Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fresz

Posterydowe zapalenie skóry !!!! TRAGEDIA !!!!

Polecane posty

Hej !!!! No i niestety nabawiłam się tego gó...na, w sumie sama sobie jestem winna. Kiedyś jeden wszechwidzący lekarz przepisał mi laticort na moje zmiany skóre, nie było ich dużo, ale od czasu do czasu cos tam wyskakiwało, że laticort działał jak cudowny lek, to go używałam...!!! W końcu laticort przestał działać a mi na twarzy pojawiło się jakies badziewie z dnia na dzień było tego coraz więcej. Poszłam do dermatologa a tam dostałam taki wykład, że całą noc nie spała...usłyszałam, że to steryd był i dzięki temu nabawiłam się posterydowego zapalenia skóry. Jestem tatalnie załamana wyglądam jak zombii, maszkara, nawet fiona była ładniejsza. Dostałamdo od dermatologa antybiotyk tetralysal 2xpo 2 tabl.przez 14 dni potem mam brać 2x po 1przez kolejne dwa tygodnie, do tego mam buźkę przebywać woda borową, smarować kremem natłuszczającym ( robionym ), do tego matronidazol 2xdziennie i na noc łykam jeszcze amertil. To już 4 dzień a ja czuję się i wygladam coraz gorzej, sama nie wiem czy tak ma być , czy będzie lepiej a może będzie jeszcze gorzej. Jutro idę się pokazać pani doktor, nie wiem jak ja z takim ry...m z domu wyjdę. Poradźcie coś, jak u was przebiegało leczenie w przypadku zapalenia posterydowego, a może coś słyszeliście, jak działał na was metronidazol i tetralysal. DŁUGO BĘDĘ CIERPIEĆ !!!! Dobrze, że mam męża bo w takim stanie to nikt by mnie nawet patykiem nie tknął...ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez to miałam ale kuracja była odwrotna. Dermatolog kazała odstawic wszelkie chemikalia, maści, aby skóra odpoczęła. Miałam myć twarz żelem Fizjożel i woda z namoczonych płatków owsianych i smarowac kremem dla niemowląt. Zero fluidów, mogłam tylko te miejsca posmarować tormentiolem i przypudrować twarz sypkim pudrem. Nie od razu ale zniknęło i nigdy nie powróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0rzeszek
Przez 5 lat leczona byłam Mecortolonem i teraz mam efekty. Szczypiąco swędzące czerwone liszaje na całej twarzy. Mój lekarz jeszcze tego nie zdiagnozował. Czekam na foto testy, a czas mija. Czuję się koszmarnie zarówno fizycznie,jak i psychicznie. Ulgę przynosi Solkoseryl.Jak wychodzę z domu stosuję Photoderm max Biodermy.Nie wiem co robić, gdyż mam opłaconą z mężem wycieczkę do Grecji.Wyjazd pod koniec czerwca.Bardzo bym chciała jechać, ale boję się, że tym wyjazdem zrobię sobie jeszcze większą krzywdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hidalgo30
Witam! No ja wlasnie przechodze przez leczenie PZS. Ale dlugo trwala diagnoza co to jest naprawde...zapalenie mieszkow wlosowych a moze tradzik rozowaty...w koncu doszlam do tego z lekarzem ze to wina sterydu Diprosalic ktory stosowalam na zmiany pod okiem niestety za dlugo bo nikt mi nie powiedzial ze to mozna tylko 10 dni i koniec a ja jechalam z tym 3 mieciace!!! a efekt...zapalenie wokol oczu gorne i dolne powieki, kolo nosa tez sa male chrosty wszystko czerwone swedzace i pieczace! Chodze w brylach przeciwsslonecznych i jakos zyje. Najwazniejsze to odstawic calkiwice steryd!! Nasza skora jest jak alkoholik uzalezniona. Dlatego jak odstawisz jest jeszcze gorzej..tak jak teraz u mnie! Leczenie trwa srednio 2-3 miesiace bywa ze dluzej. Ja mieszkam w Polsce i zagranica i tam postawilam na leczenie..dostalam antybiotyk oraz tylko i wylacznie puder z antybiotykiem ktory wysusza skore w tych