Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gosiasamosia123

Usunięcie implantów piers.

Polecane posty

Gość gosiasamosia123

Mam silikonowe implanty piersi i chce je usunąć. Strasznie się boję operacji bo jestem już mamą i mam dla kogo żyć , ale mieć tego g****a w sobie też niechce , też się boje je mieć. Czy są tu kobiety które usuneły implanty? Piszcie proszę o waszych przeżyciach, może jakieś wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z ciekawości to jakie one są w dotyku? Takie jak normalne? Czy czuć, że masz coś obcego w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiasamosia123
Zdecydowanie czuć że to piersi silikonowe, przedewszystkim są chłodniejsze od piersi bez silikonu, ale to akurat jak dla mnie fajna sprawa. Inne kwestie za to są mniej fajne tj pofałdowanie implantu wyczuwalne i widocze, pieczenie piersi, bóle, bóle kręgosłupa. Osobiście odradzam powiekszanie no ale musiałam się przekonac na włsnej skórze, czego strasznie żałuję, bo teraz jako mama najważniejsze jest moje zdrowie a nie wygląd bo musze wychować swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź, zawsze mnie to ciekawiło :) Dziwne, że czuć te pofałdowania. To jakieś kiepskie implanty były? Dawno temu je robiłaś? Bardzo Cię boli i piecze? Cały czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiasamosia123
Implanty Mentor, mam je ok 6 lat. Niestety pieczenie w piersi jest bardzo uciążliwe , prawie wogóle nie mogę spać ... Raz jest bardziej nasilone, innym razem mniej, bardziej znośne. Czekam na rozmowe z lekarzem który mnie operował, bo narazie ma urlop, by omówić usunięcie implantów. Nie da się opisać jak się boję operacji, wcześniej jak nie miałam dziecka nie bałam się bo odpowiadałam tylko za siebie a teraz strach jest wielki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne, że Cię piecze. Lepiej idź na konsultację do innego lekarza. Bo jeśli ten były coś źle zrobił, to będzie się bronił i Cię kantował, a nowy prawdę Ci powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe że zostały źle włożone skoro masz takie objawy. Udaj się do specjalisty i na pewno Ci je wyciągnie. Ja na szczęście nie mam takich problemów, zabieg robiłam u www.drpernak.pl więc mogę polecić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usunęłam i jestem bardzo zadowolona, pozbyłam się dyskomfortu a piersi wyglądają bdb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaBabaJaga
Witaj, troszeczkę dawno był ten wpis ale licze na to, że tu zaglądasz może. Czeka mnie to samo najprawdopodobniej i chyba z tego samego powodu- tak mysle… Takie objawy występują przy powstaniu/przeroście torebki włuknistej. U mnie stwierdzono przerost... Teraz obserwuje je, niestety to najczesciej konczy sie tak, że i tak trzeba je usunąć… :( Bardzo ciekawa jestem jak to wszystko przebiegło u Ciebie? Szukalam informacji na ten temat i nigdzie tak naprawde nikt nie pisze co, kto ,dlaczego u kogo czy przez kogo. A jeżeli już cos sie pojawi to temat/ osoba znika…?! jak by ktos specjalnie usowal wszystkie te nie wygodne tematy odnosnie komplikacji i powiklan… Czy to mozliwe?… A jednak… Napisz prosze jak to było u Ciebie. Jezeli kto kolwiek ma coś do dodnia /powiedzenia/opowiedzenia w tym temacie to PROSZĘ PISZCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaBabaJaga
Witaj, troszeczkę dawno był ten wpis ale licze na to, że tu zaglądasz może. Czeka mnie to samo najprawdopodobniej i chyba z tego samego powodu- tak mysle… Takie objawy występują przy powstaniu/przeroście torebki włuknistej. U mnie stwierdzono przerost... Teraz obserwuje je, niestety to najczesciej konczy sie tak, że i tak trzeba je usunąć… :( Bardzo ciekawa jestem jak to wszystko przebiegło u Ciebie? Szukalam informacji na ten temat i nigdzie tak naprawde nikt nie pisze co, kto ,dlaczego u kogo czy przez kogo. A jeżeli już cos sie pojawi to temat/ osoba znika…?! jak by ktos specjalnie usowal wszystkie te nie wygodne tematy odnosnie komplikacji i powiklan… Czy to mozliwe?… A jednak… Napisz prosze jak to było u Ciebie. Jezeli kto kolwiek ma coś do dodnia /powiedzenia/opowiedzenia w tym temacie to PROSZĘ PISZCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaBabaJaga
Witam jeszcze raz :) Ten wpis dodalam dzisiaj na forum w temacie POWIKŁANIA PO POWIĘKSZENIU PIERSI ale pomyslałam, że umieszcze go jeszcze tu, a nuż znajdzie się KTOŚ kto przeszedł to samo i bedzie chciał się podzielić swoim doświadczeniem? może ktoś sprawi, że będę mogła spojrzeć na tą sytuację w której się znalazłam z innej perspektywy? może ktoś jest w stanie dać mi nadzieję na to, że sytuacja jeszcze może się zmienić?… Cieszę sie , że ktokolwiek podjął temat bo już myslałam nawet, że to pisanie na forum nie ma sensu… Jestem trzy miesiące po operacji powiekszenia piersi (operacja 07.07.2015 w Warszawie)i jak każdy chyba czlowiek wiedzialam (po 100 razy byłam informowana) jakie moga byc konsekwencje/ komplikacje i JAK KARZDY CZLOWIEK NIE ZAKLADALAM, ŻE TO CO NAJGORSZE SPOTKA ,,WŁAŚNIE MNIE,,!!! JEŻELI BY TAK BYŁO TO CHYBA NIKT NIE ZDECYDOWAL BY SIĘ NA ŻADNĄ OPERACJĘ DO KTÓREJ NIE MA WSKAZAN MADYCZNYCH!? Czy nie tak? A jednak mnie spotkalo to czego nie zakładalam... Klinika znana, uznana, lekarz dobry, doswiadczony, starannie się do moich wyborów przygotowywalam, czytalam, pytalam, potem dokonalam juz wyboru lekarza( i nie ważne było, że ja z Wroclawia a zabieg mial byc w Warszawie-ważne, że mial byc dobrym chirurgiem plastycznym),konsultacja wyczerpujące pytania, odpowiedzi jak najbardziej zachęcające i utwierdzające że decyzja o operacji będzie słuszna i… wreszcie podjęłam decyzję- to zrób my to! Mimo wszystkich starań- cos poszło nie tak- nie tak jak planowałam, zakładałam i myślę o tym jak zapewniano mnie i mówiono, żeby się nie straszyć, że wszystko będzie dobrze. Od początku nie było- począwszy od tego, że prawa pierś była bardziej opuchnięta i nie chciala przestac krwawic (mimo wszystko dren usunięto na drugi dzień rano)następnie cała posiniaczona to przy wypisie doktor stwierdził, że tak się zdarza(ze piersi nigdy nie reagują tak samo) i ze trzeba bedzie odciagnąc plyn tydzien po operacji, potem sie znow okazalo ze dalej sie zbiera i w drugim tyg. powtorka z rozrywki- ale juz trudniej bylo przebic (w miejscu szycia/na wysokosci drenu) by wycisnac zalegajaca krew, potem kolejny raz i tak 4 razy gdzie za 5 razem nie byl w stanie przebic juz skory w miejscu zbliznienia -a po zmartretowaniu piersi zaprzestal prób i stwierdzil ze moglo by dojsc do uszkodzenia implantu i chyba da se spokuj- kazal obserwowac- powiedzial ze to nic w zasadzie, ze to co zalega sie wchlonie- a przynajmniej czesciowo -a co z reszta? -reszta sie otorbi… tyle uslyszalam… takich różnych bylo wiecej ale nie czas na to- wyszla by ksiazka- chce tylko zaobrazowac jak to mniej/wiecej bylo w moim przypadku. A dalej: Miesiac temu mialam robione usg, bylam tez na wizycie kontrolnej i wszystko było w