Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile dałabym żeby Cię zapomieć

Polecane posty

Gość gość

ale nie potrafię i to tak trwa od paru lat, nie umiem pokochac kogos innego...albo nikt inny mi nie pokazał czym jest miłość, samej siebie mi żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
Mówią że czas goi rany, ale w twoim przypadku to niezbyt działa skoro minęło kilka lat a ty nadal cierpisz..... Musisz dać szanse komuś innemu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mineło.,10 lat.......kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
Wiem, łatwo się mówi że czas załatwi wszystko ale wcale tak nie jest. Czas tylko trochę łagodzi ból ale trudno wymazać z pamięci to co było. Pozostają silne wspomnienia które za każdym razem kiedy sobie o nich przypomnisz, to czujesz tak jakbyś nożem ugodziła się w serce.... Strasznie cierpisz ale musisz zamknąć ten rozdział swojego życia.... Inaczej twoje życie stanie się nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem żadnym hejterem, ale napiszę ci, że sama się w to wpakowałaś. Urojenia zakochania mogą też zagrażać zdrowiu psychicznemu, które stoją na przeszkodzie do twojego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
gość dziś Sama się w to wpakowała ???? Pewnie tego nie planowała. Pewnie nie wiedziała jak to może się skończyć. Życie potrafi pisać takie scenariusze o jakich nam się nie śniło. Każdy z nas popełnia błędy. Tyle że niektóre bolą mniej a niektóre niestety są trudne do zniesienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lat 10 tkwi w mrzonkach ułudach.Z moich obserwacji na kafeterii wynika, że mało kto świadomie pozwala sobie na okres „żałoby” po rozstaniu. Brakuje niezbędnego czasu wyciszenia, wypłakania się do woli Brakuje refleksji, pracy nad sobą, zwyczajnego i zdrowego pobycia w samotności, aby wszystko w sobie poukładać. Może trwać to kilka tygodni, miesięcy ale 10 lat i g/wno z tym zrobila… A chyba warto wziąć się za siebie, przemyśleć minioną relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.53 prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy teraz myślą" to o mnie, kụcha, to o mnie" ":D"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
gość dziś Kilka tygodni, miesięcy ???? A gdzie jest napisane ile powinna trwać ta "żałoba" po utracie kogos tak bliskiego???? Każdy z nas jest inny , każdy inaczej przechodzi takie traumy, każdy ma inną wrażliwość. To musiało byc bardzo silne uczucie skoro tak trudno jest się jej po tym pozbierać..... Nie znam sytuacji ale myślę że ona juz wypłakała sie nieraz, pobyla w samotności i jak to twierdzisz pracowała nad sobą, a mimo to nadal trudno jej sie pozbierać. Myślę że ona teraz boi sie angażować w inne związki bo pamięta co ja spotkało...A nawet jak jest jakiś na horyzoncie ona próbuje "porównywać "go z tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
Zawsze irytuje mnie takie proste a raczej prostackie podejście typu "dziewczyno ogarnij się, nie ma o czym mówić itp.itd". Tak może mówić ktoś kto nigdy nie kochał albo wydaje mu sie że zna to uczucie. Nieda się ot tak zapomnieć, a tak byłoby najprościej. Każdy przypadek jest inny, niema szablonu którego można przyłożyć i powiedzieć ty masz postępować tak, a ty inaczej. To jest jak wielka szrama na naszym ciele, co wytniesz ją ? to będzie jeszcze większa . jedyne co możesz zrobić to zaakceptować to że ona jest i zawsze będzie i pomimo to żyć normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P1 to ksiadz. a co ksiadz moze o nie spelnionej milosbi wiedziec? goowno! spadaj i sie nie wymadrzaj, zmien sobie pieluche!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
Ksiądz ???? hahaha a to dobre... Dużo mi do księdza brakuje..... Może jak bym nie miał żony i dzieci ? ale napewno nie, to nie dla mnie. Chyba że byłyby jakieś fajne zakonnice.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kazania piszesz!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
To nie kazania . Próbuję tylko powiedzieć że życie często bywa bardzo pokręcone. Nie jest zero jedynkowe, nieda się przyłożyć prostej formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
Dobra nie zawracam już wam głowy.... Znikam, już mnie niema .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra decyzja, zajmij sie zona i corkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zdychaj razem z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ameryki nie odkryles, zycie jest pogmatwane. kazdy to wie i juz nie smuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ktoś bez rozumu po S -ce poprostu pustak bez kultury może takie obraźliwe teksty pisać.ŻAL......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość P1 dziękuje za mądre wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest tak, że nie próbowałam. Próbowałam wiele razy, ale bałam się angażować, to jedno, a dwa to czułam się dziwnie, tak jakbym zdradzała swojego eks. Efekt był taki,że wracałąm ze łzami w oczach z randki. Starałam się, ale nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,ałtorka "pisze sama do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
gość dziś Ja to rozumiem i myślę że wiem dlaczego tak się czujesz. Poprostu w głębi serca tkwisz w takim zawieszeniu i podświadomie myślisz że to wszystko się jeszcze odwróci. Nadal nie przyjmujesz do wiadomości że to już się skończyło na zawsze . Czujesz tak jak byś zdradziła bo nie akceptujesz tego co się stało, on się z tobą rozstał a ty z nim rozstać się nadal nie potrafisz. Musisz to przeciąć, zrozumieć że dla niego już nie istniejesz. Musisz zacząć żyć własnym zyciem ale bez niego. Nie możesz na każdej randce każdego faceta dopasowywać do niego bo ten nigdy nie będzie nim co wcale nie znaczy że jest gorszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie bedzie nim .....niby nie gorszy ale to nie on .....po cholere istnieją takie uczucia .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P1-mylisz się, nawet nie chcę zeby się odwróciło, bo ja sama tego chciałam,chciałąm rozstania, takie to pomylone, wówczas tego chciałam,żeby sobie poszedł w przysłowiową cholerę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P1 wez juz nie truj, strasznie smucisz. swoje teorie mozesz sobie w buty wlozyc, jak widzisz goowno prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem pod wrażeniem P1 mądry,wrażliwy ktoś na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buhahaha sam o sobie napisal!! P1 ale wtopa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×