Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mevgal

po 30-stce z Wrocławia?

Polecane posty

Gość mevgal

Przeglądam to forum i widzę,jak wiele osób ma problem ze znalezieniem bliskiej koleżanki wokół siebie.Ja mam 34 lata,dzieci w wieku wczesnoszkolnym ale tak wyszło,że oprócz męża i rodziców nie mam z kim pogadać,poplotkować,do kogo zadzwonić ot tak towarzysko...Kilka lat spędzonych za granicą wykruszyło właściwie wszystkie bliższe kontakty.Jeśli jakaś dziewczyna w podobnym wieku chciałaby wymienić kilka maili,może lepiej się poznać to będzie mi bardzo miło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvhghghgv
ja jestem z wrocka, tez dosc samotna, zero kolezanek, wszystko sie jakos porozchodzilo....:( 2 dzieci ale nie jestem po 30-tce. Czy to mnie skresla??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem dużo dużo po 30 tce , ale wewnętrznie 19 latka , niedaleka odległość od W-wia , kurka domowa dzieci , mąż i kocham życie takie jakie jest ,,,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mevgal
nvhghghgv, pewnie,ze wiek nie skreśla,zwłaszcza że ja również nie czuję się aż na 30-stkę:).A dzieci w jakim wieku? W jakiej czesci miasta mieszkasz?Jesli masz ochote to pisz na priv mevgal@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŻ na 30tkę
się nie czuje...no faktycznie, to starość jest :D Kuźwa, kiedy w tym jebanym kraju zmieni się mentalność ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
można dołączyć? 2 dzieci, niepracująca, ostatnio trochę kura domowa, ale pozytywnie nastawiona do życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem bardzo nastawiona do zycia i szukam pokrewnych osób tutaj co miło spedzimy czas.;) też kuka domowa z sześciogiem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
chochliczka-masz sześcioro? jak dajesz sobie radę? moja dwójka czasem daje mi popalić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mevgal
SZeścioro-szczerze podziwiam.Ja mam troje i ta ilośc wyczerpuje moje zdolności organizacyjne.A dzieci mam naprawde spokojne,na szczęście.Ale ja ogólnie to dość leniwa jestem.Lubie mieć czas dla siebie,wyciągnąć się z książką na kanapie,obejrzeć serial w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvhghghgv
ja jestem ze szczepina, mam dokladnie 27 lat i dwojke dzieci, meza, od niedawna zaczelam malo ineteresujaca prace i jakos zycie plynie.A ty z jakiej czesci wrocka jestes autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z chęcią dołączę, zwłaszcza że jestem uziemiona w domu i brakuje mi bardzo kontaktu z ludźmi (jestem na zwolnieniu lek.). A dawne koleżanki gdzieś się "rozeszły" - tak to już bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to naturalna kolej rzeczy że ludzie zakładają rodziny, mają dzieci, ale szczerze mi przykro że tak wielu ludzi rezygnuje z kontaktu z innymi ludzmi. Ja wiem, że rodzina pochłania czas, ale czy na pewno nie znajdzie się te 10 min na zadzwonienie do koleżanki raz w tygodniu?! Przecież to naprawdę nie tak dużo. A tyle kontaktów pourywało mi się.. (telefony działają w dwie strony, a w moim przypadku to czesto ja dzwoniłam, no i gdy przestałam to sie skończyło). Czy w Waszym przypadku nie było podobnie? Czy to ja tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mevgal
To prawda z urywaniem kontaktów.Miałam jedną przyjaciólkE,jeszcze z czasów dzieciństwa niby dogadywałyśmy się dobrze ale to zawsze ja inicjowałam kontakty.Przestałam dzwonić,ona nawet nie odezwała się jak urodziłam dziecko.Niedawno spotkałyśmy sie - przypadek w mieście,potem kawka miła rozmowa,kilka sms i kontakt znowu sie urwał...nic na siłe w koncu. Z podziwem patrzę jak moja mama utrzymuje regularny kontakt z koleżankami,niektórymi jeszcze ze szkoły,studiów.Czasem są to czeste telefony,czasem tylko raz w roku z okazji imienin ale są.A mi to jakoś nie wychodzi.Mam wrazenie,ze mimo iż każdy ma komórkę,net to kontakty są trudniejsze.Ma się wrażenie że wszyscy zabiegani,że się komus przeszkadza a tak naprawde wiele samotnych osób czeka na taki telefon. nvhghghgv : mieszkam w śródmieściu i tez mam mało interesującą pracę ale mam zamiar to w bliskiej przyszłości zmienić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rownież z wrocka
u mnie kontakty zaczęły sie urywać z czasem pojawienia się mojego pierwszego dziecka. Po prostu inny świat, niektórzy tego nie zrozumieli. Inna sprawa to wlaśnie moja zasiedziałość - lubię być sama (w granicach), poczytać, zjeść śniadanie. Mam sąsiadki, ktore już od 7 rano chodza z dziecmi jedna do drugiej. Też probowały mnie do tego namówić, ale nie dało rady. Nie umiem tak nawijać bez końca o wszystkim i niczym, bardziej wolę posłuchać. Najbardziej jednak zazdroszczę ludziom takich znajomości/przyjaźni, kiedy można razem nawet pomilczeć bez tego nieprzyjemnego uczucia ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rownież z wrocka
