Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wlasnie dostalam prace

wlasnie dostalam prace

Polecane posty

Gość wlasnie dostalam prace

i co z tego, ze bede roznosic ulotki. 6 godzin dziennie 5 dni w tygodniu platne 8 zl. godz. czy 48 dziennie, czyli 240 za 5 dni, czyli ok.960 za miesiac. dlatego dziwia mnie opinie osob, ktore mowia, ze nie ma pracy w kraju. nawet sezonowa to juz jest cos i wychodzi wiecej niz zasilek dla bezrobotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co sie tak cieszysz
nie ma z czego :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to nie ma
Gratulacje, mysle dokladnie to samo, praca jest tylko same lenie w PL mieszkaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jakim mieście
zaproponowali mi znacznie mniej. Ale ogólnie gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie dostalam prace
Gdansk.Napisalam to przede wszystkim dlatego, zeby uswiadomic niektorym, ze wystarczy chociazby odrobina checi. narzekanie nie pomaga, w zadnym przypadku. Zycze wszystkim wiecej pewnosci siebie i mniej krytykanctwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bilaboing
gdzie będziesz te ulotki rozdawać.....może w tunelu to zobaczę jak sobie dajesz radę;) a tak wogóle to gratuluję może nie tyle samej pracy co naormalnego myślenia bo żadna praca nie hańbi..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje jak najbardziej!! Tylko ze ja wiem jak to jest z takimi ulotkami:/ niby fajna kaska...zobaczysz, odechce ci sie lazic/stac tyle godzin z ulotkami tym abrdziej jak ludzie nie beda chcieli ich brac lub - nie daj Boze - beda chamscy (a sa tacy...) a slonce cie bedzie pieklo... Oni duzo placa tylko dlatego, bo czlowiek sie bardzo meczy przy tym, bola nogi itd. Ja w tamtym roku rozdawalam troche ulotki i pracowalam jako hostessa i juz w tym roku sobie odpuscilam, zbyt duzy wysilek... Teraz od 2tyg. pracuje w hotelu w Krakowie, sprzedaje pamiatki, prase itp...turystom (w 99% zagranicznym). Ciesze sie bardzo, bo przynajmniej nie mecze nog, za lada jak nikogo nie ma to moge siedziec i gazete czytac...Zarobie 700zl. na miesiac (+ mozliwe prowizje od wiekszej sprzedazy), ale mnie to wystaczy, bo za studia place 460zl./m-c wiec oplace sobie z pol roku:) tylko dlatego poszlam do pracy, bo chce odciazyc troche rodzicow od tego i byc troche samodzielna;) Tak wiec zycze powodzenia i oby ci sie udalo duzo zarobic i nie zwariowac:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
a to 8 zl/h to brutto czy netto???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osiem złotych to da tobie ojciec za przyniesienie gazety, a nie prywaciarz za jakies ulotki... Mniej ściemy prosze, tu sie je!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirsza
ja nic nie chce mowic ale bedzesz mowic jak bedziesz meic kasde w reku bo takie firmy lubia obiecywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elina_BB
po 1. ulotki już teraz rzadko kogo kręcą -trzeba je ludziom wciskać po 2. praca dla ulotkarzy rzadko kiedy jest przez cały miesiąc, na ogół są to akcje, jak wypuszczą z drukarni ulotki to zatrudniają 10 ludzi na tydzień i Ci biegają i rozdają ulotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z tym, że praca jest tylko w Polsce jest przeświadczenie że za 500 zl nie opłaca się pracować. Mam 23 lata i pracuje w szkole a wieczorami prowadze zajęcia w fitness klubie. Czasem wydaje mi się że praca leży na chodniku trzeba tylko się zdecydować czy ją podniesiemy z tego chodnika czy bedziemy biedowac na wlasne zyczenie!!Gratuluje dostania pracy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie przeswiadczenie
tylko fakt. Jesli uwazasz ze mozna utrzymac sie za 500 zl to wybacz, ale wzbudzasz we mnie smiech politowania :> Nie mozna pracowac za byle gowno bo trzeba sie szanowac, nalezy udowodnic innym oraz sobie ze stac nas na wiecej i nie dawac szansy wykorzystywaczom na zarobienie latwych pieniedzy naszym kosztem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie przeswiadczenie---> jasne...ale my STUDENCI czasem musimy pracowac za \"byle gowno\" zeby studia choc oplacic:| wiec nie mow tak z laski swojej... Poza tym: ludzie na takich akcjach owszem, placa po 8zl ale rzeczywiscie, nie jest to stala praca codziennie po iles tam godzin, bo by im sie to nie oplacalo...Trzeba znalesc sprawdzona firme, zeby wiedziec ze kase wyplaci i juz a z tym to domyslam sie ze ciezko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicccjaa
wydaje mi sie ze to ściema ale mam nadzieje ze moze Tobie trafila sie fajna i zarobkowa praca. Bracuje w biurze pośrednictwa pracy dla młodzieży i stawka 8zł za godz. to dużo bardzo dużo czasem klienci mowią ze dadzą 8zł ale jak zrobi sie ponad norme a wiadomo u nich norma ;p jak wiadomo zawsze malo, (jestem z Gd. i znam rynek lokalny) pozatym nie jest to praca 8 godz dziennie i długofalowa nawet wiążąc sie z dobra firmą maretingowo-reklamową. Obym się myliła, życze przyjemnej pracy i wplywu na konto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podczas studiów też sobie dorabiałem, ale podobało mi się bardzo co robiłem i 15 zł / 45 min. było dla mnie ok. Praca w prawatnej szkole - kursy informatyczne. Prowadziłem średnio co 2 dzień zajęcia po 4 godz, popołudniami, a w soboty i niedziele co 2 tyg. Ale było fajnie :) A w wakacje jeździłem jako wychowawca ale nie dla pieniędzy bo 400-500 zł / 10 dni to hmm, trochę mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline 22
Ja teżpraiw edostalam w szkole językowej met. Callana, od września, kilka h tygodniowo, 25zł/50zmin. Na razie to bede mieć szkolenie noi musz esię zapoznać z t ametodą itp. Bojęsiętylko że 4ty rok studiów nie bedzie lekki i nie wiem jak pogodzę studia z pracą. Fil ang jednak daje popalić. Hmmm ale bardzo chciałbym tam pracować, fajna atmosfera noi zawsze coś siędorobi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka221
Gdy rok temu zaczęłam szukac swojej pierwszej pracy byłam załamana. Nie sytuacją, bo przecież tak naprawdę sytuacji jeszcze nie znałam, ale samą "świadomością", że pracy się szuka dłuuugo i bezskutecznie. Miałam szczęście - szukałam niecałe 2 tygodnie...wysłałam może z 10 CV...i dostałam pracę!!! Pieniądze niewielkie, ale wzięłam - bo chciałam coś robić, bo lepsze to niż nic, bo ciekawe doświadczenie, bo bedzie co w CV wpisać. I wiecie co...po 3 miesiącach dostałam 50% podwyżkę. Po roku musiałam zrezygnować...Znów się bałam....bo wtedy miałam szczęście, a teraz to już tak łatwo nie będzie itp. Dałam sobie miesiąc wolnego...i kupiłam gazetę...KIlka CV bez odzewu...Odpowiedziałam na ogłoszenie o praktykach...niedaleko domu, spełniałam głowne warunki...Zadzwonili...I wiecie co się okazało? Praktyki są płatne i to nawet nieźle, a jak się sprawdzę to będę mogła zostać... Więc jak tu wierzyć, że pracy nie ma???? Ja raczej jestem skłonna uwierzyć w to, że w Polsce mamy pełno takich, co się tak bardzo cenią, że nie potrafią zrozumieć, że żeby coś osiągnąć trzeba dać też coś od siebie. Nie od razu Kraków zbudowano. Ja wyznaję zasadę, że lepiej iść małymi kroczkami ale do przodu nawet gdy droga jest ciężka niż siedzieć w wygodnym fotelu i czekać na "godne nas" zajęcie. Wiem, usłyszę pewnie "trzeba przecież się cenić"...Ja uważam, że fajnie jest gdy cenią Cie też inni...Ale na to trzeba sobie zapracować, a nie siedzieć w domu i rozpaczać, że my tacy wykształceni, pracowici i mądrzy a nikt nas zatrudnić nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangusek
Gratulacje. Ja też właśnie dostałąm prace. troche się bałam bo pochodze z małgo maista i tam naprawde mało etatów mają, ale zawsze sobie jakoś radziłam przez min: rozdawanie ulotek czy prace na promocjach. Teraz się przeniosłam, wysłałam pare cv i dostaąłm prace. To moja pierwsza poważna posada, za konkretne, jak dla mnie pieniądze. Poza tym kończe dopiero szkołe, nie mam wogóle doświadczenia, ale się trafiło:) jak ktoś chce to znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szczęście
No i bardzo dobrze, i niech się Wam wiedzie! Nie słuchajcie tych,co narzekają. Przeważnie nie mają racji i zagłuszają tymi jękami jakieś własne niedostatki. Poza tym jak się tego za dużo słucha to można jeszcze w to uwierzyć - a po co? Strzał do własnej bramki i to na własną prośbę... Kilka ostatnich wpisów na tym topiku świadczy o tym, że nie jest tak czarno jak niektórzy opisują... Oczywiście są i tacy ludzie, którzy szczerze chcą pracować, ale obiektywne przyczyny uniemożliwiają im znalezienie roboty - jednak z pewnością nie jest to zjawisko na taką skalę jak niektórzy to opisują! Jeszcze raz - gratulacje i powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intervjowa
