Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WeselicSieCzyNie

Czy zalowalas braku wesela

Polecane posty

Gość WeselicSieCzyNie

Już po zaręczynach i stoję przed wyborem. Albo ślub z weselem ale nie wcześniej niż za 2-3 lata ( nie mamy na razie środków nawet na skromne wesele, a rodziców nie będę prosić) albo ślub bez wesela np za niecałe pół roku. Mówiąc szczerze chciałabym by ślub odbył się szybciej ale z drugiej strony boję się, że za parę lat mogę żałować, że nie miałam pięknego ślubu z imprezą w gronie bliskich mi osób. Czy są tu Panie, które odpuściły sobie imprezę weselną a później żałowały? Czy wesela są przereklamowane i nie ma czego żałować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie robie wesela tylko przyjecie (obiad, tort, kolacja itd) dla 24 najblizszych mi osob. Kamerzysta bedzie tylko w kosciele, fotografa mamy po znajomosci. Bez orkiestry. W sumie wyjdzie nam ok 13000zł Mam nadzieję, że nie będę żałować. Ale jak gadałam z mężatkami, które miały wesela mówiły, że bardzo dobrze robię, że one chętnie cofnęłyby czas i przeznaczyły pieniądze np. na dorzucenie ich do mieszkania, remont, podróż itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja załuję że robiłam. Za te pieniądze mogłabym zwiedziec pół świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krawiec Co Ucinał Paluszki
Wesele trzeba mieć dla kogo organizować. Nam mnóstwo ludzi odmawia przyjścia, mimo, że nie są to jakieś przypadkowe, czy zakurzone znajomości. Tak więc gdybym mogła cofnąć czas, to bym nie organizowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja żałuję ze nie miaiłam wesela,nie miałam pięknej sukni ,żałuję że nie miałam swojego dnia,żałuję ze nie szłam w pięknej sukni,żałuję że nie byłam aktorką jednego dnia,nawet wesele na 60 osób byłoby lepsze niż skromny obiad rodzinny,my zrobiliśmy skromny obiad dla najbliżeszej rodziny,ja w skromnej sukience bo na obiad to jakoś mi sie nie chciało nic pięknego kupować i kasy szkoda było,zazdroszczę moim kuzynkom i siostrom że to przeżyły,jednak wtedy myślałam że nie chcę wesela,wolałam podróż poślubną ,tylko że podróż mozna zrobić innym razem,dom ,można kupić a dnia ślubu nie można poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak potem to każda żałuje bo mogłaby wydac pieniądze na mieszkanie itp a przed to se taka nie wyobraża ślubu bez wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialam wesela minely 3 lata I nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat po. nie żałuję, ale ja nigdy o tym nie marzyłam, wręcz uważałam za mękę. nie mi się w weselach nie podoba, mimo że lubię imprezować i stroić się- ale nie w białe rozłożyste kiecki. ciebie to jednak najwidoczniej pociąga, więc jak najbardziej- istnieje możliwość, ze będzie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
Ja żałowałam wesela :) Szopka, na której tylko ja i mąż musieliśmy zachowac sie odpowiednio. Reszta zadzierała nosa i krytykowała co popadnie. Było oczywiście też mnóstwo przyjemnych akcentów i wspaniałych gości, ale kilka czarnych owiec i wchodzenie na ambicję przez weselnych przedsiębiorców zrobiło swoje. Moje wesele było pierwsze w rodzinie - Musiało być - na sto osób + skrzypek +wiejski stół + zabawy o północy + inne takie. Generalnie też chciałam mieć to co inne mają tylko raz w życiu, ale przyjemne było jak marsz nocą bagnami, przy którym musisz sie uśmiechać i pozowac do zdjęć :))))))))) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeselicSieCzyNie
W jakis sposób chciałabym mieć wesele, gdyż podobają mi się pewne jego elementy typu suknia ślubna, piękna sesja zdjęciowa, przysięga. Bez imprezy samej w sobie czyli obiadu i tańców mogłabym się w zupełności obejść. Nasze rodzinne miasta są oddalone od siebie o ok 200km. jestem więcej niż pewna, ze jeśli ślub odbywałby się np w moim rodzinnym mieście to większość rodziny narzeczonego olałaby go wiedząc, że to tylko do kościoła i papa. I wiem, że byłoby mu przykro. Mi by było. W odwrotną stronę byłoby podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos wypowie sie jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie żałuję, rok po ślubie, kasę wrzuciliśmy w budowę domu i do tej pory uważam, że to był bardzo dobry pomysł. Nie zapraszalismy ludzi, ktorych wypadalo, byl kameralny slub wśród najbliższych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asannna
To kwestia priorytetów i podejścia do życia. Zawsze marzyłam o weselu, o białej sukni i ślubie, jak z bajki. Na ten cel odkładałam pieniądze. Mogłam je wydać na nowy komputer, wycieczkę, czy samochód, ale wolałam trzymać na lokacie z myślą o ślubie. Nigdy w życiu nie pożałuję tej decyzji. Ślub był piękny! Jest to niesamowite przeżycie i pozostają wspaniałe wspomnienia. Jeśli ktoś nie ma ochoty, uważa to za zbędny wydatek, to nie namawiam. Dla mnie to był fantastyczny dzień i nigdy ani nie cofnęłabym tej decyzji, ani niczego nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wesele na prawie 100 ludzi ale nie żałuję wydanych pieniędzy. Z rodziny nie zapraszaliśmy nikogo oprócz rodzeństwa i rodziców, za to było mnóstwo znajomych i przyjaciół z którymi bawilismy się cudownie do białego rana. Gdyby nie moi znajomi nie robiłam tego wesela bo nie miałabym dla kogo, mimo że mam mnóstwo ciotek, nie chciałam ich widzieć na mojej uroczystości, więc moim zdaniem jesli masz z kim się bawić, i się spotkac na własnym weselu to możesz je śmiało organizować. Oczywiście jeśli chcesz :) Nie rób wesela na pokaz dla rodziny którą widziałaś ostatni raz na własnej komunii... - nie lepiej obejrzeć jakąś egzotyczną wyspę od pomarszczonej geby starej ciotki która Cię obgada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wesele na 50 osób i nie żałuję. Było na prawdę super, mamy dużo fajnych wspomnień, ale mieliśmy bardzo fajnych gości więc to też zrobiło swoje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że ślub a co za tym idzie wesele jest raz w życiu i warto założyć te piękna biała suknię i dzielić się swoim szczęściem z bliskimi. Moja znajoma miała ślub kościelny z przyjęciem nie weselem i dzisiaj żałuję że jeden tak piękny dzień w życiu i nawet nie ma czego wspominać. Dlatego twierdzę że wesele jak najbardziej tak ale z osobami bliskimi a nie takimi z którymi i tak się prawie nie zna chociaż to rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroburaa
Powiem tak, my mieliśmy wesele na 60 osób, było na prawdę super. Zaprosiliśmy najbliższą rodzinę, mamy fajne wspomnienia i czułabym niedosyt wychodząc z kościoła , żegnając się z gośćmi i jadąc do domu/ w podróż. Podróżować uwielbiam, ale na to zawsze jest czas. Tak samo ktoś powiedział, że wolałby pieniądze wydane na wesele przeznaczyć na coś innego. Niestety wspomnień i magicznych chwil nie da się kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci co nie mieli wesela to nie wiedzą co stracili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat po slubie, nie mialam wesela i nie zaluje mialam suknie taka, jak chcialam, obiad i tort dla rodziny + male after party do wpisu powyzej - dokladnie wiem, co 'stracilam', poniewaz bylam na niejednym weselu, nie wiem skad przypuszczenie, ze jak ktos nie miala wesela, to nie wiem, jak ono wyglada?? podkreslam