Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcysia86

zrzucanie zbędnego tu i tam. 5.09 start

Polecane posty

Gość Marcysia86

Czesc :) od 29 lat nosze sporą oponke na bioderkach- jest i z przodu i z tyłu (dżinsy na mnie wyglądają źle :( ). Nie moge juz na taką siebie patrzec...wyglądam jak w ciąży :(, wiec wypowiadam wojne zbędnemu tłuszczowi w moim ciele. Goń sie!! ;) Postanawiam na 3 miesiace pożegnać sie ze słodyczami - mam z nimi troszke problem :( ..wiec ograniczenie nic nie da, trzeba odstawić. Pić dużo wody, ćwiczyć (we wtorek zaczełam moją przygode z bieganiem ;) ) ...i poza tym planuje ''żyć'' zdrowo. Zobaczymy co się uda osiągnąć za te 3 miesiące. Zapraszam ze mną!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomenan
Można się dołączyć? Ja mam miesiąc do wyjazdu na studia do Francji i chciałabym nie wyglądać jak pulpet przy Paryżankach;) Nie ważę się, nie mierzę, patrzę li i jedynie na swoje samopoczucie i ogólny wygląd, zważę się i zmierzę 29 września. Pomiary mam ostatnie z miesiąca temu z siłowni, 62 kilo na 160 cm, ale ilość mięśni powyżej normy (trener na siłowni po zobaczeniu moich wyników stwierdził, że zasadniczo jest ok, ale jak chcę dla wyglądu, to mogę działać), więc w sumie wagą się nie przejmuję, bo dużo z niej to mięśnie, dlatego na nią nie patrzę, porównam procenty na siłowni. Chcę zejść z tłuszczu i podbić mięśnie, więc staram się jeść sporo białka, no i ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu (bieżnia, wioślarz, rowerek, siłowy na nogi (moja strefa problematyczna) i rozciąganie). Staram się ograniczyć niezdrowe węgle, więc na dobry początek lecę na South Beach. Owoców szkoda, ale to tylko 2 tygodnie, a wiem, że dobrze mi to zrobi, a białka mogę dostarczyć i nie tracić mięśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
pewno Mel ;) Witam, bedziemy jak na razie we dwie :) Ja waze ok 56kg (160cm) ...i z kolei ja nie mam miesni. Ludzie mi mowia, ze zle wygladam...a to wlasnie dlatego, ze miesni nie mam. Caly moj tluszcz jest wokól mojej tali -po obiedzie brzuch wystaje za piersi :( :( Widze, ze zmierzam o wygladu ''pająka'' -kuleczka + 4 odnóża ;) ..cieniutkie odnóza. Od 9 dni robie squat challenge i juz nózki są mocniejsze :) We wtorek zaczęlam bieganie..hm. ''jogging'' raczej (dzis sie wybieram bo moj plan obowiazkowy to wtorek, czwartek i sobota/nd i tego sie bede trzymac Wczoraj do pozna na necie siedzialam i rozpisalam sobie tabeleczke ;) i zasady (ograniczyc weglowoany, zero cukrow, bialka duzo, woda, no i ruch!! na spalanie) Chce przeksztalcic moja sylwetke i tym razem mi sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomenan
Pocieszę Cię, że najszybciej spala się łuszcz z brzucha:). U mnie wszystko siedzi w pupie i udach, w pupie niech siedzi, mam tyłek spory, ale uniesiony i jędrny na medal, niech sobie będzie, tylko te uda, uh, mogłyby sobie już pójść. Też robię squat challenge, ale dziś dopiero 2 dzień, no i jeszcze crunch challenge, poza siłką. Generalnie chodzę znerwicowana, bo schodzę właśnie z pigułek antykoncepcyjnych i mnie nosi:). Ale właśnie się najadłam na obiad i jestem pełna szczęścia, gulasz a'la curry (bez mleka kokosowego to nie curry, ale i tak smaczne) z piersi z kurczaka, papryki, cebuli, kalafiora