Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobita......

Korekta przegrody nosowej wykonana... czy coś poszło nie tak?

Polecane posty

Witam. 13 stycznia miałam operację . Pod narkozą operowano mi skrzywioną przegrodę nosa ze względów zdrowotnych (chore zatoki, uszy , wieloletnie problemy z oddychaniem), zabieg refundowany z NFZ w państwowym szpitalu. Po wielu latach odwlekania , w końcu sie zdecydowałam . Operacja jak operacja - opuchniete oczy , ból głowy i nosa, a wyciąganie wstążek z nosa kojarzy mi się z rzeźnią :/ . Nie było łatwo. Dziś mija 10 dzien od operacji , miałam mieć dziś konsultację lekarza operującego ale go nie zastałam i obejrzała mnie inna Pani doktor, do ordynatora mam przyjechać w poniedziałek żeby mnie obejrzał. Do rzeczy. Korekta obejmowała prostowanie przegrody na całym jej odcinku i nastawienie wywichniętej chrząstki skrzydełkowej dolnej nosa (chrząsta wywichnęła się kiedy byłam dzieckiem wskutek urazu i częściowo blokowała dziurkę, nos na dole był krzywy bo wystawała za dużo na zewnatrz ). Na dziś przegroda się zrasta i goi (strupy jeszcze nie zeszły ale to zbyt mały okres czasu, smaruje rinopaneiną , płukam solą fizjologiczną). Natomiast martwi mnie chrząstka skrzydełkowa i nie tylko mnie bo oglądająca mnie dziś Pani doktor ujęła to tak , że według niej powinno to być "już lepsze". Na dziś nastawiana chrząstka jest niby na swoim miejscu , ale jest bardzo opuchnięta , czerwona i bolesna. Są na niej dwa szwy , których dzis pani doktor mi nie wyjęła, bo stwierdzia, że ona tam grzebać nie będzie - bo powinien to obejrzeć ordynator i mam poczekać do poniedziałku. Martwię się . Czy jest możliwe, żeby zabieg sie nie udał? co mogło pójść nie tak? A może to zbyt krótki czas ? Nadmienię jeszcze że coś pechowa ta operacja, bo w poniedziałek bardzo rozbolały mnie zatoki (w życiu mnie tak nie bolały, straszny ból) , i lekarz w lokalnym szpitalu przepisał mi antybiotyk, biorę obecnie od środy doxycyclinum. Będę wdzięczna za informacje odnośnie tej nieszczęsnej chrząstki, bo może ktoś miał podobny przypadek i mógłby podzielić sie spostrzeżeniami? Pocieszyć albo ukierunkować jak rozmawiac z lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zilbenana1976kuidr
Witam. 13 stycznia miałam operację . Pod narkozą operowano mi skrzywioną przegrodę nosa ze względów zdrowotnych (chore zatoki, uszy , wieloletnie problemy z oddychaniem), zabieg refundowany z NFZ w państwowym szpitalu. Po wielu latach odwlekania , w końcu sie zdecydowałam . Operacja jak operacja - opuchniete oczy , ból głowy i nosa, a wyciąganie wstążek z nosa kojarzy mi się z rzeźnią :/ . Nie było łatwo. Dziś mija 10 dzien od operacji , miałam mieć dziś konsultację lekarza operującego ale go nie zastałam i obejrzała mnie inna Pani doktor, do ordynatora mam przyjechać w poniedziałek żeby mnie obejrzał. Do rzeczy. Korekta obejmowała prostowanie przegrody na całym jej odcinku i nastawienie wywichniętej chrząstki skrzydełkowej dolnej nosa (chrząsta wywichnęła się kiedy byłam dzieckiem wskutek urazu i częściowo blokowała dziurkę, nos na dole był krzywy bo wystawała za dużo na zewnatrz ). Na dziś przegroda się zrasta i goi (strupy jeszcze nie zeszły ale to zbyt mały okres czasu, smaruje rinopaneiną , płukam solą fizjologiczną). Natomiast martwi mnie chrząstka skrzydełkowa i nie tylko mnie bo oglądająca mnie dziś Pani doktor ujęła to tak , że według niej powinno to być "już lepsze". Na dziś nastawiana chrząstka jest niby na swoim miejscu , ale jest bardzo opuchnięta , czerwona i bolesna. Są na niej dwa szwy , których dzis pani doktor mi nie wyjęła, bo stwierdzia, że ona tam grzebać nie będzie - bo powinien to obejrzeć ordynator i mam poczekać do poniedziałku. Martwię się . Czy jest możliwe, żeby zabieg sie nie udał? co mogło pójść nie tak? A może to zbyt krótki czas ? Nadmienię jeszcze że coś pechowa ta operacja, bo w poniedziałek bardzo rozbolały mnie zatoki (w życiu mnie tak nie bolały, straszny ból) , i lekarz w lokalnym szpitalu przepisał mi antybiotyk, biorę obecnie od środy doxycyclinum. Będę wdzięczna za informacje odnośnie tej nieszczęsnej chrząstki, bo może ktoś miał podobny przypadek i mógłby podzielić sie spostrzeżeniami? Pocieszyć albo ukierunkować jak rozmawiac z lekarzem? życie jest jak Miriam...wszystko ładnie pięknie a tu nagle j**.... taki wielki ch...... Jasne http://i.ex.lv/ayTW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissacholi1976ldddc
