Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dżesika alba

Do samotnych:czy żałujecie, że nie łapałyście na męża kogokolwiek za młodu?

Polecane posty

Gość dżesika alba

Do osób, które z młodu przebierały w partnerach ale żaden im się nie podobał na tyle, żeby stworzyć z nim związek: czy żałujecie, że teraz, kiedy jesteście dojrzałe i trudno o znalezienie partnera, nie chwytałyście kogokolwiek za młodu? Dziś mogłybyście być żonami. Często słysze teksty: "a widzisz, mogłaś łapać na męża tego grubaska, wybrzydzałaś, to teraz masz!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, mam mózg i wiem, że życie z niewłaściwą osobą jest gorsze niz samotność wg badań ludzie w nieszczęśliwych małżeństwach są bardziej nieszczęśliwi niż single mający przyjaciół, ja nigdy nie szukałam męża, od facetów wolałam książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak myślę, lubię swoje życie, nawet jeżeli nie mam partnera, a często jestem postrzegana jako bidulka, która za młodu wybrzydzała, a teraz na pewno padłaby na kolana przed pierwszym z brzegu facetem, którego kiedyś odrzuciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi samej dobrze....nie chialam zwiazku teraz tez jakos niepragnea mam 36 chodz an jakies tam randki ale.... juz chce szybko do domu laptopa i mojego psa..kocham samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję, wręcz cieszę się że nie muszę się męczyć z jakimś chamem, debilem, gruboskórem i egoistą. Chociaż czasami jest ciężko, ale to czasami, a nie na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie .bo teraz byłabym rozwodka.A to gorsze niż stara panna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęśliwe samotne? co wy píerdolicie? jest ryk i łzy w poduche codziennie wieczorem, że przegrałyście życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma zrobić samotny 39 letni mężczyzna którego żadna nigdy nie chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie cz*****azy: jakby wyjść za kogos na siłę,aby tylko być mężatka i nie być samą,to ryku w poduszkę by nagle nie było?Ryk to by był codziennie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj szczęśliwe samotne? co wy píerdolicie? jest ryk i łzy w poduche codziennie wieczorem, że przegrałyście życie x serio nie rozumiem tego stereotypu,ja mam 37 l,jestem sama ,mam nastoletnie dziecko,psa,swoje m,pracę ,małą garstę znajomych i po czorta ma mi sie jakiś typ pelętać po mieszkaniu? jak potrzebuję że tak powiem wyżyć sie fizycznie to sobie mogę przebierac jak w ulęgałkach,związek mnie nie interesuje bo jestem zbyt wygodna,naprawdę uważasz że wyję w poduchę o nie mam komu koszuli wyprasować ?:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie przebierałam, moi ex to brzydale, nieudacznicy, maminsynki a i tak zostałam starą panną i żaden się nie oświadczył (z wyjątkiem obecnego), tak więc śmieszy mnie ten stereotyp o wybrzydzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotne kobiety to odpady społeczne. Nie bez powodu zostały same bo brzydkie i głupie zołzy były. Życie karze sprawiedliwie. To dotyczy rozwódek też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do typka powyżej: a uważasz, że mężatki to dla odmiany wszyściutkie wspaniałe, mądre kobiety o nieskazitelnej urodzie?;p Śmieszy mnie takie stereotypowe myślenie;p Jak sama to brzydka i głupia a jak złapała męża to kobieta lepszej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem sama bo jestem wymagająca i nie znalazł się taki co sprostał moim wymaganiom a ja nie zamierzam sie męczyć z nikim. Cieszy mnie że po całym dniu zgiełku mogę sobie odpocząc w zaciszu własnego mieszkania. I gadajcie sobie co chcecie ale lepiej być samej nić z byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu te cudowne wspaniale męzatki mają kochankow, zdradzają mężów? sami piszecie że męzatka to lepszy sort bo ktoś ją chcial, no więc czemu po slubie zdradza męża, a pelno takich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaluje, bo byle jakiego partnera mozna miec zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie żałuję. Bo byłabym teraz sfrustrowaną małżonką zdradzającą męża za którego wyszłam "na siłę". Albo rozwódką z szarganymi nerwami przez nieudane małzeństwo i sprawę rozwodową. więc czego tu żałować? Żałuję , że jeszcze nie znalazłam partnera , za którego wyszłabym za mąż , ale nie żałuję, że nie wyszłam za mąż za tych co się "nawineli z przypadku" bo to by było na siłę. A na siłę to kupę można zrobić i to nie zawsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm pomyslmy:wyjsc za maz za pierwszego co sie oswiadczy chociaz kompletnie nie te charaktery i podejscie do zycia i odrzucajacy z wygladu: -seks - brak - bo jak spac z kims kto odrzuca -zycie- rozmijanie sie w potrzebach, brak wspolnych celow -rozmowa -nie klei sie Podsumowanie : czy w malzeństwie czy bez , jest tak samo. Z tym ze w malzenstwie jest papier co komplikuje sprawe w wypadku rozwodu i podzialu mienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję, bo wyszłam za mąż mając 20 lat. Po piętnastu latach dzieciaki odchowane i nadal jest super. Może dlatego, że mój mąż, podobnie jak ja, nie miał czasu samemu się wyszumieć i wyszumiał się ale już ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogokolwiek to mozna miec przeciez w kazdym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"-seks - brak - bo jak spac z kims kto odrzuca -zycie- rozmijanie sie w potrzebach, brak wspolnych celow -rozmowa -nie klei sie" Przecież to jest codzienność większości małżeństw z długim stażem. Za to jest też coś co łączy - wspólny majątek, interesy, kredyty (najlepiej CHF, te łączą najmocniej), i oczywiście dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa dziś Problem w tym, że na początku wybór jest bardzo duży. Później wolni się wykruszają. I tak to czekając, masz "kogokolwiek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.55 Przeczytaj moze jeszcze raz glowne pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:10 To jest codzienność małżeństw ale tych nieudanych,którym wydaje się ,że wszyscy naokoło tak maja. I tak tkwią latami w takim układzie,tłumacząc sobie,że wszyscy naokoło tak maja. Przypomina mi to pogląd mojej kolezanki,według której KAZDYfacet zdradza a jak nie to jeszcze zdradzi-ale) na mówi z pozycji kilkuletniej kochanki.W jakim środowisku się obrzcasz, takie masz poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam meza od wielu lat, ale nie wyobrazam siobie, zebym sie miala skazywac na zycie z kims na silę! co za pytanie! To chyba najgorsze, co by mogło byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez pewien czas szukałam, ale nikt mnie niechce ,najwyraźniej albo za wredny mam charakter, albo jestem brzydka lub taki pech no wiec pogodzialam się ,bo nie wezmę takiego co niechce mnie. Z biegiem lat idzie się przyzwyczaić do samotności i zabieganie o partnera mija. Wiec podarowałam sobie wszystko ,bo czym jest życie bez miłości, niczym a o byle jaka miłość mi nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrażam nie miec faceta zwłaszcza po 30 roku życia. Może to dlatego, ze trafił mi się prawie idealny mąż. Tu nie chodzi o to, ze nie ma się komu prasować koszul czy obiadu ugotować. Jak wracam z pracy mam z kim porozmawiać, jesli mam zły humor to mnie pocieszy, przytuli, zawsze mogę na niego liczyć. Męska ręka tez jest w domu potrzebna. No i ... Mam seks kiedy tylko chce :D nie chodzę sfrustrowana, bo mam jakies potrzeby niezaspokojone. No i jak mi się noga w pracy powinie to nie martwię sie, ze nie będę miała za co zyc, bo mamy razem pieniadze. Sa pewnie też jakies wady ale to nic w porównaniu do zalet. Ale jak któraś serio jest sama szczęśliwa, to jestem pelna podziwu dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo trzeba miec farta zeby dobrze sie dobrać z facetem i być z nim szczęśliwą. W innym wypadku to jest małżeństwo na sile, wiec juz chyba lepsza samotność. Nie wiem, ja nie lubię być sama. Znając mnie to pewnie byłabym z byle kim aby tylko nie być sama :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×