Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotr_31

Mąż w pułapce

Polecane posty

Gość Piotr_31

Hej dziewczyny... W sumie nigdy i nigdzie nie udzielałem się na forach, ale zobaczyłem, że poruszane są mi bliskie tematy. Potrzebuję damskiego spojrzenia na sprawę, najlepiej mężatki z dziećmi :) Jestem w związku ze swoją żoną od 10 lat, 5 lat po ślubie i wychowujemy 3 roczną córeczkę. Żona odkąd urodziła zajmuje się domem, dzieckiem i poszła na studia, nie pracuje. Zanim przejdę do szczegółów, nakreślę o co chodzi... Z wagi 57kg przy wzroście 167cm, przytyła do 77kg. Uwierzcie, że nie po porodzie, bo nawet pół roku po porodzie wyglądała zdecydowanie lepiej niż teraz. Siedzenie w domu, zero wysiłku fizycznego, nie odmawianie ciasta na jede, drugie, trzecie imieniny, urodziny, święta itp. doprowdziły do tego. Od razu mówię, że rozmów na ten temat było wiele, miała w domu rowerek stacjonarny, teraz my inny przyrząd do ćwiczeń. Zawsze ta sama historia, czyli na początku motywacja i power, po paru tygodniach odstawienie ćwiczeń. Wspólne ćwiczenia były sugerowane, bez jakiegokolwiek entuzjazmu z jej strony. Wygląda okropnie i mnie czasem obrzydza (mówiłem jej to wielokrotnie), wygląda najgorzej spośród wszystkich jej i moich koleżanek, najgorzej w jej i mojej rodzinie. Na myśl o seksie z nią czuję odrazę. Szczerze mówiąc, jej zachowanie również od dłuższego czasu mi się nie podoba. Gdyby nie córeczka, zostawiłbym starą, niech przytyje kolejne 20kg. Nie takiej dziewczynie się oświadczałem i nie z taką się żeniłem. Od razu mówię, że regularnie pływam i nie zmieniłem się nic od ślubu (pewnie jakieś oznaki starzenia by się znalazły, ale nie zadniedbania). No właśnie, jestem w pułapce i trochę zakładnikiem mojej córeczki którą kocham ponad życie i nie wyobrażam sobie choćby dnia bez niej. Z drugiej strony żona która mi zbrzydła i się nie dogadujemy. Co sądzicie o tej sytuacji? Tak naprawdę mam już dość tego wszystkiego, więc co uważacie powinienem zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo jak niccc
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tylko o wyglad ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem w temacie, że od dłuższego czasu się nie dogadujemy. Więc nie, nie tylko o wygląd. Generalnie ludzie się z sobą wiążą albo z powodu z******tego wyglądu, albo z fajnego charakteru, czasem to i to gra więc wogóle super. U mnie obecnie nic nie gra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gniewaj się ze to napiszę ale jesteś niefajny. I nie dlatego że chcesz szczupłej atrakcyjnej żony tylko dlatego ze tak piszesz o niej. Gdybym miała takiego mężczyznę też nie byłabym zmotywowana. Nie usprawiedliwiato jej nadmiernego apetytu na słodkie ale może żona zajada smutki? Wiesz jak się czuję kobieta do której tak się mówi..? Żadna motywacja uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA jestem niefajny? Bo ona się roztyłą i ma to gdzieś? A mi za nią zwyczajnie wstyd? To co mam jej mówić, że wszystko jest super? To wogóle niec nie będzie robić skoro mąż twierdzi, że dobrze wyglądam. Zresztą nie jest tak, że zawsze mówiłem jej o tym z grubej rury, próbowałem też delikatnie, między wierszami itp. Skutek zawsze ten sam. Aaa i ona właśnie dużo nie je na codzień. Poprostu siedzenie w domu i brak ćwiczeń robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo czy nie prowo, wielu facetów ma ten problem z żoną. Nic nie poradzisz, chłopie. Choćby się roztyła do 150 kg masz ją kochać. Ja mam nieco inną sytuację. Żona przytyła tylko 10 kg ale to mi akurat nie przeszkadza, choć wciąż tyje i brzuch niedługo będzie jej wisiał a to będzie obleśne. Gorzej że jest leniwa i głupia jak but co wyszło dopiero po urodzenie dzieci i i podejmowaniu innych ważnych decyzji. Ja poczekam aż dzieci trochę dorosną i spływam od tej debilki. Ty też tak możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z Ciebieeee
..prostak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra napisales ze sie nie dogadaujecie ale cala reszte wypowiedzi poswieciles na jej wyglad. Dla was facetow naprawde to jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego głupia? Wcześniej nie była taka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałem o tym żeby też od niej "spłynąć" za parę lat, ale patrząc na córkę, to ona będzie mnie potrzebować minimum do tego 17-18 roku życia. Czyli musiałbym się męczyć ze starą następne 15 lat a wtedy ja sam miałbym 46 i byłbym stary... Tak żle i tak nie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.32 Wcześniej nie było oznak tej głupoty albo byłem zbyt zakochany żeby je dostrzec. Małżeństwo to najlepszy okulista na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po 40 i szczupla zeby nie bylo wątpliwości. Za darmo bym Cię nie chciała a nawet za wielką dopłatą. Rozwiedz się podpisz z przyszłą intercyze ze ma być dozgonnie szczupla ( określ wage) i żyj szczęśliwie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.35 To pozostają prostytutki, ja też o tym myślałem a z żoną trzaba się