Witam. 13 stycznia miałam operację . Pod narkozą operowano mi skrzywioną przegrodę nosa ze względów zdrowotnych (chore zatoki, uszy , wieloletnie problemy z oddychaniem), zabieg refundowany z NFZ w państwowym szpitalu. Po wielu latach odwlekania , w końcu sie zdecydowałam . Operacja jak operacja - opuchniete oczy , ból głowy i nosa, a wyciąganie wstążek z nosa kojarzy mi się z rzeźnią :/ . Nie było łatwo. Dziś mija 10 dzien od operacji , miałam mieć dziś konsultację lekarza operującego ale go nie zastałam i obejrzała mnie inna Pani doktor, do ordynatora mam przyjechać w poniedziałek żeby mnie obejrzał. Do rzeczy. Korekta obejmowała prostowanie przegrody na całym jej odcinku i nastawienie wywichniętej chrząstki skrzydełkowej dolnej nosa (chrząsta wywichnęła się kiedy byłam dzieckiem wskutek urazu i częściowo blokowała dziurkę, nos na dole był krzywy bo wystawała za dużo na zewnatrz ). Na dziś przegroda się zrasta i goi (strupy jeszcze nie zeszły ale to zbyt mały okres czasu, smaruje rinopaneiną , płukam solą fizjologiczną). Natomiast martwi mnie chrząstka skrzydełkowa i nie tylko mnie bo oglądająca mnie dziś Pani doktor ujęła to tak , że według niej powinno to być "już lepsze". Na dziś nastawiana chrząstka jest niby na swoim miejscu , ale jest bardzo opuchnięta , czerwona i bolesna. Są na niej dwa szwy , których dzis pani doktor mi nie wyjęła, bo stwierdzia, że ona tam grzebać nie będzie - bo powinien to obejrzeć ordynator i mam poczekać do poniedziałku. Martwię się . Czy jest możliwe, żeby zabieg sie nie udał? co mogło pójść nie tak? A może to zbyt krótki czas ? Nadmienię jeszcze że coś pechowa ta operacja, bo w poniedziałek bardzo rozbolały mnie zatoki (w życiu mnie tak nie bolały, straszny ból) , i lekarz w lokalnym szpitalu przepisał mi antybiotyk, biorę obecnie od środy doxycyclinum. Będę wdzięczna za informacje odnośnie tej nieszczęsnej chrząstki, bo może ktoś miał podobny przypadek i mógłby podzielić sie spostrzeżeniami? Pocieszyć albo ukierunkować jak rozmawiac z lekarzem? życie jest jak Miriam...wszystko ładnie pięknie a tu nagle j**.... taki wielki ch...... Jasne http://iitd.info/e7ry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neyprovinlin1986feifh
Nikt nie pomoże? życie jest jak Miriam...wszystko ładnie pięknie a tu nagle j**.... taki wielki ch...... Jasne http://ref.pw/MMk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze, że podziwiam, że zdecydowałam się na taki zabieg w ramach NFZ. Ja nie miałabym tyle odwagi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety nie pomogę nie wiem ,ale mam pytanie bo też mam skrzywioną przegrode nosową tak powiedziała mi laryngolog ,a nos jak się patrzy mam prosty. Czy to możliwe że nos jest prosty z wierzchu, a w środku przegroda jest krzywa ?Czy przed operacją miałaś częste bóle nosa ? A tak wogole to podziwiam ja się nie zdecyduje na taką operację widziałam jedną dziewczynę po operacji przegrody .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A prywatnie to ile kosztuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi operację poleciła dr Rojek, ale to mój stały laryngolog, rozmawiałyśmy o tym już dawno, więc kwestia terminu została... U mnie po prostu był ból, okropny, ale do zniesienia. A po operacji, tak na 90% lepiej mi się oddycha, czuję jak mi powietrze wlatuje do gardła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×