Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ile no ile

Ile dac na ślub chrześnicy jesli...

Polecane posty

Gość ile no ile

w sumie to moja chrzesnica ale nie mamy jako tako kontaktu, na 18 juz mnie nie zapraszala no a nasz kontakt byl oganoiczony do minimum czyli do ewentualnego przypadkowego spotkania na miescie ktore mialo miejsce 1 raz. Terraz ni z gruszki ni z pietruszki dostaje tel od szwagra ze ona przyjedize mnie zaprosic, zaprosilma mnie na slub tzn tylko cywilny i bardzo skromne przyjecie jak zaznaczyla za doklandie miesicac, ide z 4 osobowa rodizna tzn maz corka 21lat i syn 13 lat, corka pojdize z narzeczonym, ile mam dac pieniedyz na tkai slub, mysle o 1000zl cyz to malo cyz duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iroaria
Normalka, przypomniala sobie o Tobie jak moze dostac pieniadzie...:O Moim zdaniem 1000zl to za duzo. Ja bym dala 200-300 i kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
no w sumie daje sie jesli jest normalnie z weselem to podobno 200zl od osoby no a nas idize 4 i narzeczony corki to myslalam zeby dac 1000zl w koncu corka wychodiz za maz za rok a ojciec panny mlodej jest cherztnym corki wiec moze sie zwroci tylko icezko mi tak nagle wyciagnac 1000zl za miesciac :-( corka mi mowi ze ten 1000zl to jest za duzo a ja juz sama nie wiem bo w sumie to chrzesnica, pozatym corka mi mowi ze moze ona z tym narzecoznym nie pojdize na ten slub bo w sumie nie ma z ta kuzynka zadnego kontaktu i nigdy takowego nie miala nawet na stopie dobrej bo twierdzi ze bedize musial na swoj slub tez ja pozniej zaprosic jak pojdize z narzeczonym a poco zapraszac kogos z kim nie ma zadneog kontaktu i nigdy nie miala w sumie jak corka weslza do pokoju to panna mologa az podskocyzla bo nawet nie wie jak corka wyglada kiedys byla grubsza teraz sie zrobila chuda zadbana ze tamta az podkoczyla co sadzicie doradzcie prosze kto ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholnoki
Hmmm przepraszam, ze nie na temat, ale uzywaj przecinkow, bo Twoja wypowiedz jest srednio czytelna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
oczywiscie :-) przepraszam ale obsluge komputera znam moze od miesciaca a pisze slabo i zapomnialam sprwdzic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty chyba jako matka
chrzestna mogłaś ją od czasu do czasu odwiedzić, nie? :-O Też mam ojca chrzestnego, którego mam w zasadzie tylko na jakimś tam papierku wpisanego a widzę go raz na jakieś 5 lat na ulicy :-O Ludzie, po co w ogóle zgadzacie się być rodzicami chrzestnymi jak i tak nic nie pomagacie, nic się nie interesujecie? Po co w ogóle jest coś takiego jak rodzice chrzestni? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
..tak..a co zrobiłabyś kiedy przychodzą do Ciebie świeżo upieczeni rodzice i proszą Cie o to? Oni też wybierając chrzestnych powinni zdawać sobie sprawę, że to musi być przemyslana decyzja. Mnie poprosiła o bycie chrzestną dla córki kuzynka, której prawie nie znam...tylko dlatego, że uważała, ze to musi być ktoś z rodziny. Kiedy delikatnie chciałam powiedzieć, że chyba nie podołam zadaniu to oburzona powiedziała, że "dziecku się nie odmawia". i tyle miałam do gadania. Wiem, że to nie jest temat rozowy, ale uważam, że chrzestni powinni być na slubie (choćby tylko na slubie) bo to przecież jakby drudzy rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
tzn moglab tylko ta dizewczyna w sumie troche dziwna jakos nigdy nie mialysmy kontaktu z jej powodu bo jak ja spotkalam powiedzmy to nawet dzien dobry ani nic ja jej mowie czesc Magda a ona czesc i szla dalej, wogle jesli chodiz o babcie ona uznaje tylko babcie ze strony matki wiec jak sptykalysmy sie u babci jej ojca i mojego meza to siedizala jak mumia nie odzywala sie jakos tak nie wiem nie szlo ise dogadac, teraz przyjachala jakos w sumie z nia pogadalam w maire nawet sie zdzwiam bo nie wiem czy to tylkoi pozory czy faktycznie sie zmienila a kazdym razie pytanie brzmi ile dac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholnoki
Okej, nie ma sprawy. Pozdro i milego korzystania z kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty chyba jako matka