i fasolki szparagowej. Mmm, na ostro i orientalnie, jeszcze na jutro i na pojutrze będzie obiad. Dlatego lubię South Beach, nie mam wrażenia, że coś tracę, no może poza owocami. Na śniadanie była jajecznica z pomidorkiem i papryką, na drugie 2 małe paróweczki z pomidorami i ogórkami, a na kolację będzie prawdopodobnie serek wiejski lekki z rzodkiewką i szczypiorkiem, bo uwielbiam rzodkiewkę i szczypiorek. A Ty co sobie dziś jesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, gdyby przez przysiady zaczęły Was boleć kolana to polecam unoszenie nóg w pozycji na .... "pieska". Czyli na podłogę na czworaka i unosić nogę tak, żeby czuć mięśnie tyłka :) U mnie przysiady nic nie dały (po prostu źle je wykonywałam a poprawić nie umiałam) a to unoszenie nóg dało mi lepsze efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomenan
Dzięki gościu, robiłam już kiedyś to co proponujesz, ale na mnie działa dość słabo niestety:). Ale ogółem fajne ćwiczenie, no i owszem, znacznie mniej obciąża kolana, więc przydatna porada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
Tu gość z 19:12 W sumie może też podłącze się pod ten wątek. Widzę, że mamy podobne podejście - chcemy stracić trochę tłuszczu i zyskać mięśnie :) Ja podobnie jak Ty Marcysiu (piękne imię) mam chude nóżki(no ok, łydki) i rączki, a cały tłuszcz mam na udach, tyłku i oponce - znaczy jest tego może z 2-3 kg, ale skutecznie psuje mój wygląd :) Obecnie ważę 62 kg przy 168 cm. Na początku roku ważyłam 72 kg, ale skutecznie chudnę dzięki ruchowi i ograniczeniu słodyczy - bo ogólnie jem zdrowo i rozsądnie... tylko te słodycze ;) Nie liczę kalorii, po prostu się nie obżeram i jem z głową - kiedyś z ciekawości podliczałam ile jem w ciąg dnia i zależnie od dnia było to 1000-2500 haha Z resztą i tak stawiam na ruch, więc nadmiar jedzonka spalę a mięśnie w końcu potrzebują energii by się ruszać :) Mam nadzieję, że będę aktywna w tym wątku, bo ogólnie nie mam zapału do pisania na forach internetowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomenan
Witamy w takim razie na wątku, im nas więcej, tym weselej:D. Moja South Beach idzie przyjemnie, tylko dziś kumplowi się będę musiała tłumaczyć z twarożku i rzodkiewek, bo oglądamy wieczorem Masterchefa i zamiast zjeść z nim normalną kolację pakuję sobie twarożek lekki i pudełeczko warzywek, bo coś w trakcie będę musiała zjeść, jak się na to gotowanie napatrzę:D. Ale w teorii chodzimy też razem na siłownię, to nie ma prawa się czepiać. U mnie plan na dziś siłownia jakoś przed południem i muszę wyregulować sen, bo ostatnio ciągle po południu przysypiam i tracę połowę dnia. Do d**y ze schodzeniem z hormonów, drogie panie, nie polecam. No i pranie muszę zrobić pościeli, bo leży na podłodze i czeka na swoją kolej. Jak tam u Was?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdodi
Witajcie to i ja się dołączę . Waga 88 kg /174cm/ 38 lat. Dieta i jazda na rowerze stacjonarnym codziennie po godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Witam, wreszcie topik dla mnie. Mam 30 lat i ważę 69 kg, chciałabym ważyć 60-62 kg. Rok temu schudłam z 68 kg do 58 kg, wyglądałam pięknie, ale dopadło mnie jojo. Schudłam na bezrobociu, dlatego że miałam sporo czasu na jazdy na rowerze, potem znalazłam typową pracę biurową, w której siedzę i siedzę oraz ciągle jem słodycze albo inne jedzenie. Żal mi zaprzepaszczenia mojego sukcesu, bo teraz będzie mi trudniej schudnąć, dlatego, że nie mam już tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
