Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strachwoczach

nie nawidze tanczyc a za kilka dni MOJ SLUB!!!!

Polecane posty

Gość strachwoczach

za kilka dni mój ślub. wszystko już przygotowane,goście zaproszeni itd a ja coraz bardziej się boję . POWÓD : NIENAWIDZE TATNCZYC !!!!! nie mam słuchu i po prostu tanczenie mnie stresuje a tu musiala bede balowac i udawac szczesliwa przez calutka noc i bede pod ostrzalem 60 par oczu boje sie tego strasznie i zamiast sie cieszyc ja boje sie tego dnia :( ktoras z was tez tak miala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loook
to nie tancz tylko symbolicznie i do tego obchodz gosci zagadac i pytac czy dobrze sie bawia, rozmawiaj z mezem nikt nie bedzie ci mial tego za zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strachwoczach
tak myslisz?? bo ja mysle ze goscie nie beda dlamnie tacy laskawi i kazdy za cel postawi sobie zeby zatanczyc z panna młoda... ehhhh ale jakos bede musiala to wytrzymac;/ najgorsze jest to jak juz goscie sobie popija i zaczna mnie szarpac na wszystkie strony;/ boje sie chwili kiedy wejdziemy na sale a przeciez to powinien byc dla mnie wymarzony dzien;/ ehhhhhhh mam do siebie zal ,ze nie lubie tanczyc i nie staram sie zeby to zmienic... poza tym bede juz w 5 miesiacu ciazy wiec mam nadzieje ze dadza mi spokoj. niestety mam taka suknie w ktorej wogole brzucha nie widac wiec ehhhhh glupio sie czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będą nachalni powiedz,że źle się czujesz. Uprzedź też może o tym kogoś,żeby w razie czego Cię wsparl i zająl się namolnymi. Też nie lubię tańczyć :) i nawet na ten jeden taniec nie mam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicktaki
Daj spokój :) Ja też kompletnie nie umiem i nie lubię tańczyć, już poprosiłam dj'a żeby nie robił "zbierania na wózek" bo nie chcę się ośmieszać. Ale wolne oczywiście chętnie zatańczę, to chyba nic trudnego ;) Poza tym możesz uczestniczyć w zabawach nie wymagających tańczenia o ile będziesz mieć jakieś oczepiny i nikt nie powie, że siedzisz jak kołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
Ja też nie umiem tańczyć - ani na dwa, ani na trzy, ale wcale się tego nie boję! Moje znajome mówią mi, że suknia ślubna bardzo pomaga ukryć ten mankament - nie widać nóg. Ruszaj tylko trochę bioderkami, że niby 'czujesz rytm' i już :D A to, że będę znakać z parkietu, kiedy tylko się da, to druga sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jestem sama
Mi słoń nadepnął na ucho i też nie lubię i nie umiem tańczyć, jeszcze jak ktos prowadzi to ok, ale ogólnie tego nie lubię. Nie wiem jak dam radę na własnym weselu. Ludzie wczesniej chodzą na kursy tańca itd.,a my nie poszlismy, bo po co? Ani ani narzeczony nie lubimy tanczyc i na takim kursie tez tylko bysmy sie stresowali, watpie bysmy cokolwiek z niego wyniesli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylam ostatnio na weselu- na szczescie jeszcze nie moim i stwierdzam ze te wszystkie \"mlode panny\" mają niezle przegwizdane. Nie pomagała mi wymówka ze jestem w ciązy nawet i wujkowie wyrywali mnie na lewo i prawo- to bylo straszne. Jak juz po 12 godzinie nie mialam sily to dali mi spokoj ale narzekali caly czas, ze nastepnym razem mi nie odpuszczą:( a kolejne wesele już w sobote (powiedzieli mi, że przyjda po mnie do tanca juz ma początku weselicha... ehh...) niestety musisz sie usmiechac i jakos to przezyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubię tańczyć, i nie tańczyłam. Nie zatańczyłam z nikim oprócz pana młodego (pierwszy taniec), po to by nikt z gości nie czuł się ani wyróżniony, ani olany. A z pierwszym tańcem też były jaja, bo my naprawdę mamy nogi jak słupy (oboje), i żadne tam wykwintności nie wchodziły w grę. Mama mówiła, żeby się pobujać w stylu \"dwa w lewo, jeden w prawo\" - trenowaliśmy, ale okazało się za trudne! I jako pierwszy taniec odwaliliśmy kiwanie się \"w lewo, w prawo\", strasznie niezgrabnie to wyglądało, tyle tylko, że było jako tako do rytmu :P No i może dlatego po tym tragicznym występie nikt za bardzo do tańca nas nie prosił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
Ja tak samo zatańczę pierwszy taniec. Mam nadzieję, że efekt u mnie będzie taki sam jak u Ciebie i nikt mnie już nie poprosi do tańca (poza mężem oczywiście)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwczyny mam to samo!;( jak tancze sama to mi wychodzi, ale w parach nie umiem! z niektorymi facetami jak tanczylam to jakos wychodzi, ale tylko wowczas jak daja sie prowadzic, ale moj Kurczak to wcale nie umie tanczyc, on szarpie wyrywa i robi obroty kiedy sie ich nie spodziewam i nie wychodza ;( juz kilka razy probowalismy i nam nie wychodzi. Z innymi partnerkami jakos mu wychodzi, ale nam razem nie coz, odbebnimy wolny pierwszy taniec i kazde pojdzie sie bawic z ciotkami wojkami, znajomymi. Nie ma wyjscia. Nie umiemy po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Hmm .. a ja kocham tańczyć ... uwielbiam poddawać się muzyce .. :) Uczyłam się tańczyć - nawet tańca brzucha ... Bardzo rozwija kobiecosć .. Podobno nawet teraz inaczej chodzę, (chyba bardziej kręcę biodrami he, he)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Wiem, że to nikogo nie obchodzi, ale ... Wybaczcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie jestem dobrą