--> ehhhhh Jeśli to pytanie co bym zrobił było do mnie, to odpowiadam. Powiedziałbym po prostu, że ja zdaję sobie sprawę, jaki to jest obowiązek, że sam mam chrzestnych, którzy się mną w ogóle nie interesują i nie chciałbym być taki sam dla ich dziecka i niech wybiorą kogoś innego. Koniec, kropka. Jestem stanowczy w swoich postanowieniach i na pewno nie dałbym się przekonać, aby postąpić inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczka zasadniczka
Za brak kontaktu trudno obwiniac dziewczyne , to raczej starsi chrzestni powinni chrzesniaka odwiedzac , a nie zarzucac mu , ze nie szuka z nimi kontaktu. Moze i dla pieniedzy zaprasza cie na swoj slub , ale na pewno byloby nietaktem nie zaprosic chrzestnej , chrzestni zawsze sa na komuniach i na slubach. Jak twoja corka nie chce isc , to niech nie idzie , wtedy faktycznie 5 stowek powinno wystarczyc. Ja osobiscie tez nie chodzilam na rodzinne wesela z moimi rodzicami , bo nie znosze wesel. Teraz mam taki komfort , ze nie musze nikogo zapraszac , nie czuje sie zobowiazana do organizowania wesela. Bo chce wziac slub bez wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
dzieki :-) jesli chodzi o chrześniece to ja chcialam trzymac ten kontakt ale on urwal sie czesciowo jej rodzicow tzn matki ktora nie chciala chyba go utrzymywac a to taka typowa coreczka mamusi wiec jak juz to z ich rodziny przychodzil tylko ojciec panny mlodej - brat mojego meza z synkiem, natomiast jego zona i Magda nie, w ich rodzinie jest troche konflikt matka pije, corka bylana zlej drodze te pija palila juz w wieku 14 lat potem jako brat meza jej to wyperswadowal mysle ze ostatecnzie wyjdize na ludzi, trudno wytlumacyzc jak nie znacie calej ich sytuacji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
nie macie racji ja ja odziedzalam ale poprostu w ich domu czlowkiek nie czul sie mile widziany juz jako dzieko byla nastawiona jakos dziwnie przez matke i uznawala tylko rodzine matki przez to nie nawiazala kontaktu z moja corka, nie jestem osoba zadufana w sobie ktora poprostu ja miala w dupie tylko czlowkiek sie stral a oni to odrzucali zawsze bylo z eona z matka w domu a jej ojciec a meza brat z symem przychodzili do nas, zapraszalam ja i matke ale gdize tam poprostu ana sama nas odrzucila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
Po pierwsze myślę, że to jakie są stosunki chrzestni - chrzestnica bardziej zależy do tych pierwszych. To Ty powinnaś była być koło niej gdy miała kilka lat, a potem kilkanaście... a jeżeli Cię nie było, to trudno zeby teraz była między Wami jakaś więź. Po drugie - ja na Twoim miejscu poszłabym na ten ślub i przyjęcie sama za meżem. Jeżeli sytuacja wyglada tak jak wygląda to na pewno nie brałabym dzieci, o narzeczonym córki nie wspominając. Po trzecie - ile dać? To proste - daj tyle na ile Cię stać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty chyba jako matka
--> ile no ile A, no skoro tak, to przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
Punkt pierwszy nieco modyfikuję: oprócz woli obu stron konieczne sa także sprzyjające okoliczności. Najwidoczniej w Waszym wypadku ich zabrakło;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze tu cos sie
POMYLILO!!!! Kobieto to Ty jestes chrzestna!!!!! To Ty zaniedbalas swoja chrzsniaczke. To nie dziecko na chrzcie zobowiazuje sie wspierac rodzicow wychowaniu Ciebie, ale Ty w wychowaniu dziecka. To Ty powinnas zabiegac o kontakt z nim i ponosic choc troszke odpowiedzialnosc za ksztaltowanie jej osobowosci. Mysle, ze prezent wartosci 200 zl to jest wrecz zenujace, mowie szczerze, bedac chrzestna i idac na slub i wesele rodzina w 5 osob. Sama mam chrzestnego, ktory nie interesowal sie mna praktycznie nigdy, nie pamietal o zadnej mojej okazji. To jest moja wina??? chyba sie komus pomylilo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
ludize wy twierdzicie ze ja poprstu juz od malego mialam ja w dupe a to bzdura mala odrzucala cala rodizne bo robila to matka, odrzucam nie tlyko nas ale nawet babcie po stornie taty, na ur mojich dizeic przychodizl tylko jej ojciec z synem a my chodizlismy do nich cala rodzina w koncu corka powiedziala ze nie bedzie tam chodizic jak oni nie przychodza , w sumie zaprosila nas wsyzstkich a ze corka ma juz narzecoznego z ktorym bierze slub a o ktorym moja chrzesnica nie miala pojecia ale teraz juz wie to i on juz zostal zaproszony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
