Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Filozof-zyciowy

Kiedy zaczyna sie zdrada?

Polecane posty

Gość Filozof-zyciowy

Kiedy dla was zaczyna sie zdrada? jakiej granicy nie mozna wedlug was przekroczyc? czy zdrada to tylko pojscie do lozka? czego nie jestescie w stanie zaakceptowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotuzrobić
Dla mnie zdradą było, gdy znalazłam ogłoszenie matrymonialne mojego męża. Wymiotłam przy sprzątaniu, jakos do tej pory się nie zdążył ze mna jednak rozwiesc a szkoda, bo ja już go nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
no to faktycznie przesadzil ten twoj facet, ale czy mozna to nazwac zdrada klasyczna..czy zdrada psychiczna jest tak samo bolesna jak zdrada fizyczna. Co jest gorsze flirt z inna osoba czy jednorazowy skok w bok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
a moze te ogloszenie to byl tylko zart? co myslicie panie jezeli kobieta bedaca w zwiaku spotyka sie z innym czasami i caluje sie z nim i mowi ze kocha go ale nie chce isc do lozka bo uwaza to wtedy za zdrade...czy jest juz zdrada czy tak jak ona twierdzi zdrada bedzie wtedy jak pojdzie z nim do lozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
czy zdrada jest pojeciem osobistym i kazdy ma inne kryteria i granice..na ile mozna pozwolic sobie "na boku" bedac w zwiazku, kiedy powinno sie miec wyrzuty sumienia co do swojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie zaczyna sie w momencie,gdy facet poznaje kogos i przechodzi mu przez mysl,ze cos z tego moze byc...jesli podejmie najmniejsze kroki (zagadanie, flirt),to juz zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslony
mam przyjaciela, ktory powiedzial mi ze mial jednorazowy skok w bok ale kocha swoja zone i stara sie tym nie myslec...dla niego jak twierdzi byl to tylko seks i nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
wydaje sie, ze dla kobiet zdrada psychiczna jest juz zdrada a dla facetow nawet przespanie sie z inna kobieta nie jest zadna tragedia...czybysmy roznili sie tak od siebie w pojeciu co jest juz zdrada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do filozof zyciowy
Zobaczysz jak mężczyźni różnią się pod względem zdrady od kobiet, kiedy Twoja kobieta prześpi się z innym, ciekawe co powiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
rozumiem..i bo juz to przezylem... a co wy na to? jezeli kobieta bedaca w zwiazku spotyka sie z innym czasami i caluje sie z nim i mowi ze kocha go ale nie chce isc do lozka bo uwaza to wtedy za zdrade...czy jest juz zdrada czy tak jak ona twierdzi zdrada bedzie wtedy jak pojdzie z nim do lozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
czyli nie musi dojsc do stosunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessoo ale ględzisz
jasne,że nie! jednorazowy wyskok w bok nie jest tak destrukcyjny dla związku jak długoletni flirt bez konsumpcji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof-zyciowy
czy wybaczylibyscie swojemu partnerowi lub partnerce takie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wybaczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×