Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość casa nova

niudane śluby i przyjęcia weselne

Polecane posty

Gość casa nova

piszcie wszystko o różnych wydarzeniach z śmiesznych, smutnych i niezwykłych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropkakroki
dla innych to był nieudany ślub, dla mnie najpieknieszja chwila w moim życiu. Białam brać ślub, bo przyszły mąż dostał kontrakt w Amsterdamie i chciał tam pojechać ze mna juz jako z zoną.Wszystko było szykowane w popłochu. Myślałam, że dam radę wyjechać , zostawić bliskich a przed wszystkim odpuścić sobie doktorat. Miotałam się. Rano wstałam, pobiegłąm do pokoju rodziców, jak za starcy dobrych czasów. Tata mój spojrzał tylko z mama dla mnie i mówi: dziecko ( do 27 letniej kobity :d) Adam nie zając, Amsterdam nie Jowisz. Tata zajął sięprocesem odwoływania ślubu, a ja z Adamem pojechaliśmy na wycieczkę do lasu. zrozumiał. Za klika dni wyjechał sam, ja wkrótce otworzyłam przewód doktorski. A któregoś dnia wsiadłam w samolot i pojechałąm do niego. i zostałąm jego żoną w tamtejszym konsulacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aser
A co to ma wspolnego z tematem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tm mja jestem filologiem angielskim a nie polskim, wypadki przy pracy się zdarzają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na jakieś totalnie beznadziejne wesele jeszcze nigdy nie trafiłam, ale zdarzały się takie mniej udane, zwłaszcza wtedy gdy młodzi przedobrzyli z liczbą gości i było za ciasno, tak że ciężko było usiąść za stołem a co dopiero tańczyć, również 1 toaleta na 200 osób (a jest taka jedna sala) to przegięcie, zimne jedzenie, a przede wszystkim beznadziejna muzyka, zespól który gra tak, że piosenkę rozpoznajesz po słowach, nie po melodii;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na weselu mojego wujka (dużo młodszego od mojego taty). Rodzina gremialnie zdecydowała się w ostatnim momencie nie jechać - wielki autokar jechał z 10 osobami w środku, a na sali 1/3 miejsc była wolna. Smutne, i moim zdaniem chamskie z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele kuzynki mojego faceta: prawie 1/3 gości potwierdziła że przyjdzie, a w efekcie nie zjawili się... W efekcie zostało mnóstwo jedzenia i kasa wywalona w błoto.... a była to droga restauracja gdzie się płaciło od osoby.... Inne wesele: kamerzysta który zaglądał gościom do talerza, filmował co kto je i ile, miał przeraźliwie jasną lampę przy kamerze którą oślepiał gości, znienacka atakował i przyświetlał tą lampą w twarz:-O Jeszcze inne wesele: po drodze do kościoła lokalni żule postanowili zrobić 'bramę', wzięli kwiatki z cmentarza (sztuczne, jeszcze jakaś fioletowa szarfa z nich zwisała), i zastawili młodym drogę żądając flaszki: wstyd jak 150:) Rodzina młodego - lekarskie towarzystwo z dużego miasta, ą ę i w ogóle maniery królewskie, zbulwersowani, a tu dwa żuliki przed maską....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na weselu znajomych (ja na nim nie byłam ale reszta opowiadała) nie przyjechała orkiestra :O rodzice młodych do nich dzwonią a oni na to że nie byli na dziś umówieni :/ [oczywiscie mieli umowe i wpłacili zaliczkę!] no i dopiero ok.23 udalo się ściągnąć jakąs inną kapele ale przez te 4 godziny goście sami sobie śpiewali bo nawet radia żadnego nie było żeby go włączyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sileska01
ja bylam kelnerka ( podczas studiow) na weselu, gdzie pan mlody zaczal w tancu obmacywac swiadkowa( a swiadkowa jego), panna mloda sie poplakala i nie bylo jej przez pare godzin.. drugie wesele( tez bylam kelnerka)- jeden z bliskich gosci po zawale serca za duzo wypil i goscie znalezli go na schodach na gore ( wesele bylo w jednej z piwnic krakowskich), wezwalismy pogotowie, moj kolega po ratwonictwie medycznym zaczal goscia reanimowac..a ze wszyscy chcieli gosci ratowac zaczeli sie przepychac i bic miedzy soba, pogotowie przyjechalo, wezwalismy Solid security,w miedzyczasie jedna z pan stracila przedniego zeba i zlamano jej nos, zawezwalismy pogotowie jeszcze raz..to zaczelo sie ok polnocy, uspokoilo ok 2 w nocy, ok 5 rano wrocil jeden z gosci z kumplami do pomocy, bo go ktos wczesniej obrazil i tym razem krzesla zaczely fruwac..Pani mloda juz wczesniej zaczela plakac, pan mlody probowal zalagodzic sytuacje,ale wkoncu zrezygnowal i siedzial przy barze z glowa w dloniach.Panstwo mlodzi mieli jeszcze dwojke dzieciakow w wieku ok 5-6 lat i najbardziej mi bylo szkoda tych biednych dzieci.. Jak z filmu... trzecie wesele -pani mloda w "dziwkarskiej" krwisto czerwonej sukni, pan mlody typu "mlody Einstein" kazali Djowi grac Mansona, non stop mlodzi klocili sie z rodzicami ( bo rodzice chcieli inna muzyke)-oczywiscie przy gosciach czwarte wesele-( jako gosc) -orkiestra robila 40 min przerwy grajac od czasu do czasu, czyli tak ok 15 min piate wesele-ok, oprocz tego,ze czesc sali, gdzie sie tanczylo nie byla jeszcze wykonczona i byl goly beton, wiec nawet nie mozna bylo sie obrocic a buty nadawaly sie do wyrzucienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
