Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kraniotomia

spotkanie po latach z 1-miloscia

Polecane posty

przezylyscie cos takiego? Po 15 latach spotkalam mojego pierwszego chlopaka z ktorym chodzilam cala szkole srednia...powiem tyle stara milosc nie rdzewieje, mimo ze my to juz stare konie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
jak czlowiek nie jest zadowolony ze swojego obencego zycia to wraca do czasow blogiej mlodosci, sentyment myli sie z uczuciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krowa mało wiesz :-) Max ty to wszędzie ale uprzedzasz w stopce przynajmniej na innym forum nazwales mnie stara dupa ;_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe teria
spotkałam wielką szaloną ale krótką miłośc ze szkoły sredniej... przez te wszystkie lata zawsze przychodził czas,iż myślałam o nim,wiedziałam,że raczej nigdy nie bylibysmy razem szczęsliwi ale... teraz stał mi się obojetny wyleczyłam się z niego ale na to potrzebowałam czasu i tego,czego wtedy nie zrobiliśmy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe teria
u mnie trwało to lat siedemnascie...dziś mogę z duma powiedzieć,że jestem wolna;wolna od mojej chorej miłości do niego,fascynacji,marzeń i niespełnionych nadziei,nie miękną mi kolana kiedy go widzę,nie liczę czy może znów sie do mnie odezwie z perspektywy czasu uważam,ze musiałam przejśc ten cały etap,żeby jak powiedział ktoś mądry całkowicie być uleczoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję tylko szkoda że życie takie jest że potrzeba aż tyle czasu na wyleczenie się toksycznych związków, pozdrawiam ktos ma jeszcze jakieś doświadczeia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_porzeczka...
Ja za kazdym razem gdy widzę "moją dawną miłość" mam miękkie kolana :-) Chyba nigdy się z tego nie wyleczę :-( A minęło nawet więcej niż 15 lat, uwierzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Swoją pierwszą wielką miłość przeżyłam w podstawówce (wtedy jeszcze 8klasowej).Podkochiwałam się w nim ze 2 lata,aż w końcu zostaliśmy parą-niestety na krótko,ale było warto (choćby dla wspomnień). Spotkalismy się przypadkowo parę lat później (w tramwaju),gdy byłam już zaręczona.Choć dla mnie była to normalna sytuacja,po nim wydać było wyraźne skrępowanie obecnością mojego faceta. Miły był ten blask w oczach gdy mnie zobaczył :D Połechtało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech te spotkasnia po latach nic z nic nie wynika ale miło jest zobaczyć tę osobę, myslenia na parę dni jest, ale tylko na parę dni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury do kwadratu
jak mozna kochac kogos z dawnych lat? wyszlam zamąż i kocham mego męża na dobre i zle nie wracam do tamtych lat ,bo i po co? byliśmy mlodzi,w glowach różne ideały,a potemdorosle życie ,któremu trzeba stawić czola codziennie,bo takie jest życie,nie zawsze różowe życie składa się się zpięknych i smutnych wydarzeń skoro mamy dzieci,mamy dać im oparcie,przykład,miłośćna cale ich życie do małżeństwa trzeba dorosnąć,do swoich lat także