Katerina Znam Twój ból. Też mam pracę biurową i tu niestety ciągle przewijają się słodycze - dlatego wykorzystuje każdą okazję, by odejść od biurka i zamiast wysyłać maile do innych komórek po prostu idę się przejść do sąsiednich budynków :) Melpomenan Ah! Zazdroszczę siłowni :) Kiedyś chodziłam (głównie na orbitrek i bieżnie) super sprawa! I kiedy już przymierzałam się do "przerzucania żelastwem" zmienili godziny otwarcia i musiałam z niej zrezygnować :( A kolega na pewno zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Fajnie, że powstał ten topik, jesteśmy w zbliżonym wieku, czasu też się ma mniej niż na studiach, więc jakoś tak raźniej. Dziewczyny jakie macie pomysły na schudnięcie? Natalala85 w zeszłym roku zapisałam się na siłownię, chodziłam 3 tygodnie, potem moja córka rozchorowała się i już musiałam zrezygnować z ćwiczeń. Natomiast w sobotę siłownia była czynna 2 godziny, a w niedzielę nieczynna, więc stwierdziłam, że nie warto inwestować w karnet, którego mogę nie wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sposób na odchudzanie jest prosty - ruch :) Praktycznie jem jak nieodchudzający się człowiek - oczywiście minus słodycze, na które pozwalam sobie raz na kilkanaście dni, ale muszę przyznać, że już nie mam tej "chcicy" na słodkie. Po prostu czasami sobie dogadzam :) Za ruch uznaje: -Marsze - nie lubię biegać i wątpię, że polubię. -Wyjątkiem są biegi na orientacje i w ogóle latanie po lesie :) -W domu raz na jakiś czas robię tzw. "dywanówki", ale to rzadko, bo mnie nudzą. -Lubię za to tańczyć jak szalona do piosenek - w ogóle jakby nie patrzeć taniec to ćwiczenie ogólnorozwojowe :) W swojej pracy jestem reprezentantką sportową w każdej możliwej dyscyplinie (nawet jeśli nie potrafię i się nie znam), bo mile i aktywnie spędzam czas w godzinach pracy a moje kiepskie wyniki są mi wybaczane, bo drużyna i tak dostaje punkty za sam fakt, że mają choć jedną dziewczynę :D Mogę sobie na to wszystko pozwolić, bo mam bardzo dużo wolnego czasu - brak partnera i dzieci :( Katerina - a z ciekawości - ile masz wzrostu? I w jakim wieku jest Twoja córeczka? :) I faktycznie jak siłownia tak traktuje swoich klientów i ogranicza godziny ćwiczeń to nie warto w nich inwestować, obyś znalazła lepsze miejsce :) xxx gośćdodi - dopiero zauważyłam Twój post. Zazdroszczę samozaparcia i trzymam kciuki za rezultaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Gość zgadzam się z Tobą, że najlepszy na odchudzanie jest ruch. Właśnie dzięki rowerowi w trzy miesiące schudłam 10 kg i teraz pluję sobie w brodę, że zaprzepaściłam te wyniki, bo teraz już nie mam tyle czasu na ćwiczenia, w dodatku wtedy zaczęłam odchudzanie na wiosnę, a teraz jesienią jest trudniej. Dziś miałam w planach rower, ale padało cały dzień z przerwami, więc zrezygnowałam. Może na fitness zapiszę się, bo tam jest karnet na 10 wejść, które nie mają określonego czasu do wykorzystania, taka opcja byłaby dla mnie lepsza. Mam 168 cm. Odnośnie mojej córki, ma 6 lat i