Czy są jakieś oferty pracy dla studentów??

Dziennych:) Ale mogę pracować w weekend. poniedziałek i piątek:)

no i jestem z Warszawy Jeżeli praca dotyczyłaby np. zajmowania się domem/ dziećmi/ zwierzętami, to w inne dni tygodnia też bym mogła, tylko trzeba ustalić porę:)

Ja pracuje w Katowicach :)

Nacelle a co robisz? ja tez szukam pracy:( wlasnie na terenie slaska...

Pakuję pierniczki :):):) 5,05 brutto za godzine, w weekendy tylko.

a moglabys mi dac jakis kontakt? tez z mila checia bym pieniczki sobie pakowala:D a ciezka robota? sama ja sobie zalatwilas?:)

wiesz, tak wlasciwie to jutro ide pierwszy raz tam :):) ale pdobno jest ciezko, 8 godzin stanai przy tasmie i tylko jedna 15minutowa przerwa przy tym, praca w czepku i fartuszku, obowiązkowo ksiazeczka sanepidowska, umowe-zlecenie podpisuje sie co miesiac. Adres agencji ktora to zalatwia: Work-Express, ul. Sklodowskiej 22 Katowice, maila w tej chwili nie pamietam, moge Ci podac pozniej.

no to powodzenia Ci zycze:)!!! moglabys napisac jak wrocisz z pracy?:)a ksiazeczke sanepidowska mialas juz wczesniej?:) jak mozesz to pozniej maila do tej firmy napisz ok?:) pozdrawiam

Są trzy zmiany, 6-14, 14-22 i 22-6, ja będę pracować na noc, bo inny dojazd mi nie pasuje :/ napisze Ci wiec w niedziele, po nocce jak bylo :) znalazlam maila do Pani, ktora sie mna zajmowala: ola@workexpress.pl, lub ogolnie: pracaczasowa@workexpress.pl, a to ich strona internetowa: www.workexpress.pl. Pracowac mozna w Katowicach lub Rudzie Slaskiej. Ksiazeczke sanepidowska mialam juz wczesniej, ale mozna ja wyrobic sobie w tydzien. Szkoda tylko, bo ja mieszkam jakies 40 km od katowic, i musze wyjechac z mojego miasta 3 godziny wczesniej zeby tam byc na 22, i dosc sporo wyjda mnie koszty biletow :/

A tak z ciekawosci, co studiujesz? :)

dziekuje Ci bardzo za informacje:) a ja na turystyce jestem:)no coz...ale kasa by sie przydala...ilez mozna brac kasy od rodzicow no nie? 3mam za Ciebie kciuki:) napewno sobie poradzisz:) pozdrawiam

A jakieś propozycje w Warszawie?:) No bo nie wiem, co moge robić... :( Znam dobrze angielski, trochę rosyjski, umi9em obsługiwać kompa, pisać różne ciekawe i mądre rzeczy, redagować teksty, wszystkiego mogę się nauczyć a jakoś pracy znaleźć nie mogę... No, mogłabym być jakąś hostessą, czy fotomodelką, ale najpierw muszę sobie zrobić portfolio i wydać jakieś 5 stówek, a poza tym taka praca trochę nie bardzo mnie satysfakcjonuje. Czy ktoś w Warszawie ma jakieś ciekawe zajęcie?

No wiem, że trzeba uważać. Dlatego agencje modelek odpadają:) Ale gdzie są te oferty???

Nacelle i jak po pracy?:) czekam na relacje;)

Hmm.. mój chłopak stwierdził że jak na pierwszy raz to nie narzekam aż tak strasznie :) więc tak: 1) cholernie zimno tam było, o czym ja nie wiedziałam, nastepnymr azem byłabym tam w kurtce i szaliku przez całe 8 godzin :/ 2) praca lekka, siedzisz i przez 8 godzin (dwie krotkie przerwy) wkladasz po 2 pierniczki do pudeleczka, tasma co chwile sie zatrzymuje :) jesli chodzi o to, to super - myslalam ze przez 8 godzin bede stac a tasma bedzie zapieprzac, ale nie, spokojnie bylo :) zero wysilku :) 3) jako ze zdecydowalam sie do pracy na zmiane nocna - bylo ciezko, chcialo mi sie strasznie spac, bylo nudno, ledwo co wytrzymalam te 8 godzin. Chyba dlatego przez ostatnich kilka godzin powtarzalam sobie w kolko ze wytrzymam i juz nigdy tam nie wroce :) 4) odliczajac koszty biletow zarobilam za cala noc... ok 23 zł :/ No i 3 godziny w jedna strone musialam jechac :/ 5) ludzie sympatyczni, duzo młodziezy, brygadzistki oczywiście pyskate :) 6) ciastek mozna jesc do woli (oczywiscie nie oficjalnie, ale w sumie nikt nas tam nie pilnuje, wszyscy jedza ile chca). Reasumując - gdyby nie to, ze zarabiam tam 23 zlote tylko za 8 godzin w NOCY, gdzie musze jechac az 3 godziny (za godzine korepetycji biore 15 zl) - to bym sie zdecydowala, a tak to po jednym dniu zrezygnowalam. Jesli mieszkasz blisko, i mozesz pracowac na zmiane dzienna - to BARDZO BARDZO polecam :) ps. Ciasteczka były pyszne :)))

Jesli masz torszke czasu i dostep do komp To napisz GG 4533678

wypierdalaj, skrzacie

ja robilam w rudzie slaskiej ,skad zreszta pochodze. praca w fabryce piernikow ,,Lambertz''. robota,,pachnaca'' hihi bo zapach piernikow krolouje tam niepodzilenie. tam szefowa zmiany bylA TAKA czarna malpa- ryczala na nas, mowila caly czas kur....,[bo za to dostawala $$],poganiala.... praca w halasie , cale 8 h robisz jedno i to samo [np skladanie kartonow = pokrwawione rece , przez to doslownie opozniAlam sie w rozwoju. zmienilam prace na kelnerke -nie zaluje ,chociaz szare komoriki pracuja, bo oprocz tej prac y jeszcze studiuje . powodzenia dla tych, co chca sprobowac ,bo ta robota mnie przygnebiala...