miejscach cos ala puder przy ospie. Nie kremuje tego ani niczym nie smaruje tylko puder wysuszajacy rano i wieczor, zero slonca i solarium. Zobaczymy jaki bedzie efekt bo naraziee tragedia jeszcze gorsza niz byla ale to dlatego ze odstawilam wzystko co zawiera steryd. Alkoholikowi jak odstawi sie wóde to tez sie od razu nie poprawia tylko ma delirke przez miesiac a dopiero potem wychodzi na prosta. Tak samo bedzie z nami wiec sie nie martwcie, przynajmniej mam taka nadzieje:) mimo ochydnego pyska mam nadzieje na lepsze jutro:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi wlasnie dermatolog
przepisywala wciaz Laticort :) Nie mowiac, ze to steryd jest :( Ale jak sie dowiedzialam to sama rzucuilam cholerstwo. Przestalam chodzic do dermatologow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dermatolog ma obiowiazek
informowac, ewentualnie farmaceuta. Nie kazdy wie co to stteryd jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hidalgo30
A i jeszcze dobra rada!! Bardzo wazna!! Zanim zaczniecie sie leczyc zrobcie sobie badanie na nużeńca to rodzaj pasozyta ktory wywołuje tradzik różowaty i inne choroby skory i oczu. Bardzo ciezko zrobic takie badanie w Polce ale jest kilka placowek gdzie robia trzeba szukac. Osoba ktora to bada to PARAZYTOLOG i wsrod nich trzeba szukac..zwykle labolatoria nie robia tego a czesto nawet nie wiedza co to jest!! Ja zrobilam takie badanie w Sosnowcu w Akademii Medycznej na ul Jedności 8. Pobierana jest rzesa i zeskrobiny naskorka i pod mikroskop. Ja naszczescie nie mam! Ale z tego co powiedziano mi jest to podstawa zeby brac sie za leczenie dalsze bo zadne antybiotyki na to nie pomagaja. Jedyny skuteczny lek na to jest dostepny we Francji. Poczytajcie fora gdzie o tym ludzie pisza. Wielu lekarzy macha reka jak ktos mowi o nużycy i nie wysyla na badania ludzie robia to na wlasna reke i okazuje sie ze sa chorzy. Pamietajcie ze najwazniejsza jest diagnoza a potem leczenie. U mnie bylo odwrotnie. Zrobilam badanie upewnilam sie ze jest ok zmienilam 3 lekarzy i wyjechalam sie leczyc zagranice. Dostalam od lekarki tylko 2 leki antybiotyk "Doxydyn"200 mg jem 100mg/dzien, i puder w plynie z antybiotykiem (lek robiony) cos ala puder przy ospie - poniewaz trzeba to wysuszyc na pieprz, nie wolno mi tego natluszczac pod zadnym pozorem wiec jem 100 mg tego antybiotyku dziennie i 2 x samruje twarz (oczy) papka ktora zasycha jak mnie swedzi to polykam Claritine 10mg i powiem Wam ze jem wszystko dopiero 5 dni i dzis jak popatrzylam w lustro prawie umarlam ze szczescia - bardzo sie poprawilo ale to bardzo!! Wczesniej mialam obrzek, wszystko czerone swedzoce krosta przy kroscie - potwor po prostu a dzis juz ubylo gdzies 30% potwora zobaczymy co bedzie dalej...powiedziano mi ze leczenie potrwa 3 m-ce wiec i tak jestem przygotowana nawet na dluzej...pamietajcie im mniej chemii tym lepiej skora sama musi sie wyleczyc...jakby co piszcie na nr gg 6288428 chetnie pomoge Mam kupe informacji o nużycy kto chce sie zbadac niech pisze na gg..wszystko przesle lacznie z kontaktami gdzie mozna sie przebadac...tylko z gory mowie ze trzeba bedzie pojezdzic ,nawet kawal Polski przejechac zeby zrobic badanie...zalezy gdzie sie mieszka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaablaaaa
po jakim czasie ustąpia choć troche objawy skórne, tez sie tego nabawiłam i jestem w 4 dniu leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaablaaaa
Stosowałam maści sterydowe wręcz profilaktycznie, ok 2 lat. Był to najszybszy sposób na ładną buzie. Odstawiłam je 5 dni temu i podjęłam leczenie. Dostałam witaminy, antybiotyk Unidox i Rozex z metronidazolem do smarowania. Wyglądam jak poparzona, zaczerwieniona skóra wokół ust i oczu z maleńkimi suchymi krostkami, masakra jakaś, do tego swędzi i piecze, strasznie cierpie.Musze wrócic do pracy a z racji zawodu(moda) nie moge pokazać sie z taką buzia. ZA ILE DNI MNIEJ WIĘCEJ SKÓRA ZACZNIE W MIARE NORMALNIE WYGLĄDAC? JESTEM ZAŁAMANA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hidalgo30
Nie ma co liczyc na szybkie ustapienie choroby. Niestety proponuje uzbroic sie w cierpliwosc. Ja leczylam sie ok 2 m-ce i juz mam piekna zdrowa twarz...Unidox to dobry wybor..ale trzeba zjesc wiecej niz jedno opakowanie (ok.2) proponuje masc cynkowa ktora wysusza skore i likwiduje pryszcze 2 x dziennie. I nic wiecej!!!!!!!!!!! Pamietajcie dziewczyny zadnych fluidow kremow i pudrów bo tylko pogorszycie sprawe. Skore trzeba teraz odczulic i nic nie wolno na nia stosowac. Poczytajcie moje wczesniejsze posty. Pozdrawiam i glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaablaaaa
Dzięki, ze odpisałaś hidalgo!!. Tylko ze to cos na mojej buzi jest suche samo w sobie, wiec mi dermatolog kazała w dzień to natluszczać elobazą, to maść obojętna natłuszczająca. na noc rozex,mam wrażenie ze on troche wysusza, więc nie wiem czy to ma sens.Kończe już pierwsze opakowanie unidoxu, mam jeszcze jedno. skóra już tak nie piecze ale jeszcze swędzi, łuszczy sie, tak jakby bardzo powoli sie goiła,pytanie tylko czy za tydzień będe mogła wyjsc do pracy? Dermatolog mówiła, że moge używać podkładu z la rocha i że dieta też nie ma znaczenia, ale mimo wszystko staram się jeść delikatnie, dużo warzyw, owoców, bez cytrusów i czekolady.OPISZCIE PROSZE JAK WYGLĄDA PRZEBIEG LECZENIA.Mam wrazenie, ze jak krostki sie złuszczą to bede miec czerwoną twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Widze ze nie tylko ja mam problemy ze skórą - a myślałam że tylko ja jestem zalamana takim paskudztwem... tylko ze u mnie sprawa o tyle trudniejsza ze jestem w ciąży... a oto moja historia: nigdy nie miałam problemów z cerą... dopóki nie zaszłam w ciążę... zaczęło pojawiać mi sie coś brzydkiego na brodzie i w bruzdzie nosowo - wargowej - tak jakby po bokach ust... najpierw smarowałam mascia cynkowa i próbowałam czegos na własną rękę - tylko to co mozna w ciaży oczywiście, po jakims miesiacy idałam sie do dermatologa - dał mi protopic i nic nie wyjaśnił - jedyne co to zaklinał sie ze m w ciąży nie zaszkodzi (choć w ulotce pisza co innego) stosowałam 2 tyg - raz było lepiej raz gorzej, w koncy zdecydowałam ze nei bede tego stosowac i zaczełam szukac innego lekarza. Trafiłam do prof Langnera - stwierdzil ze to zapalenie skóry wokół ust - dostalam na noc taki robiony płyn (śmierdzial siarką) co to wysyszał a na dzien miałam zrobiona maśc z hydrocortisinum... raz było lepiej raz gorzej, ale bywałao ze prawei zupełnie sie uspokajało, do kontroli poszlam po 2 miesiącach. Po dordze wakacje w grecji - unikałam slońca - ale po powrocie, po okrsie półtora tyg - tragedia - wlazło mi pieronstwo na powieki... krosty czerwone - muchomor.... koszmar No i profesor jak tylko mnie zobaczył stwierdził ze to tradzik różowaty - zalamałam sie jak to usłyszałam, oczywiście leczenie jest ardzo ograniczone ze zwzgledy na ciążę (w przyszłym tyg zaczynam III trymestr). Kazał mi przez miesiac (do wizyty kontrolnej) stosować dwie maści na wieczór - wymieszane - Rozex i Hydrocortisonum... wszystko by było ok - ale ja nie jestem pewna czy to własnie Hydrocortisonum nie jest przyczyną mojej tragedii... CZY TO JEST STERYD? W ulotce napisali że Hydrocortisonum nie zaleca sie przy tradziku różowatym i zapaleniu skóry wokół ust - profesor twierdzi ze tylko tak pisza... no i co ja mam o tym myśleć Nie wiem czy szukac innego lekarza, czy temu zaufać - jestem załamana. I tu juz nie chodzi tylko o wyglad - choc czuje sie oszpecona - co prawca wszysct twierza ze ciaza mi służy :) ale to chyba jak mnie z bliska nie widza - no i oczywiście zawsze mnie widza w makijażu ;) Bardziej chodzi mi o to ze co bedzie jak nie bede tego właściwie leczyc - tzn od środka... no i jak chce karmin piersią a w okrsie laktacji to juz niczego nie wolno... baaaarzdooo prosze o opinię. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pod oczami zrobiło si esuche - ostatnio miałam sporo powodów do płaczu - wiec pewnie didatkowo to podrazniłam - poza tym nie jest suche ani na górnej powiecie ani na buzi. Maści stosuje od poniedziałku (dziś 4 dzień) i mam wrażenie ze jest coraz gorzej... dzwoniłam do prof i twierdzi ze tak może na poczatku byc -ale... to mnie nie uspokaja ja na prawde nigdy czegos takiego nie miałam, zawsze super cera, atu nagle no skąd? Czy to przez ciąże czy moze przez ten hydrocortison????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam w necie że stosowanie miejscowych preparatów kortykosteroidów moze wywoływac zapalenie skóry wokół ust (a też na powiekach - wokól oczu) w ulotce jest napisane że hydrocor.... jest glikokortykosteroidem... nie chce być madrzejsza od leakrza (bo nie mam pojecia o chorobach skóry) ale jezeli to własnie ten preparat sciagnąl na mnie ta tragedie? A ja mam to dalej stosowac w połączeniu z rozexem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosenka 76
hej mia, podejrzewam, ze to ciaza spowodowała te pryszcze, a konkretnie burza hormonalna, ja mam to samo, tylko w mniejszym nasileniu. ok. 4 miesiaca pojawil mi sie na twarzy (policzki) swedzacy rumien i sporadycznie krostki, ale nie ropne, tylko tez swedzace. wygladało mi to na tradzik rozowaty. zaczełam stosowac kremy apteczne na wzmocnienie naczynek, i po jakis czasie rumien troche zszedł, za to pokazało sie pare peknietych naczynek. swedzace wypryski tez sie czasem pojawiaja, ale na szczesie rzadko. ja nie byłam u lekarza i mam nadzieje, ze po ciazy wszystko wróci do normy. masci sterydowe odradzam, na dłuzsza mete moga wywołac wiecej szkody niz pozytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sosenko dziekuje za odzew! Byłam dzis u innego lekarza - starsza pani ponoc bdb lekarz, na szczescie nie taka droga jak profesor... powiedziała ze na milion procent to nie jest tradzik różowaty (to ma inny przebieg, np te naczyka, u mnie tak nei było) - tylko zapalenia skóry wokól ust, które również moze dotkną powieki... Miałam za silne leki, które podrażniły skóre, na razie dla złagodzenia na 3 dni mam stosowac pimfucort, a pózniej robiona pasta i robiony delikatny krem. W poniedziałek wieczorem mam zadzwonić do niej i zrelacjonowac co i jak. Cieszy mnie to ze moge do niej przyjsc kazdego dnia do domu - nie to co z prof - czekac aż raz w miesiacu przyjedzie i jeszcze dzwonic do niego bezposrednio nie mogłam. Pani dermatolog powiedziała ze to nie jest groźne - ale nie dziwi sie moim łzom bo jest to poważny defekt kosmetyczny -ale nic poza tym,nie jest t poważna choroba, nie jest