kelnerka....co wesle nam sie gafa trafiała...na jednym weselu pani młodej sukienka sie popruła tuż przed ślubem...miała halke tiulową..i ten tiul jej wyłaził z każdej strony...kiedy tylko sie poruszyła...załamana kobieta...przychodzili do nas do kuchni i ocianli te kawałki co wystawały..a naprawdę piekna suknia była i w dodatku szyta...na tym samym weselu...gdy młodzi ze świadkami pojechali do fotografa...starszy...powiedział że go serce boli i pojechał do swojej dziewczyny...zostawiając młodych o starszą o godzinie 21...pan młody to myślałam że wyjdzie z siebie...to był jego najlepszy przyjaciel...a starszy poszedł sobie bo mu sie muzyka nie podobała....bardzo przykro im było...dobrze że miał znajomego który zastąpił tego kolesia..a reszta wesela raczej udana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
na innym weselu...rodzice postanowili że nie będą zamawiać chłodni(jak to wsi bywa zazwyczaj sie chłodnię bierzę jeśli nie ma remizie czy domu weselnym)..na drugi dzień połowa jedzenia było do wywalenia...wszystko sie zepsuło...wyszło na to że i gościom nie było co podać...ciężko było obsługiwać to wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa bigosu
a co świadek ma takiego ważnego do zrobienia na weselu już po slubie ? zresztą jak został zaproszony bez dziewczyny, to mu sie spieszyło do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
ja bedąc kelnerką raz pracowałam na weselu które organizowała parka która wyjechała do Anglii. Przyjechali do Polski tylko ślub brac. Jak się okazało załapali troche zagranicznych obyczajów. Zaprosili coś ok 100 osób. Kazali podac obiad a następnie....sprzątnąć wszytsko ze stołu na 3 godizny. Wyobraźcie sobie minę gości;] Potem żeby było śmiesziej jedyne co podali to ciasto na oko tak z 2 przeciętne blachy... Jak łatwo wyliczyć nie każdy nawet na to sie załapał. Napoje też kazali sobie kupować gościom samym w barze. Dziwnie było=]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewnym weselu przyjęcie odbywało się w restauracji na dwóch salach, o czym nie każdy wiedział, a na stołach nie było wizytówek. I tak: knajpa miesciła tak do 80 osób, młodzi uparli się na ok 130. Tłok straszny. Ludzie miotali się zdenerwowani między jedną salą a drugą, bo nikt nie wiedział czy w tej drugiej sali można siadać, gromadki ludzi z kwiatkami i siatkami tak wędrowały w te i we wte, dezorientacja okropna. Trwało dobrą godzinę zanim się wszyscy usadowili na miejscach, po czym orkiestra wyrwała wszystkich z miejsca i zaczęło się składanie życzeń młodym. Czyli: 130 osób wstaje i wędrują na drugi koniec sali do młodej pary.... Takiego chaosu dawno nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
królowo bigosu..świadek chyba przy oczepinach też jest potrzebny....poza tym strasza też była bez chłopaka...to troche dziwne..mógł przecież odmówić...a nie tak odwalać...naprawdę przykro im było..sama wiem po sobie...u nas starszy może nie zwiał z wesela ale z druhną zatańczył tylko jeden raz...bo mu dziewczna nie pozwoliła...a starszym był chłopak siostry mojego męża..więc ona też musiała być na weselu...i wiem jak mojej przyjaciółce było przykro...więc nie zadawaj głupich pytań...co świadek ma takiego ważnego do zrobienia po ślubie..ma być świadkiem nie tylko na ślubie..ale też na całym weselu...po to chyba sie świadka bierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa bigosu
to wcale nie było głupie pytanie skad ja mam wiedziec, czy ktos tam akurat robi jakieś oczepiny i po co ten swiadek tam jest potrzebny ? oczepiny polegają na tym, że panna młoda ściąga sobie welon albo bierze swoje kwiatki i rzuca za siebie; co tam ma do roboty swiadek ? a wymaganie, żeby świadek bawił sie ze swiadkowa to bezczelnosć - każde z nich ma swoja parę (jesli ma - a tu mieli obydwoje), razem może i powinni raz zatańczyc, ale to wszystko, co to za zwyczaje, żeby siedzieli razem i robili wszystko razem jako młoda para nr 2 ? no ale niewazne, już sie nie odzywam, bo odbiegamy od tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