jeszcze raz - nie zaluje, jestem super zadowolona z mojej wersji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. Slub mielismy skromny z obiadem dla kilku bliskich osob. Jestesmy razem i szczesliwi do dzisiaj. Z drugiej strony bylismy goscmi na kilku hucznych weseliskach, z tancami, wodzirejem, zabawa itd itp. Sporo z tych malzenstw juz sie po cichu rozpadlo. Za to my na okragla rocznice pojechalismy w podroz zycia, bo obecnie nas na to stac. Tak wiec - nie zaluje :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja załuję ze mialam wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroburaa
Wesele nie ma nic wspólnego z trwałością małżeństwa. Tak samo wesele nie oznacza klepania biedy. My jesteśmy nie cały rok po ślubie , kupiliśmy właśnie mieszkanko , w optymistycznej wersji w ciągu dwóch lat spłacimy kredyt, mamy auto, starcza nam na wszystko. Większość osób pieniędzy, które odłożyłyby na ślub nie odkładają i rozwalają wszystko na bieżąco. Każdy ma prawo do własnych wyborów. Ja nie żałuję wesela, bo było na prawdę fajne,kameralne i udane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yarkowa
my niebawem bierzemy ślub. decyzje o tym że będzie to kamerlna impreza podjelismy nawet bez zadnych dyskusji. obydwoje nie znosimy wesel i wszystkiego co z tą szopka związane. postanowilismy zaprosić tylko naszych braci i rodziców. rodzice mojego faceta wszystko zrozumieli i nie mieli z tym problemu, natomiast z moimi zaczela się Szopka. nie wyobrażaja sobie że nie będzie wesela dla rodziny. bo co oni powiedzą jednej czy drugiej ciotce, a co powie wujek wacek czy inny kolega ojca co mnie ni grzeje ni ziębi. i tak oto z mojego pieknego slubu nici własnie przez rodziców którzy do ostatniego dnia bedę starac się odwołac te imprezę żeby przelozyc ją na za rok, aby mozna było zrobić Szopkę na wsi. przykre to...moja matka nie do końca zgadza się ze mna że to tylko mój slub i ja o nim decyduję :) mam ochote powiedziec im żeby w ogole nie przyjezdzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroburaa
Niestety rodzice takim podejściem krzywdzą najbardziej swoje dziecko, które przecież będzie stanowić odrębną komórkę rodzinną. Szkoda, że swoim zachowaniem powodują Waszą niechęć do siebie jak i do całego przygotowania kameralnej uroczystości. Ja wiedziałam jedno, że nie chcę dużego wesela , ale ja miałam poparcie rodziców. Bezsensu jest zapraszać daleką rodzinę, której się na oczy nie widziało. Wy robicie małe przyjęcie, my mieliśmy wesele i nie żałuję, ale ja chciałam i miałam kogo zaprosić , gdyż z rodziną ( najbliższą) mamy super kontakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałowałam, nie żałuję - było cudnie, kameralnie, bez zadęcia, w otoczeniu ludzi, którym zależało na byciu z Młodą Parą dniu zaślubin, a nie na potupajce i górze wyżerki... Ok, rozumiem, są tacy, którzy wesela uwielbiają i świetnie się na nich bawią - swoich czy cudzych ;) ale gadanie w stylu "jak nie zrobisz wesela, to BĘDZIESZ ŻAŁOWAĆ" uważam za śmieszne. Każdemu wedle wyborów jego!!! Nakręcanie koniunktury firmom i dogadzanie rozkapryszonej rodzince - to ma być cel życia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My chcieliśmy skromne przyjęcie a wyszło nam "mini" wesele. Znaleźliśmy restaurację, która organizuje przyjęcia rodzinne do godz. 22.00. Dogadaliśmy się z nimi, że nam zrobią do 24.00, ale cena za osobę była jak za przyjęcie a nie jak za wesele. Muzykę mieliśmy swoją, z laptopa podłączonego do sprzętu na tej sali, po prostu sami ułożyliśmy playlistę na ok. 6 godzin. Impreza w ścisłym gronie (ok. 50 osób), skończyła się chwilę po północy, w