Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość wika

Zapraszaliście na ślub koleżanki lub kolegów?

Polecane posty

Gość gość wika

2 miesiące temu braliśmy ślub,oboje mamy po 29 ? Ani ja ,ani mąż nie zapraszaliśmy żadnych kolegów i koleżanek czy też znajomych.Jedynie rodzinę łącznie 70 osób.Wczoraj jak byliśmy u mojego chrześniaka na Mikołajkach dowiedzieliśmy się od rodziny że kuzynka obgadywała nas że na weselu były same starsze osoby ,nikogo młodego że to wyglądało jak spotkanie seniorów.Byliśmy z mężem bardzo zaskoczeni bo nie patrzyliśmy na to czy osoby będą młode czy stare! Było kilka kuzynów i kuzynek w naszym wieku a reszta to babcie,prababcie,ciocie, wujkowie -wiadomo że starsi.Czy Wy zapraszacie lub zapraszałyście koleżanki i kolegów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie byli praktycznie sami młodzi. Takich po 50-ce wujków i ciotek było może w sumie 30 osób. Starsi nie przyjechali na wesele. Za to młodzieży od 16 roku życia w górę było bardzo dużo. Moi znajomi z pracy, ze studiów, przyjaciele z pracy, koledzy męża ze szkoły. Wesele jest żeby się bawić, a nie siedzieć z dziadkami przy stole. Powinno być minimum pół na pół młodych osób i starszych, żeby zabawa była udana dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjahuu
U nas na ok. 100 osób tak mniej więcej powyżej 60r.ż - 5 osób 50-60 - 20 osób 35-50 - 25 osób 20-35 - 35 os. poniżej 20 - ok. 15. Mamy 27-28 lat. Będzie w sumie 10 par znajomych/przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne pytanie. Na ślub zaprasza się najbliższe osoby, te z którymi chce się świętować ten ważny dzień, a nie osoby które "wypada zaprosić" albo "dadzą dużo do koperty". Dla jednych to będzie w większości rodzina, dla innych przyjaciele czy drużyna piłkarska w której się gra. Na moim zbliżającym się weselu większość gości to będą nasi przyjaciele, najbliższa rodzina. Żadnych ciotek które widziałam ostatni raz 15 lat temu bo nie są to osoby dla których moje wesele jest ważne ani ja ich nie potrzebuję w tym dniu. Trochę smutne byłoby takie wesele na którym nie ma najbliższej przyjaciółki, ale są prawie obce dzieci odległej kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nie mają przyjaciół widzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na weselach na ktorych bylam zwykle bylo troche mlodych, wiec Twoje musialo wyglada jak oddzal geriatrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zapraszałam na wesele znajomych poza świadkową z partnerem. Mamy z mężem duży krąg znajomych "z jednej paczki" i decydując się na ludzi spoza rodziny, musielibyśmy zaprosić ze 20 osób (+ich partnerzy), czyli niemal zdominowaliby imprezę :) Nie potrafiliśmy wyłonić dziesięcioosobowego grona "wybrańców". Na ślub, owszem, zaprosiliśmy wszystkich, z którymi mamy kontakt na bieżąco, co dało ponad 50 osób. Jakbym miała 3-4 bliższe przyjaciółki, a mąż paczkę przyjaciół, to pewnie byśmy zaprosili też na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim przypadku można zrobić dwie imprezy, bardziej "młodzieżową" z tańcami dla znajomych i obiad weselny dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zależy kto ogólnie jak dużą imprezę chce zrobić. Jeśli max kilkadziesiąt osób to raczej chyba rezygnuje się z grona znajomych (bo to czasami kolejne tyle) ewentualnie każde z młodych po jednej takiej najbliższej osobie(przyjaciele), nie wyobrażam sobie, żeby na moim weselu nie było mojej przyjaciółki(wiadomo, różne są sytuacje w życiu, ale na bank byłaby zaproszona i to pewnie jako starsza). Ja nie planuję wesela, ale myślę, że raczej zapraszałabym przyjaciół i bliższych znajomych. Wydaje mi się, że tak czy siak nie wyszłaby z tego jakaś wielka impreza na 200 osób więc spoko, ale naprawdę co komu, każdy planuje po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem trochę zszokowana tym tematem - brak znajomych na weselu albo po jednym na młodego? W życiu nie byłam na weselu na którym nie byłoby paczki przyjaciół młodych, czy nawet znajomych z pracy. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której ktoś miałby nie zaprosić najlepszej przyjaciółki - bo w imię czego, oszczędności, bo ciocia obgada? Chyba są ważniejsze wartości w życiu, między innymi osoby które są z nami na dobre i na złe jak przyjaciółki od serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jeśli robiłabym wesele to też raczej nie wyobrażam sobie żeby nie było znajomych, przyjaciół. Tylko jak ktoś robi np. tylko obiad po ślubie albo małe wesele to może to wyglądać inaczej. Czasami bywa tak, że budżet na ślubne wydatki jest naprawdę ograniczony więc jakoś trzeba radzić. Aczkolwiek to przykre, że może wtedy z nami nie być tak bliskich nam na co dzień osób. Ja zdecydowanie chciałabym mieć przy sobie grono przyjaciół w takim dniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×