w moich okolicach sa wlasnie takie zwyczaje..swiadek bawi sie ze swiadkowa...z goscmi a nie ze tylko ze swoja dziewczyna...i kultura tego wymaga skoro decyduje sie na swiadka to na cale wesele a nie tylko na slub i dowidzenia... i ja nie wymagalam zeby sie z moja swiadkowa bawil..ale strasznie glupio bylo jak siedziala sama....u nas np na oczepinach po rzuceniu welonu/kwiatkow itp.pani mlodej...pan mlody rzuca krawat/musznik...a swiadek tanczy z kazda panna z wesela..np po to jest swiadek a tak wogole to ty juz jestes po slubie krolowo bigosu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krolowa bigosu 100000 % racji dla ciebie, ja tez uwazam ze jeden taniec i starczy bo niby co np. gdyby moj chlopak byl swiadkiem to ja bym miala sama siedziec bo on by swiadkowa mial zabawiac?? :/ a co do tematu to ja bylam na dwoch weselach i na obu sie bili ;) ( ale podobno wesele bez bojki to nie wesele hi - chociaz osobiscie na moim bym nie chciala awantur) no i na tym drugim mama panny mlodej tez oberwala :/ no nie wesolo bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
a jesli juz to ja bym nie prosila na wesele dziewczyny swiadka i chlopaka swiadkowej...a po cholere mi oni...swiadkowie maja byc przy mlodych..a nie chodzic ze swoimi polowkami po katach i zabawiac...a wiem ze nie na jednym weselu tak bylo...i jak sa starsi potrzebni to ich wlasnie nie ma..bo sie gdzies bujaja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub mojej kuzynki - miało być 120 osób, skończyło się na ok. 90. Poza tym grała u niej 3 osobowa orkiestra, z której 2 panów się uwaliło na całego. Jeden jeszcze grał do końca, ale ten drugi już ok. północy ściany się trzymał, bo tak go zarzucało. Oczywiście grali za każdym razem z 20 minut, a przerwy trwały 30, 40 minut (sprawdzałam, bo wydawało mi się, że przeginają). Poza tym zarzygali całą scenę i jeszcze się kuznka właścicielowi sali musiała tłumaczyć i wstydu najeść. Współczuję także sprzątającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub kuzynki mojego przyszłego męża: Miało być 50-parę osób, było około 30. Dojechali z kościoła do sali weselnej około godz. 18.00, a kapela na nich czekająca była już wtedy uwalona, jak stado świń. Jak zaczęli "śpiewać", to mało ich rodzina na kopach nie wyniosła. Panna młoda w płacz i chciała włączyć jakiś sprzęt grający. Następne - ciasto. Okazało się, że wszystkie - WSZYSTKIE! ciasta były zepsute. Babka, która je piekła nie miała chłodni, a było ciepłe lato i okazało się, że każde z tych ciast spleśniało i nie nadawało się do użytku. I jeszcze jej sukienka na całej długości pękła na szwie. Moja przyszła szwagierka podłapała jej tą suknię po prostu białą nitką, na okrętkę, żeby chociaż do oczepin wytrzymała. (bo miała drugą suknię do przebrania). Nieźle, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla swiadkowa
i para mloda nie zaprosilaby mnie z moim chlopakiem z ktorym jestem 4 lata to bym sie niezle wkurzyla i na pewno nie przyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie !! no niezla przesada zeby samemu isc?? do tej ktora chodzi po weseleach : a czy ty tez chetnie bys poszla teraz bez mezusia ?? no wiesz chyba ze problem jest w czyms innym poprostu moze wolisz sie bawic sama ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
mąż to mąż...dobra nie ma sprawy wiecie jak zawsze wszystko najlepiej!!!!zobaczymy jak to u was bedzie wygladac....spadam..bo tu tylko mądraliśkie są............... powodzonka wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodząc po weselach jako
aha jeszcze jedno najpiej na swiadkow to sobie pare wziac....nie bedzie wtedy problemu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodząc po weselach jako ma po czesci racje. miloby bylo, gdyby swiadek byl zaproszony ze swoja luba, jesli oczywiscie para mloda ja zna, no i dziewczyna kilkudniowa tez mysle ze odpada. poza tym, swiadek ma swoje zadania na slubie, np. zaoptrauje stoly w alkohol, zabawia gosci, pilnuje to, czego para mloda nie moze upilnowac, a nie ma on mizdzic sie ze swoja dziewczyna przez cale wesele. poza tym, wolalabym nie zaprosic swiadka dziewczyne, jesli wiedzialabym ze bedzie stroic fochy, gdy swiadek bedzie spelnial swoje obowiazki. chamstwu mowie nie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa bigosu
codząc po weselach - po pierwsze - tak już miałam ślub; po drugie - w moich okolicach i chyba nie tylko w moich zwyczaj jest taki, że świadka i swiadkowa zaprasza się z osobami towarzyszacymi i nie ma zadań typu "swiadek obskakuje wszystkie panny na weselu"; czy swiadkowa tez musi tańczyć z wszystkim kawalerami tam U WAS ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×