Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wrześniowa 2013

Pieśni, muzyka na ślubie kościelnym

Polecane posty

Gość Wrześniowa 2013

Hej :) Jestem na etapie ustalania jakie pieśni, muzyka będzie grana na naszym ślubie. Będziemy mieć solistkę, skrzypaczkę i organistę. Na razie mamy wybrane tylko : 1) Wejście - Hallelujah - Po polsku 2) Wyjście - Marsz Mandelsona Chcemy gdzies wcisnąc "Ave Maria" Schuberta - ale nie wiemy gdzie... Może podpowiecie co nie co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawkompocie
w moim regionie jest taka tradycja, ze na zakonczenie mszy juz po blogoslawienstwie panna mloda idzie razem z panem mlodym do bocznego ołtarza/ figurki mtki boskiej i składa tam wiązanke druhny i wlasnie wtedy spiewana jest ave maria. tak bylo na moim slubie i na slubie mojej siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołek 85
No pewnie, że AVE MARIA- skoro to pieśń poświęcona Maryi - śpiewana być powinna po błogosławieństwie- kiedy Panna Młoda idzie złożyć swój bukiet przed obrazem, figurą Matki Bożej:) Wiem co piszę, gdyż sama śpiewam podczas ślubów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie takiej tradycji nie ma
Pierwsze słyszę o tym żeby bukiet świadkowej był zostawiany w kościele. Byłam świadkową jakiś czas temu i płaciłam za bukiet ok 90 zł i miałabym go niby zostawić ? mój bukiet zdobił mi pokój przez ok 1,5 tygodnia a jakbym miała zapłacić za niego tyle kasy i zostawić w kościele to bym wolała go w ogóle nie kupić, kupiłabym różę za 6 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kóltór
Hallelujah to pieśń pochwalna na rzecz Boga. Także efekt takiej piosenki na wejście będzie raczej komiczny niż doniosły. Co do Mendlesona, podobnie jak z marszem Wangera, odradzam. To jest muzyka bezbożników i nie przystoi jej grać w kosciele ;) Jest wiele pięknych spokojnych kawałków muzyki klasycznej, które są bardziej sakralne. Co do Ave Maria, brawo za pomysł. To piękny kawałek, choć jak ktoś napisał powinien być przy składaniu bukietu do nóg Maryi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ktoś śpiewa na ślubach
wcale nie świadczy o tym, że wie, CO i KIEDY powinno sie śpiewać w czasie liturgii... niestety, sprawdzone wielokrotnie :( Gdy panny-śpiewające-przemądre-inaczej śpiewają Młodym "Pie Jesu Domine" (czyli "Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie" - smacznego!! :-p), śpiewając na Komunię "Cudownych rodziców mam" (bo akurat sie Młodym umyśliło bukieciki mamusiom wręczyć), śpiewają ""Zakochanych" Kukulskiej czy piosenkę z "Uprowadzenia Agaty" na wejście, bo to "słitaśne"... żal.pl plus żenua - a księża mają w tyle fakt, że Msza św. zamienia sie w teleturniej z atrakcjami, "Jaka to melodia" w kościele... na weselu - ok, ale dlaczego sfera sacrum zostaje sprofanowana do cna w myśl tego, że dzień ślubu to koniecznie koncert spełnionych (choćby i idiotycznych) życzeń Młodej Pary, nawet tych obrazoburczych??? najpopularniejsze "avemaryjki" to świeckie melodie z podłożonym na siłę tekstem religijnym lub okołoreligijnym; równie dobrze możnaby śpiewać "Majteczki w kropeczki" z tekstem "Mój Panei Jezusku,ja kocham Cię" - tyle samo religijności w tym będzie... jest wiele pięknych i LITURGICZNYCH utworów maryjnych, można je wykonać zamaist łzawej aviomarinki rodem z serialiku, byle nie w czasie Komunii św. - wtedy jest czas na pieść/modlitwę eucharystyczną, nie maryjną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami mielismy troche przejsc z organista, ktory utworow nieliturgicznych po prostu nie chcial zagrac. Udalo mi sie z nim dogadac i stanelo na klasycznej muzyce baroku - Bachu i Haendlu (tak, wiem, ze oni pisali muzyke sakralna, ale protestancka, o dziwo na to przystal :) ). U nas Ave Maria bylo na ofiarowanie. Na wyjscie nie chcielismy Mendelssohna, zamiast niego byl Haendel i marsz z Muzyki Ogni Sztucznych. Z innych polecam m.in. "Twoja milosc" Szczesniaka. Jesli solistka bedzie w stanie to udzwignac, skora cierpnie na plecach (w sensie pozytywnym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piosenki Szcześniaka to muzyka
tylko inspirowana religią, ale NIE JEST ONA RELIGIJNA, a obok liturgiczności nawet nie stała ;) i najważniejsze - Szcześniak tę piosenkę śpiewa na koncertach parareligijnych, na spotkaniach neokatechumenalnych, ale NIGDY w czasie liturgii; bo on, w odróżnieniu od bridezilli, nie uczestniczy w "ciarach" i zdaje sobie sprawę, że jego piosenki to religijna refleksja, ale nie liturgia podobnie jak "Tryptyk rzymski" JPII - jest czytany i inscenizowany w kościołach, ale nie w czasie mszy, i nie modlimy się tymi słowami, choc napisał je papież, błogosławiony znajcie proporcją, mocium Panie (Młode) ;) :-p a zachwycenie w połączeniu z liturgicznością jest, o dziwo, całkiem realne do osiągnięcia: https://www.youtube.com/watch?v=H7Cxz3WQ11A wystarczy dobrać odpowiedni repertuar i mieć do dyspozycji DOBRYCH, kompetentnych i kumatych w kwestii liturgiczności muzyków - zakochane we własnym (wątpliwym) talencie piszczki oazowe są tu najgorszym z możliwych adresów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, ale dlaczego uważa się, że pieśni oazowe nie pasują do ślubu? jeśli ktoś uważa, że Nisi Dominus Vivaldiego jest idealnym na ślub to jego sprawa (ja to szanuje), ale wg mnie Ave Maria jest cudowną pieśnią (choć u mnie na ślubie zabrzmi w wersji Bach-Gounod). rozumiem kościół kościołem, sfera sacrum to nie profanum, ale jest tyle pięknych i współczesnych pieśni kościelnych. sama jestem w trakcie poszukiwań, więc jeśli ktoś ma jakiś pomysł to czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo proszę, tu masz wytłumaczenie, dlaczego piosenki oazowe na liturgii (czy to ślubnej, czy jakiejkolwiek innej) nie mają prawa zaistnieć [fragment książki autorstwa ks. Tarsycjusza Siniki "Zarys liturgiki" (wydawnictwo WiTKM)]: "Piosenki religijne potrzebne są, zwłaszcza młodym, z kilku względów. Najpierw spełniają rolę katechetyczną, gdy ich tekst oparty jest na Ewangelii i myśli teologicznej. Uczą modlitwy wspólnej, śpiewanej, radosnej, uświadamiając młodym fakt, że chrześcijaninem jest się nie tylko w kościele, ale także poza kościołem. Śpiewa się je w czasie wycieczek, przy ognisku, na spotkaniach towarzyskich, biwakach itp. Cele te przyświecały ich twórcom, którzy zapatrywali je nieraz uwagą: „Nie śpiewać podczas Mszy świętej”. Episkopat Polski w Instrukcji z 1979 r., powziął następujące postanowienie: „Zabrania się wykonywania w ramach liturgii piosenek religijnych, których tekst nie odpowiada liturgii, a muzyka z reguły posiada charakter świecki” (nr 15). Nie są przeznaczone do celów kultu lecz dla rozrywki, wspólnej zabawy o charakterze religijnym." A co do aviomarinki Bacha-Gounoda, to proszę, komentarz odnośnie tej właśnie wersji...: http://muzyka.jerzynowicki.pl/artykuly/avemaria.pdf Więc, niestety... ani piosenki