Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwykła żona

Czy któraś z was ma podobnie?

Polecane posty

Gość Zwykła żona

Witam Piszę tu bo mam totalny mętlik w głowie chyba nie potrafię wyznaczyć sobie priorytetów, może któraś z was była w podobnej sytuacji kiedyś jak ja i będzie w stanie mi coś podszepnąć, bo ja mam totalny chaos w głowie. Mam 29 lat w tym roku moje dziecko poszło do szkoły, kochającego męża wiem że to wiele. Może to była tylko wymówka ale ze względu na dziecko jak do tej pory moje życie zawodowe tkwiło w martwym punkcie, jak do tej pory pracowałam tylko przez dwa lata. Nasza sytuacja materialna nie jest jakaś tragiczna, jednak sama czuję ale również mój mąż mi podszeptuje żebym zaczęła szukać jakiejś pracy, bo inaczej życie przecieknie mi przez palce. Przez kilka ostatnich lat zaszyłam się w domu co nie znaczy że było mi z tym źle, czy że się totalnie zaniedbałam, nie jestem też chyba leniem w tym czasie oprócz wychowania dziecka i zajmowaniem się domem uczyłam się francuskiego, uprawiałam sport. Nie mam jakiś chorych ambicji zawodowych, zresztą skończyłam tylko 3 lata pedagogiki,kompletnie nie wiem gdzie mam zacząć szukać tej pracy w jakiej dziedzinie w sumie nie mam konkretnego zawodu. Mąż nie jest jakiś nachalny ale delikatnie sugeruje mi że jak teraz nie zacznę szukać pracy to potem już mogę jej nigdy nie dostać, zresztą sama ma świadomość że w moim wieku to być może ostatni dzwonek. Przeglądając oferty pracy myślę o obsłudze klienta, gastronomi, sprzątaniu, nie wiem czy dobrze kombinuje. Mąż podpowiada mi żebym spróbowała szukać we Francji boję się jednak, że rozłąka mogła by być dla nas zbyt bolesna no i czy to nie są zbyt głębokie wody dla mnie tak od razu wypłynąć w szeroki świat. Wiem że przez to długie siedzenie w domu mam w sobie wiele wewnętrznych barier i często zastanawiam się czy nie jest za późno o siebie zawalczyć? Cieszę się że mam męża który stara mnie zdopingować ale ja w sumie nie wiem od czego mam zacząć. Może któraś z was kobietek miała albo ma podobny problem i udało się go przezwyciężyć, albo ma wiele pomysłów, poradźcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sie zaopatrzylam
zdopingowac i wyslac zafanice????? zajebisty ten twoj maz, nie ma co. niech sam tam wyjedzie i zacznie zarabiac 4razy wiecej niz tu. wygodniaczek, cwaniaczek a co najgorsze jak dla mnie to nie jest zaden doping, ba, to nawet nie jest wsparcie. pojeb z niego, nie martwi sie o ciebie?? chce cie tak puscic w ciemno??? a dziecko???? kopnij go w tylek, niech sam smiga do Francji na zarobek:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhu
trochę zgadzam sie z poprzedniczką. Dziwny ten twój mąż, sugeruje ci wyjazd do Francji? Przecież to kawał drogi, dlaczego tak daleko? W ogóle dlaczego za granicę? Teraz rynek pracy w Polsce jest dużo wiekszy niż kilka lat temu, wiec myślę, że znajdziesz pracę u nas. Może jemu pasowałoby gdyby cie nie było w pobliżu, zastanów sie nad tym, poobserwuj go. Mój mąz nigdy by mnie nie wysłał za granicę, chyba że sama bym chciała pojechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabaster76
tez jestem w szoku jak maz, ktory cie kocha moze sugerowac sie prace zagranica...cos mi sie tez tutaj nie podoba:(( przykro mi to stwierdzic,ale wyglada na to,ze on ma ciebie juz dosc, albo ma kogos na boku:(( moj maz wolalby pracowac na 2 etaty, aby tylko miec mnie przy sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła żona
