Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lisia czapa

jakich ćwiczeń nie lubicie na aerobiku????

Polecane posty

jak w temacie, proszę wpisywać. prowadzę zajęcia i jestem ciekawa jakie są mało poularne i mało lubiane ćwiczenia lub co sprawia dużą trudność:) dzięki za informacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rotaromarta
jA NP.NIE LUBIĘ POMPEK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
ja nie lubię przede wszystkim układów i układzików choreograficznych na rozgrzewkę. Nic nie meczą a wnerwiają tylko. Z takich "normalnych" ćwiczen też nie lubie pompek i wykroków. Nie przepadam za ćwiczeniem w klęku podpartym gdzie unosisz do góry zgiętą nogę. Nie lubię ćwiczeń z gumami. Ale to chyba dlatego ze nie bardzo potrafię nad tym zapanować. Nie lubię, ale ćwiczę bo wiem że to dobre ćwiczenia. U mnie wszystko zależy od instruktorki. Jak instruktorka mi pasuje to nawet najgorsze cwiczenia są ok. Mam instruktorkę od której uciekłam po miesiącu. Po zajeciach wychodziłam wkurzona na maksa. Niby wesoła dziewczyna, ale jej osobowość tak mnie wnerwiała, te hasła które rzucała nie trafiały do mnie. Po prostu nie pasowałyśmy do siebie:) Mam swoją ulubioną instruktorkę u której ABT, TBC, plilates czy magic bar są po prostu fantastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludu
Przy takiej wadze prowadzisz zajęcia...? Instruktorki może nie powinny być chude ale na pewno dobrze umięśnione (bynajmniej moja instruktorka taka jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domniemam
A co ma figura instruktorki do tego? Lisia czapo ja nie lubie pompek i cwiczen na brzuszek,ktore powoduja , ze miesnie bola jak cholera.Ale sa skuteczne-to wiem i ...zmuszam sie.Czego nie robi sie dla urody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba się \"przesłyszałam\"!!! a co ma moja waga do tego jaką jestem instruktorką! opanuj się kobieto! to że nie jestem chuda nie znaczy ze nie jestem wysportowana. chude nie znaczy gibkie, elastyczne, wysportowane... coś się chyba wam kobietki w głowach pomieszało! to lepiej żebym z domu nie wychodziła tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z nadwagą nie znaczy ociężałe, spasione, bez kondycji... lepiej zebym leżała przed tv i jadła chipsy tak?albo żebym katowała się dietami tak? bo ktoś ma takie widzimisię!!! a co to sport to tylko dla chudych jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było do o ludu! domniemam dziękuję za kolejne ćwiczenia których nie lubicie:) właśnie dla urody się ćwiczy a dla zrzędzenia, marudzenia i dopieprzania ile wlezie to sie mówi o ludu, to ty tyle ważysz i zajęcia prowadzisz?? Aha, czekam na kolejne sugestie a nie dopieprzanie kolejnych \"znających \" się w temacie dziewczyn typu o ludu. i nie krytykowac tu mnie, bo nie wiesz jakie zajecia prowadze i dla kogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym to kto powiedzaił że waga=wygląd??? równie dobrze mogę mieć mięsnie, jak 10 kg tłuszczu i nic nikomu do tego, tym bardziej że mnie nie widział!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także nie cierpię układów na rozgrzewce, szczególnie tanecznych!!! Nie potrafię tego załapać i cały czas stoję z roździawioną buzią ;o Nie lubię również ćwiczeń na nogi, np. leżysz na plecach i musisz podnosić nogi do góry i na dół i tak chyba z 50 razy... męczy to potwornie, a noga cały czas lata mi na boki i się trzęsie (bo nie napinam mięśni). Wiem, że to przez takie ćwiczenia ma się łądniejszą pupę, ale to nie zmienia faktu, że takie coś jest strasznie ;]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