sluchajcie u nas w rodiznie nie ma takich obowiazkow ze chrzestni zajmuja sie dizecmi ani nic nie ma tego czegos w rodznie meza a ja zostalam odpychana i oni mojej pomycnie potrzebowali nie chcieli odpychali wiec znaiechalam na poczatku nie chaial matka a pozniej dzieckjo dorastajac odpychalo tak samo jak matka nas wiec nie opowiadajcie glupot! nie chce dac 200 tylko 200od osoby czyli razem 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
Zaprosiła całą rodzinę bo tak wypada, ale to przecież nie znaczy, ze jeżeli nie utrzymujecie ze sobą kontaktu, musicie tam wszyscy iść. Podtrzymuję to co napisałam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
I jeszcze jedno - myslę, ze nikt Ci tu nie odpowie jaka kwota będzie odpowiednia. U mnie nikt nie przelicza ile dac od osoby. A na podstawie tego co wiem, to 1000zł od 5 zaprsozonych osób, to niewiele. Ale to przecież Ty wiesz na ile Cię stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
tak ale nie jest to normaly slub z weselem tylko cywilny i pozniej skromne przyjecia i to wszytko i zostalam zaprosozna wczorja a slub za miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
Dasz tyle ile chcesz... Niezależnie czy ma byc skromne przyjęcie, czy wesele na dwa dni... bo to chyba kwestia tego ile się chce ( i może ) komuś dać, a nie ile go to kosztowało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
tzn nasz rodizne 4 osoby i ja daje 1000zl a narzecozny corki sam cos kupi, na przyjeice nikt nas nie zawizoi jak to bywa na weselach dojezdzamy sami i wracamy sami i nie jest to wesele tylko obiad i chyba kawa bez zadnego zasepolu tancow zabaw itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na slub nie wypada dac 200- 300 zl, tym bardziej ze jedziecie w tryle osob, pannie mlodej nie zwroca sie nawet za to koszty waszego goszczenia... mysle ze 1000 zl to dobry pomysl, jestes jej chrzesnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
nie nie chodiz o to zeby dac ile mam bo pytanie jest ile powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
ja nie mysle zeby dac 200 licze ze daje sie 200 od osoby idac na norlalne wesele a to nie jest norlane wesele tylko robione na szybko i zostala zaprosozna bardzo pozno bo wesel za miesiac najgorsze ze przed wyplata marcowa :-( corka mowi ze ten 1000zl to za duzo dlateog tutaj napisalam ja chce dac 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze tu cos sie
Co to znaczy nienormalny slub???? ja mysle, ze cos tu jest nie tak.... Czy idzie sie na slub po to zeby sie najesc??? i wybalowac???? Sama w tym roku wychodze za maz w sierpniu. Nie mam zamiaru robic wielkiego weseliska, nie tylko obiad, ale nienawidze weselisk na 2 dni. Albo ktos idzie bo chce, albo nie idzie wcale. Jesli ktos idzie tylko na zabawe to znaczy ze jest cos nie tak. Jesli nie chcesz isc bo to wg Ciebie jakis slub nie badzo to nie idz wcale. A co do "odpychajacej" dziewczynki... to juz zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile no ile
nie mam juz ochoty z wami gadac bo odzywaja sie widocznie same zachlanne panny mlode, pozatym odpychajaca dizewczynka to dziewczynka ktora odpycha innych i ma ich w dupie !!!! po 3 chyba inna kase dam na wesele dizewczynie ktora robi cale weselsko to musze dac conajmniej tyle zeby jej sie koszt zaproszenia mojej rodziny zwrocil a jak ktos tego nie robi tylk oorbi skromnie to ok ale nie mam obowiazku oiddac wtedy jej pol wyplaty bo jej sie teraz przypomnialo o cioci, po 4 wole ten temt poruszyc na forum dla normalnych ludzi gdize mozna no0rmalnie pogadaz niz ty zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięty język-
Mam wrażenie, że się nie rozumiemy:-( Piszesz "nie nie chodiz o to zeby dac ile mam bo pytanie jest ile powinnam" czyli mam rozumieć, że dasz tyle ile Ci tu napiszemy? W takim razie ja stawiam na opcję 1500 i idziesz tylko Ty i mąż. Chrzestni, z racji swojej roli, nie powinni dawać tyle ile reszta gości, a wlasnie oni zwykle liczą ok. 200zł od osoby. I tak już to bywa, ze własnie od chrzestnych dostaje się najwięcej. I dalej nie rozumiem co za różnica czy to normalne wesele czy "nienormalne"? Aż kusi by napisać, ze skoro jest to takie skromne to znaczy że Młoda Para prawdopodobnie liczy się z pieniązkami, więc proponuję dać jeszcze więcej niż gdyby było huczne weselisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×