dobrym momencie. Z sesji też zrezygnowaliśmy dla oszczędności, ale nasz fotograf zrobił nam małą sesję w ogrodzie przy restauracji. Myślę, że szkoda odkładać ślub na później albo zapożyczać się bo wesele musi być z hukiem. To tylko wesele, najważniejsza jest przysięga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja żałuję, bo nie było nas stać. Ja krótko przed ślubem straciłam pracę. Zawsze marzyłam o weselu-niekoniecznie na 100 osób, ale ok.50 osób z rodziny by się uzbierało. Mieliśmy ślub za raptem 4tys. Miałam skromną sukienkę w kolorze cappucino (ślub cywilny) z perłowym bolerkiem, mąż miał garnitur, który wisiał w szafie już 3 lata. Mieliśmy skromny obiad z kolacja w domu w sumie na 11 osób. Nawet naszych chrzestnych nie było. jesteśmy dwa lata po ślubie a ja czuję ogromny niedosyt. W okół mnie wszyscy biorą ślub, chwalą się tym co dostali ile pieniędzy itd.a ja nie mam czym się pochwalić- od moich rodziców dostałam dwa komplety sztućców, używane talerze, ale obiecanych pieniędzy już nie widziałam. Teściowa kupiła nam nowe meble. Od świadkowej, którą była moja siostra i jej chłopaka nie dostałam nic bo przecież ona nie pracuje, ale że on 4 tys. zarabia to już się nie liczy ponoć. Od drugiej świadkowej dostaliśmy drewnianą ramkę na zdjęcie i 4 małe świeczniczki. Jedynie siostra męża dała nam 400zł, które mieliśmy już przed ślubem po to aby nam na wszystko starczyło. Ponadto do dziś słyszę, że ślub cywilny to nie ślub itd. Następnego dnia zaproszono nas na wesele znajomych bo im dwoje gości odpadło w ostatniej chwili. Owszem pobawiliśmy sie ale to nie to co swoje wesele gdzie się jest choć przez tą jedną noc najważniejszą i w centrum uwagi. Nie było fotografa, sesji, filmu, orkiestry, wielkiego pieknego tortu z racami itd. No ale cóż takie niestety już mamy biedne życie w tym naszym biednym państwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem 8 miesiecy po slubie, nie miałam wesela ale obiad po slubie cywilnym na 35 osób i impreze dla znajomych w innym terminie i nie załuje :) slub był ok 8 miesiecy od zareczyn, tez mielismy wybór albo weselicho za kilka lat albo slub w tym samym roku i ciesze sie ze ten dzien wygladał jak wyglądał-wydalismy ok 10 tys na wszystko, z tym ze ja kupiłam sobie nowa sukienke za 1500 zł bo stwierdziłam ze to jedyna okazja w zyciu, innego slubu nie chce i mielismy fotografa za 1000zł i profesjonalna sesje przed slubem:) na to nie załowalismy, reszte pieniedzy pochłoneła restauracja plus impreza dla znajomych plus inne dodatki zastanów sie co jest dla ciebie priorytetem, poprzedniczka pisala o skromnej sukni-ja tez bym była smutna, jakbym nie wygladała tego dnia tak jak sobie zawsze wymarzyłam, moze na to na czym ci zalezy nie załuj pieniedzy, a na reszcie to wlasciwie mozesz-my np nie mielsi auta do slubu, zaproszenia wydrukowalismy za darmo w pracy meza pod nieobecnosc szefa , garnitur miał stary, ja buty miałam stare-kombinowalismy ale wyszlo fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wesele 2-dniowe. I nie żałuję, cudowne chwile jedne z tych najważniejszych i nie żałuje żadnej wydanej gotówki. Często oglądam film i zdjęcia ze ślubu i wesela. Jest to taka chwila którą się pamięta do końca życia i ja nie wybaczyłabym sobie gdyby skończyło się na ślubie cywilnym i obiadem dla gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ty durna kobieto darmowa sluzaca z siebie robisz a facet to kariere twoim kosztem a poem jak wywali i wsadzi w sasiadke czy sekretarke tego penisa a ty nie zrec bedziesz 333 www.youtube.com/watch?v=3i8oZDgvlkI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×