Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała Ja

Op noska-jak się do niej przygotować?W co ubrać itp.

Polecane posty

Gość Mała Ja

Witam Wszystkich cieplutko :) Niedługo będę miała operację noska. Mam nadzieję, że Dr wyczaruje mi śliczny noseczek :) Mam wielką prośbę do osób po operacji...Piszcie proszę, jak się do niej przygotować, co ze sobą zabrać...? A najbardziej interesuje mnie to jak powinnam się ubrać? Czy to koniecznie musi być piżamka? Taka z rozpinaną górą? Czy mogę do kliniki przyjechać w rozpinanej bluzce i tak już pozostać? Czy jeśli to będzie musiała być piżama, to czy mam sciągać stanik? Nie wiem...może to trochę głupie pytanie, ale nigdy nie byłam w takiej sytuacji, dlatego chciałabym wiedzieć wszystko. Tak więc piszcie proszę :-) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Ja
Powiedzcie mi jeszcze proszę...jutro powinnam dostać miesiączkę, wiem , że na ok 2 tyg przed operacją Dr zaleca branie Rutinoscorbinu, ale znów duża ilość witaminy C opóźnia miesiączkę, do tego stres przed op, a przy zabiegu miesiączki nie można mieć. Więc tak: nie biorę teraz tabletek, ale jakbym wzięła jutro, z pierwszym dniem okresu i tak przez 21 dni, to będę pewna, że na op miesiączki nie dostanę...tylko nie wiem czy to bedzie dobre rozwiązanie...? I na ile przed op powinnam odstawić tabletki antykoncepcyjne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Ja
I co....nikt mi nic nie napisze???Nikt nie pomoże???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhsdfilsdfhdg
tez nie bylam w takiej sytuacji, ale wydaje mi sie ze jakas pidzamka lub dresowe spodenki + bluzeczka i szlafrok :) sama nie wiem.... mam nadzieje ze bedziesz miala sliczny nosek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma pracuje w takiej klinice i z tego co mi wiadomo na operacje nie wchodzi sie w zadnych pizamach :O a naklada taki lekarski kubraczek, pod spodem jestes naga i masz goly tylek:O w dodatku z tego co mowila na cycki przyklejaja ci ...(zapomnialam nazwy) więc jestes praktycznie naga :classic_cool: swoja drogą powariowalyscie z tymi nosami, pol polski juz je sobie zmienia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess
Mala Ja - jak juz wiesz 2 tyg. przed operacja powinnac zazywac rutinoscorbin i wit.C lub calcium (choc ja tego nie robilam i tez nic sie nie stalo). 6 godz przed planowanym zabiegiem nie powinnas juz nic jesc. Do kliniki zabierasz ze soba oczywiscie pizamke (najl. rozpinana z przodu - wiadomo dlaczego), kapcie, srodki czystosciowe, nie zapomnij o sztyfcie do ust (bedziesz oddychac przez buzie po op, usta szybko wysychaja i pierzchna)! Ja szlafroka nie bralam - i tak prawie nie ruszasz sie z lozka, jesli juz to do lazienki (ktora w takich klinikach przewaznie miesci sie w pokoju pacjenta), a nast. ranka zostajesz wypisana do domu. Teraz po op noska szalenie docenilam wkoncu swoja elektryczna szczoteczke do zebow ---> to duuuze ulatwienie w czasie gdy ma sie juz gips na nowym nochalku. Co jeszcze... hmmm... a ha, jesli chodzi o Twoje pytanka: - w pizamke wskakujesz po przyjsciu do kliniki, gdy zostanie juz przydzielony Ci pokoj; oczywiscie zdejmij stanik. Slyszalam ze w niektorych klinikach wskakuje sie w specjalne "ubranka" na op -tam gdzie ja bylam operowana pacjenci pozostaja we wlasnych pizamkach. Ja przykladowo wjchalam na sale operacyjna w pizamie, ale tuz przed tym jak "odfrunelam" ;) sciagneli mi gore pizamy mowiac ze moglaby mi sie poplamic krwia i przykryli jakims zielonym plotnem. Takze jest z tym roznie. - jesli bierzesz pigulki anty -- najlepiej byloby jakbys ustawila sobie to tak, aby miesiaczka skonczyla Ci sie tydzien przed planowanym zabiegiem (wtedy krzepliwosc krwi jest najlepsza). Nie musisz ich odstawiac na czas operacji - ja tak zrobilam ale bylo to zupelnie niepotrzebne (tak stwierdzila P.Anastezjolog)... Chyba odpowiedzialam juz na wszystkie Twoje pytanka. Zycze slicznego noska i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takyestak