oazowe, ani świeckie melodie z wpisanym na siłę religijnym tekstem na liturgii zaistnieć nie powinny. Dura lex, sed lex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie czytaj tych bzdur w temacie piesni swieckich,bo zawsze taki ktos sie znajdzie co mu nawet i gowno bedzie przeszkadzac. To jest Wasz dzien i miejcie piesni jakie uwazacie,ze chcecie miec. My tez mielismy Halleluja podczas podpisywania dokumentow,przed rozpoczeciem mszy mielismy rubika i malo tego to ks bardzo pozytywnie i w kazaniu i w blogoslawienstwie na koniec odniosl sie do tego:) Zamiast ave maria organista zagral nam gdy klecze przed toba w momencie gdy poszlismy przed oltarz maryjny. Zadnej wiazanki tam nie zostawialam bo nie czulam takiej potrzeby a na pokaz nic nie chcialam pokazac i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ kicz - brakuje tylko białych gołąbków fruwających po kościele, ze wstążkami w dziobkach i zielonymi gałązkami przypiętymi do nóżek :-p :-p :-p nie dość że rubik = sacropolo najgorszego autoramentu, to jeszcze katodisco na skraju wioski (a właściwie wiochy), hallejujah Cohena jest piosenką nie dość że świecką, co tragicznie smutną w swojej wymowie... a jeśli wybraliście piosenkę ze Shrecka, to już w ogóle potraktowaliście kościół jak cyrkową arenę... z Parą Młodą w roli klaunów chyba tylko "wiecznego odpoczywania" no Komunię zabrakło do tego żenującego kompleciku :-p gratuluję dobrego samopoczucia bikejce-pikejce :-p jeszcze się nim chwalisz?? biedula... a ksiądz to już w ogóle dał popis, chyba równie "mądry" i równie obeznany we własnych obowiązkach jako duszpasterza, co pan nadksiądz Terlikowski, fanatyk bardziej papieski od papieża, a głupi jak but...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty to pewnie stara panna z ogromnym odstajacym piegem na nosie,taka ala hogata a do tego debilny moherowy beret co wspiera ojczulka rydzyka i tu krytykuje..... Ech nawet nie jest mi ciebie szkoda.....tylko wspolczucia sle w kierunku rodziny skoro sama jestes tak nawiedzona......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehehe, poproszę o inne argumenty :D Jak się cokolwiek wytknie nawiedzonej pannie z welonową martwicą mózgu, to od razu pada jeden jedyny, oklepany argument - "ty pewnie męża mieć nie będziesz, i na pewno jesteś brzyyyyyyydka!!!" tak to sobie samopoczucie może poprawiać czterolatka, co jej mamusia lizaczka nie kupiła :-p :-p lepiej zrewidować swoje głupie zapatrywania (może czas troszkę zmądrzeć + wyrobić sobie lepszy gust??), niż atakować mądrzejszych - zwłaszcza, że argumenty totalnie chybione!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak mam tu udowodnić swoją urodę lub nieurodę? lalo od rubika, mam swoje zdjęcie wkleić? jakoś mi się nie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie kobiety,wezcie grabeczki,lopteczki,foremeczki i wio do piaskownicy;) Jesli ktos chcial rubika a ktos cohena a jeszcze ktos stinga to jego sprawa i uwazam ze nie powinniscie tego krytykowac i wpisywac jakies moraly w temacie piosenek sakralnych a tym bardziej ublizac. Podam przyklad piesni typowo koscielnych,w rozmowie z panem organista zaproponowalam by zagral na mszy slubnej Panie dobry jak chleb,Wspanialy Dawco milosci oraz piesn maryjna Ave Maryja-Maryjo sliczna Pani i co uslyszalam?!!! ze on tego nie zagra,pytam dlaczego a on ze takich piesni sie nie gra.......... Skoro tego sie nie gra i nie spiewa to nie dziwie sie,ze