Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość habriska

Po 30-tce z mlodszym

Polecane posty

Gość habriska

Mam prawie 32 lata. To swietny wiek jak dla mnie. Rok temu poznalam swoja milość o 9 lat młodszą od siebie!!!! Nawet nie myslalam, ze tak można zyc z człowiekiem bez doswiadczenia. Facet jest niesamowicie zaradny, ... i odpowiedzialny!!!! Ja przy nim sie wielu rzeczy ucze a przy tym uzupelniamy sie. Związek jednym slowem udany. Mieszkamy od samego początku razem-to jest wazne, i to dalo nam szanse poznac sie, dotrzec i docierac dalej. Mieszkamy w Anglii. Problem problem ma jednak tesciowa, która twierdz, ze za 5 lat bede prekwitac i ze nie bedziemy mieli dzieci. Poza tym mam zmarszczki i anoreksje (jestem drobna-160cm/44kg-taka ma urode). Zmarszczek nie mam-stosuje dobre kremy. Generalnie wszystko jest na NIE. Jak postępowac z taką cholerą? Ps. Moj facet robi swoje i nie jest mamisynkiem!!!! Bardzo mnie broni, ale do matki odnosi sie z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona nie żona
jedyny sposób na teściową to zachowanie dystansu. Wiem, ze ciężko zignorować pewne sprawy, ale należy sie tego nauczyć. A "kochaną" teściową trzymać jak najdalej od Was i Waszych spraw. Powodzenia:-). A tak w ogóle to baba jest poprostu zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę starsza
hmmm, piękna historia podobna do mojej z tym że jestem starsza- 38 lat a mój partner dużo młodszy od twojego. To dobrze że się kochacie i uzupełniacie nawzajem, niepotrzebnie się niepokoisz tym bardziej że teściową masz daleko. Pozatym piszesz że twój facet broni cię przed nią a ją samą szanuje jako matkę, więc nie stwarzaj sama sobie problemu. będzie dobrze,powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej habriska! Wiem co czujesz naprawde... Ja tez mialam identyczna prawie sytuacje.Moze nawet gorsza.Ale tak to juz jest.Niestety.Mojego faceta poznalam jak mialam 28 lat a on...20.Teraz jest moim mezem i ojcem naszej wspanialej coreczki Sary.Ale poczatki z jego rodzicami byly nawet dramtyczne w skutkach.Jesli masz ochote pogadac to daj znac.Pozdrawiam.Nastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwazniejsze ze ty sie z tym dobrze czujesz, a zyc z tescowa przeciez nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia7179
HABRISKA MASZ GG LUB POCZTE ,bo chyba mamy podone życie z tym że ja mam 34 i i młodszego Misiunia o 9 lat ze sobą jestesmy j uż 5 rok i j est superowo ,od początku razem mieszkamy ,mój Miś jest strasznie za mną ale problem jego .....MAMA ,tyle że do domu rodzinnego jezdzi r az na 2 miesiące ale ma szacunek do matki ogromny , i jest taki zaradny że szok i wiele się od niego nauczyłam jest kochany i cudowny a ja umiem doceniać to ze go mam . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W miom przypadku, nie było różnicy wieku, ale przyszła teściowa, zawsze coś znalazła, próbowałam się z nią zaprzyjażnić, ale się nie udało, facet okazał się mamimsynkiem, związek się rozpadł. Tak wiec jak facet jest za toba, to już bardzo dużo, nie krytykuj jego matki ale stosunki z nią ogranicz do minmum, szmasa na to żeby się zmieniła 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
a ja mam za za sobą nieudane małżeństwo,w spadku 2 dzieci i przy sobie faceta 10 lat młodszego,nie moge wyjść z podziwu dla jego niespożytej energii,optymizmu,spontaniczności.Tego było mi trzeba,jestem szczęśliwa.No i jeszcze jest piękny sex, w tym wieku rzeczywiście wiemy czego chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu
Właściwie, to wiek nie jest przeszkodą. To zależy od człowieka. Mój mąż jest starszy kilka lat, jednak czasem zastanawiam się co by było gdyby on był młodszy ode mnie. Chyba to są przesądy i wszystko zależy od człowieka a nie od wieku. Mimo, że byłam dobrą partią, to teściowa-gangrena dała mi tak popalić, że nie wiem co by było gdybym np. była 9 lat starsza niż mąż. Ale macie racje, nie trzeba przejmować się teściowymi a dbać o związek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrchewka zgadzam się z tobą co do tego sexu jest super ogółnie wszysko w takich związkach jest piekne,a ile masz lat???pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
mam 38 lat i faceta w wieku 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawie różnica jak u mnie ( w dacie widać ) powiedz a jak długo jesteście już i macie wspólne dziecko??bo dzieci z małżeństwa masz pewnie już dość duże,moje mają 13 i 12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
jesteśmy ze sobą 3 lat,ale u mnie to trochę jeszcze jest skomplkowane,dzieci nie mamy i bynajmniej ja nie planuje,jesli chodzi o moje własne to 18 i 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wszędzie są jakieś komplikacje i ja też je mam , zawsze komus taki związek nie pasuje , kiedyś sie tym przejmowałam jakims tam opiniami teraz mam to w nosie !!a i jego rodzina też nam daje popalić ale co tam ważne są dzieci i my ,ja nie pracuje mam problemy przez byłego męza i tylko mój Misiu pracuje na nasz dom i moje ( nasze dzieci)już 5 rok . skąd jesteś ?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia_123
do Marchewka: nieźle się uśmiałeam jak to czytałam: JA NIE PLANUJE, a czy On też nie???? Bo mam poważne wątpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
do andzia jasne dobrze się pośmiać.więc prawda jest taka że na jesień planujemy ślub,owszem mówił coś o dziecku ale to były luźne rozmowy a nie planowanie.doszlismy do wspólnego wniosku że mój wiek niestety byłby przeszkodą do podjecia takiej decyzji.gdybym jednak nalegał albo zaszłabym w nieplanowaną ciąże to oczywiści dzidziuś byłby bardzo kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
i dodam jeszcze że wszystko co powyżej pisałam jest prawdą,bardzo kocham tego chłopaka i duszę bym dla niego sprzedała, ale na dzień dzisiejszy nie mieszkamy jeszcze ze sobą więc nie posmakowałam wspólnego chleba,nie wiem jak nam się będzie układało jak zacznie się wspólne mieszkanie,wspólne codzienne troski itd..przyznam się że bardzo się tego boję, niby wszystko zaplanowane,kupujemy mieszkanie,inne sprawy również dokładnie omówione i nie powinnam mieć raczej żadnego ale....ale dla niego wszystko jest takie łatwe,proste,kochamy się więc o co chodzi..ale..ja nadal tak w środku boję się drugi raz wyjść za mąż,ogólnie pasowałby mi luźny związek ale on ciągle nalega na ślub i prawdziwe bycie raze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my mieszkamy ze sobą prawie od samego początku (no moze po 2 miesiacach znajomości) i od początku stwierdziliśmy że ślubu do szczęścia nam nie potrzeba do tego aby żyć razem,maleństwo chcemy mieć i co do tego to jesteśmy zgodni całą czwórką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
w takim razie jesteś odważna.ja dostałam takiego kopniaka od zycia że panicznie się boję że i następnym razem się nie uda,że coś się wydazy,że odejdzie itd...wałkowaliśmy to sporo razy,wychodzi na to że to on bardziej boi się mnie stracic dlatego tak bardzo chce mnie usidlić,czy napewno? może chodzi o dawanie i bycie szczęśliwym, niewiem,ciągle wydaje mi się że nie jestem na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* marchewka żeby sie bardzo dobrze poznac to trzeba razem zamieszkac i do tego napewno jes odwaga tu sie zgodze tyle że ja po rozstaniu z były mężem zyłam prawie 4 lata sama tylko z dziećmi nie było przy mnie facetów zero nie chciałam, nie potrzebowałam, liczyły sie tylko dzieci i przyszedł taki czas ....nie szukałam tej miłości sama przyszła ....a ślubu nie chce już jeden miałam przysiegał przed Panem Bodgiem i .....zostawił mnie z dwójka