Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforbia

Gruźlica w domu

Polecane posty

Gość euforbia

Czy ktoś ma w rodzinie chorego na gruźlicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcosotym
moj dziadek zmarl na gruzlice, po tym jak to sie stalo lekarz rodzinny dal mi skierowanie na kontrole do przychodzni pulmonologicznej, gdzie zrobili mi rtg pluc i pani dr mnie zbadala, powiedziala ze ok, za pol roku znowu zdjecie i badanie i juz mam spokoj, ja nie mieszkalam z dziadkiem, ale nie bylo zadnej mowy o dezynfekowaniu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Anna 21 - dzięki za link Na oddziale gdzie przebywa teściowa stosują lampy UV. Nie wiem tylko, co po powrocie ze szpitala. Czy jak ja wypiszą, to już nie będzie prątkować? Jak ochronić resztę rodziny? Czy można ją bez obaw zabrać do naszego mieszkania, czy lepiej niech wróci do swojego? Mamy dwoje nastoletnich dzieci, z których jedno jest alergikiem i ma nadwrażliwe drogi oddechowe. Co się dało to już w Internecie wyszukałam i przeczytałam. Niewiele mi to rozjaśniło. Czy mozemy zrobić z mieszkaniem teściowej coś więcej, niż wietrzenie, pranie i wystawianie na słońce czego tylko się da, no i oczywiście wyrzucenie badź spalenie tego, co niepotrzebne? Czy można gdzieś kupić lub wypożyczyć odpowiednią lampę? Odnoszę wrażenie, że służbie zdrowia w naszym kraju na profilaktyce wcale nie zależy - z braku pieniedzy, czy z obawy o brak klientów (pacjentów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiemmmmm........
wypuszcza ja dopero jak nie bedzie pradkowac.wy powinniscie miec probe turb.i rtg klatki. mieszkania sie nie odkaza. spytaj czy jest to gruzlica pradkujaca czy nie bo i taki rodzaj jest. moja kolezanka byla chora.lezala na sali z innymi chorymi ale nie na gruzlice.pacjenci buntowali sie.lekarz wyjasnil ze w calej swojej praktyce mial tylko 1 przypadek malzenstwa gdzie jeden zarazil drugiego. i faktycznie!kolezanka miala gruzlice pradkujaca.mimo ,ze calowala meza :P i coreczke oboje sa zdrowi!!!!! kontroluja sie ciagle i jest ok. spokojnie. ne wiadomo dlaczego czasem zarazisz sie w autobusie a czasmi calujac nie. zarob probe turb.i rtg i tyle. zdrowka zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
W momencie wykrycia była to gruźlica prątkująca. Teściowa jest w szpitalu 3 tyg. Teraz jej prób nie robią, dopiero po zakończeniu cyklu leczenia mają je wykonać. To czy ktoś choruje, czy nie jest podobno kwestią sprawności układu odpornościowego. Prawdopodobnie można mieć w płucach bakterie przez wiele lat, a zachorować wtedy, gdy nasz układ odpornościowy zostanie osłabiony - inna choroba, starość, leki autoimmunodepresyjne, itp. Moje wszelkie obawy biorą się m.in. stąd, że miałam boreliozę (wyraźny rumień), którą oczywiście leczyłam. Jest to jednak choroba nie do końca zbadana i rozpracowana przez lekarzy, więc byc może mam jeszcze przyczajone krętki. Obawiam się tej kombinacji: krętki boreliozy i prątki gruźlicy, z którymi prawdopodobnie się zatknęłam. Nie chciałabym się juź więcej na nie narażać. Stąd moje, być może nadmierne panikowanie. Dlatego też szukam ludzi, którzy mają bliższe doświadczenia w walce z tą chorobą. Czytałam na jakimś forum wypowiedź pani, której teść po wyjściu ze szpitala miał nawrót choroby z prątkowaniem, pomimo wykonywania zaleceń poradni przeciwgruźliczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Podnoszę Może jeszcze odezwie sie ktoś, kto miał (ma) doświadczenie z grużlicą w rodzinie lub wśród znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
jeszcze raz podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale
teraz wykonują tylko rtg płuc, które nie jest doskonałe, kiedyś było też prześwietlenia, ale małoobrazkowe i ono było dokładniejsze, może można je jeszcze wykonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Szkoda że już nikt nie chce się odezwać ... Byłoby mi łatwiej przez to przechodzić, gdybym mogła porozmawiać z kimś, kto miał (ma) jakąś wiedzę i doświadczenie z tą chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Rozumiem. To wstydliwa choroba ludzi z marginesu i nikt na nia nie choruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Dopiero dzisiaj weszłąm na forum. Dzięki matorad. Mój e-mail: euforbia@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforbia
Podnoszę... euforbia@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska83
ja tez mialam gruzlice,pracowalam w niemczech w restauracji wloskiej.Dlugo bylam przeziebiona az w koncu zjechalam do polski,poszlam do lekarza,bralam antybiotyki ale nic niepomagaly.W koncu skierowal mnie na przeswietlenie i okazalo sie ze mam gruzlice i z kad sie ona wziela.Moj chlopak nie zarazil sie chociaz spal ze mna codziennie.Lezalam w sanatorium pol roku i jeszcze pozniej bralam leki.To bylo 10 lat temu,w miedzy czasie urodzilam zdrowego synka,ktory teraz ma 7 lat.Mam nadzieje ze to juz nie wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demi mur.