zaraźliwe i ansolutnie nie zaszkodzi mojemu dzidziusiowi. Uspokoiła mnie zobaczymy na jak długo - dzis wzbudziła moje zaufanie, ale wszystko wyjdzie w praniu. Dziś miałam na buzi ogien - dramat - koszmar i tragedia... od poniedziałku - odkąd stosowałam ten rozex i hydro... było coraz gorzej - ponoc ten metronidazol jest dla mnie za silny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sosenko - jednego sie nauczyłam - nie stosowac nic bez konsultacji z lekarzem, a jezeli chodzi o korzystanie z pomocy lekarza - nie poprzestawac na diagnozie jednego - ja jeszcze u jednego swój problem skonsultuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna posterydowa masakra
Hej! Widzę że nie tylko ja się męczę z tym cholerstwem, z tym że u mnie to wszystko zaczęło się od alergii. Odczulam się od września 2007 i nic mi generalnie nie było, dopóki nie zaczęło się u mnie AZS w czerwcu 2007. Na początku tylko na powiece i leciutko pod ustami. Ale oczywiście byłam załamana i taką ilością niedoskonałości, więc pobiegłam do mojego alergologa, a ten dał mi steryd Elosome no i zaczęło się: najpierw zachwycona działaniem smarowałam za każdym razem, gdy coś mi wyskoczyło lub wracało, tak mniej więcej raz na 2 tygodnie, ale z czasem plamy na skórze zaczęły zataczać większe kręgi i pojawiać się w nowych okolicznych miejscach. Też głupia byłam że dalej traktowałam je sterydem, chociaż już lampka się zapaliła, jak zobaczyłam że coraz więcej tego jest. W chwili obecnej mam na czole, dookoła ust, na szyi, dekolcie i na dłoniach oraz w zgięciach rąk w łokciach czerwone placki, skóra w tych miejscach jest albo przesuszona i piecze mniej więcej tak jak ostre poparzenie słoneczne, albo w małych krostkach. Oczywiście wszystko niemiłosiernie swędzi. Odstawiłam sterydy jak najszybciej, mimo że alergolog każe mi dalej nimi te miejsca smarować, po prostu ręce opadają, niedługo dojdzie do tego że będę musiała kąpać się w sterydach bo to cholerstwo zajmie mnie całą. Też mam chwile że stoję przed lustrem i ryczę, tym bardziej że od 13-go roku życia walczyłam z trądzikiem i kiedy w końcu ustąpił jakieś 2 lata temu, to przypałętało się to. I wszystkie kompleksy wróciły. Teraz jestem na etapie smarowania zmian nanobazą i maścią kremową wg receptury o. bonifratrów, muszę przyznać że pomaga, np. jak posmaruję na noc to rano mam zdecydowanie jaśniejszą i jakby "zdrowszą" skórę. Staram się też ciągle coś robić i nie myśleć o tym że to mam i nie drapać. Ale po prostu straciłam wiarę w lekarzy już zupełnie i zastanawiam się czy zupełnie nie przerwać odczulania, bo chociaż już rok za mną i szkoda poświęconego czasu, to jednak chyba wolę mieć astmę okresową w miesiącach kiedy pylą drzewa i trawy (chociaż też mi się wydawało że nic gorszego być nie może - jak teraz widzę może być) niż to cholerstwo..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaablaaaaaaaaaaaa
Witam! Lecze sie miesiąc i buzie mam juz śliczną, myślałam,że już nigdy tak nie będzie wyglądała, ale udało się. Dermatolog była zachwycona rezultatami leczenia. Wciąż jestem na antybiotykach i witaminach, zmniejszyłam tylko dawkę do połowy.Skóra wciąż jest uszkodzona przez moją sterydową kuracje, ale są szanse że zupełnie wyzdrowieje. tylko z dłońmi nie mogę dojść do ładu. są suche i pieczące tak jak buzia przedtem, nie mogę ich non stop natłuszczać ze względu na prace więc to chyba dlatego.Myśle że i w twoim przypadku nie obejdzie się bez antybiotyku i koniecznie odstaw sterydy, to podstawa. Lekarza chyba też powinnaś, polecam dr Parapure, jeśli jesteś z warszawy. Przyjmuje w Instytucie Erisa na Puławskiej. Konsultacja kosztuje 100zł, ale na prawde opłaciło mi się totalnie spłukać w tym miesiącu na leki i konsultacje. Początki będą bardzo ciężkie ale skutki leczenia rekompensują cierpienie.Zycze wyrtwalości w leczeniu .Głowa do góry!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka1234