a ja mam krzywą przegrodę i strasznie się boję znieczulenia ogólnego dotchawiczego, mam też jakąś tam wadę serca, kiepskie krążenie i nie chcę, zeby mi montowali jakies rurki:( Tak się stresuję, mimo, ze jeszcze nie mam ustalonego terminu i nic nie jest pewne, że aż mnie serce i żółądek bolą😭 Napiszcie czy takie znieczulenie jest straszne i czy można wykonać całkowitą korekscję nosa, wraz z przegrodą w znieczuleniu ogólnym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Ja
Sweet dreams - dlaczego powariowałyśmy?? Jeśli można coś w sobie zmienić, to dlaczego nie? Jedni wolą duże cycki, inni małe nosy! Guess dzięki Ci bardzo! Do op mam jeszcze trochę czasu, ale lepiej jest dowiedzieć się wszystkiego wcześniej. A teraz muszę wyruszyć na poszukiwania piżamki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Ja
Guess a kto Ci robił nosek? Zadowolona jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bede miala zabieg powiekszenia przegrody nosowej... ale to dopiero w pazdzierniku, na razie rzadko o tym mysle, ale przyjdzie czas ze tez bede szukala informacji wiecej na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska49
Ja mialam operacje noska miesiac temu i jestem bardzo zadowolona. Mialam znieczulenie dozylnie ale najpierw dostalam glupiego jasia w tabletkach. Nic strasznego nie ma sie czego bac. Glupi jas rozluznia a po podaniu dozylniej narkozy odplywa sie bardzo szybko. Potem przebudzenie i przez pare godzin dochodzi sie do siebie. Nic strasznego sie nie dzieje poprostu co chwile sie podsypia itd. Wieczorkiem juz powinno byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takyestak
ja się i tak boję, żeby się uspokoic gadałam z moim przyjacielem, bo on już miał narkozę 2 razy i powiedział mi, ze jak był mały, po wypadku, obudził się w trakcie narkozy, czuł, co z nim robia, ale nie mógł się ruszyć i dać znać lekarzom, że się wybudził:O Skoro wtedy miał jakieś 7 lat i do tej pory t pamięta, to musiało być straszne:( Wiecie, co? Ja też nie rozumiem osób, które się narażają na ból, komplikacje, cierpienie tylko po to, żeby lepiej wyglądać... Mam małe piersi, ale nigdy nie chciałabym miec sztucznych, nigdy. Mogłabym sobie zoerowac tez wargi sromowe, uszy, itd. Ale4 nie zależy mi na tym. Zależy mi tylko na nosie. Nawet nie chodzi o krzywą przegrode nosową, co widac gołym okiem... Ale o to, że ten nos wygląda wstrętnie. Jest połamany i wygląda jakbym była po bokserskiej walce, dosłownie jakby był doklejony do mojej twarzy. Nie jest duży, jest średni. Ale okropny i krzywy, pod skórą widac takie zniekształcone, wystające kości:( Nienawidze oglądac się na zdjeciach, wstydze się swojego wyglądu, chociaz ogólnie nie jestem brzydka, w ogóle nie wychodze z domu, jeżeli nie ma takiej BEZWZGLĘDNEJ potrzeby- mało tego!- nie mogę sobie nawet kupic okularów i już 4 rok chodzę w tych samych, chociaż już się zniszczyły, bo po prostu na taki nos nic nie pasuje, po prostu... I tez się bardzo boję tej operacji, ale nie chcę już dłużej być takim dziwadłem. To nie jest kwestia próżności, tylko tego, że ten nos jest okropny, nawet moi rodzice nie owijają w bawełnę... Zawsze sobie wmawiałam, ze to tylko wygląd, nie zwracałam na to uwagi. Ale widzę, ze mam z tego powodu kompleksy., Wstydze się rozmawiac z kimś i patrzeć na tę osobę, nigdy pierwsza nie zagadałam do żadnego chłopaka, nawet tak po przyjacielsku, bo mam świadomość, ze nie każdemu odpowiada taki wygląd i ze może po prostu ktos się będzie głupio czuł w obecności takiego stwora. Nie chce się operować. Ale chyba nie umiem