Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie moze glupie pytanie

Czy na biezni moge chodzic

Polecane posty

Gość takie moze glupie pytanie

Wiem, ze mozna w sensie technicznym ale czy to ma sens jakikolwiek. Bo chodze na fitness ale nasza instruktorka nieustannie przekonuje nas, ze po zajeciach dobrze by bylo jakbysmy pobiegaly na biezni. Z tym, ze ja nie lubie biegac. Czy ma sens chodzenie na tej biezni? Chodze dosc szybko (pare razy zdarzylo mi sie uzywac biezni), ok 8km/h. To mysle, ze w miare dosc intensywnie. ALe biegac nie lubie. Czy jest sens, zebym chodzila na tej biezni, czy w ogole sobie odpuscic? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze mozesz ale ja nie widze sensu aby placic za silownie skoro mozesz po prostu isc na szybszy spacer - za darmo i na swiezym powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi kiedys trener powiedzial ze chod na biezni to na rozgrzewke, a pozniej po zaknczeniu cwiczen na uspokojenie miesni ale ja kiedys 20minut chodzilam na rozgrzewke w tempie 7km ale powiedzial ze to blad bo miesnie sie przyzwyczajaja i tak ma byc 2minut predkosc 3,5km 2minuty predkosc 7km i tak na zmiane przez 10minut interwal to sie chyba nazywa i to jest lepsze niz chod jednym tempem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam na silke zapisana ale po kilku miesiacach zrezygnowalam kupilam rower, nim ciagle wszedzie jezdze robi sie cieplo mozna na dluzszy spacer isc i bez sensu tracic pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
No ale ja i tak chodze na specery, bo mam psy ;) A rowerem to ja dojezdzam do pracy codziennie, czy w inne miejsca, wiec to tez zadna nowosc, czy rozrywka dla mnie. Lubie chodzic na basen czy na fitness, czy na saune. Tyle, ze za silownia nie przepadam, nudzi mnie...Ale instruktorka namawia na ten rower albo bieznie po zajeciach. Jako ze rower w ogole odpada, bo i tak codziennie spedzam 2 godziny na rowerze, czy chce czy nie, to pomyslalam o biezni. Jako dodatek tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
jezdze rowerem caly rok i na spacery tez chodze caly rok, snieg deszcz, mroz... Wiec dla mnie to zademn argument, ze teraz jest cieplo ;) Zajecia fitness to cos innego. Rownie dobrze moge sobie step kupic do domu i jak idiotka wlazic na niego i schodzic przez godzine :D Ale to mnie nie interesuje. Dlatego chodze na silownie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
czyli wniosek jeden - do duszy ten moj pomysl z chodzeniem na biezni, nawet intensywnym? No to trudno, zostane przy samych zajeciach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
piekna jak z miodu---> Ale ten moj trening to mial byc cardio, nie na rozgrzewke. Tylko conajmniej polgodzinne bieganie na biezni wlasnie. Po zajeciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
Ja rozgrzewke mam na zajeciach ;) Po zajeciach instruktorka poleca bieganie na biezni (albo rower - ale rower z oczywistych przyczyn odpada). Wiec to by bylo tylko na koniec, tuz przed sauna ;) To w koncu jednak jak sie okazuje takie intensywne chodzenie moze byc, tak? ;) Nie musze biec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
I ja mam karte Benefit. WIec bez wzgledu na to gdzie i jak czesto i na co chodze to i tak mi miesiecznie odciagaja 60zl. Wiec chodze ile wlezie :P na wszystko na co sie da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biegałam rok na biezni
9,5 km/h 60 minut 4-5 razy w tygodniu, żeby zrzucić brzuch Owszem sporo tłuszczu straciłam, ale po wakacyjnej przerwie (wczasy all inclusive czyli żarło na pełnych obrotach, do tego dwa wesela z poprawinami, panieńskie itp) opona znowu urosła. Po wakacjach zaczeło mi szwankowac kolano wiec nie mogłam biegać, a jakoś przerazała mnie ilość kalorii spalanych na godzinę np na orbiterku (mało). W związku z tym zaczełam maszerować na biezni 7,2 km/h przez 50-60 minut z tym, że na wysokim wzniosie (10-12). O dziwo brzuch duzo szybciej stopniał niż przy biegu, ilość spalonych kalorii wieksza niż w czasie biegania, do tego super wymodelowała mi się tylna część ud i pośladki:) Polecam marsz!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
O! to super optymistyczna rada ;) Dzieki za podzielenie sie doswiadczeniami w tym zakresie ;) Z tym, ze ja to chyba wyjatkowo wybredna jestem, bo pod gorke nie lubie chodzic, hehehe ;) 12 to bardzo duzo dla mnie ;) Zawsze wolalam schodzic z gory, niz na nia wchodzic ;) No ale z dwojga zlego to juz wole isc na wzniosie niz biec po plaskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biegałam rok na biezni
ja miałam tak samo, ale uwierz, ze tak do 5 to wzniosu przy marszu prawie nie czujesz, a potem stopniowo sobie dodajesz po 1 stopniu i nawet 10 nie jest straszna. Mało tego, ja teraz jak kończę i na ostatnią minutę likwiduję wznios to strasznie żle mi się maszeruje, bolą mnie nogi i w ogóle mi się jakoś tak plączą, musze redukować szybko prędkość... Przy wzniosie kalorie zapier**** aż miło:) Nie wiem, czy chcesz schudnąć czy tylko tak rekreacyjnie "pochodzić", ale jesli schudnąc to słowo "nie lubię" nie ma tu zastosowania. Mało kto lubi być na diecie i męczyć się cwiczeniami, ale jesli mają być efekty to ...sorry ;) Kazdy organizm przyzwyczaja sie do wysilku i potem nawet te poczatkowo trudne zaczynają być "lajtowe" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moze glupie pytanie
Niekoniecznie chce schudnac. Znaczy nie to jest glownym celem mojego chodzenia na silownie. To bylbny tylko mily efekt dodatkowy ;) Nie jestem na diecie, bo co jak co - ale katowac sie i glodowac to nie potrafie. Tez nie lubie :P Jak instruktorka powiedziala, ze to bieganie bedzie mialo zbawienny wplyw na spalanie to pomyslalam, ze czemu by nie. Ale jakbym miala robic cos czego nie lubie to dlugo bym tak nie pociagnela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja często chodzę na bieżni. Na fitness chodzę ze względu na to, że są fajne zajęcia różne grupowe. A biegam to sobie na dworze, rower też na świeżym powietrzu. Więc po treningu często sobie po prostu na zmianę szybkim i wolniejszym marszem chodzę i jest git :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosdoij
bieganie na pewno nie będzie miało zbawiennego wpływu na spalanie, jedynie szybki marsz w stałym tempie pomoże. Bieganie świetnie poprawi wydolnośc, przy marszu wejdziesz w stan spalania tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×