porzadku, ale… z dnia na dzien piers zaczela byc ,,dziwna,, wyczółam pofaldowania z prawej strony i wydawalo mi sie ze sie znieksztalca… boli… -przypisalam to wczesniejszym problemom i trudniejszemu wygajaniu sie. Ale… Nie wydawało mi sie, po wizycie kontrolnej na której lekarz stwierdził nie prawidlowe otorbienie 2 stopnia piers znieksztalca sie coraz bardziej a pofaldowania są już widoczne gołym okiem… (Druga pierś jest idealna- powiedziala bym-ale też da się wyczuc lekkie pofaldowania. Nie boli też i nie twardnieje). W rozmowie z lekarzem nie bylo nic co moglo by pocieszyc, mam je obserwowac- w pierwszych slowach powiedzial usowamy- widzac moja mine/wyraz twarzy zaczal sie tlumaczyc… Tak czy inaczej nic konkretnego co by dalo nadzieję albo sprawiło, że poczuła bym sie bezpiecznie. Nie wiem co dalej bedzie (albo wiem-ale nie chce o tym nawet myslec) ale widzę jak szybko postępują zmiany i czuję coraz wiekszy dyskomfort. Wiem, tak to juz wiem, ze jak bedzie 4 stopien i bol nie do wytrzymania to trzeba szybko usówac, nie zwlekac! A gdy usuną... I wlasnie, CO DALEJ? jak to ma potem wygladac? mozna wstawiac kolejne? odczekac? nie czekac? nie wstawiac w ogole? Ale przeciez zostaną dwie puste ,,skarpety,, (i tu cytuje słowa doktora) ???!!! Jak potem zyc? (chodzi mi o psychikę) bo jezeli nie szlo zyc wczesniej i w koncu czlowiek decyduje sie na operacje by przywrocic wiare w siebie, kobiecosc i normalne zdrowe funkcjonowanie a potem ma nie zostac nic, w ogole nic…???!!! Nawet nie to co bylo przed operacja??? to jak zniesc taki widok? czy bede mogla to zaakceptowac? nie wiem co myslec, co zrobic i nie umiem juz funkcjonowac normalnie bo mam problem i walkuję go bez przerwy, nawet jak milcze czy bawie sie z dzieckiem- doslownie caly czas... Proszę piszcie jezeli macie podobne doswiadczenia alo mialyscie, moze wiecie ,, COS,, bo ja juz nic nie wiem i nie wiem gdzie szukac pomocy…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chceusubac
Moze ktos tu wchodzi... czyta? Usunelqs implanty? Jestem po pperacji i tez mysle o usunieciu . Dyskomfort . Nie podobaja mi sie.. chcialabym zajsc w ciaze ale najpierw chcialabym chyba zajc wciaze. Nie wiem co eobix .. i wgl pomozcie napiszcie . Ktoras z Was usunela implanty ?jak yeraz wygladaja... Niesamoqire jak myślenie sie zmienia . Po calej operacji .. po okropnym bolu zaczelam akceptowac swoje mqle naturalne cycuszki a nienqwidze tych ci mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Jak czytasz napisz na maila meisterhand71@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Przerobiłam już ten temat ... nosiłam implanty 22 lata , wielkość 305 ... w tym czasie urodziłam troje dzieci, ostatnie karmiłam prawie trzy lata piersią ... a teraz usunęłam implanty i przeżyłam szok delikatnie mówiąc ... dlaczego ?? otóż okazało się że nosiłam w sobie kompletnie rozpadnięty implant i niczego nie czułam ... badania usg (robiłam u jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie) tego nie pokazywały, piers się nie zdeformowała, nie bolała , zupełnie nic ... bardzo możliwe że już 11 lat temu ten implant pękł, a w ostatnich latach kompletnie się rozleciał ... kiedy zobaczyłam po operacji jak wygląda, byłam w szoku ... mój organizm próbował się bronić i utworzył wokół tego implantu ogromną kapsułę, którą teraz trzeba było wyciąć ... jak wyglądają teraz moje piersi zapytacie ... no cóż jeden wielki koszmarek... mocno asymetryczne, jedna zupełnie zapadnięta(doszło do zaniku mięśni w wyniku długotrwałego ucisku na tkanki), druga twarda jak kamień , dren nie pomógł i muszę kilka razy w tygodniu chodzić na ściąganie z niej krwi, która się tam gromadzi ... gdybym mogła cofnąć czas nigdy , ale to nigdy bym tego nie zrobiła ... tym bardziej że jeszcze nie wiem co dalej z moim zdrowiem ... gdzie ten silikon zawędrował i co mnie czeka w przyszłośći ...moja rada ... usuń je jak najszybciej !