ja chciałabym nawiąza do tuszy instruktorek aerobiku. Wygląd instruktorki ma dla mnie kolosalne znaczenie. Jedne z zajęc zaczęła prowadzic puszysta dziewczyna. Tzn. ma szczupłe nogi, wąskie biodra, ale górę ma "ulaną". Wystający brzuszek nad paskiem spodni, ulane ramionka i cycki. Mnie to kompletnie nie mobilizuje do ćwiczeń. Dziewczyna jest rozciągnięta, ma wytrzymałe mięśnie ale jak na nią patrzę... to sobie myślę: po jaką cholerę człowiek ma sie tak męczyć skoro on ćwiczy tyle godzin i wygląda jak wygląda? jej grupa zaczęła sie baardzo wykruszać, rozmawiałam z innymi koleżankami i niestety mają podobne zdanie. Aż miło popatrzeć na umięśnioną, szczupłą fitneskę - mobilizuję cię do działania, bo może kiedyś i ty tak będziesz wyglądała? To jest tak jak z reklamą kremu przeciwzmarszczkowego: gdyby reklamowała go pomarszczona 50 letnia kobieta to jak myślicie, jaką produkt miałby sprzedaż?Pewnie taką, jak preparat na porost włosów który sprzedaje łysy model :D Ja na aerobik chodzę po to by mieć umięśnione wysportowane ciałko, a nie fałdki tłuszczu wylewające się spod bluzeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
a co do wagi naszej lisiej czapy - mięśnie ważą więcej niz tłuszczyk, więc do wagi nie ma sie co przyczepiać. Jedna dziewczyna z taką wagą może wyglądać jak ulana klucha, inna moze mieć sylwetke fitneski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam że krem przeciwzmarszczkowy powinna reklamować 15 latka, a niestety u nas to laski które reklamują takie kremy mają góra 20 lat.Pytanie czy ten krem działa tak samo na osobie w wieku lat 20 i w wieku lat 50?:)może właśnie nagle okazałoby się że te wszystkie mżonki o super przeciwzmarszczkowych kremach to jedna wielka lipa;) Poza tym są osoby, które z racji wyglądu wstydzą się iśc na zajęcia do klubu, gdzie zajęcia są prowadzone przez osoby 19 letnie z brzuchem jak kaloryfer. Wazne jest aby panie, które rodziły, albo mają 40-50 lat , osoby grubsze czuły się na zajęciach równie dobrze, jak nastolatki czy młode wysportowane kobiety. Pomijam więc stwierdzenie, że nie chodzicie na zajęcia do instruktorki której brzuch widać, bo świadczy to tylko i wyłącznie o waszym \"profesjonalnym\" podejściu do tematu. Moją grupą docelową są kobiety, które z różnych przyczyn nie chodzą na zajęcia , może m.in. własnie dlatego, że do klubów chodzą lanserki, z tipsami i w różowych spodenkach, które zamiast pracować nad sylwetką krytykują i obrabiają tyłki innym dziewczynom. Wiem bo sama chodziłam na aerobik, czy inne zajęcia w klubach. Nie zalezy mi żeby na moje zajęcia chodziły idealne laski, bo ja idealna też nie jestem, ale własnie kobiety, które znając swoje braki, ułomoności i często nadwagę nie zniechęcały się na dzień dobry, że nigdy nie będa wyglądać jak instruktorka i nie siedziały w domu. Ja jako osoba nie chuda, ani nie gruba idealnie wpasowałam się w rynek z zajęciami dla osób zakomleksionych, nie mających wiary w siebie i wstydzących się rozebrać w klubie bo boją się opinii innych kobiet. Wolę mieć na swoich zajęciach 5 kobiet, którym mogę pomóc, poćwiczyć z nimi, ułozyć im indywidualny tening, przypilnować, wesprzeć duchowo, niż 20 różowych smukłych cukiereczków. Aha, na moje zajęcia przychodzą wciąż nowe osoby...tak więc grupa się powiększa, i jak widac nie przeszkadza paniom zupełnie mój duży biust czy okrągła pupa:)ważne że po moich zajęciach czują się dobrze, są uśmiechnięte, zadowolone, rumiane i dziękują za kolejne miłe spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze sa uklady