Okazuje się, że wielu ludzi na to cierpi a już myślałam, ze jestem jakś inna:) Otóż moi drodzy. Mnie to tego paskudztwa doprowadził deramtolog - PRYWATNY!!! Poszłam do niego, żeby pomógł mi wyleczyć kilka zmian na twarzy i dostałam jakiś podwójny antybiotyk do smarowania rano i wieczorem (nie pamiętam już nazwy, bo było to ze 4 lata temu), kolejny antybiotyk do łykania i jakieś witaminy. Powiedział mi że przez pierwsze dni skóra będzie zaczerwieniona, więc nie stresowałam sie kiedy po 2 dniach obudziłam się bordowa. Wszystko w okolicy ust - od skrzydełak nosa po koniec brody.Po 4 dniach na twarzy miałam żywe rany. Zasychające zmieniały sie w strupki. Mówiąc n ormalnie pękały i zaciekały krwią. Pamiętam że był luty i poszłam do kolesia opatulona szalikiem a kiedy weszłam do gabinetu i pokazałam efekt jego leczenia aż usiadł. Przepisał mi steryd. Po 2 dniach schodziło jak ręką odjął, ale po tygodniu wywaliło ze zdwojoną siłą. Nie poszłam do niego więcej, za to znalazłam wspaniałego dermatologa, który wyleczył mnie zwykłym Borasolem z apteki za ok. 3 zł i Tormentiolem. Łykałam jeszcze tabletki na alegrię Clemastinum. Kazał mi robić okłady z Borasolu rano i wieczorem, miałam zwilżać gazik i przykładać na 10 minut. Potem miałam smarować twarz Tormentiolem. Wierzcie mi że w ciągu miesiąca na twarzy nie miałam nic. Niestety choroba ta ma tendencję do nawrotów. I nie można wykluczyć, ze znowu sie pojawi. Mnie dopada od czasu do czasu, ale wiem co robić - BORASOL i TORMENTIOL. I pamiętajcie - ŻADNYCH STERYDÓW - to tylko pogarsza sprawę. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gel 37
Mam to samo, cała buźka, wstyd się pokazywać, jakbym spalił się na słońcu. Zaczynam kurację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gel 37
Mija miesiąc. Jest lepiej, ale do ideału to mi jeszcze brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka1234
Nie wiem co powiedzieć, mi Borasol i Tormentiol naprawdę pomogły, a tak jak pisałam, twarz w okolicy ust miałam pokrytą ranami. Być może cierpisz na coś innego, albo u Ciebie ta kuracja nie skutkuje i trzeba by było wybrać się do lekarza. A może potrzebujesz więcej czasu. Piszesz, że ..."cała buźka"...a ja miałam (właściwie zawsze ją będę miała) Dermatitis Perioralis czyli zapalenie okołoustne. Pisałam też o nawrotach tego dziadostwa i właśnie od kilku tygodni borykam się z kilkoma zmianami w okolicy ust, nie są to może jakieś ogromne pryszcze, ale skóra przy kącikach ust jest chropowata i zaczerwieniona. Wiem, ze nic nie poradzę i muszę to przeczekać. Jedynie Borasol i Tormentiol łagodzą mi te objawy. Poza tym słyszałam też, ze na te zmiany ogromny wpływ ma stres. I jak się dłuzej zastanowię, to u mnie tak faktycznie jest. Zawsze kiedy na studiach zbliżała się sesja byłam najbardziej wysypana, kiedy czekała mnie jakaś ważna sprawa i sie "gryzłam" też dokuczały mi prycholce. A teraz poszłam do pierwszej pracy i to jest dla mnie ogromny stres - dlatego choroba wróciła. Trzymam kciuki za twoją poprawę Gel 37 i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venge.