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy możecie tu wpisać więcej swoich doświadczeń po tych właśnie 5;10;20latach?? Współczuję Pani powyżej ale da się to zaakceptować, db bielizna, kochający mąż, masz na pewno inne atuty na które warto zwrócić uwagę.Zdrowie ważniejsze. Zastanawia mnie czy miałaś pecha czy wszystkie implanty tak się rozpadają?Jak dokładnie wyglądały twoje po wyjęciu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy miałam pecha, po operacji wszczepienia implantów czułam się bardzo dobrze, przyjęły się bardzo szybko i stały się moją częścią ciała (tak mi się przynajmniej wydawało), nigdy nie miałam z nimi najmniejszych problemów , dlatego nie śpieszyło mi się do ich wymiany, ani usunięcia (tego nawet nie brałam pod uwagę )... robiłam tylko regularnie usg u różnych lekarzy , ostatnio u najlepszego specjalisty (badanie u niego trwa 40 min.)... wiedziałam, że prawy implant 11 lat temu zmienił swoją strukturę , ale zawsze podkreślano w opisie że ciągłość jest zachowana ... bałam się bardzo tego pęknięcia ... a tu masz ... kiedy rok temu przeczytałam pewną publikację w piśmie medycznym postanowiłam usunąć implanty ... szkoda że nie trafiłam na ten artykuł wcześniej :(( teraz jestem tydzień po usunięciu ... powoli ból piersi, pleców , ręki, węzłów chłonnych ustępuje... za ok. pół roku zrobię sobie lipotransfer żeby wyrównać zapadnięcia i asymetrię piersi i liczę na to zę bedzie dobrze, ale dziewczyny przemyślcie dobrze decyzję o implantach ... ja uważam że żadne nie wystarczą na całe życie , powinno się je wymienić już po 6-8 latach najpóźniej... będziecie zawsze mieć na to siły i pieniądze ?? Lipotransfer jest dużo lepszym rozwiązaniem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś chce zobaczyć moje piersi tydzień po operacji usunięcia implantów proszę o adres mailowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam , nie odpowiedziałam na ostatnie pytanie ... jak wyglądały moje implanty po wyjęciu ... jeden wygląda normalnie (mam go w domu) , drugi wyglądał jakby go ktoś dosłownie posiekał nożem ... na środku, nie na brzegach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciarka33
Troche jestem zdziwiona, ze nie bylas zadowolona z mentorów. Równiez je mam i nie wyobrazam sobie ich wyjmowac. Piersi wygladają ladnie, naturalnie, nie mialam zadnych problemow zdrowotnych po operacji, jak i teraz (od zabiegu minął juz ponad rok). Sporo przydatnych informacji o powiekszaniu biustu znalazłam na http://www.piersi.info.pl/mentor/porady-ekspertow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Herbaciarnia po co takie wpisy...To co z tego że masz mentory. Masz je rok, to b mało czasu.Co się stanie za5,10lat nie przewidzisz a może się stać wiele zlego Ta kobieta miała 29lat, co ty porownujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda ... wszczepia się implanty super ... niewiele bólu, zero zasinień , piersi praktycznie od razu są piękne ...powikłania zdarzają się rzadko... ja kochałam swój biust przez 22 lata... schody