolacja 20. Zaczynam od jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholiczka. Męża w mordę będzie lała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytalam troche i juz wiem ze 1.7 kg na tydzien jest nierealne. Mysle ze rozsadny cel to 1 kg wiec niestety nie pojde do slubu piekna jak gazela. Najgorsze ze jak mysle o trzymaniu sie sztywnych zasad to juz mnie skreca i wiem ze nie dam rady. Nie bede sie zazynac. Dodatkowo moj problem jest taki ze nie wiem ile rozne rzeczy maja kalorii. Np takie menu: 2 jajka gotowane i kromka pieczywa na sniadanie, podwieczorek kubek serka wiejskiego, obiad piers z kurczaka i pol brokula a kolacja np 2 szklanki soku pomidorowego to ile bedzie lacznie kcal? Z 1200? Tyle mniej wiecej jem w okresach gdy nie czuje glodu i chudne automatycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utrudnieniem dla mnie jest moj narzeczony ktory ****ardzo duzo wieczorem. Nawet jak nie jestem glodna zaczynam przy nim tez podjadac. Chyba kluczowe bedzie tutaj postanowienie, ze po 20 nie jem i koniec, nawet jesli nie zdaze zjesc wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×