dzieci i odzedł do innej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie myśl że jako zdradzona młoda kobieta tego nie przeżyłam a kopniaka też dość bolesnego dostałam od zycia, ale już teraz sie nie cofam pamięcią bo to mi nic nie da ,patrze w przyszłosć i byłabym chyba głupia gdybym nie miała jakiś obaw one zawsze są a jeszcze bardziej u kobiet zdradzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ciagle trafiam na mlodszych od siebie ....w tej chwili mam 32- latka kiedy ja sama mam 34...to niby mala roznica...ale ja mam juz duze corki a on synka 5 letniego....nie usmiecha mi sie za bardzo wychowywac jeszcze jedno dziecko kiedy sama mam glowe za przatnieta moimi dziecmi....jest to trudne...ale staram sie jak moge.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
zgadzam sie chociarz uważam że pięciolatki są słodkie, wychowane z najgorszego teraz to już tylko do przodu,zależy jaka jest wasza sytuacja może on szuka mamy dla synka,czy ma swoja mamę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kati75
Od roku jestem mezatka ja 31 on 28 znamy sie od 3 lat i tyle samo mieszkamy (nie chcialam marnowac czasu na prowadzanie sie za raczke) poczatkowo bylo roznie ale po wielu obustronnych kompromisach jestesmy szczesliwi teraz czekamy na potomka i czasem mysle ze moj maz jest bardziej dojzaly niz ja Nie zamienila bym go na zadnego innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchewka
31 i 28 lat to prawie żadna różnica wieku,naprwdę trudno tu mówic o różnicy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habriska
Do nastka 31 i niunia7179! Przepraszam, ze tyle sie nie odzywalam, ale chętnie z Wami pogadam. Mamy podobne problemy. Podalam Wam swój adres mailowowy i czekam na listy. Bardzo dziekuję za wsparcie wszystkich Was. Przyznam, ze wiele sie zmienilo, bo tesciowa nawrócilasie do mnie, ale ja mysle, ze to cisza przed burzą, bo pol roku nie gadalysmy ze sobą, no i nie mialam okazji sprzeciwic sie jej. A ona bardzo tego nie lubi. I nikt nigdy jej sie nie wazyl sprzeciwic. Bylam pierwsza! Piszcie nadal!! Pozdrawiaml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć habriska!~ napisałam do Ciebie maila, może odpiszesz fajnie by było , pozdrawiam wszystkich gorąco ---->*marchewka napisz co tam u ciebie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habriska
Zawsze podniecali mnie młodsi chłopcy. Szczególnie tacy, którzy co prawda mieli już skończone "naście" lat, ale jeszcze nie kochali się z żadną kobietą. To mnie podniecało. Świadomość, że jeszcze nie uprawiali seksu była bardzo ekscytująca. Jedno jednak uwielbiam z nimi robić - podniecać ich i doprowadzać do orgazmu. Widok podnieconego, młodego faceta który jeszcze nigdy nie był z kobietą bardzo mnie rajcuje. Gdy uda mi się dorwać takiego faceta, staram się go podniecić do granic możliwości. Daję mu jednak do zrozumienia, że nici z pójścia do łóżka. Uwielbiam wtedy patrzeć jak próbuje sobie z tym fantem poradzić. Nie znęcam się jednak nad nimi tak bardzo - zazwyczaj robię mu wtedy laskę lub sama wytrzepię mu konia. Na dodatek taka skumulowana energia daje swoje ujście w potężnym wytrysku, który dodatkowo mnie podnieca. Nie wiem czemu, ale bardzo lubię patrzeć na dochodzącego faceta - jego mina podczas orgazmu i towarzyszący mu wytrysk jest moim ulubionym momentem. Dlatego od czasu do czasu upatruję sobie jakąś "ofiarę", by móc zabawić się w ten sposób. Z reguły nie miałam z tym większych problemów, gdyż chłopców w tym wieku rozsadzają hormony, a ja mogę poszczycić się atrakcyjnym wyglądem i zgrabną sylwetką. Poza tym jak zdążyłam już zauważyć, chłopcy w tym wieku lubią starsze od siebie kobiety. Dlatego też nie żałowałam sobie i od czasu do czasu pozwalałam sobie na jakiś tego rodzaju wyskok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×