Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kościół

Polecane posty

Gość gość

czy warto wynając kogoś kto gra na skrzypcach do kościoła? albo kogoś kto zaśpiewa ave maria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wynajmowalam. i tez bylo ok. Wg mnie niepotrzebny koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co stroić kosciół- zbedne koszta po co kupowac wiazankę ślubna jak na drugi dzień i tak zwiednie- zbedne koszta po co w ogóle organista w kosciele-zbedne koszta i można tak w kółko wymienieć te "zbędne koszta", to odnośnie tej wypowiedzi wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ślubie można zaśpiewać coś innego niż oklepana aviomarinka... Wszystkie takie same kiecki do ślubu zakładacie, kupujecie jedną "na spółę" (będzie taniej!!), że tylko jedną ckliwą melodyjkę wstawiacie we własną ceremonię?? Innych nie znacie?? A może w serialiku innej nie puścili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ave Maria jest bardzo ładną pieśnią, nawet jeżeli jest ckliwa i oklepana. Moim zdaniem warto kogoś takiego znaleźć, bo z pewnością większości gości sie to spodoba. Tylko uwaga - niech piesń będzie śpiewana po łacinie, bo po polsku jest zupełnie inny (gorszy) efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o której aviomarinie pisze szanowny przedmówca, że niby taka śliczniusia pioseneczka to?? Aviomarinek jest (uwaga) conajmniej kilkadziesiąt, i to wymieniając tylko te co je (wzorem inż. Mamonia) "lubimy, bo je już słyszeliśmy" - w serialu, komedii romantycznej, filmie reklamowym, a bynajmniej nie w kościele, bo nie tam jej miejsce ;) W dodatku te najbardziej znane wersje są utworami, które nie mają nic wspólnego z liturgią, i nie powinno się ich śpiewać w czasie mszy. Gdy ślubu udziela sędzia pokoju w ogródku od sekwoją - to proszę, można sobie ckliwą aviomarinę zanucić, bo to przecież takie słitaśne, a protestanci wszak NMP nie czczą, im chodzi tylko o rzewliwą melodyję ;) I owszem, PROFESJONALNY śpiew na Mszy św., praktykujący starannie dobrany, liturgiczny repertuar (i nie chodzi tu o oazowych grajków z rozstrojonymi gitarkami i ogniskowym repertuarkiem) jest świetną sprawą, wzruszającą, piękną, ale też pełną treści i sensu!!! Bo LITURGICZNA muzyka jest MODLITWĄ - w intencji Młodej Pary. Pioseneczka, nawet ta nibyreligijna, jest tylko rzewnym przerywnikiem, w takt którego wzruszona ciotunia posmarka sobie w chusteczkę, że ach, jaki piękny ślub... I niestety większość aviomarinek ma taką samą zawrtość liturgiczno-modlitewną, jak oazowe pioseneczki czy gnioty rubikopodobne. Czyli - zerową. To już lepiej wziąć ślub cywilny lub humanistyczny i powtykać sobie w niego muzyczkę jaką się chce - nawet discopolo. W ramy ślubu kościelnego powinna wejść muzyka LITURGICZNA. A muzyka "religijna", "inspirowana religią" etc. wcale nie musi być liturgiczna, nie ma wtedy żadnej treści modlitewnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://yloviolin.com/ grałą cudownie! i uważam ze dla tak wyjątkowego dnia można robić i zamawiać co się tylko podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×