dla mnie, bo zawsze mi sie myli kolejnosc cwiczen i w zwiazku z tym cholernie mnie to wkurza,juz kilka aerobikow porzucilam z tego powodu, ale na szczescie ponad rok temu znalazlam super klub, gdzie u polowy instruktorek nie ma ukladow i jest ok:) i jeszcze nie pamietm jak to sie nazywa ale chyba "sklady"? tez nie cierpie ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje uwagi
a ja bardzo lubie uklady, kiedys w liceum mielismy na w-f aerobik wiec niektore korki wpolily sie w pamiec, lubie tez latino i aerobox- tak ten ostatni uwielbiam, steep lubie ale taka wersje light bo jak raz poszłam dla zaawansowanych to myslalam ze do domu nie dojde. a z cwieczen to nie lubie jak sie stoi bokiem w rozkroku i ugina sie tylnia noge w kolanie, z reguly jest tak ze czasami trudno mi przy tym cwiczeniu utrzymac rownowage i nie moge za bardzo zgiac tego kolana aaaa i jeszcze jedno cwiczenie, robienie brzuszkow przy wyprostowanych nogach do gory, zamiast sie skupiac na napinaniu miesni brzucha to skupiam sie by nogi mi nie zleciały na dół i w efekcie bola mnie nogi a nie brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzik3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
lisia czapo - zapytałaś o wrażenia osób które chodzą na aerobik. Takie są moje wrażenia. Ty patrzysz z punktu widzenia osoby prowadzącej więc masz inne podejście. Reklama jest reklamą i bardzo wiele osób milej się czuje patrząc na zgrabną pupę a nie usianą kalafiorami. Kosmetyki L'oreal reklamuje Andy MacDowell która mimo 50 na karku pomarszczona ja bibułka nie jest. Więc idąc na aerobik z zamiarem zgubienia kilku kg. Milej jest mi patrzeć na osobę która tego problemu nie ma - i wcale nie musi mieć lat 19. Moze mieć i 40. Każda z dziewczyn z którą rozmawiałam twierdziła, ze dziwnie patrzy sie na instruktorkę której sadło wisi ponad paskiem. I zapewniam cię, ze klub do którego chodzę nie jest zbieraniną lanserskich tipsiarek w idealnych trykocikach. No ale przepraszam - nie o to chodziło w temacie. Ponadto przypomniało mi się że niecierpię ćwiczeń rozciągających nogi - ale to tylko dlatego, że mam pachwiny i te ściegna pod kolanami strasznie "sztywne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubie ukladow, jak nie nadazam.. ale jesli mi sie udaje, to przepadam. Problem w tym, ze chyba jestem jeszcze nie obyta z nazewnictwem i generalnie tempem zajec. Pompek nie cierpie, ale robie. Acha..i wkurza mnie taka maszyna na 2 stopy i sie idzie tudziez biegnie..bo jestem mala i nie siegam podparcia dla rak i lece na pysk. Nogi mi sie myla w V-stepie i A-stepie. Wyglad instruktorki/a nie ma dla mnie znaczenia. Nawet lepiej, jak jest ona \"normalna\" niz taka bardzo super. To mnie wlasnie mobilizuje. Mysle sobie \" ona tez nie jest idealna, a ma niezla kondycje-warto o to zawalczyc\". I jak ktos zauwazyl nasz wyglad to czasem tez geny-ja nigdy nie bede miala fajnych ramion. Raz, ze nie i juz (tak chce matka natura), a dwa nie chce ich dodatkowo umiesniac (bo i tak mam juz szeroka klate). Mam kolezanke, ktora bedzie robic instruktora fitness nie dlatego, ze sie tym interesuje, ale dlatego, ze od zawsze ma rewelacyjna przemiane materii i plaski brzuszek po babci. I liczy na to, ze jej profesjonalny wyglad cos pomoze. A niestety nie ma poczucia rytmu i inwencji. Cya Bongo! Dzis sexy dance:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc własnie, aby nie były sztywne to nalezy je rozciagać. Powiem tak, ja takich problemów nie mam, a grubsza jestem:) Wiesz co? kiedyś myślałam podbnie jak Ty, że to wygląd instruktorki jest motorem do działania...ale jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że byłam w błędzie:) Powiem tak, dostałam ostatnio propozycję prowadzenia zajęć w szkole tańca, gdzie uczę się tańczyć, tak więc wiesz, widocznie nie wyglądam jak słoń, skoro dostaję