tancerką, mój mąż również ale razem wychodzi nam to świetnie. Uwielbiam z nim tańczyć i tak dobrze wyczuwamy swoje ruchy. Wszyscy nas chwalą że pięknie razem tańczymy i naprawdę fajnie nam to wychodzi, ale najśmieszniejsze jest to że z kimś innym nie umiem tańczyć i zawsze nam stres jak ktoś mnie poprosi, mój mąż też mówi że tylko ze mną umie tańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poproś męża żeby jak przyczłapie pijany dziadek natychmiast Cię zabierał, niby potańczyć a tak naprawdę albo do stołu albo gdzieś na bok. Kogo Ty zaprosiłaś na wesele, skoro masz takie obawy ? Może trzeba było zrobić tylko obiad, bez tańców. Ale jak już wszystko gotowe to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Mlodzi mogą być tylko do pólnocy. Potem się zmyjecie a pijane dziadki niech same tańcują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicktaki
inna - ba, mi taniec "dyskotekowy" nawet wychodzi, pokręcić tym i tamtym też lubię ale taniec w parach to zupełnia inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tańczyć kocham ale.........nie umiem :( mój też nie za bardzo ale najgorsze jest to, że ja się poprostu nie daję prowadzić!!!!!!Dlatego z gośćmi też mi pewnie nie wyjdzie :( i w związku z tym idziemy na kurs tańca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na kurs nie idziemy bo nie mamy czasu. a nawet gdyby to i tak znajac zycie z nerwow bysmy krokow zapomnieli. coz, bedzie wielka improwizacja a potem dalej w tany! bynajmniej nie razem! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strachwoczach
najbardziej się boje chwili kiedy nas wywołająna środek i każą tanczyćpierwszy taniec ehhhhh jakoś trzeba bedzie z miejsca sie ruszyc ale to bedzie dla mnie taki stres ze hej. nie mowie o tym narzeczonemu bo mi wstyd ze mamtakie obawy wiec oczywiscie wszystko dusze w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaciczek
Hej ja tez mam za niedługo slub i tez nie nawidze tańczyć ale musze sie chociasz podstawowych krokow nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strachwoczach
kilka dni temu leciala wolna pioseneczka omilosci t ten do mnie leci i zaczyna tańczyć.zesztywnialam ze strachu i jakos wykrecilam kota ogonem ale ile moge udawac??? on wie ze nie lubie tanczyc ale nie wie ,ze az takmnie to stresuje. tez za niedlugo bede musiala sie nauczyc jakichs podstawowych krokow zeby kompletnie nie stac jak slup soli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicktaki
strachwoczach - pamiętaj, że zawsze mogło być gorzej - mogliby zmuszać Cię do tańca i śpiewu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
nicktaki - dobre, dobre :D A tak na poważnie - ja nie zamierzam uczyć się tańczyć. Już mi się potem to nie przyda, a za kasę na kursy tańca wolę jeźdźić sobie na koncerty i tam tańczyć po swojemu (a raczej skakać i wymachiwać głową hehe). Nie będę się zmieniała na ten jeden wieczór. Jak komuś nie będzie sprawiało przyjemności bujanie się ze mną w rytm melodii to niech prosi inne, bardziej chętne i umiejętne panny. Jak to mówią: Łaski bez :P A co do mojego faceta: w tańcu wymachuje mną jak gitarą. Ja już przeszłam z nim 2 studniówki i parę wesel, więc umiem z nim tańczyć (po takiemu naszemu), ale ogólnie wiem, że inne babki unikają go na parkiecie jak ognia... Może zostawią nas samych sobie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my oboje też nie przepadamy za tańcem ( choć kochamy muzykę :) ) jak się okazało w tak ważnym dniu wszystko jest do przeżycia :D:P powodzenia i głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczne podejście, dlatego kilka miesięcy przed ślubem zaczęłam szperać w sieci i dowiedziałam się, że są szkoły tańca, które oferują kursy taneczne dla narzeczonych :D wyszukałam szkołę najbliżej siebie: https://www.facebook.com/Pierwszy-Taniec-1206131696097718/ i zapisałam się z moim obecnym już mężem :) trenowaliśmy około dwóch miesięcy i nie dość, że pokochałam taniec to choreografię opanowaliśmy super- zero stresu na parkiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można skorzystać z pomocy instruktora który popracuję z Tobą nad tańcem :) Takie osoby znajdziesz na www.gdziewesele.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele nie ogranicza sie wyłącznie do tańczenia. Może nie uda się całkowicie go wyeliminować (chociaż jeden symboliczny taniec wypada odbyć), ale za to z powodzeniem można zastąpić wszystkie "taneczne zabawy" innymi, nieco bardziej statycznymi. Możesz postawić na https://pokazy-iluzji.pl/iluzjonista-na-wesele/ dzięki czemu głównym punktem wesela stanie się (w niczym nie ustępujące tańcom) magiczne widowisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej była normalna dyskusja, a rok 2017 i same reklamy. W dodatku napisane tak, że mają ukryć swój prawdziwy cel, ale i tak tylko głupi nie kapnął by się o co chodzi. nie umiem tańczyć, jestem jak z drewna. mam wesele i nie wiem jak to ogarnę pod tym względem ;p Nie mam zamiaru płacić jakimś instruktorom, żeby zatańczyć jeden taniec, czego i tak później w życiu nie wykorzystam xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×