jak efektownie roznocis cv?prosze o podpowiedzi!

czesc wszystkim! szukam pracy i chce zaczac roznosic swoje cv po roznych firmach. i mam pytanie jak to robiliscie?czy za wszelka cene prubowaliscie dostac sie do kierownika czy zostawialiscie cv w sekretariacie. no i ilu z was udalo sie w ten sposob dostac prace? opowiedzcie swoje historie chetnie sie czegos od was naucze.:) pozdrawiam.

nio nikt mi nic nie poradzi:( prosze!!

i nic......:( no to dobranoc

ja dostałam pracę dokładnie tak!! po koleżankach patrząc najlepiej iśc do jednej dwóch firm dziennie. jak idziesz do firmy, to muszisz o niej trochę wiedzieć i wiedzieć mniej więcej do jakiego działu. idziesz no i oczywiście pierwszy punkt sekertariat...generalnie nie mówisz że szukasz pracy, tylko że inetresujesz się czym zajmuje się firma, że chiałabys dowiedzieć się więcej o pracy jakiegoś tam działu i że czy mogła by cię ta sekretarka umówić z kimś (nie koniecznie kierownik) kto by ci o tym opowiedział...spotykasz się z takim kims ten ktoś ci opowiada, od niego dowiadujesz również kto jest decyzyjny w sprawie zatrudnień i poźniej próbujesz umówić się z ta osobą i na rozmowie błyszczysz wiedzą zdobytą wcześniej od pracownika. na koniec jak już się wszystkiego dowiesz to mówisz że chciałabyś może u nich pracować i zostawiasz ofertę. w praktyce cięzko jest przebrnąć przez sekretariat...utkniesz na nim w 80% firm. ale nawet to wystarczy. ja w jednej firmaie tak usilnie namawiałam sekretarkę na umówinie mnie z kimś,to mimo że nie umówiła mnie, to moje cv wylądowało tego samego dnia na biurku prezesa i tego samego dnia dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną :D a i nie zapomnij żeby notować sobie nazwiska osób z którymi rozmawiasz i wysłać im później liścików z podziękowaniem za rozmowę i poświęcony czas. jak jeszcze bedziesz miała jakieś pytania to zajrzę jutro i odpowiem...jestem po kursie planowania kariery więc moje rady są sprawdzone przeze mnie i kolezanki z kursu :)

Ja też swego czasu roznosilam swoje cv. W wiekszosci wypadków bylam kierowana do dzialu kadr. Na ok 30 złozonych cv skontaktowala sie ze mna 1 firma, w dodatku z nieinteresujaca mnie propozycja pracy. Prace znalazlam zupelnie w inny sposob. Obecnie znowu szukam pracy i zastanawiam sie nad wysylaniem cv mailem. Macie jakie doswiadczenia w tym temacie?

do dziaku kadr?to moze odrazu w sekretariacie otym mowic i ze idzie sie w jakims tam celu.. zemna problem jest taki ze nie mam zabardzo sily przebicia i nie umiem zawalczyc o siebie.ale bardzo chce zaczac szukac pracy. a o tym lisciku to juz tez gdzies wyczytalam.skad sie to wzielo?chyba zadko kto to jeszcze stosuje co nie znaczy ze warto sie wyroznic i w ten sposob moze byc zauwazonym. pozdrowka.

dziewczyny dział kadr mijajcie szerokim łukiem...tam wasze cv przepada posród setek innych...przyznawajcie się, że szukacie pracy jak najpoźniej (bo inczaej spławią was szybciutko), a skupicie się na tym żeby dowiedzieć się, czy rzeczywiście chciałbyście pracować w danej firmie i dowiedzieć się jaknajwięcej o pracy w niej ...nie musicie mieć ze sobą cv nawet...jeśli dotrzecie do osoby która jest decyzyjna to możecie aplikację cv i list motywacyjny dosłac poźniej pocztą...i oczywiście napisany już pod wymagania danej firmy...najwazniejsze to dac się zapamiętać. i jeszcze kilka spraw, które moga się przydać. 1. w cv ramka na początku (tuz po danych osobowych) zawierająca króciutka chrakterstykę waszej osoby 2. najwięcej wakatów jest w niedużych firmach zatrudniających ok 30 osób...i w takich firmach najłatwiej przebić się do osoby decyzyjnej, a uprzykrzony dział kadr prawie że nie istnieje...tam szukajcie. 3. liściki z podziekowaniem stosuje się bardzo często...na zachodzie to kulturowy standart, u nas ....hmmm nie bardzo. służą głównie temu żeby przypomnieć się osobie z którą się rozmawiało...bo szkoda żeby nasze cv utknęło zapomniane w czyjeś szufladzie.

ilu ludzi,tyle pomyslow,grunt zeby bylo efektownie.

efektownie to będzie, jak się ładnie ubierzesz... a jeszcze efektowniej, jak się rozbierzesz :P zależy, jakiego stanowiska szukasz :D natomiast CV do poważnych firm to radzę zanosić efektywnie ;)

książkowe te Twoje porady :) ale dobrze,że je piszesz tylko może mniej czasu zajęło by podanie tytułu ;P ta książka to "Spadochron" Bollsa :)