siega sie po piesni sakralne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety, niektórzy organiści (tak samo jak i księża) w temacie swojej pracy wiedzą niewiele... wtedy należy go zastąpić kimś kompetentnym, sprowadzonym z zewnątrz - wystarczy zapłacić odstępne... akurat z trzech wymienionych utworów tylko "Panie dobry jak chleb" na status liturgiczny, "Wspaniały dawco" i "Maryjo" to nieliturgiczne, kiczowate piosenki sacropolo... i organista miał pełne prawo odmówić wykonywania tych pieśniczek w czasie mszy - zatem jednak miał pojęcie, co i jak... wedle przepisów KK muzyka w czasie mszy (w tym ślubnej) nie jest widzimisię, ozdóbką w stylu kolejnej koroneczki na sukience Panny Młodej, tylko MODLITWĄ W INTENCJI MŁODEJ PARY (to za nich odprawiana jest ślubna msza!!) - czy piosenka, nawet tak wartościowa, jak te Stinga czy Cohena, to modlitwa?? nie!!! jeśli chcecie poukładać ślub wedle swojego widzimisię - proszę bardzo - ale w czasie ceremonii cywilnej lub humanistycznej; wtedy wolno PRAWIE wszystko a w kościele jednak pewne zasady obowiązują... już nie raz zdarzało się obserwować księży odłączających głośniki muzykusom wykonującym na wejście do kościoła walc z "Nocy i dni", albo okrywających półgołą PM marynarką męża... bo jeszcze są i mądrzy księża, i kompetentni organiści na tym świecie, choć niewielu ich niestety :( i powtórzone po raz któryś - widzimisię to sobie zastosujcie co do sposobu wysmażenia kotleta, który znajdzie się na weselnym półmisku, albo do playlisty potupajkowej - ale nie w kościele; nie ten adres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty glupoty p********z to aż głowa pęka..... Skoro pieśń Panie dobry jak chleb i Wspaniały dawco nie jest pieśnią kościelną to czemu księża najglośniej to śpiewają i sami na lekcji religi tego uczą dzieci przystępujące do Pierwszej Komuni? Mam wrażenie,że jesteś mega zacofana i ktoś tu miał racje,żeś z tych Rydzykowych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wejście: (nie wiem czy to na pewno tytuł) Ty tylko mnie poprowadź... Tobie powierzam mą drogę... Panie mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego księża śpiewają pioseneczki sacropolo?? To już było napisane w wątku - niestety odsetek niedouczonych kretynów wśród księży jest nawet trochę wyższy, niż wśród ogółu społeczeństwa... I potem taki wyje pioseneczki na mszach, uczy ich na religii - a dzieci jak te owieczki powtarzają... i leci to wszystko dalej :( Ryba niestety zawsze psuje się od głowy - a jak księża niedouczeni, to i wierni... Czy to oznacza, że mamy jak cielęta powielać błędy niedouków w sutannach? Lepiej uczyć się od tych, co nie zaniedbali nauki... Czy dana pieśń jest liturgiczna, czy nie jest, wystarczy sprawdzić w DOBRYM śpiewniku pieśni liturgicznych (np. Siedlecki) - tam żadnej z pioseneczek oazowych nie znajdziesz, sprawa będzie jasna. Wszystkie trzy tytuły powyżej to nie pieśni, tylko piosenki. Na mszy ich być nie powinno - można je zaśpiewać pod kościołem, w czasie składania życzeń, będą mieli goście rozrywkę, w ogonku czekając ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pewnie pierwsza w takich ogonkach bywasz co? Mam wrazenie ze tez cos masz z terlikowskiego heheheheheheheh tak samo piszesz glupoty a komus przykladasz latki ot i tyle w tym temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zadala konkretne pytanie a nie co to piesn sakaralna a koscielna i czy wypada czy nie,wiec