Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wieczór kawalerski panieński. Kto płaci

Polecane posty

Gość gość

Mam do was pytanie. Jak zazwyczaj jest finansowana taka impreza? Ja spotkałam się z trzema "typami" płatności. 1. Świadek (brat pana młodego) finansował całą imprezę (kosztowało go to pewnie ok. 2000 zł). Po wejściu do klubu gogo nawet każdemu piwo postawił - kolejne z każdy sobie, 2. Panna młoda zaprosiła koleżanki na grilla - jedzenie alkohol ona kupiła, dziewczyny przyniosły prezenty typowe na taka okazje, w stylu śpiewający pluszowy penis, koszulka nocna, itd. 3. Świadek (brat pana młodego) planuje imprezę - wszyscy uczestnicy (poza panem młodym) wpłacają ustaloną składkę. I z tych pieniędzy jest ona finansowana. 4. Wszyscy idą do klubu - każdy płaci za siebie, każdy coś stawia pannie lub panu młodemu. Nie mówię, że któryś ze sposobów jest lepszy. Chciałam się zapytać jak było w waszym przypadku. Jak była kwestia finansów zorganizowana na waszym wieczorze panieńskim/kawalerskim? Jak było na wieczorach, w których uczestniczyliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śpiewający pluszowy penis :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten śpiewający pluszowy penis jeszcze wyginał się w takt muzyki, ale ten szczegół pominęłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałam się z zrzutką od gości na panieński, czasami to kiepski pomysł jak zrzutka jest po kilka stów Osobiście jako panna młoda ja płacę za wieczór panieński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam niedługo wieczór panieński. Najpierw świadkowa miała wszystko zorganizować, ale wtrąciłam się, żeby mieć kontrolę :P W moim przypadku początkowo wszystkie dziewczyny przyjdą do mnie do domu, ja zorganizuję alkohol i jedzenie, a potem jedziemy do klubu, w którym rezerwacje organizuje już świadkowa. Wiem tylko, że będą się zrzucać z dziewczynami na stolik i alkohol w knajpie. Ale knajpę ja wybrałam, w której jestem stałym bywalcem i dobrze się tam czuję, bo nie chciałam trafić niewiadomo gdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wyżej pisałam. Co do kawalerskiego, to wiem, że chłopaki organizują sobie weekendowy wypad do innej miejscowości. Narzeczony bierze w tym czynny udział, niewiem czy przewidują dla niego jakieś niespdzianki. Wiem, że chcą się zrzucić na jakiś domek niedrogi, impreza w klubie, może paintball jak im finanse pozwolą. Ale oni to bardziej przeżywają chyba ten kawalerski niż wesele:) Ja to bym chciała "odbębnić" tenw ieczór i tyle, niezbyt lubię imprezować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakokto
W kręgu moich znajomych jest tak, że wszyscy uczestnicy się zrzucają na imprezę i tak jest chyba najrozsądniej :) Natomiast co do wieczoru kawalerskiego no cóż... polecam klub http://sapphire-club.pl/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markoter
To nie ma znaczenia kto płaci, istotne jest jedynie to, żeby zapewnić na imprezie wszystko na wysokim poziomie. Ile pójdzie tej wódki? Zamiast szajsu, piliśmy Gutt Pure Vodka, przynajmniej było przyjemnie. Dobra popita, dobra przegrycha i można się normalnie bawić. Na kawalerskim nie są potrzebne cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolekbe
To zależy jakie są ustalenia, różnie bywa z tymi płatnościami. Byłem na jednym wieczorze kawalerskim w tunelu aerodynamicznym i tam była zrzutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wieczór panieński polegał na tym, że zrobiłam go w pomieszczeniu należącym do mojego taty (więc było za darmo :P ), jedzenie i większość alkoholu organizowałam sama. Goście przynieśli prezenty, czasami dodatkowo jakiś alkohol. Byłam też na podobnych wieczorach jak u siebie. Sama też udostępniałam mieszkanie na wieczór panieński koleżanki (ona organizowała alkohol i część jedzenia (później zamówiłyśmy zrzutkowo pizzę i kfc). Prezenty oczywiście dostała oddzielnie. Byłam też na kilku innych wieczorach, wyglądało podobnie lub: 1. składka na prezent (jeden, wspólny) plus składka na częściowe pokrycie kosztów (za większość płaciła świadkowa) - wieczór w klubie, drinki i przekąski wcześniej zamówione (za dodatkowe płaciłyśmy same), striptizer plus jazda hummerem. 2. na ten wieczór nie dotarłam, bo wydał mi się trochę przesadzony, poza tym byłam zaproszona tylko na ślub (na wesele już nie, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem :O ) . Dostałam mianowicie maila od świadkowej, że składka wynosi 200 zł plus ileś tam na prezent (było to parę lat temu, więc trochę sporo), a wieczór wygląda tak, że świadkowa zabiera pannę młodą do spa (świadkowa podobno miała płacić sama za siebie), a później spotykamy się w jakimś klubie. Stwierdziłam, że ponad 300 zł plus inne wydatki (taxi, jakieś dodatkowe drinki itp.) to trochę sporo, zwłaszcza, że pewnie dostałam zaproszenie tylko dlatego, żeby im sie budżet zamknął. Gdybym została zaproszona również na wesele, to może bym to przemyślała jeszcze, ale sorry. Trzy lata "w jednej ławce" na studiach i zaproszenie tylko na ślub :O. Myslałam, że naprawdę się przyjaźnimy, ale pewnie to były tylko moje odczucia jak widać. Odmówiłam przyjścia na panieński, na ślub też nie dotarłam (zachorowałam) i po tym nasze drogi się rozeszły. Chociaż wysłałam jej prezent i kartkę pocztą, to nawet nie podziękowała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×