kolejne oferty... Pożyjemy zobaczymy, jeśli kafe będzie działało za kilka lat może napiszesz mi wtedy jakie są Twoje wrażenia.Ja osobiście mam i znam świetną instruktorkę, która urodziła dziecko jakiś czas temu, teraz wróciła do ćwiczeń i czy powinnam przestać do niej chodzić, bo jakiś czas temu przytyła i bo nie ma buzi jak laleczka Barbie???A skąd!do niej walą tłumy, bo jest tak miła, tak motywująca, uśmiechnięta i dynamiczna, że aż żal do niej na zajęcia nie chodzić. Zapomniałam dodać, że za zajęcia które prowadzę nie biorę dużo pieniędzy, praktycznie nic, bo ja NIE ROBIĘ TEGO DLA PIENIĘDZY, tylko to lubię,a że jeszcze moge komuś pomóc to tylko efekt uboczny. Zalezy mi bowiem, żeby osoby, których nie stać na drogi karnet(nie oszukujmy się, karnety są dla niektórych drogie) równiez mogły się poruszać....i życzę Wam wszystkim więcej takich instruktorek jak ja, naprawdę:) Bo mnie nie zależy na tym żeby schudła jedna osoba, mnie zależy na tym, żeby jak najwięcej osób zachęcić do sportu, żeby uświadomić innym, że to sposób na życie, a nie mus(bo często aerobik kojarzy się z odchudzaniem i katorgą),że nie trzeba być chudym by być aktywnym... żeby zaszczepić im bakcyla radości, miłości do sportu i przyjemności w życiu...:))))) i takiego podejścia do sportu Wam wszystkim życzę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
och..lisia czapo - złośliwa jesteś :D nasza "puszysta instruktorka" też podobno jest instruktorką tańca i też jest świetnie rozciagnięta. Więc normalne że nie tylko wysportowane i smukłe mogą robić szpagaty i inne (co dla mnie wogóle jest kosmos). Obydwie moje ulubione instruktorki urodziły dzieci - nawet w tym czasie prowadziły zajecia za co szczerze je podziwiam. jedna do 5 miesiąca, druga do.. końca :O Każdy ma swoje zdanie - każdy coś innego lubi. Jeden by czuć się swojsko woli mieć "normalna" instruktorkę inny lubi sie motywować :) Każdy oczekuje czegoś innego od ćwiczeń - jeden chce tylko poprawić kondycję i wzmocnić mięśnie - inny chciałby też poprawić ciałko wizualnie. Może bliżej mi do faceta skoro wzrokowcem jestem:) A swoją droga to wkurzające, że niestety geny często niepozwalają na to by mieć świetne smukłe nóżki czy płaski brzuszek - mimo wielu wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz bziku:) wszystko to sprawka genów, ja mam wielkiego Tatę, moja mama była drobna, a ja wrodziłam się do Taty, siostra do Mamy, to niesprawiedliwe, tym bardziej, że to ja mam hopla na punkcie sportu, głównie aerobiku, a ona w ogóle!!! Jasne, że wyrzeźbiona instruktorka wygląda fenomenalnie, ale uwierz mi, że co jak co ale mięsnie to ja muszę naprawdę długo trenować, żeby było je widać!Widocznie taka moja uroda:)Dołóżmy jeszcze do tego naprawdę kiepską przemianę materii i mamy taki oto wynik jak ja:) Ja ćwiczę od 6 klasy szkoły podstawowej, teraz dołożyłam taniec, głównie po to żeby urozmaicić zajęcia jakimś ciekawym układem choreograficznym:) Nie wyglądam jak herod baba, ale nie wyglądam jak podlotek:) Jestem uważana za bardzo ładną, ale kobiecą osobę, patrząc na mnie nie powiedziałabyś że tyle ważę:)nie mam kaloryfera na brzuchu ale mam wąską talię, mały brzuszek(ale ten uważam że jest sexy czasami), średni biust...dobrze się czuję w swoim ciele i to widać;) wiesz, to że ja nie wyglądam jak modelka to nie oznacza że dzięki mnie ktoś nie będzie jak modelka, wszystko to sprawa czasu:) NIe kłóćmy się już, dziękuję za wypowiedzi o nie lubianych ćwiczeniach, życzę Ci dużo sukcesów:) pewnie ja niedługo też schudnę, prowadząc zajęcia to efekt uboczny, bardzo miły wizualnie i nie tylko...:)tak więc ja życzę Ci powodzenia a sobie wytrwałości w tym co