Tak sie zastanawiam, czy znacie kogoś kto NAPRAWDE szuka pracy i nie moze jej znalezc? Bo ja jak na razie takiego nie poznałam... Mówie o pracy za przeciętne wynagrodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szczęście
Ano właśnie... Proponuję małe ćwiczenie wyobraźni. Masz pracę. Masz podpisaną umowę. W myśl tej umowy jesteś codziennie w pracy 8 godzin, a w ciągu tego czasu wykorzystujesz swoje umiejętności i siły na wykonywanie tego, czego oczekuje od Ciebie pracodawca. W zamian co miesiąc otrzymujesz pensję. Można nawet założyć, że praca Cię interesuje sama w sobie - dzięki temu ciekawie spędzasz czas i się rozwijasz, a także dostajesz co miesiąc kasę. Za którą kupujesz jedzenie, książki itp. Oczywiście, żeby być te 8 godzin w pracy, musisz wcześniej wstać, umyć się, założyć czystą koszulę, dojechać do roboty na ósmą rano. Po pracy wsiadasz w tramwaj i jedziesz do domu. W sumie wychodzi jakieś 9 godzin dziennie na rzeczy związane z pracą. W zamian za ten wysiłek masz efekt (kasę, a czasami coś więcej). Czy to jest uczciwy, zdrowy układ? Zdaje się, że tak. A teraz weźmy osobę bezrobotną, która - jak twierdzi - poszukuje pracy. Pożądanym efektem jest zrobienie dobrego wrażenia na potencjalnym pracodawcy, a w konsekwencji - otrzymanie angażu. Po to aby... patrz poprzedni akapit. Ciekaw jestem wielce, ile czasu dziennie spędza na czynnościach związanych z poszukiwaniem pracy typowa osoba bezrobotna? Czy przypadkiem nie tyle ile "cała Polska czyta dzieciom - 20 minut dziennie (codziennie)" ? Poszukiwanie pracy to jest praca na pełny etat. Jaki wkład taki efekt. Jak dotąd chyba się nic nie zmieniło w prawach przyrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzilam z ulotkami hehehe jak dobrze placa to czemu nie zreszta jak ktos ma rower to bedzie wielkim ulatwieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolis
no no 8 zł. za godz. w ulotkach to naprawde bardzo duzo. dla porownania np. w albercie na rozkladaniu towarow masz 5 zl/h lub np. kolega pracowal na ulotkach 3 dni po 3 godz. i dostal za to 16 zl......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukier puder
też się pochwalę, a co!!:) dostałam pracę, ale powiem wam, że już powoli zaczynałam tracić nadzieję, wysłałam mnóstwo CV, będzie coś koło 100, z tego zostałam zaproszona tylko na 8 rozmów, byłam załamana, choć szukam właściwie dopiero 1 m-c, ale dobrze, że w końcu się udało, co prawda jest to na razie umowa zlecenie, ale zawsze to coś i to w interesującej mnie dziedzinie:),ehh...chcieć to móc, a już zaczynałam psioczyć na mój kierunek studiów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duduś Fąferski
Moja żona szuka pracy od paru lat. Mieszkamy w dużym mieście, do którego wszyscy przyjeżdżają pracować. Jak dotąd nie znalazła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kiepsko szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emo-girl
no dobrze... 960 na miesiąc... a wyobrażasz sobie utrzymać za to rodzinę? bo ja jakoś nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duduś Fąferski
Na początku też tak myślałem, ale zapewnia mnie, że szuka dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duduś a jak szuka tej pracy? Ile CV i listow tygodniowo wyslyla? A moze ma zle napisane cv i list motywacyjny? Ja przynaje sie ze moj pisalam chyba z tydzien, ale oplacalo sie , bo od 3 tygodni nic nie robie tylko chodze na rozmowy. Na razie wyslalam dopiero okolo 60 cv i listow. W 3 miejscach przeszlam juz do 2etapu rekrutacji i czekam na odpowiedz. Jak Twoja zona nie moze dostac takiej pracy o jakiej marzy to niech chociaz zacznie pracowac gdziekolwiek np. roznosic ulotki itp i w tym czasie szukac.Niech to bedzie nawet za 500 zł, niech to potraktuje jako takie platne szkolenie i zdobyweanie doswiadczenia. Odr azu inaczej patrza jak mowisz ze gdzies pracowales ostatnio, a nie jak mowisz ze od roku jestes bezrobotny. Po za tym to tak jakos jest ze jak zaczniesz pracowac w jednym miejscu to zaczynasz gadac z ludzmi, ktos ci daje namiary na cos lepszego, przenosisz sie, potem awansujesz itd.itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×