chodzi do szkoły. Przez najbliższe dwa tygodnie będę wracała późno do domu, ale postaram się trzymać diety. Ruch włączę później. Słodycze to jest kwestia przyzwyczajenia, udało mi się ograniczyć, ale nie wyeliminować i z czasem było tak, że jadłam w ciągu dnia głównie słodycze. Poprzedniej diety wyeliminowałam słodzenie herbaty, kawy, słodkie napoje i teraz jestem na etapie, że nie smakuje mi słodzony napój. Wierzę, że unikając cukrów przez kilka tygodni albo miesięcy, słodycze w końcu przestaną smakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
Ten gość dziś to ja Natalala85 - zapomniałam wpisać nick ;D Katerina - mamy ten sam wzrost i wiek a Kasia to moje drugie imię :) A co do ruchu i dzisiejszej pogody - mimo, że ja z lubuskiego to czułam się jak na morzu podczas sztormu - deszcz normalnie padał poziomo ;) A moja kurtka na taką pogodę przyjdzie dopiero po 14 września :( Mam podobnie - mi słodzone napoje też nie smakują. W zapasie mam ksylitol, gdybym chciała coś "pocukrzyć", ale przez te 2 miesiące od czasu zakupu nawet go nie otworzyłam... ciekawe jak smakuje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Natalala85 też mam na drugię imię Kasia, wiele nas łączy, mam nadzieję, że dołączę do wagi 62 kg. Ty już pewnie jesteś na finiszu, fajnie masz, że możesz sobie poćwiczyć w pracy. Wiesz, ja od zeszłego poniedziałku nie jem słodyczy, wyłamałam się jedynie w piątek i mam małe wyrzuty sumienia, ale próbuję dalej. Muszę sobie przygotować jedzenie do pracy. Jak u CIebie jest z jedzeniem w pracy? Jesz, kiedy chcesz czy macie przerwy śniadaniowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
W pracy mam oficjalną przerwę na II śniadania, ale i tak jem wtedy kiedy zgłodnieje.... w ogóle zawsze siedzę przy otwartych drzwiach i ciągle słyszę komentarze - "Pani znowu je" - no jem kurcze, bo jestem głodna ;D Słodyczy w pracy nie ruszam, bo to kupne, to w sumie nawet już dla mnie smaczne nie jest. Fakt, że czasami kolega przyniesie mi loda, ale to nic złego :) Katerina Wiesz dlaczego udało mi się schudnąć? Bo przestałam się odchudzać - wiem, paradoks. W styczniu miałam pewne wydarzenie, po którym zrozumiałam, że szkoda życia na diety i jak będę miała na coś ochotę to to zjem i nie będę miała wyrzutów sumienia. Fakt - na początku trochę przytyłam, ale potem zaczęłam chudnąć, bo przestałam traktować jedzenie jak wroga, wiedziałam że jak coś zjem to nie będę się z tego powodu obwiniała. Przestałam myśleć na zasadzie - ok dzisiaj jeszcze sobie pofolguje a od jutra dieta, po której i tak rzucałam się na jedzenie. No błędne koło! Zrozumiałam też jak wiele daje wysiłek fizyczny - oprócz super samopoczucia człowiek jakby staranniej dobiera składniki do potraw - no bo to dla zdrowia a nie dla tych głupich kalorii. Kiedyś bałam się jeść orzechy a teraz podgryzam je sobie jak mnie najdzie ochota. W ogóle odkryłam, że tłuszcz w pożywieniu(orzechy, awokado, oleje, ryby) to samo zdrowie :) Żałuję, że tak późno zrozumiałam na czym polega sekret zdrowego odżywiania i zgrabnej sylwetki. I fakt, jestem już na finiszu - chcę ujędrnić uda i zgubić z ich wewnętrznej części trochę tłuszczu, ujędrnić pośladki i zmniejszyć fałdkę na brzuchu. Mogę być lekko "pultaśna", ale niech to będzie jędrne i zwarte :) Moje wymiary to 90-72-99 a kiedyś dawno dawno temu (10 lat?), gdy ważyłam prawie 90 kg miałam wymiary 100-84-108!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
