Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyślony 28

Nie chce czy nie potrafi okazać mi zainteresowania?

Polecane posty

Gość zamyślony 28

Spotykałem się z pewną kobietą przez kilka mies. Później rozstaliśmy się, a w zasadzie daliśmy sobie czas, bo ona twierdziła, że go potrzebuje - po nieudanym i ważnym dla nie j związku, a nie potrafi się ze mną spotykać, jeżeli nie jest pewna, że chce być ze mną. Po kilkumies. przerwie zapropnowałem spotkanie. Zgodziła się , spotyka się ze mną regularnie od kilku mies. Pokazuję jej swoje zainteresowanie. Ona jednak zachowuje się dziwnie,. Kiedy dam jej kwiaty, ledwo wydusi z siebie po cichu Dziękuję. Kiedy powiem jej coś miłego, przemilcza to. Dwa tyg. temu minęło kilka mies. od naszych sppotkań. Jako że tego dnia się nie widzieliśmy, wysłąłem jej ozdobnego maila, w którym podziękowałem za spotkania i że się cieszę, że jednak się widujemy. Dopiero zagadnięta po kilku dniach o tego maila (nie odpowiedziałą), stwierdziła, że w ogole przeczytała moją wiadomość przez przypadek - myśląc , ze to ważny mail od koleżąnki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabella-alexandra
a cos wiecej o jej byłym moze wiesz? moim zdaniem ona myslami i byc moze i sercem jest na tamtym etapie. nieprzebolała jeszcze tego a ty (z przykroscia ale Ci to napisze) jestes dla niej tzw pocieszeniem tymczasowym. Szczeze? daj sobie spokój, w innym razie-jesli ja kochasz zameczysz sie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
O jej byłym.... że minęło już kilka lat od rozstania i że w końcu przestała się nim przejmować - tak ona twierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabella-alexandra
jej zachowanie wskazuje na co innego-osobiscie przerabiałam ten temat ok rok temu, wydaje mi sie , ze sie nie myle a co Ci koledzy radza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
żebym podszedł do tego spokojnie, a najlepiej spotykał si jednocześnie (bez zobowiązań ) z nią i kimś innym. Ja tak nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabella-alexandra
wiadomo yglada na to ze jestes zakochany. ja ci tak radze -dac sobie spokoj i wiac!!!! bo jesli kochasz a ta osoba cie oleje no to roznie moze z toba byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... a moze ona nie potrafi podziękować za komplementy, nie potrafi przyjmowac prezentów (ponoc "łatwiej jest dawać niż brać " - to cytat z jakiejś piosenki). Sa osoby, które bardzo peszy zainteresowanie ich osobą. Maja niskie poczucie własnej wartości i byle komplement wprawia je w zakłopotanie. A moze boi się zaufać ponownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
Może... bo jednak spotkań mi nie odamawia, a nawet b. skrupulatnie się tłumaczy gdy nie moze się ze mną zobaczyć w jakiś weekend-i zapewnia, że następnym razem na pewno znajdzie czas. Kiedyś powiedziałem, że tak zabiegam o kazdą chwilę z nią, bo mi zależy bardzo. Ona tylko odrzekła"Przecież zawsze, jak mogę, to się z tobą spotykam".Przemilcza jednak wszelkie dobre słowo pod jej adresem albo odpowiada jak w tym mailu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yogi45892
koledzy dobrze ci radzą żebyś równocześnie spotykał sie z kimś innym. Jest to pewne rozwiązanie ale połowiczne! Osobiście zrobiłbym tak: nie inicjował więcej spotkań a poczekał. Jeżeli jej na tobie zależy albo ją interesujesz to sama się odezwie, jeżeli nie wiele dla niej znaczysz (wiem brutalne) to się nie odezwie. Poza tym pomyśl: jeżeli kręcisz ją mniej niż tamten ktoś sprzed lat to bardzo źle wróży!!! Nie marnuj czasu - chyba że po prostu i tak go nie wykorzystasz w lepszy sposób niż na te spotkania. Jest tyle interesujących kobiet, że warto znaleźć tą która tez jest tobą mocno (!) zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zamyslonyod viki