Ja mieszkalam z mala corka i rodzenstwem pod jednym dachem z ojcem alkocholikiem.2 razy mial gruzlice i 3 mies pobyt w szpitalu.Pratkowal,wiec wypralismy firanki,dywan w jego pokoju a reszte,kurze itp to normalnie jak zawsze.Poszlismy porobic do przychodni probe na gruzlice,ale jestesmy wszyscy uodpornieni.Mojej 3 letniej corce nie chcieli robic proby bo byla szczepiona po urodzeniu.Nie ma co panikowac jak jest sie odpornym.Gorzej chyba z babka,bo ona jest podatna na gruzlice. Poprac jej wszystko normalnie,zadnych wydziwien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszczepienie nic tu nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsza jest niepotrzebna panika. Stres i ciągłe mysli że się możecie zarazić może spowodowac że zachorujesz. Nie ma reguły, trzeba zachować środki ostrożności w postaci prawidłowego leczenia. Nikt nie wypisuje ze szpitala/sanatorium osoby prątkującej. Nawet w domu musi kontynuować branie leków ( w mniejszej ilości). Ale to nie znaczy że taka osobę nalezy izolować, dziwnie traktować i bać się jej. Ja choruję, wyszłam ze szpitala byłam w sanatorium, mam 26 lat, zawsze zdrowa, zero problemów z płucami, nie miałam doczynienia nigdy z chorym prątkującym (wg mnie). Ale wg mojego organizmu miałam kontakt (bo tylko tak się można zarazić). Ale to nie oznacza że zagrożeniem jest Twoja teściowa. A szkoła, studia, komunikacja publiczna itp. Być może już jesteś nosicielką bakterii ale nigdy nie zachorujesz. Jedną z licznych bolesnych spraw dla osoby chorej jest strach i dziwne spojrzenie innych. Tego nie zrozumie nikt kto nie był chory. Ważne jest to że chorują osoby z osłabioną odpornością, którym trzeba pomóc a nie bać się ich. Jest prątkująca i nie prątkująca, ale jak sie dowiesz że to prątkująca to nie ma co panikowac, ja miałam maksymalnie prątkującą, mój narzeczony jest calkowicie zdrowy mimo przebywania ze mną, całowania się, spania w jednym łóżku, picia z jednej butelki, szklanki itp. Dlatego bez paniki, wiadomo trzeb zakrywac usta jak się kaszle i kicha, utrzymywać higienę, dobrze się odżywiać, ale to dotyczy wszystkich. Jako osoby zamieszkujące udajcie się do pulmonologa (zdjęcie rtg, próba tuberkulinowa), ale jeśli nikt nie ma objawów nie ma co na zapas panikować. Nie dezynfekuje się mieszkań, bo pewnie sprzątacie je na bieżąco? (pytanie retoryczne) . Dezynfekcja dotyczy takich chorób jak np żółtaczka. To prawda w szpitalach/ przychodniach pulmonologicznych są lampy UV ale pomyśl logicznie tam przewijają się setki chorych z różnorakimi bakteriami (prątki to nie jedyne bakterie atakujące płuca). Chyba tyle, mam nadziej że pomogłam i naświetliłam temat niestety bardzo mi bliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie prawda że nie wypuszczają osoby prąd kujące ze szpitala nie ma ustawy o przymusowym leczeniu się na gruźlicze taka jest prawda mój wujek wypisał się na własne żądanie i szpital nie mógł go zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zastanawiasz się nad przyczyną tej choroby, napisz proszę na przygodazduchowoscia@wp.pl, a pomogę zrozumieć na czym polega problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia_gość
