Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

konwalia f

Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

Polecane posty

Witajcie Dzisiaj doznalam olsnienia po programie dzien dobry tvn, w ktorym omawiano problem jedzenia kompulsywnego. Zaproszona pani doktor opisala moj problem dokladnie zdanie po zdaniu. Siedze teraz i mysle co dalej robic. Pozniej dodam link z ta rozmowa. Jesli temat znajdzie odzew bede kontynuowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólnym mianownikiem zachowań, składających się na jedzenie kompulsywne, jest okresowe występowanie napadów niekontrolowanego jedzenia, których podłożem są przyczyny emocjonalne, nie zaś rzeczywiste uczucie głodu. Do typowych symptomów należą: * okresowa utrata kontroli nad ilością spożywanego jedzenia, * jednorazowe spożywanie zbyt dużych (w stosunku do osoby odżywiającej się normalnie) ilości pożywienia, * podczas napadów - spożywanie posiłków w sposób wyraźnie szybszy niż podczas normalnego jedzenia, * spożywanie pokarmów aż do wystąpienia przykrych objawów przejedzenia, * jedzenie w samotności, celem uniknięcia wykrycia zaburzenia - uczucie wstydu i winy, występujące po napadzie. Częstym następstwem kompulsywnego jedzenia są nadwaga i otyłość. Wg mnie lepiej zdefiniowane to jest w rozmowie do ktorej link podam jak tylko pojawi sie na stronie tvn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklej linka
bo to chyba też o mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Link powinien byc jeszcze dzis, najpozniej jutro. Obawiam sie, ze trzeba sie bedzie za siebie wziac i co gorsza szczerze porozmawiac z kims o tym co naprawde sie wyprawia w kuchni jak nikt nie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklej linka
a jakieś rady jak sobie z tym radzić były?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrczeeee
ostatnio biję rekordy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspomnieli o terapii z psychologiem. Leczy sie podobnie jak wszystkie nalogi. Ale nie polega to na ukladaniu diety tylko leczeniu na podlozu psychicznym. Jak dobrze wiecie juz niejedna dieta i postanowienia zawiodly. Wiec faktycznie problem jest w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje rekordy pobijam stale. Teraz mam pelne pole do popisu, maz w pracy cale dnie a ja z malym dzieckiem w domu. Moj synus ma 9 miesiecy jest taki kochany, nie chce byc ociezala krowa jak przyjdzie wyjsc do parku i zagrac z nim w pilke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta...ja czasami mimo czuje ze juz jestem pelna i zaraz zwymiotuje,potrafie dalej w siebie pakowac...bo czuje jeszcz ejkais glod;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklej linka
mam to samo, jem aż zrobi mi sie niedobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklej linka
macie też tak, że w towarzystwie, na jakiś urodzinach czy wczasach jem normalnie, wręcz mało i czuję się pełna a w domu, gdzie większośc dnia jestem sama żrę praktycznie bez przerwy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zewnatrz to ja jestem na wiecznej diecie. Smiesznie to musi wygladac jak u znajomych protestuje na cukier do kawy albo slodkosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda85
ja tez tak mam jak wy niestetyale wpadlam na pomysl jak sie jestb zlym albo samotnym czy ine to trzeba sobie znaleśc jakieś najlepiej zajecie absorbujace zajecia,wtedy sie chyba niemysli tak bardzo o jedzeniu,no i chyba trzeba sie pilnować i z tym walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,z enajlepszym rozwiazeniem na cos takiego to byc ciagle poza domem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mojego jedzenia dochodzi tez czesta depresja, wieczne niezadowolenie z tego co mam, niska samoocena, brak ochoty na seks, zmeczenie i wscieklosc na innych, ktorzy np. maja tez dzieci a niezle sobie radza i jeszcze pracuja. Po prostu zawsze wydaje mi sie, ze inni maja lepiej. A jeszcze w ciazy przytylam 30 kilo a zrzucilam tylko polowe :( Totalna ruina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuuuuu
HMMM....jak dla mnie to sie obzeralam..teraz jem kompulsywnie....teraz czuje sie jakos elegancko :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża oj
witajcie... hm... czy jedzenie kompuylsywne nie graniczy z bulimią??? ja napoczatku też tak miałam sporadyczne napady... ale przytyłam 8kg w ciagu 2miesięcy!!! i wtedy zaczęłam wymiotowac bo przeciez bardziej się to opłaca -tak myslałam... efekt jest taki że nie nawidze siebie... kazdego dnia jest to samo... najpierw cały dzień diety a potem wieczorny napad... dobrze że chociaż mieszkam sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tez zaburzenie odzywiania ale nie bulimia czy anoreksja. Nigdy nie wymiotowalam, wszystko wchlaniam. Po prostu obzarstwo jesli drazni kogos nazwa medyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bratka arka
O matko! Mam to samo! Przytyłam 10 kg w ciągu 3 miesięcy! A teraz chodze na siłownie, ale wiem ze to mi nic nie da bo dzisiaj znowu mialam napad obzarstwa ;((((( Bo ze chce mi sie plakac ja cią gle tyje... u mnie to jest chyba tez na podłozu psychicznym bo niby jestem szczesliwa ale nie mam i nigdy nie mialam chlopaka a wszyscy z mojego otoczenia są sparowani... :( wiec szukam pocieszenia w jedzeniu ja potrafie zjesc na prawde gigantyczne ilośi! Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bratka, ja kiedys jadlam bo bylam sama. Na pewien czas sie polepszylo jak poznalam mojego obecnego meza. A teraz jest inny powod. I mysle, ze zawsze jakis sobie znajde. I tak jak ktos pisal wczesniej dziala czasami odpowiednia ilosc zajec i brak czasu, ale w mojej obecnej sytuacji wychodze z domu tylko na krotki spacer z maluszkiem. A w domu mimo masy obowiazkow obzeram sie caly dzien czymkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dodatkowo nawet siebie oszukuje. Nie zjem czkolady na raz tylko po kostce przez caly dzien. A wieczorem okazuje sie ze zostaly dwie. Na szczescie od jakiegos czasu w ogole nie kupuje slodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bratka arka
Dziweczyny ja teraz to czytam rozne artykuly i na ten temat i placze jak glupia! Godzxine temu mialam napad obzarstwa zjadlam chyba wszystko co mozliwe bylo w domu do jedzenia i boli mnie brzuch... Lzy mi leca na klawiature odechciewa mi się życ ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie... pewnie, ze dobrze sie obcym osobom wyzalic i do wszystkiego przyznac ale to zadna sztuka. Moze ktos doradzi jak sie za to zabrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mam to samo Podobno to zajadanie problemów i pustki uczuciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dokladnie ten sam problem! tylko że mi sie wydaje że ja jem z nudoów :/ jakies 3 lata temu przenieśliśmy sie do Angli i tu naprawde nie mam co robic kazdy moj dzien wyglada tak smao ;/ wracam ze szkoly siadam na kamputer i co jakis czas jem wcinam co kolwike nawet gdy jestem pelna! i tylko tyjee :/ staram sie to ograniczyc nawet jakies cwiczenia wcisnelam sobie wieczorkiem przed snem, ale tego lakomstwa nie da sie powstrzymac :/ i co tu robic? a do psychologa napewno nie pojde bo sie ich boje o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Kamisia ja tez mieszkam W Anglii. Probowalam na angielskich stronach cos znalezc i jest w moim rejonie jakas grupa wsparcia ale spotykaja sie w kazda pierwsza sobote miesiaca. A realnie patrzac to ja nie mam jak sama wyjsc z domu. Nie mam z kim zostawic dziecka, bo maz pracuje. Poza tym jesli juz to wolalabym z rodakami o tym pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×