Ona z pewnoscia lubi cie,ale jako kolege,znam to z autopsji,szarpalam sie z idiota i socjopata kilka lat,lecz gdy na mojej drodze pojawil sie ktos,naprawde fajny,wartosciowy,tak zupelnie inny...ze powinnam skakac z radosci,a ja nie potrafilam odwzajemnic nic,kazdy jego dotyk,probe przytulenia lub pocalunku,traktowalam jakby mnie ktos sila molestowal,natretny jak lipcowa mucha.Lubilam z nim spedzac czas,lecz nie potrafilam wtedy wykrzesac z siebie nic. Natomiast ciagle tesknilam za tym chamem,choc on nie przytulal mnie od lat,traktowal jak podnozek i sluzaca,ranil ile wlezie... Ja mysle ze ona nie wyleczyla sie jeszcze z poprzedniego ukladu,ale to nie oznacza ze skresla ciebie,mysle ze potrzebuje czasu,tylko czy tobie chce sie zaczekac?......mojemu przyjacielowi sie odechcialo,po czasie zaobserwowalam ze on tak bardzo pragnie kochac i byc kochanym,ze tak naprawde jest mu obojetne przez kogo ,byle bylo tu,teraz ,natychmiast,ze poprzez portale randkowe rzuca sie jak desperat,zakochujac sie co tydzien i ploszac tym samym kolejne dziewczyny:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
Już mi się nieco wyjaśniło. W rozmowie przyznała, że potrzebuje wciąz czasu. A gdy zapytałem, czemu znów zaczęła się ze mną spotykac, odparła, że mi nie powie. I żebym ją zrozumiał i spotykał się z nią dalej, nie pytając o nic, nic nie wyznając, że do tematu możemy wrócić za jakiś czas , ale nie za szybko. Ona nie chce ze mną mówić ani o przeszłości, ani o przyszłości. Jeszcze dodała, że czym się przejmuję, że przecież będzie co ma być, żebym o tym nie myślał, że nie jej wina że ma skomplikowane życie. Ale sobie wymyśliła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
Aha, i nie dziw się viki, że w końcu Twój przyjaciel miał dość. Bo takie traktowanie przez dziewczynę naprawdę boli - jak mnie teraz. Można czekac, ale nie w nieskończoność, nie mając pewności czy coś z tego będzie. Nie rozumiem, dlaczego kobieta spotyka się z kimś, skoro może mu tylko wstawiać takie hasła"Potrzebuję czasu, leczę rany..."i jeszcze chce, by ktoś się cieszył takim układem. Kiedyś już to przerabiałem, długo czekałem i nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zamyslony...od viki
Owszem,zgodze sie,ale nie mozna rzadac tak jak moj przyjaciel,zeby po wymianie 3 maili,2 spotkaniach i w sumie 2-3 tygodniach znajomosci deklarowac wielka milosc,ja potrzebuje czasu chocby po to zeby kogos poznac,wiedziec kim jest zanim sie do niego wprowadze,majac rowniez na uwadze fakt ze mam 2dzieci,i byloby chore zeby testowac uklad i wciagac w to dzieci,jak z tym wujkiem nie wypali to bedzie inny.Dlatego zaoferowalam mu na poczatek przyjazn,i cale szczescie bo po ledwie miesiacu bylo widac,jak jego ,,wielka milosc,,jest ulotna,a plany i zapewnienia to zamki z piasku...poprostu kompletny brak odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony 28
a ... w takiej sytuacji Cię rozumiem. Ja mam inną, Spotykałem sie z nią 2 lata temu, spotykam znów od kilku mies. Nie mówię o małż. czy wspólnym mieszkaniu, ona nawet przy komplemencie typu "jesteś dla mnie najpiękniejsza" mówi, że to nie jest prawda, bo ona zna siebie lepiej i potrzebuje czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zamyslony...od viki
czyli prawdopodobnie miala faceta,takiego jak ja mialam,ktory sprowadzil ja do samego dna,tak ze sama w to uwierzyla ze jest brzydka,beznadziejna i do niczego sie nie nadaje.Takiemu czlowiekowi naprawde jest ciezko sie pozbierac i uwierzyc w siebie,bo nawet patrzac w lustro widzi sie obraz nedzy i rozpaczy. Niemniej jednak rozumiem cie,i rozumiem kazda inna osobe ktora nie bedzie w stanie,lub poprostu nie bedzie miala ochoty zdobywac tej twierdzy i rozbijac muru,bo kazdy jednak woli komfortowe sytuacje,a jesli moze sie zwiazac z kims bez niepotrzebnej fatygi to wiadomo ze wybierze to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyślony 28 Ja nie chcę zdobyć jej bez fatygi.Będę się starał, powiedziałem jej nawet że nie zrezygnuję jeżeli mnie do tego nie zmusi. I się spotykmy nadal. Ale 2 lata temu zrezygnowała ze mnie z tych samych względów, to nie wiem co teraz będzie. Tym bardziej że ona ma z nim wciąz kontakt. Mieszkają w jednym bloku, spotykają się na szkoleniach zawodowych (są z podobnych firm).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×