zaczynają się kiedy chcemy je usunąć, czy wymienić ... prawie zawsze organizm się broni przed ciałem obcym i otacza implant torebką włóknistą, a tą należy wyciąć nawet przy wymianie ...pojawia się uszkodzenie mięśnia, węzłów, tkanek ... moje piersi wyglądają jakby ktoś przez tydzień okładał mnie kijem ...zasinienia są straszne... dosłownie fiolletowe mapy na skórze... jestem już półtora tygodnia po operacji a ból jest cały czas duży ... niewiele słabnie , pierś w której był pęknięty implant wygląda jakby nadal implant tam był ... spuchnięta, nabrzmiała, wielka , w nocy dosłownie "rwie"myślę zę coś jest nie tak, zastanawiam się czy nie wykonać rezonansu , bo nie podobają mi sie te objawy... ból ręki, po operacji wogóle nie mogłam jej podnosić do góry ... Sugerowanie się poradami "ekspertów"firmy produkującej implanty dla której pracują jest po prostu naiwne ... szokująca prawda jest taka, że silikonowe implanty piersi przez 50 lat stosowano u milionów kobiet bez badań dotyczących bezpieczeństwa. Do dziś wciąż brakuje jakichkolwiek długoterminowych, NIEZALEŻNYCH testów w tym zakresie... Wszystkie implanty w końcu pękną ... uszkodzenia żelowych produktów silikonowych obejmują przykurcze, pęknięcia, przeciekanie, widoczne przerwanie ciągłośći, oraz kompletny rozpad. Badanie Uniwersytetu Maryland wykazało, że 64 % implantów obecnych w piersiach od roku do 25 lat pęknie, lub zacznie przeciekać. Prawie wszystkie pacjentki mogą oczekiwać ,że ich implanty zachowają się w stanie nienaruszonym przez 8 lat. Jednakże po 12 latach prawdopodobieństwo to spada niemal o połowę, a po 20 -obniża się do zaledwie 5 %. W rezultacie badacze FDA rekomendują usuwanie implantów w ciągu 8 lat. Nie mówią jednak ,że wycięcie tkanki bliznowatej powoduje również często znaczący ubytek naturalnej tkanki piersi ... Refleksję nad tym co napisałam pozostawiam Wam drogie dziewczyny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję. Jednak co z taką Dodą czy Rozenek, zresztą ta druga ma ogromne wkładki ,Doda też ma duże. Jak to jest że one to w sobie mają i db się czują.Sa takie implanty Polytech które nawet w razie uszkodzeniami a zwarta formę, tak oglądałam na filmiku.Cieli ten implant a on mimo to w ogóle nie wyciekał. Może te implanty są rozwiązaniem albo właśnie operacją co 7lat...Tylko co z nami gdy mamy po te 60lat i zdrowie szwankuje.Obciazanie organizmu kolejnymi operacjami to szybsza droga ku śmierci.Kazda z nas ma nadzieję, że jej nie spotka to co Ciebie...Nie wiem jakie są statystyki ale to co Cię spotkało jest przerazajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doda , Rozenek maja pieniądze i nie muszą się martwić ...mogą sobie wkładać, wyjmować robić lipotransfery u najlepszych specjalistów... Ja też się dobrze czułam mimo iż mialam kompletnie rozwalony implant ... właśnie w tym sęk , gdybym cokolwiek poczuła dawno byłabym na stole operacyjnym ... mój silikon był płynny, wylał się do środka piersi a w wyglądzie zewnętrznym, ani odczuciu nic się nie zmieniło ... organizm wytworzył potężną torbę w której to wszystko siedziało ... na pewno lepiej jest kiedy silikon jest bardziej zwarty, bo przynajmniej nie boisz się że dostał się do innych częsci organizmu, czy węzłów chłonnych , ale wymienić i tak trzeba, nie można chodzić z pękniętym implantem ... organizm reaguje obronnie, system imunologiczny wariuje ... wytwarza przeciwciała, na dłużśza metę mozę to doprowadzić do poważnych schorzeń . A z tym wiekiem