O jaki WSTYD... ja te wymiary (100-84-108) miałam przy wadze 72kg!!! (Od 3 lat co tydzień zapisuje swoje wymiary w arkuszu Excela i dopiero zerknęłam na wagę przy tych wymiarach). Wolę nie wiedzieć jakie miałam wymiary tych 10 lat temu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
dziewczyny!!! lece po kawe bo mnie za bardzo czami nosi i skupic sie nie moge ;) a musze wsio przeczytac!!!! Bede raportowac jak spisaną teorie powyzej przerobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastosujcie dukana , ja jest od lipca i już 14kg mniej mnie i jem dużo to co dozwolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
:D :D :D dziewczyny, nawet nie umiem opisac jak sie ciesze, ze tu jestescie!! Jam mam ..jakby 8 tygodni wyjete z kalendarza, jeszcze 6 zostalo. w Holandii sie znalazlam..zarobkowo of course ;) i mecze sie smiertenie bo nie mam kolezanki na pogaduchy. Przeszukalam zis fora Holenderskie..ale nic ..sami faceci, ktorym tylko d**y w glowie :( :( Tak wiec, ciesze sie ze jestescie :) Mel.. ze z brzucha mówisz leci najszybciej?? huuuraaa!! :D Jest wiec nadzieja :D Ja dzis dzien 11 squat challenge, i wczoraj 3 zien joggingu (wt,czw i nd) i czuje sie z tym swietnie!! :D I po raz pierwszy robie to co zawodowcy radzą- jem cos z weglami po, czyli brzoskwinke wczoraj ..a raczej 2 ;) A za tą South Beach to cie podziwiam!! mi jakos nie podeszla Natalala, goscdodi i Katerina WITAMY!! :D i powodzenia Wam..i nam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu dziekujemy za porade :) ..ja jednak poziekuje za Dukana..za duzo protein na moje nereczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
to bylam ja Marcysia ;) zapomnialam nicka dac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
nie chce Was kobietki zawalac czytaniem..ale ja pracuje 14-21 ;) wiec mam wlasnie teraz duzo czasu ;) Taka oto byla/jest moja motywacja: wzielam sie za mojego chlopa :) Nie zebym byla sama super stylowa, nieeeeeee daleko mi ;) ..ale mysle ze tak w miare jest ok ;) Ale co do mego faceta, to bylo zle!! bardzo zle!! Nie mial gustu, stylu ehhhhh (ale za to mial serce <3) Wiec postanowilam go przerobic, trwalo to dluuuuugo bo ze 2 lata..takimi delikatnymi kroczkami (a dodam ze mamy long-distance-relationship. Ja w UK 3 lata, on w PL) Przygladalam sie panom..i podpatrywalam. Wycielam dawno temu fotke z gazety i do mego- oooo tak bedziesz wygladal!! ..oczywiscie nie zgadzal sie ze jest az tak zle ;) Ale mowie Wam, efekt koncowy jest szał ciał!! ;) Wczoraj do kosciolka pomaszerowal w bialym podkoszulku, cool marynareczce i trampeczkach (ale takich w sam raz do kosciolka ;) ) Dumna jestem z niego :D ..i ze mnie ;) Tak wiec kochane , nigdy nie oceniajcie po okladce ;) Ale wracajac do mojej motywacji... moj luby jest w Milicji ;) ...i mi jakis tydzien temu mowi...ze taka jedna kolezanka z pracy ewidentnie go podrywa!! Aaaa bo jak ty sie zmieniles..i ten zarost.. i w ogole.. I nawet wypalila z tekstem -to kiedy zaczniemy ze soba chodzic???!!! WRRRRRR!!! Ja do mego ze hmm??!!!!!!! a ladna choc??? on mi, ze maja szafki obok