Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basieniak

Czy macie przyjaciół?

Polecane posty

Gość basieniak

Mam takie pytanie czy macie przyjaciół ,przyjaciółkę z którą rozmawiacie o wszystkim? Czasem jest mi przykro gdyz nie mam takiej przyjaciółki,bliskiej osoby Z która moglabym poplotkować zwierzyc się na ogól są to takie krótkie znajomości np z pracy,zmieniam pracę zmieniam znajomych żadnych trwałych przyjacielskich związkow Jak to wygląda u Was Często zastanawiam sie czy nie zrażam drugich osób moją osobowością charakterem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizeusz-ka
Ja mam przyjaciółke. poznaną w dawnej pracy. teraz ona wyjechała ja zmieniąłm prace ale dalej jest moją najbliższa przyjaciółką. Czaty, smsy, skypy i inne środki kominikacji międzyludzkiej.. moge jej powiedzioec o wzsytkim zna najdrobniejszy szczegół miojego życia i najskrytsze problemy... ale to trzeba znaleźć taką bratnia duszę - nadawac na jednych falach, być dla niej i oczekiwac tego samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4857hguygtuyj
ja nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia XXX
o ja mam tez ale na odległośc. Mieszka ok. 60km ode mnie rzadko się widujemy. Czesto gadamy przez tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cold mama CC
mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dwie takie przyjaciólki, jedna z nich to jest jak moja siostra, pochodzi z mojego miasta, ale studiuje dużo dalej i spotykamy sie tylko wtedy kiedy wraca do domu, czyli tak raz na miesiąc albo rzadziej, ale za to dzwonimy do siebie i prawie codziennie piszemy na gadu :) natomiast ta druga tez jest z mojego miasta, ale studiuje gdzie indziej, jednak do domu przyjezdza tak srednio co 2tyg albo co tydzien i z nia rozmawiam tylko jak sie spotykamy, ale tez wtedy zwierzamy sie bardzo sobie. :) i raczej kontakt telefoniczny i inny jest nie aż tak częsty jak z tą pierwsza :) a i mam jeszcze kilku takich kolegów/koleżanek, ale im wszystkim ze wszystkiego sie nie zwierzam, spotykamy sie co jakiś czas, kilka razy do roku, na imprezy razem chodzimy i tworzymy zgrana paczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankowo
nigdy nie miałam potrzeby, żeby mieć przyjaciółkę, taką powierniczkę Lubię mieć koleżanki, kumpele, znajome i tp. Do pogadania, pośmiania się, popłakania, fajnego spędzenia czasu. Do spraw poważnych koleżanki się nie nadają, nawet te najlepsze. Do tego jest rodzina: mama, siostra, mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieluszkowa mamcia
niestety nie, choć gdybym taką miała napewno by mi się fajniej żyło. Gdy mieszkałam w rodzinnym mieście miałam tzw. psiapsióły, ale jak wyprowadziłam się do męża to wszystko się zaprzestało-zbyt duża odległość, na poczatku były telefony i sms, a teraz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja .........
ja mam jedną przyjaciółkę ...poznałyśmy się jeszcze na studiach ....też dzieli nas odległość ale chociaż raz w roku staramy się spotkać na parę dni albo ona przyjeżdża do mnie albo ja jadę do niej ...często rozmawiamy przez tel ....jest to jedyna taka osobą której ufam w 100 % i której mogę powiedzieć wszystko ...zna moje tajemnice a ja jej....i tak ta nasza przyjaźń trwa ponad 10 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agagna
Najlepszym moim przyjacielem jest mój Partner. Mówie mu o wszystkim co lezy mi na sercu, nie wyobrażam sobie wylewac swoje problemy czy opowiadac o niepowodzeniach zyciowych komu innemu. Wczesniej (myslalam ze mam) i niby mialam przyjaciolki od serca. Z czasem jednak wspomniana odlaglosc, czy zabieganie pozwalaly takiej przyjazni umrzec w sposob naturalny. Nie ma nic lepszego niz przyjaciel na wyciagniecie reki:) POLECAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgiełka,
nie zgodzę się z tym że do tego jest mama lub mąż, mamy często sąnieobiektywne i dlatego nie mogą dobrze doradzić bo są albo wpatrzone w córki jak w cud świata albo krytycznie i negatywnie je oceniają, mąż to facet więc też wszystkiego nie zrozumie - nie ma jak przyjaciółka o podobnie wrażliwej duszyczce i podobnym poczuciu humoru....mi też bardzo takiej brakuje miałam taką w podstawówce, potem w liceum a te kontakty nawiązywane w życiu dorosłym to nie to samo - w pracy nigdy nie udało mi się nawiązać przyjaźni, niestety te szkolne przyjaźnie mocno się poluzowałyz racji rozmaitych zmian życiowych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelasia1414
Miałam sąsiadkę przyjaciółkę. Ach jakeśmy się lubiały! I dzieci sobie nieraz popilnowałyśmy jak były małe i zupy w słoiku dawałyśmy sobie co rusz. Złote lata to były. Na mężów się ponarzekało, sukienki pożyczało. Jak siostra mnie była. I poróżniło nas na starość jakeśmy owdowiały bo ona powiedziała takiej z drugiej klatki że ja nigdy nie byłam urodziwą kobietą. A mnie tyle lat nigdy tego nie powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×