Hej hej! czy zagląda ktoś na to forum? Pytam tutaj bo od lekarzy nic dowiedzieć się nie można :( Mój mąż od tygodnia w szpitalu, wg RTG i objawów gruźlica, z plwociny zbieranej codziennie prątków nie wyhodowali, mimo to od jutra za zacząć jeść tabletki. Prawdopodobnie czeka go bronchoskopia. Mamy 7-miesięczne dzieciątko, czy ja i dziecko powinniśmy się bać? Lekarz na przyjęciu na oddział, jak usłyszał, że w domu jest niemowlę to wpadł w lekką panikę "nie wiem jak i gdzie się leczy takie małe dzieci... przecież dzidziuś nie połknie tabletki wielkości 5 zł... itp..." Dziś ponoć stwierdził, żeby się nie przejmować bo mąż chyba nie prątkuje... Obłęd jakiś, co ja mam robić? Kogo pytać jak oni sami nic nie wiedzą? Męża odwiedza tylko teściowa, boję się iść na ten pseudo zamknięty oddział, żeby nie przywlec jakiegoś dziadostwa do domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruźlicą nie zarazisz się przez podanie ręki, ani – jeśli skrupulatnie przestrzegasz zasad higieny (wyparzasz naczynia, wygotowujesz bieliznę i ręczniki, odkażasz przedmioty, z którymi chory miał bezpośredni kontakt). Zawsze należy pamiętać, że prątki są niezwykle odporne, w kurzu czy glebie mogą przetrwać kilka lat. Szybko jednak giną pod wpływem słońca. droga kropelkowa - osoba chora rozsiewa bakterie, gdy kaszle lub kicha, co ułatwia prątkom dostanie się do nowego organizmu droga pokarmowa - zarażasz się np. pijąc zakażoną wodę lub nieprzegotowane mleko od zakażonych gruźlicą krów - prątki w wodzie, mleku i mięsie giną podczas gotowania i pasteryzacji przez skórę - narażone na takie zakażenie są osoby, które kaleczą się podczas pracy np. w prosektoriach lub rzeźniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeżyłam to co Ty więc też dasz radę :) gruźlicę nie tak łatwo złapać, jest jeszcze odporność osobnicza, czyli jedne osoby są podatne na zachorowanie jak Twój mąż (takich jest kilka %) pozostali po prostu zwalczą prątki i nie zachorują. O siebie bać się nie musisz, odwiedzaj męża, bo przyda mu się wsparcie, zachowaj higienę, mycie rąk i zmiana ubrań po przyjściu do domu, bo w szpitalach jest różnie, mój np. leżał w Gdańsku i bioasekruacja tam to był dramat. Dziecko będziesz musiała przebadać - najlepiej teraz i po 6 miesiącach. Wystarczy iść do rodzinnego i powiedzieć że mąż jest chory na gruźlicę. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariafbbbb
Podbijam temat Moje dzieci miały kaszel przez 2 mc . Przez cały ten czas chodziliśmy do lekarza . Dr przepisywała tylko syropy roślinne , nie działały . Ja byłam w 8 ciąży . Po kolejnych 2 mc dzieci nadal od czasu fo czasu kaszlały. Skierowała próbę tr. I prześwietlenie . Próba wyszła 5mm kazała potworzyć po powtórce jest 9mm :( drugi syn ma 6 mm. Rentgen obić jest ok ma śluz w płucach . A ja sie pytam sluz w płucach i to jest ok??? Po takim czasie ona sprawdza dopiero czy dzieci maja gruźlicę ?? Mam 4 mc dziecko ( nie miało szczepionki bo ur za granicą Teraz mamy zrobic kolejne badanie Jak ja się boję Błagam napiszcie , że niepotrzebnie sie obawiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie były pierwsze wasze objawy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowie się ktoś jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz zachorowałas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wska jesteś chora ? Mnie ten temat tez bardzo interesuje niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×