siebie..i ta (siksa!!!) jak jest pol naga!!! to akurat wtedy sie go o cos pyta zeby sie na nia patrzyl!! WRRRRR!!! I teraz dziewczyny...strzal! :( ..ja sie pytam a zgrabna choc (WRRRR!!) ..a moj na to: ..eee no cialo to ma jak modelka!! :( :( :( ...i co Marcysia wtedy..foch. Znam mojego chlopa na przestrzal ;) i dobry z niego chlopak i ufam mu jak nikomu, i wiem ze zadnej reakcji z jego strony nie bylo, wiec moj foch nie tego sie tyczyl- foch tyczyl sie tego , ze ...moglby miec modeleczke..a ma hm.. taka sobie mnie :( :( Ja jestem bystra i madra ;) ...ale ciala modelki nie mam.. i tutaj wlasnie doszlam do wniosku, ze nie mam tylko i wylacznie z lenistwa!!! Zakasalam wiec rekawy, zeżarlam cale opakowanie ciastek ;) (to takie pozegnanie, bo latwiej sie odbic od dna jak sie go siegnie ;) ) no i ruszamy z tym ''modelingiem ciala'' do przodu :) Mam nadzieje, ze nie zanudzilam Was ;) Ale taka mam motywacje. Za 6 tyg wracam do PL i mojemu ma szczeka opasc ...a cos tam powstac :p :p :p jak mnie zobaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
...nastepnego dnia pytam sie mojego..a jakie lubisz kobiety, odpowiedzial: ''nie modelki'' ;) Cud miód ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
Marcysiu - bardzo lubię jak ktoś piszę posty pełne emocji, bo aż fajnie się to czyta :) A co do ciała modelek i facetów - powiem na swoim przykładzie, faceci (nie twierdzę, że wszyscy) naprawdę lubią gdy kobieta ma trochę ciałka - mi już kilku panów powiedziało, żebym już się nie odchudzała, bo przestanę być apetyczna (uroki pracy z mężczyznami) i w sumie wzięłam sobie ich słowa do serca - rozmiarowo nie chcę się już zmieniać, byle ujędrnić te uda i brzuch - a to nie będzie takie łatwe :) Marcysiu, super w takim razie, że będziesz mogła się tu wygadać, ja będę Cię z przyjemnością czytała :) Gościu - co do diety Dukana ja też podziękuję - zbyt restrykcyjna i radykalna, zależy mi na fajnej sylwetce, ale nie kosztem zdrowia, bo mam kiepskie zdanie o "dobroci" tej diety, choć nie zaprzeczam, że na pewno jest skuteczna. xxxxxxx A w ogóle podam przykładowy jadłospis co jadam w ciągu dnia: -kula mozzarelli, ok. 30 oliwek, pomidory -nektarynki, winogrona, daktyle - nie wiem ile... ze dwie miseczki? -duszona cała cukinia z pulpetami wieprzowo-wołowymi z boczkiem w sosie pomidorowym (zaciągnięty mąką i ze śmietaną - specjalnie to zaznaczam, żeby pokazać, że można jeść "po polsku" i nie tyć ;D) -wieczorem nie wiem jeszcze co zjem - albo pastę jajeczną z warzywami, albo sałatkę z łososiem wędzonym. Pieczywo też jadam, ale dzisiaj mi nie pasuje do menu ;D No chyba, że zjem bułkę z miodem, mniam :) Do tego 3 kawy z mlekiem, dużo wody,wieczorkiem 2-3 herbatki A teraz lecę na spacer, bo na marsz nie mam ochoty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala85
Jednak był ponad godzinny marsz...chód? No taki szybki spacer ;D Po drodze spotkałam kilku znajomych i chcieli mnie od razu wziąć na bieganie, ale na szczęście nie byłam odpowiednio ubrana. Poza tym jak (chyba) wspominałam wcześniej, biegi po asfalcie mnie nie kręcą - wolę las albo pole czy łąki. A dziś dostałam propozycję wspólnej jazdy na rowerze od pewnej miłej osoby a tu klops, roweru nie ma :( Na kolację zjadłam pieczeń rzymską i pasztet domowej roboty od przyjaciółki domu a potem zjem sobie gruszkę, bo mam na nią ochotę :) Mam też ochotę na rozciąganie, więc zaraz się za siebie biorę, lubię się wyginać :) Trzymajcie się dziewczyny i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