To nie jest tak, że on chce się mnie pozbyć z domu ufam mu, w zasadzie ufamy sobie wzajemnie, po prostu wiele czasu gdy nie pracowałam poświęcałam na naukę francuskiego on uważa ze mogłabym to teraz wykorzystać, ale tylko i wyłącznie w takim przypadku jeżeli nie uda mi mi się niczego znaleźć w Polsce. Gdybym tam się ostatecznie znalazła to bierzemy pod uwagę wspólne życie tam, w Polsce nie ma takiej rzeczy która koniecznie nas by tu trzymała. Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia zawodowego i trzydziestkę na karku niebawem wiec oboje zdajemy sobie sprawę, że pewnie znalezienie przez mnie pracy nie będzie łatwe a tym bardziej że nie wiem jakiej pracy mam szukać biorąc pod uwagę że mam tylko licencjat z pedagogiki. To nie jest tak, że brakuje na totalnie kasy, a mąż to jakiś leń co nie potrafi na rodzinę zarobić, i ja muszę koniecznie iść do pracy.Oboje doszliśmy do takich wniosków że dobrze by było gdybym ja miała również swoje sprawy to na pewno nie zaszkodziłoby naszemu małżeństwu, po prostu on uważa ze szkoda mojego życia na siedzenie tylko w domu. Tylko właśnie ja stoję w tym samym punkcie bo nie wiem od czego zacząć albo zwyczajnie się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj pracy biurowej
gdzie jest potrzebny francuski asystentka jakiegoś Francuza np, to dobra i stabilna praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę się ustosunkowywać do propozycji twojego męża bo było by to bez sensowne gdybanie. z jednym się zgadzam, czas aktywizować się zawodowo. moim zdaniem chybione jest jest myślenie o gastronomi czy sprzątaniu bo skoro studiowałaś tzn że masz głowę na karku i możesz pracować nią, a nie harować fizycznie tu czy na obczyźnie. nie mierz tak nisko. Twoim problemem jest totalny brak pomysłu na siebie w sferze zawodowej. Ja polecam ci naprawdę gorąco szkolenie \"Spadochron\". Jest to program dla osób planujących karierę i szukających pracy. Np tu znalazłam o nim informacje: http://www.iq145.pl/index.php?id=10&lang=pl Ja sama uczestniczyłam w tych warsztatach. Są absolutnie genialne, uczą innego myślenia o pracy i jej poszukiwaniu. Skończyłam matematykę więc taki bardzo ogólny kierunek i nie miałam pomysłu na siebie, nie umiałam szukać pracy. Może to wyda się nieprawdopodobne, ale na 12 pań (ja miałam wtedy 25 lat i byłam najmłodsza w grupie, pozostałe były po 30 i po 40) 4 (w tym ja) kończyły szkolenie z praca w ręku. Na tym szkoleniu nabiera się pewności siebie, poznaje się swoje mocne strony, pragnienia zawodowe nabierają realnych kształtów. Ja nie robię jakiejś super kariery, ale mam stabilną prace którą lubię i w której jestem dobra. To nie jest szkolenie biznesowe. Ten kurs był najlepszą decyzją w moim życiu. Poszukaj informacji o nim, zdarza się, ze jest organizowany przy urzędach pracy, fundacjach i czy ośrodkach pomocy ze środków unijnych i można uczestniczyć w nim za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła żona
Dzięki gwiazdki za wskazówki to prawda ja nie mam pomysłu na siebie, zwyczajnie nie nie mam pojęcia w jakiej dziedzinie szukać pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
a moze chcialabys uczyc francuskiego w szkole??nie koniecznie musi to byc zaawansowany jezyk, ale nawet w szkole podstawowej...albo na poczatek dawaj prywatne korepetycje z jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajenajola
Też myślę o znalezieniu pracy. Mam 30 lat i nigdy nie pracowałam. Skończyłam Filologie polską w 2002 roku. Chcę zrobić sobie kurs sekretarki albo komputerowy . Na pracę w szkole nie mam szans...Co Wy o tym myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×