to masz zupełną rację , też o tym myślałam i żyłam ja na bombie z opóźnionym zapłonem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna ważna rzecz ... celebryci mogą sobie pozwolić na badanie rezonansem co roku i od razu zareagować kiedy implant pęknie... tak naprawdę dla kobiet posiadających implanty tylko rezonans piersi za pomocą specjalnych nakładek jest pełno obrazowym dokładnym w miarę badaniem ... mamografia odpada, usg jest niedokładne , co widać choćby na moim przykładzie , a schorzeń imunologicznych często nie kojarzymy z pękniętym implantem (tak, jak było ze mną)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie tak mała ilość wpisów w tym temacie, autentycznym, pełnym faktów, poruszający problem który dot.bedzie dużego procenta kobiet z tematów o powiekrzeniu.biustu.A tu nic.Milczenie.Zero dociekania.Rozumiem te które mają mnóstwo kasy, które stać na rezonans co rok,wymianę implantów co parę lat itp. Reszta to rosyjska ruletka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polecam pójście do doktora małka https://www.robertmalek.pl/ robi naprawdę dobre operacje, zresztą możesz sobie zobaczyć na jego stronie efekty operacji. Mówią same za siebie. pójście do specjalisty jest jednak najlepszą opcją moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie ... szkoda czasu i atłasu na pisanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Gość Gość mogę prosić o zdjęcie po wyjęciu.

Ja mam implanty 3 lata z czego pół roku temu okazało się że jeden pękł. Wymieniłam go ale jakoś coraz gorzej się czuje psychicznie i myślę by się ich pozbyć. Boję się strasznie efektu końcowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babette

Witam wszystkich serdecznie. Ja jestem 8 lat po wszczepieniu implantow i rowniez mam zamiar sie ich pozbyc. Nie czuje sie z nimi dobrze od samego poczatku i podejrzewam ze winne sa choroby immunologocznej mojej corki ktora karmilam piersia. Problemy zdrowotne tez mnie dokuczaja coraz bardziej. Moze to wiek ( 48 lat ) niewiem, ale mam zamiar pozbyc sie ich i zaluje ze zdecydowalam sie na operacje. Mialam bardzo ladne piersi przed operacja (miseczka b/c). Ja nie zdecydowalabym sie drugi raz na zabieg powiekszenia piersi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kropce

Hey, Nie Wiem dziewczyny czy jeszcze ktoras  z was tu jest. Otoz Ja 5 lat temu powiekszylam piersi z A na C/D bylam bardzo zadowolona, dzis Bardzo zaluje 😥6 miesiecy temu wyczulam pod pacha powiekszony wezel chlonny, lekarze badania itd.. rezonans wykazal uszkodzenia implantu ale Nie ma wycieku, natomiast USG wykrylo w lewej piersi torbiel i w obydwu piersiach uszkodzenia implantow Dzis bylam w kiln ice W ktorej zrobione byly piersi I odsylaja mnie do szpitala NHS /NFZ zeby usunac, oni Nie Chca tego zrobic bo moj wezel chlonny jest wielki I jest torbiel w lewej piersi, rowniez mowia ze USG tez moze klamac i Nie sa pewni czy implanty pekly🤔Ja pytam to skad sie powiekszyl wezel chlonny is kas ten torbiel; 3lekarzy ktorzy wczesniej robili USG stwierdzili ze to od peknietego implantu. Chce to usunac , Nie Wiem co robic?! Czy mozna z tym tak chodzic? Chirurg plastyczny zasugerowal dzis ze wlozymy nowe ale Ja chce byc zdrowa I zalozyc rodzine w krotce, czy po wyjeciu moje piersi beda znieksztalcone? Prosze jesli ktoras z was Ma podobny problem , prosze odpisz jestem zalamana, nikt Nie chce wziasc odpowiedzialnosci za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×