u mnie też telefon milczy. Właściwie to najczęściej rozmawiam z mamą i siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "Również z wrocka" - ale w Twoim przypadku to chyba było urwanie z Twojej strony? Wspomniałaś że to nastąpiło po urodzeniu dziecka. Powiem Ci że ja zerwałam znajomość z jedną moją koleżanką właśnie gdy ona urodziła. Wiesz dlaczego? Bo nie potrafiła rozmawiać o niczym innym niż to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
linka, masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranek kojota...
Ja nie mam dzieci, a część koleżanek ma i nawet więcej niż jedno. Nie wiem dlaczego miałabym urywać z nimi kontakt. Faktem jest, ze uwielbiam dzieci- sama się staram:) ale lubię słuchac opowieści o tych szkrabach kochanych. Poza tym nie tylko rozmawiamy o dzieciach. O życiu: gotowaniu, pracy, filmach, komentujemy aktualne wydarzenia. Nie rozumiem więc tego odsunięcia na linii pani z dzieckiem i bez dziecka. Ale może żyję w innym świecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mevgal
Do: również z wrocka Doskonale cie rozumiem,jestem domatorka i lubie prywtnosc,poza tym ciezko mi inicjować kontakty np.na placu zabaw itp,zwłaszcza tu w Polsce,gdzie wiekszosc mam siedzi z nosem w gazecie.Ciezko i glupio tak zagadać do kogos. To nie jest tak,ze znajomi odchodza bo matki rozmawiają wyłącznie o dzieciach.Pierwsze dziecko urodziłam na studiach ale nidy nie zamęczałam kolezanek opowiesciami na temat pieluch .Wiadomo-małe dziecko oznacza mniej czasu,mniejsza dyspozycyjnosc towarzyską,taka osoba staje mniej atrakcyjna,rzadko może wysc do pubu,po zajeciach obowiazkowo do domu.I tak powoli sie wyalienowałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
mevgal - podpisuję sie pod tym, co napisałaś. Po urodzeniu dziecka wcale sie tak nie zmieniłam. Mialam dość imprezowe towarzystwo z jednej strony. To nie była przyjaźń, bardziej ludzie na imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranek kojota...
Prawdą jest, ze ludzie przez TV, internet co raz bardziej alienują się od rzeczywistości, nie dbają o znajomości, nie chce im się. Jedna z moich koleżanek ma 2 dzieci, mieszka z 50 km od Wrocławia (ja jestem z Wrocławia), a mimo to co najmniej raz w tygodniu piszemy do siebie maile, rozmawiamy przez telefon, a kiedy jest we Wrocławiu u mamy (rzadko, bo dzieci) to nawet o 20-tej na godzinkę lub dwie, idę się z nia spotkać. Ale chcieć to móc:) A część ludzi jest zbyt leniwa na pielęgnowanie znajomości, nawet mając rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielki plus dla Was dziewczyn które się aż tak nie zmieniają i potrafią rozmawiać również na inne tematy niż dzieci. To ja akurat miałam taką koleżankę o której Wam wspomniałam, która zamęczała godzinnymi opowieściami o swym dziecku. Oczywiście doskonale wiem, że mając dzieci ma się automatycznie mniej czasu. Dlatego, Poranku Kojota, zazdroszczę Ci koleżnki z którą mimo odległości dbacie obustronnie o Waszą znajomość. Super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranek kojota...
Linka, nie ma czego zazdrościć;) Lata "przesiewu" zrobiły swoje. Kiedyś za bardzo chciałam mieć wielu znajomych, łaknęłam towarzystwa ludzi, często nie patrząc jacy są. Z latami udało mi się zostawić przy sobie tych wartościowych, którzy mogą liczyć na mnie a ja na nich, z którymi można pogadać na każdy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam też z Wrocławia, a właściwie z bliskich okolic, i też raczej bez koleżanek do pogadania, i już niestety także po 40-stce , będę tu zaglądać , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też brakuje bliskiej , zaufanej kumpeli z którą mogłabym gdzieś wyjść, poplotkować i co najważniejsze zaufać. Ale boję się nawet zacząć próbować szukać, bo ogólnie Polacy mieszkający w Anglii potrafią być bardzo zawistni i dwulicowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
dzień dobry, kawę z mleczkiem stawiam:) ja jestem otwarta na takie zaufane kontakty. Myślę, że mogłabym z siebie wiele dać, choć może na początku wydaję się być mało dostępna (tak już mam). Zależy mi na tym, chociaż zawsze na pierwszym miejscu stawiać będę moją rodzinę. http://www.youtube.com/watch?v=StDQLM9XA9s&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
donkapatke - mieszkasz w Anglii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z wrocka
babolina - a często jesteś we Wroclawiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mevgal
Hej,dziewczyny,jak tam po weekendzie? U mnie pracowicie ale za to dzisiaj dzień wolny,chociaż tylko pozornie bo i w domu jest co robić a sterta prania zerka z kosza i czeka na prasowanie,ktorego nie znoszę.Ale wcześniej wyjdę na dłuższy spacer z psem,pogoda całkiem,całkiem,jemu też się w końcu coś od życia należy:) Macie zwierzaki? Również z wrocka: Chyba wiem o czym mówisz,ja też jetem na początku trochę wycofana,powoli poznaje drugą osobę.No i rodzina oczywiscie,ale miło jet czasem się od niej oderwać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×