Cześć🖐️ mam zmiany po prawej stronie twarzy...juz kilka miesięcy i nic nie pomaga...no moż troszke zbladło... myślę, że po Elocome teraz leczę u dermatologa nie wyglada to raczej na TR, chrostki, ale nie ma wyprysków jak przy tr czy Borasol jest bez RP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grabarka
Cześć.. po Elocome mam tr posterydowy albo jakieś uczulenie...i dzisiaj dostałam Travocort na moje chrosty.....a czytam , że to tez steryd! Ktoś stosował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gel 37
To już prawei trzy miesiące. Dzięki Madziulka za zainteresowanie. Jest już dużo lepiej, chociaż lekko zaczerwienione czoło i poliki pozostały a zaostrzenia przychodzą na słońcu i przy wysiłku. Mam też już problem z odpowiednią pielęgnacją, znudziła mi się :) jak to chłopu. Ale z tym już można żyć, no i nie stosuje sterydów. A stosowałem je bardzo długo, z 5-6 lat. Zaczęło się od Locoidu na łuszczenie skóry wokół ust, zresztą szybko sie poprawiało ale wracało. Potem pojawiły się te zaczerwienienia, byłem nawet u dobrego dermatologa, dał dobre i drogie środki ale nie pomagały, a on nie ostrzegł mnie że to może być pzs i trzeba cierpliwości. Następny dermatolog dał już sterydy, Iwostin HC (już nieprodukowany) i Advantan, znów szybka poprawa ale do czasu. Następny zmienił streryd na Cutivate, znów poprawa ale na krótko, no i zaczęłem zmieniać w kólko te sterydy. Na szczęście przyszło opamiętanie. Dostałem Borasol, Tormentiol, Vit PP, Clarytynę, mycie wodą niegazowaną, osuszanie twarzy chusteczkami i codzienne prasowanie jasków (zrobiłem badanie i dodatkowo wykryto nużeńce). Sił starczyło na jakieś dwa miesiące, ale jak już pisałem jest dużo lepiej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rit
Hej. Miesiąc temu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i zaczełą się masakra. Najpierw pojawiały mi się drobne czerwone plamki w okolicach ust ale znikały mi w ciągu jednego dnia wiec nawet nie zdążyłam pokazać się dermatologowi. Jednak przed miesiączką znacznie mi się pogorszyło udałam się do dermatologa który stwierdził ze mam zapalenie dookoła ustne skóry wywołane ponoć szokiem hormonalnym. Przepisał metronzadol( czy coś takiego) i jakiś lek sterydowy używam 2 dni i nie widzę poprawy..Zastanawiam się czy któraś z was nie miała podobnej historii i jeśli tak to jak się to skończyło? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss
moze tak być nie używaj tego sterydu, bo się z tego już nigdy nie wyleczysz!!! jak ktos tu radził..spróbuj krem dla dzieci, tomentiol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×