robię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje że i takie i takie instruktorki sa potrzebne i nie ma co nad tym debatować. Ja bym akurat chętnie poszła do \"pulchniejszej\" instruktorki, bo po pierwsze uznałabym, że będzie lepiej znała potrzeby osób o większej wadze. Ja mam spora nadwagę, ale na prawde niezłą kondycję. I na takich np. bardziej skocznych zajęciach podskakuje mi biust co mnie do furii doprowadza (te wszystkie super hiper staniki to sobie można o kant tyłka rozbić). Po za tym siła rzeczy fałdki tłuszczu przeszkadzają w mocniejszym zgięciu się (na przykład). Po drugie ja mam dosyć paskudny charakter i nie myślę: \"po co się męczyć, instruktorka tyle ćwiczy i nie wygląda szczególnie szczupło\", tylko \"ekstra, poćwiczę i będę lepiej wyglądała od niej\" (wiem, okropna jestem :) ). Ale Lisia czapa ma rację co do tego że jest wiele kobiet rezygnujących z zajęć bo się wstydzą. Sama to przerabiałam kiedy czułam się jak słoń w składzie porcelany, nie mogłam kupić na siebie fajniejszych ciuchów a tym czasem obok mnie kobiety wyglądały jak modelki (że niektóre miały kondycje gorszą ode mnie to jakoś umykało wszystkim, mi też). To wcale nie motywuje, przynajmniej nie mnie. I znam mnóstwo osób które tak myślą :) Ale znam tez sporo takich które myślą odwrotnie. Tak więc każdemu to co mu najbardziej odpowiada :) No i wracając do tematu. Nie cierpię biegania, jakiegokolwiek, a jakies takie w kółko po sali to mnie normalnie o mordercze myśli przyprawia, pompek tez nie cierpię (ale robię, bo dobrze na mnie działają). Co do aerobiku, podstawowy mój problem jest taki, to że jak się nawet nauczę układu na nogi, to po dołączeniu rak mi się wszystko miesza. I tak zawsze. No i jak zapewne większość dziewczyn jak już jakiś układ opanuje, to przestaje go nie lubić :) Właściwie to ja w ogóle za aerobikiem nie przepadam... najlepiej chyba trawię taki w którym co jakiś czas jest przerwa na ćwiczenia siłowe (i chyba najlepiej on na mnie działa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neit, dzięki:))) ja bieganie czasami robię, a pompek na razie wcale, jak się babeczki wzmocnią to dołożę pompki, teraz by mi ducha wyzionęły...bieganie robię w miejscu przez chwilę, na koniec choreografii. ja choreografię rozłożyłam sobie w ten sposób że z zajęć na zajęcia wprowadzam dodatkowy krok, uczę te panie , które trenują pod moim okiem, czuję się odpowiedzialna za ich samopoczucie, chociaz cięzko z nich coś czasami wyciągnąć, co im się podoba a co nie:) jeśli chodzi o mnie to motywacją też nie były kobiety które już miały świetną figurę, bo te też mnie czasami denerwują, dla mnie motywacją jest to, że widzę, że osoba grubsza może się zmienić, może schudnąć, wyrzeźbić ciało...przecież to właśnie po osobie grubszej widać że naprawdę ćwiczenia coś dają:) jasne, że są tacy co wolą zgrabnitkie wyrzexbione instruktorki, ale są też takie co wolą takie jak ja. Jak chodziłam na kurs na instruktorkę, to dziewczyna która nas uczyła widziała, że na poczatku byłam bardzo pewna siebie, zero kompleksów, potem z zajęc na zajęcia widziała, że przygasam, nie mam już takiej odwagi, zamykam się, spytała mnie dlaczego, mółi, że świetnie sobie radzę, to jak jej powiedziałam, że się wstydzę swojego ciała, to mi wytłumaczyła że to czy jestem dobra w tym czy nie nie zalezy od tego czy jestem chuda czy nie....oj długa historia, a przez takie dziewczyny, które właśnie nie dają szansy grubszym instruktorkom stwierdziłam że będę prowadzić zajęcia dla grubszych, mniej sprawnych, niewysportowanych osób, żeby dać im szansę:))) i robię to bardzo dobrze:) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminka....