przemęczyć dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląd nie jest najważniejszy, ALE 5 razy bardziej przeszkadza mi jej wygląd niż jej zachowanie, dlatego tyle napisałem o wyglądzie. W zachowaniu i w charakterze odnajduję dobre i złe strony, w wyglądzie obecnie tylko złe. Dlatego się nie dziwcie, że piszę o wyglądzie. To ona sama wyhodowała wielki brzuch, grube nogi, podwójny ohydny podbródek itp. I co, ja mam się cieszyć, bo przecież to moja żona? Mam się cieszyć, że założyliśmy rodzine? Pewnie że się cieszę, ale bycie matką to jedno a bycie żoną i kochanką to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jednak nadzieję że to prowokacja bo można się podlamac ze tacy sa mężczyźni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Też myślałem o prostytutkach w zamian za dobro dziecka. Są też dziewczyny które się przypadkowo na mieście poznaje. Wiadomo, trzeba sobie jakoś radzić, ale zawsze wracasz do domu i znowu obcujesz ze słonicą, więc co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona kuzyna była drobną dziewczyną kiedy brali ślub teraz po urodzeniu dzieci brzuch jej wystaje tak że butów własnych nie widzi, w domu nic nie robi poza tym że drze morde na dzieci aż sąsiedzi zwracają jej uwagę i co? Kuzyn zapierdziela po 12 godzin w robocie a potem w domu, ja mu się dziwię że to toleruje ale za miękkie serce ma no i dla dobra dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Aaa i mam prośbę do wszstkich "mądrych dam" piszących teksty typu... "można się załamać , że tacy są mężczyźni" albo, że "prostak" itp. UZASADNIJCIE SWOJĄ ODPOWIEDŹ. Niby czemu tak myślicie, w czym nie mam racji? W tym, że oczekuję że moja żona będzie o siebie dbała i że nie będę się musiał za nią wstydzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.42 Romanse na dłużej sobie daruj, prędzej czy później wpadniesz i jeszcze ciebie żona alimentami poszczuje, tylko prostytutki najlepiej cichodajki co nie mają po 10 klientów dziennie, trzeba poszukać w sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, romanse na dłużej nie wchodzą w grę. Prędzej czy później będzie wtopa i skończę na bruku ;) Najgorsze jest to, że ja naprawdę od ślubu miałem sytuacje, gdzię mogłem spędzić z dziewczyną jedną czy drugą noc, ale nie robiłem tego "bo mam żonę". A teraz dostałem podziękowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz w pułapce... raczej maz glupiej żony.. glupiej dlatego ze musi sie z Yoba meczyc.. zamiast wspierac to ja zdemotywowales.. biedny jestes.. tyle lat musisz teraz cierpiec.. mysle ze Twoja zona i corka przez te lata beda sie bardziej meczyc od Ciebie. Czlowiek ze wsi wyjdzie, wies z czlowieka nigdy. Ty masz czas dla siebie, a zona ile go ma? Jak czesto spedzasz czas z corka? Sam na sam.. zeby zona mogla sobie zaszalec.. wyjsc chociazby do kina lub na basen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok a jak schudnie to wtedy co ,bedzie sie starza zmarszczki itd I co to bedzie ok czy tez zle ,powaznie pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
No właśnie problem w tym, że ledwo znajduję czas na godzinę pływania raz w tygodniu, zeby ona mogła się uczyć i studiować. Więc sam nie mam czasu na nic bo wracam z pracy i dostaję do opieki córkę, bo ona musi się uczyć. Tyle że śpi codziennie do 8:30-9:00 więc gdyby naprawdę chciała coś z sobą zrobić to by wstała te pół godz, godzinę wcześniej CHOCIAŻBY co drugi dzień i by sprawy wyglądały inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz ze na miescie kogos poznajesz.. masz na to czas? Ze sloniem sie nie zeniles.. to po co brales slub? Biorac slub mowisz "tak, kocham Cie taka jaka jestes w chorobie i zdrowiu, na dobre i na zle".. nie rozumiem jak mozna byc az takim draniem.. nie udzielam sie czesto na forach. Zwykle czytam..ale dzisiaj to juz nie moge! Musze stamac w obronie Twojej zony. Mam nadzieję ze odejdzie od Ciebie. Chcialbys zeby Twoja corka byla tak traktowana? Wyobraz sobie ze ma meza takiego jak ty ktory ja zdradza.. bo przytyla. Powiedz jej wtedy ze ma racje jej mąż bo to jej wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki dddeeebbbbiiillll musiałłłł to napisać, jeśli rzeczywiście pisał to człowiek a nie półczłowiek....Jak kiedyś będzie zdychającym starym grzybem, to jego dorosła córka ważąca 77 kg(po mamie) nie będzie chiała pożegnać go na łożu śmierci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
To ja poważnie odpowiadam, że ja naprawdę myślę racjonalnie i mogę zaakceptować wszystko co nie jest od niej zależne, typu starzenie się czy nie daj Boże jakaś choroba czy coś. Problem w tym, że ona w wieku 31 lat wygląda jak jej matka która ma 58. I nie mówię tu o starzeniu się, ale o tym , że nawzajem pożyczają sobie czasem ciuchy! I to jest normalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma o czym dyskutować ja swoją żonę wiele razy zachęcałem na aerobic albo pilates, im się po prostu nie chce bo uważają że miłość im się należy jak psu kość tylko za to że istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×