po co te durne wywody. Autorko przewaznie na slubach Ave Maria jest po udzieleniu komuni, mozesz porozmawiac ze swoim organista i ustalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już aviomarinka, to po rozesłaniu - czyli tuż przed utworem na wyjście z kościoła. Na Komunię powinien być utwór eucharystyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaczej byście piszczały na temat tego "co wypada co nie", gdyby się wam świadkowa w kościele pojawiła w białej lub ecru sukni z trenem ;) Tak jak świadkowej nie wypada ubierać się w kolory Panny Młodej, tak ludziom biorącym ślub w kościele nie wypada zamieniać mszy w koncert życzeń złożony ze świeckich lub półświeckich pioseneczek. Ok, to dzień Młodych - ale znaj proporcją, mocium (młoda) pani. Świadkowej nie wypada przyćmić Panny Młodej, Młodym nie wypada zamieniać kościoła w dyskotekę. Ta niech sobie będzie na weselu - nikt się nie zgorszy. Tak trudno to wszystko pojąć i zaakceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na moim ślubie był 4 osobowy zespół w kościele ,dziewczyna pięknie zaśpiewała AVE MARIA ,kiedy wchodziliśmy do kościoła ,no ale ja ślubowałam 20 lat temu ,pewnie teraz dużo się pozmieniało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos napisal "...Autorko przewaznie na slubach Ave Maria jest po udzieleniu komuni, mozesz porozmawiac ze swoim organista i ustalic. ..." a ktoś "... Jeśli już aviomarinka, to po rozesłaniu - czyli tuż przed utworem na wyjście z kościoła. Na Komunię powinien być utwór eucharystyczny. ..." Czy Ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem???!!! Przeciez ta pierwsza osoba wyraznie napisala ze to jest przewaznie po komuni. Skoro jestes taka przestrzegajaca zasad to powinnas i tez uszanowac ten utwór i nazywac go normalnie Ave Maria a nie Aviomarinka skoro wymagasz szacunku od innych osob i udzielach tych swych durnych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo są "Ave Maria" i "Ave Maria"... Pierwsze - liturgiczne, modlitewne, jak najbardziej możliwe do umieszczenia w czasie mszy ślubnej - najlepiej po rozesłanie, z wielkim bólem i naciąganiem przepisów na Dziękczynienie lub Ofiarowanie; zalecenie ogólne KK jest bowiem takie, że na mszach ślubnych nie powinno się wykonywać utworów maryjnych!! Zwracamy się do Ducha św. ("O Stworzycielu Duchu przyjdź..."), nie do Marii Panny... Wbrew przyzwyczajeniom i zwyczajom a'la seriale... Drugie "Ave" to właśnie "aviomarinki", czyli świeckie melodie, niekiedy nawet ładne (np. Schuberta), do których na siłę wpasowano tekst religijny. Ktoś już powyżej wkleił tekst wyjaśnienia biskupiego, co i jak. Z jednoznacznym rozstrzygnięciem - fakt, że tekst jest religjny, nic nie zmienia, utwór pozostaje świecki. Podobna sytuacja, jak przerabianie piosenek "ABBY" na (podobno) maryjne... Nie ma tu nic z lekceważenia, raczej zwrócenie uwagi na dewaluowanie tekstów religijnych, posługiwanie się nimi w sposób całkowicie instrumentalny. PS. Sacropolo przesławne "Barką" zwane nosi wśród bardziej świadomych rzeczy organistów wdzięczny przydomek "parostatku" ;) Nie ma co się oburzać tylko przyjąć fakt, ze nawet w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu, czyli - "papież lubił", ale i ten fakt nie nadał kiczowatej pioseneczce statusu liturgiczności ;) Jan Paweł II nie wydał też żadnego dekretu uliturgiczniającego choćby jedną piosenkę oazową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×