juz dłużej się tak męczyć. Gdybym miała spełnić swoje trzy zyczenia, to na pewno byłyby takie, żebym miała prosty i normalny nos, miała pieniądze (nie za dużo, ale tak, żebym mogła żyć normalnie), oraz żebym nie chorowała i umarła dobrą śmiercią. Takie są moje największe życzenia. O resztę- miłość, przyjaźń, pogode ducha, już sama zadbam. Nie wiem, czy ktoś wie, jak to jest marzyć o NORMALNEJ twarzy. Już mi nawet wszystko jedno, czy ten nos będzie ładny, mały, trochę krzywy, z małym garbkiem. Po prostu chciałabym, żeby był normalny. Wiem, ze nie będę przez to ani lepsza ani ładniejsza. Ale chciałabym wyglądac normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takyestak
Aha, w moim przypadku, niezależnie od wyniku ewentualnej operacji i tak na pewno wszyscy się zorientują, bo mojego nosa nie da się pomylić z żadnym innym:p Także każdy, kto mnie choć raz widział, będzie wiedział, ze się zoperowałam. Ale nie sądzę, żeby ktos to brał za jakąś próżność z mojej strony, a ja na pewno nie będę się tego wstydzić. Bo wiem, ze niektóre osoby coś sobie poprawiają i potem nikomu o tym nie mówią. U mnie, nawet przy niewiekich zmianach nie da się ukryć operacji. Ale też nie mam potrzeby niczego ukrywać. Kiedyś też mówiłam sobie, ze nie mogę być tak próżna i przejmowac się wyglądem, bo inni sa chorzy, mają gorzej, robia wszystko, zeby w ogóle żyć, a ja jestem zdrowa i narażam się na komplikacje. Ale w sumie wszystko mi jedno- jak umrę, to juz sie tym nie będę przejmowac przynajmniej. A jak cos nie wyjdzie, będę miała jakiegos garba, i tak będzie na pewno lepiej niż teraz. Zresztą jeszcze się wypytam lekarza o to, co może nie wyjść i tyle. W ogóle nie wiem, czy się załapię na tę operację, bo jestem chorowita:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzy nochal
Tereska 49 a może opowiesz cos o tym swoim znieczuleniu? Czym sie różni znieczulenie ogólne od dożylnego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Nie ma czegoś takiego jak znieczulenie dożylne. Po prostu jest to rodzaj znieczlenie ogólnego, gdzie usypiają cię dająć w żyłe;) a mogą też kazać ci wdychać cos z maski. Najczęściej najpierw wstrzykują środke, który cię usypia a potem zwiotczający, intubują i tną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała ja
Ja sama dokładnie nie wiem....może żeby nie przypałętało się jakies chorubsko przed operacją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna
Jeśli dobrze pamiętam to rutinoscorbin uszczelnia naczynia krwionośne. Zapobiega krwawieniom np z dziąseł. Może pomaga też w gojeniu się ran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Rutinoscorbin oudparnia przed operacją, uszczelnia naczynia krwionośne, więc teoretycznie siniaki mogą być mniejsze i twarz mniej spuchnięta, nos się szybciej goi, Poza tym witamina C i jej pochodna, czyli rutyna własnie przyśpieszają procesy gojenia się kości. Bo po operacji kości muszą sie zrosnąć, na złamane miejsca narasta kostnina, czyli warstwa łącząca kości, pod którą odtwarza się nowa kość. Do tego potrzebne sa też liczna naczynia krwionośne, żeby rosnącą kość odżywia. I po to się zażywa rutinoscorbin albo wit. C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Poza tym nie musisz byc w żadnym kubraczku:O Zalezy, gdzie się operujesz i jakie mają zwyczaje. Na sali op. zwykle jest zimno, więc się leży w skarpetach i w dole od piżamy. Góra zwykle zdjęta, albo przynajmniej rozpięta. Ale lepiej zdjąć, zeby się krwią nie upaprała. Przecież jak się jest w narokizie, to lekarz mus mointorowac pracę sreca, także jest to zabieg na gołą klatę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osska
Chce się ktoś zamienić terminem operacj? Mam na 8 czerwca u dr Bieleckiego w Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×