Natalala..jakie menu!!! mmmmm paluszki oblizywać ;) mmmm Moje takie rewelacyjne nie bylo...oszlam do sklepu po mleko (sojowe pije) i chlebus razowy (bo domownicy tylko bialy :/ ) ..a tu okazalo sie, przy kasie, ze kasiorki za malo wzielam- nie popatrzylam tylko do kieszeni drobne wsypalam..tak wiec byla kawa z mlekiem..ale chleb byl bialy. Ogolnie chyba malo zjadlam..moze i za malo?? Cos musze pomyslec zeby wiecej bialka a mniej wegli...skoro ten brzuchol chce zwalic ;) Przed chwila umeczylam squat challenge, dzien 11 :) Natalala..zaparcie i zapal kobieto masz!! ze jeszcze pomaszerowalas pospalac kalorie! :D brawo! Ja jutro mam jogging ;) Trzymam sie na razie 3 dni w tyg. tylko i choc dzis mnie ciagnelo okropnie!!!..to nie poszlam..bo wiem ze przyszlabym padnieta..i szlag by mi trafil moj grafik ;) Znam siebie jak nikt!! ;) Na razie co 2 zien wystarczy a pomiedzy najwyzej rower..spacer ;) to tyle na dzis z mojej strony- jeszcze sobie pooglaam program o ...otylych ludziach.. taka mam obsesje ;) Taki program ''Fat doctor'' sobe ulubowałam i patrze jak dzielni ludzie walcza z ogromna!! nadwaga :) :) pozdrawiam i night night ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Hej laseczki, widzę, że ostro działacie. Niestety dziś cały dzień byłam zabiegana, wyszłam z domu o 7.20; wróciłam o 18.20; zaraz potem zajrzenie do lekcji córci, wspólne robienie zadań i tak mi zleciało... Plusem mojej biurowej pracy jest to, że mogę jadać regularnie, przerwa śniadaniowa zawsze o tej samej porze, kolejny posiłek przy biurku albo nawet dwa posiłki... Dziś w praca "latała" mi powieka, mam za mało magnezu.Od jutra będę jeść orzechy i pić jedną rozpuszczalną kawę! Tyle jadłam przez ostatni rok i tyłam, ale były to wartościowe posiłki z dużą ilością pustych kalorii. Marcysia mam taki sam problem ze słodyczami jak Ty, walczę z pokusą w każdej minucie, ale tym razem mam bardzo silne postanowienie. Wiem, że wystarczy nie jeść ich przez kilka tygodni aż w końcu przestaną smakować na dobre i chcę się do tego stanu doprowadzić... Natalala85 jak piszesz o swoich wymiarach to wiesz utożsamiam się z Tobą, masz ten sam wzrost i podobne wymiary przy tej wadze, którą miałaś. Ja będę się mierzyć raz w miesiącu. 31 sierpnia waga wskazała 69,6 kg (to mój niestety niechlubny rekord od 6 lat). W biodrach mam 106 cm, w tali 76 cm; brzuch w najgrubszych miejscu 91 cm, w udzie aż 63 cm... Reszty nie mierzę, bo aż tak bardzo się nie zmienia... Kurcze, a rok temu w udzie miałam 55-54 cm... Ale nie poddam się, tym razem schudnę i mądrze wyjdę z diety. Mogę chudnąć pół roku, ale tym razem dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina_
Marcysia podobnie jak TY chcę się stać piękna dla mojego faceta, od początku znajomości przytyłam 5 kg, on niestety zauważa takie detale, bo podobają mu się bardzo szczupłe... A dodatkową motywacją jest dla mnie ślub kuzynki za półtora miesiąca. Mam nadzieję, że do tego czasu osiągnę 65 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×