Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Geneq13

Rozstanie po 4 letnim związku . . .

Polecane posty

Witam Kieruję tego posta do Pań, chciałbym poznać wasze zdanie na moją obecną sytuację . . . Tak więc, nasz związek rozpoczął się z iskrą, a mianowicie po paru dziecinnych komentarzach na fotce przeszliśmy na GG, następnie n SMS i tak to się zaczęło. Doszło do spotkania. Od razu zaznaczam że wtedy studiowałem w Szczecinie a ona mieszkała w Starogardzie Gdańskim, a więc kupę km ode Mnie. Ale mimo to zaryzykowałem wszystko. Okazało się że już w 1 minutach wiedzieliśmy że będzie to coś więcej :) Tak bardzo się pokochaliśmy że pomimo odległości i widzenia się raz na 3 tyg przetrwaliśmy ( było czasami ciężko z tęsknoty ) i po półtora roku ściągnąłem ją do siebie, Gorzowa Wlkp. Zakończyłem studia i postanowiłem iść do pracy razem z Darią. Wszystko pięknie się układało, nasza miłość przezwyciężała dosłownie wszystko. Po roku mieszkania razem przeprowadzaliśmy się ok co pół roku na nowe mieszkanie. Dopiero pół roku temu znaleźliśmy odpowiednie lokum dla siebie. I mieszkamy tam do dzisiaj . . Jedynym problemem był mój nałóg komputerowy ...Wiem że Ona darzyła mnie większą miłością, pomimo mojego nałogu nie poddawała się. Starałem się to zmienić, dla niej ... ciężko mi było ale w tym roku mi się udało, po 2 latach męczarni. Czasami olewałem niektóre aspekty naszego związku :(, powstała nostalgia, przyzwyczajenie. Doszło raz do poważnej kłótni co przebrało się na moją wyprowadzkę do domu na 1 tydzien, Na szczęscie wszystko dobrze się skończyło. kłótnia była o to że przyłapałem ją na nieodpowiednim pisaniu z kolegą np. Dobranoc Kochanie :* Słodziuśka itp... Przeprosiła za to i wszystko wydawało się ok. Wiedziałem że to po części moja wina, czuła się częściowo nie szczęśliwa ... I po tym incydencie postanowiłem się poważnie wziąć za siebie. Udało Mi się rzucić ten cholerny nałóg do grania i siedzenia przy kompie po 3-5 h dziennie. Teraz w ogóle tego nie robię :) Tylko że kiedy ja zacząłem się starać jak wariat i już myślałem ze będzie tylko lepiej pewnego wieczora oznajmiła Mnie ze jest nie szczęśliwa ze mną ... po rozmowie doszedłem do wniosku ze się wyprowadzę na pewien czas aby miała czas dla siebie ... PO tygodniu już dzwoniła i płakała że mam wrócić. Jeszcze tego samego dnia byłem przy niej, byłem taki szczęśliwy. Widać było że odżyła, wszystko było w normie ... Tak Mi się bynajmniej wydawało. Po 1,5 tyg wieczorem kiedy wróciłem z pracy wiedziałem ze coś nie tak. Powiedziała że widzi ze się staram, jest super ale ona nie może się przemóc ... Nie ma checi na to, nie chce sie zmuszać i stwierdzila ze sie wypalila, za pozno zacząłem się starać itp. >>> Cholera jasna co się stało w ciągu jednego dnia ?? Jeszcze dzień przed mówiła że Mnie Kocha, Miś itp ... Dodam jeszcze że przez ostatnie 2 miesiące pracowała w tyg po 10 godzin a w week studiowała. Czasami się mijaliśmy, nie było dla nas czasu ... Juz 2 tyg jesteśmy osobno, Ona jest neutralna co do Mnie, Ja wręcz przeciwnie, KOCHAM JĄ !! Nie mogę tego znieść :( ... 3 dni temu chciała się spotkać i pogadać. Powiedziała że nie chce być kulą przy mojej nodze i nie wie kiedy i czy jej minie ... Nie potrafiła stwierdzić czy jeszcze Mnie Kocha, czy też Nie ... Widać było że się powstrzymywała od płaczu ... Nie wiem co mam myśleć i czy robić sobie nadzieje ? Kiedy chciałem ją zablokować na telefonie, żeby nie kusiło Mnie do wydzwaniania i pisania sms-ów szybko zareagowała i powiedziała że "Co jak będę chciała wrócić ?" Czy te 4 lata nic dla niej nie znaczyły ? Bardzo Ją Kocham i chcę ją odzyskać, ale nie wiem co mam zrobić ... Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOACHIMIA
Myślę że ona miała romans dlatego tak się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piku
nie czytalam do konca, za dlugi post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wszystko wiem, chciałem jej zrobić niespodziankę i nie zapowiedziałem się że przyjdę do domu. Przyłapałem ją z kochankiem ... Wszystko wyjaśnione :) teraz jak wiem na czym stoję mogę żyć dalej :) nie załamuję się chociaż ogarnia mnie gniew, widocznie nie zasługiwała na Mnie, potraktowała Mnie jak śmiecia i tyle. A życie jest zbyt krótkie żeby marnować je na opłakiwanie kogoś kto nie jest mojej osoby wart. Miała wszystko, wolała pójść na łatwiznę i poniosła się zauroczeniu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololol
WOW JOAHIMA, dobra jestes! ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie odszedł po 4 latach. Na pożegnanie powiedział jedynie że jestem wspaniałą kobietą, ale nie możemy być razem. Ale ja nie wyobrazałam sobie życie bez niego. Powiedziałam sobie ze albo on albo żaden. Próbowałam wszystkiego, aż natrafiłam na stronę z rytuałami urok-milosny.pl. Nie zastanawiałam się długo i zamówiłam rytuał na jego powrót. Czekałam, aż w końcu odezwał się do mnie że nie może beze mnie żyć i musimy być razem. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli miał się odezwać, zrobiłby to bez żadnych zaklęć i rytuałów. To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypaliło sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×