lisia czapo i tak trzymaj:)naprawde jestes wielka, dzieki takim osobom jak ty nie trace wiary w ludzi:)milo wiedziec ze nie dla wszystkich priorytetm jest wyglad...ja mam drobny problem poniewaz dzis ide na pierwsze zajecia aerobiku....nie naleze do najszczuplejszych tzn nalezalam jakis czas temu dopoki po hormonach nie przytylam 10kg:o...teraz chce to zrzucic tylko jst jedne problem...wlasnie sobie uswiadomilam ze bede w stroju do cwiczen wygladac jak baleronik...i strasznie mi glupio isc na te zajecia:(...ciezko sie wyzbyc kompleksow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasminka, nie myśl o tym w ogóle, naprawdę! Ja też zawsze wstydziłam się iść na zajęcia gdzie chodziły szczułe dziewczyny...ale stwierdziłam że ja tez mogę być instruktorką, tez mam prawo ćwiczyć i w ogóle... Śmieszą mnie stwierdzenia, że grubsza instruktorka demobilizuje. Uszy do góry, dobrze będzie:) Doskonale wiem co to znaczy wstydzić się iść na aerobik, sama to przeżywałam dlatego wiem, że dla niektórych to może być stresujące i może mało komfortowe. I dlatego też prowadzę zajęcia dla takich osób, i pomagam im bo o to przeciez chodzi...instruktorce nie powinno zależeć na tym żeby pokazać jaki to ona ma szczupły brzuch, ale na tym żeby zmobilizować do ćwiczeń, żeby klientki czuły się komfortowo, odprężyły się, a nie czuły jak odmieńce dlatego że ważą za dużo, albo mają jakieś inne nazwijmy to ułomności, komplesy itp. Yasminka jakby co to pisz i naprawdę, wiem że łatwo mi mówić, ale nie martw się. :) Napisz poźniej jak wrażenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktokolwiek głupio się spojrzy, uśmiechnie, lub poczujesz się \"nieswojo\" to pomyśl sobie \"jestem ponad to\", wiem że się uda:) Nie twierdzę że ktoś będzie niemiły, ale wiem że człowiek czuje się zażenowany jak mu coś tam podskakuje i na początku nie daje sobie rady z jakimiś ćwiczeniami. Pomyśl, że za jakiś czas będziesz miała świetną formę, będziesz bardziej wysportowana, a schudnięcie to tylko efekt uboczny...i pamiętaj :sport to sposób na życie a nie środek do osiągnięcia celu-zrzucenia 10 kg np! Jeśli pokochasz sport i ćwiczenia, nie będzie Cię obchodziło czy masz 10 czy 5 kg nadwagi, tylko będziesz uprawiać sport bo go pokochasz. Zobaczysz że poczujesz się bardzo dobrze, będziesz uśmiechnięta i zadowolona z siebie...Fajnie tak łamać bariery i uczyć się ciagle czegoś nowego o sobie:) Powodzenia życzę:) A skąd jesteś jeśli moge wiedzieć?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to się zawsze gubie w tych układach - obrót w lewo to ja w prawo itd :D wole siłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×