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ❤️ zapikało? Powinno chociaż jesteś już napewno w innym związku.Max stary prawiczek nie ma o tym zielonego pojęcia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją licealną miłość spotkałam po 15 latach, przedtem przez 1, 5 roku pisaliśmy do siebie maile, sms-y i rozmawialiśmy przez telefon. Rozumieliśmy się bez słów, ale spotkanie w realu, to porażka, miałam wrażenie, że to obcy dla mnie człowiek, nie mieliśmy o czym rozmawiać, On chyba z 10 razy powiedział jaki jest zestresowany, ja z każdą minutą żałowałam,że się z nim spotkałam. Bardzo smutne spotkanie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeżyłam to po raz drugi, mieliśmy romans, który zakończył się zupełnym brakiem kontaktu... cafe teria u mnie bylo dokladnie tak samo, ja się zmieniłam, on sie zmienił, nie było szans na "NAS"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja miłość
proszę was jak to czytam to mi łzy leja się jak grochy, nie powiem wam ile lat mineło, kocham ja cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my po 20 latach
Spotkanie rozpoczęło 3 letni romans mimo ,że dzieliły nas tysiące kilometrów,wystraszyłam się zmian i zakończyłam,nie zdecydowalam się na wyjazd.Wiem,że gdyby mieszkał tutaj bylibyśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharana
U mnie też 20kilka lat upłynęło... Czego wystraszyłas się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my po 20 latach
Wystraszylam się zmian,jestem niezależna,tutaj mam bardzo dobrą pracę,musiałabym wszystko zostawić, być na jego utrzymaniu,daleko dzieci i przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze za młoda
czytam was i wydaje mi sie ze to moja historia z przyszłości.....gdyż moja historia jest podobna....mam nadzieje ze i ja rowniez kiedys wyleczę sie z tej pierwszej miłości i bede mogła z podniesiona głową iść przez zycie a gdy kiedys sie jeszcze spotkamy to nie bedzie zdenerwowania, miękkich kolan i walenia serducha jak gdyby chciało wyskoczyć. Fajnie wyżej napisała cafe teria : ze musi minąć wiele lat....u mnie minęło zaledwie 10 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MOJA
a moja 1 miłosc taka szczenieca wlasnIe odeszla NA ZAWSZE dwa dni temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nad potokiem
Do powyżej...wyrazy współczucia X Może to głupie, ale ja nadal mam cichutka nadzieję, że kiedyś jeszcze spotkam moją pierwszą miłość i przeżyje cudowny zawrót głowy :-) pomarzyć można, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_porzeczka...
a ja go widuję .... stety albo niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prontissimo
Ja widzialam swojego bylego ostatnio po 6 latach od rozstania pierwszy raz. Szklanka mi wypadla z rak. Na szczescie on mnie nie widzial. Mimo ze odseparowalam sie od niego tysiacami kilometrow nigdy nie przesztalam o nim myslec... Nadal boli, pomimo ze jestem szczesliwa mezatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An....
Do ,,Moja miłość ,,Jak masz na imię i powiedz proszę ile lat minęło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An....
Ja tez spotkałam swoją pierwsza miłość po 20 latach.Jechaliśmy razem autobusem .... Jej, jaki to przystojny mężczyzna ,,,,wciąz ma takie ciepłe spojrzenie .Czemu nie jest mój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do mojej pierwszej miłości czuje obojętność,musiałam wyrosnąć z tej miłośći. Teraz uważam , że nie jest nikim dla mnie. Wręcz jest beznadziejny-w porównaniu do mojego męża. Niedługo pewnie go zobaczę, bo jadę do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widuję mojego byłego (niedoszłego męża) niestety codziennie w przedszkolu gdyż nasze dzieci chodzą do tego samego.uczucie strasznie stresujące,zawsze jak wchodzę odebrać syna już przed wejściem się modlę żeby go nie było akurat.minęło już 13 lat od rozstania,oboje ułożyliśmy sobie życie ale jak się widzimy to jakoś tak dziwnie..widziałam jak patrzył na mnie kiedy byłam w ciąży niedawno.dobrze że za pare dni koniec przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola7777
13 lat............ jest ciężko, moją miłość odnalazłam rok temu. Byliśmy lata razem, rozstania, powroty, koniec. Ale ja go wciąż kocham, rok temu nawiązałam z nim kontakt smsowy nic innego, nie mógł mi wybaczyć, że z nim zerwałam, napisał, ze kochał mnie nad życie, ale go zraniłam, zmienił nr telefonu. Ma żonę, ja męża. Jest szczęśliwy, choć wiem, że nadal mnie kocha, a ja jego i wiem, że już nigdy nie napisze, nie spotkam go, nie zobaczę tych oczu............ moje życie bez niego jest jedną wielką pustką. Złamałam sobie serce na własne życzenie, autodestrukcja............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×