Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość .....torbiel.....

Torbiel włosowa

Polecane posty

Gość .....torbiel.....

Zrobił mi się guzek na kości ogonowej. Poszłam do lekarki, powiedziała że to czyrak, przepisała mi maść i antybiotyk. Jednak guzek nie znikał, w końcu tak zaczął boleć, że nie mogłam siedzieć ani chodzić. Wylądowałam na pogotowiu. Lekarz usunął ten guzek, ale powiedział, że to torbiel włosowa i że potrzebna będzie operacja:-( Poczytałam sobie w internecie, że to dolegliwość występująca głównie u bujnie owłosionych mężczyzn... Poza tym podobno po operacji nie można usiąść na tyłku przez 2 miesiące, a rana goi się pół roku:-( Jestem przerażona, nie chcę przez 2 m-ce leżeć na brzuchu i nie móc się ruszyć:-( Czy może ktoś wie, czy taka operacja naprawdę jest konieczna i co może się stać, gdy się jej nie zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam cie wiem dokładnie na czym polega ta operacja -zabieg moj mąż jest cudzoziemcem z poł.i to własnie jest choroba południowcow.miał zabieg w szpitalu w warszawiae ale lekarze u nas nie maja pojęcia o co chodzi.wycina się otwór aby usunąć z niego łosy które tam wpadają otwor ma około 5-10 cm długości i powinno być to wycięte bardzo dokładnie i wypalone nie można zrobić normalnego cięcia tylko owal koło nie zszywac-absolutnie...goi sie około 2 m-cy dają silne leki bol jest prawda.ale idz do dobrej kliniki ponieważ strasznie mu to zepsuli złym cięciem a ma to być otwarta rana jak rura.aby dokładnie sie zrosła stopniowo.a mężowi zacieli to jak pasek który zarósł a reszta reszta sie w środku djabliła i teraz zaczeło sie od nowa szukamy dobrej kliniki np.centrum damiana ale bardzo drogo jesli masz jeszcze pytaniepisz śmiało .pozdro.julita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vaultdweller
Torbiel włosowa z przetoką nie polega na wpadaniu włosów do śrdka przez kanał. Tworzy się, to prawda u osób z bujnym owłosieniem. Polega na wrastaniu mieszków włosowych do wewnatrz skóry i stanie zapalnym Jestem miesąc po zabiegu, co prawda z konplikacjami. Ale normalnie chodzę, siadam itd. Boleć przestało juz dawno. Zadnych leków nie przyjmuję. Prawidłowo, rana po zabiegu powinna goić sie przez ziarninowanie czyli powolne tworzenie sie tkanki od dna rany az do utworzenia sie naskórka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woj
Jestem 3 tygodnie po zabiegu wyciecia torbieli włosowej. Sposóba taki jak podał przedmówca. Wyciecie torbieli i pozostawienie otwartej rany do zagojenia przez zarninowanie. Rana wielkości dużego kurzego jaja, głębokości 1.5 cm. Mnie to w zasadzie nigdy nie bolało, no chyba, że źle uciądę lub uderzę w ranę. Siadać ostrożnie można leżeć też, ale trzeba delikatnie. W zasadzie po kilku dniach już jako taki siadałem. Spanie na boku lub na brzuchu, bo na plecach jakoś tak mało komfotowe odczucie. Z jeżdzeniem samochodem trzeba się wstrzymać na około 5 tygodni, aż rana się zabliźni. Brak komfortu powoduje również sączenie z rany - po 3 tygodniach nadal zmieniam opatrunki max co 2 dni, bo brudzi bieliznę. Polecam maści bakteriobójcze na przyspieszenie gojenia. Taki sposob leczenia uniemożliwi nawrót torbieli - w zbliznowaceniu takowa się nie utworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaK
W sierpniu tego roku miałam wycinaną torbiel włosową. Ja słyszałam, że to jest domena nastolatków płci męskiej. W ogóle nic mnie nie bolało jak się tworzyło, tylko czułam, że coś mi spuchło. Lekarz proktolog wykrył mi to zupełnym przypadkiem, bo tak to nic bym nie zauważyła i dostałabym sepsy (powikłanie podobnież nieleczonej torbieli). Na początku straszna rozpacz z powodu zabiegu chirirgicznego, a po jakimś czasie to gdy lekarz mi powiedział, że trzeba się z tym uporać ( po jakichś 6 miesiącach), to normalnie aż się ucieszyłam, że idę do szpitala wyciąć to diabelstwo, które codziennie trzeba było czyścić polidyną w strzykawce. Czułam się z tym strasznie, bo sama sobie przecież tego nie zrobię i tata się zaangażował wraz z moją przyjaciółką. W każdym razie miałam znieczulenie tylko od pasa w dół lekiem w rdzeń kręgowy. Chirurg wyciął mi wszystko i założył 3 szwy. Niestety po miesiącu bajka się powtórzyła. Dzisiaj poszłam pierwszy dzień do szkoły po 2 tyg nieobecności po operacji, którą miałam przeprowadzoną 6 grudnia w same Mikołajki- wszyscy mówią, że to na szczęście :) . Już w trakcie operacji zaczęli pakować mi kroplówki w żyly, więc zanim po znieczuleniu po operacji odzyskałam całkwite czucie w nogach, poleciałam do łazienki. Bez problemu usiadłam na łóżku, nic mnie nie bolało ( za tym i poprzednim razem), wstałam i po prostu sobie poszłam. Czułam, że znieczulenie przestało działać, ale normalnie leżałam na plecach, boku, brzuchu- jak mi się wymarzyło. Tym razem też miałam szwy, tylko że 5. Poprzednim razem mój chirug mówił, że torbiel szła w głąb, a tym razem rozgałęziała się do góry (gdyby poszła jeszcze bardziej w dół to podejrzewaliby przetoką doodbytniczą- tak była nisko), więc są bardziej pewni że wszystko wycięli, poza tym po takim 'rozchodzeniu' się tych kanałów mówią, że to już raczej nie wraca. Do domu wypisali mnie na 3 dzień po zabiegu i normalnie wszystko robiłam, tylko bardzo ostrożnie. Kompletnie żadnych bóli po operacji, przed i w trakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IvanI
Witam. Ja jestem 2 dzień po zabiegu. Nawet nie zauważyłem kiedy mi sie to diabelstwo zrobiło. Po prostu któregoś ranka zabolał mnie tyłek ;) jak usiadłem. Na 2 dzień bolało już troch bardziej, na 3, postanowiłem iść z tym do lekarza. Tutaj lekarka błysnęła przygotowaniem medycznym bo stwierdziła że to może być pęknięcie kości ogonowej. pff.. Po zrobieniu zdjęcia kazali mi sie zgłosić do chirurga bo nic nie mogli zobaczyć na zdjęciu (nikt nawet nie zapytał żebym mu pokazał opuchliznę pff.. I tak dostałem termin na 2 tygodnie dalej... a ja już po 3 dniach od wystąpienia bólu miałem problemy z chodzeniem. Po kolejnych 3 dniach jak skończyły się przeciw-bóle, poszedłem do szpitala (ledwo) Lekarz spojrzał, i powiedział co to jest, że jest zaropiałe, i jak ja z tym chodzę. Jak zaproponowała operacje za 6h to myślałem że ją (kobieta lekarz :P) pocałuje. Miałem ogólne znieczulenie, które powiem szczerze było bardzo przyjemne, choć pewien dyskomfort pozostał w pamięci.. (bądź co bądź nie przywykłem zasypiać wśród 6 obcych osób z majtkami do kolan :P) Wypełzłem ze szpitala po 1,5h od zaczęcia zabiegu. Im zajęło około ~~1h operacja + uspanie mnie. Obudziłem sie jak jeszcze jechałem na sale obserwacyjną. potem 20 min na wchłoniecie kroplówki z anty-bólem, 10 na odebranie papierków i wypełznięcie ze szpitala (bolało jak diabli mimo kolejnego zastrzyku z czymś tam co powinno pomóc. Tym niemniej dobry wynik :) Obyło się bez zostawania w szpitalu na noc. I całe szczęście. Ale przyznam się że nie wiedziałem co to ból do momentu jak zaczęli mi dziś zdejmować opatrunek. Robi się to bez znieczulenia oczywiście, a powiem wam że gdybym wiedział co mnie czeka, to mimo pobierania teraz antybiotyków, strzelił bym pół litra wcześniej. Głupia sprawa ale to było najbardziej bolesne 60 sek. mojego życia. A teraz co dziwne. Lekarz powiedział mi ze został wycięty pokaźny płat, jak to nazwał : duży ubytek. Ze względu na zaropienie tego, docięli sie prawie do kości (o mamo) i dość.. i dalej nie usłyszałem. Lekarz po wyglądzie mojej twarzy przestał mi to dale opisywać. I dobrze. Ważne że siedzieć teraz moge praktycznie normalnie (nie wiem czemu, może jeszcze jakiś super przeciwból jeszcze działa). Choć nie powiem, jak przeczytałem tu że goi to się do 6 miesięcy i ze ktoś wymienia opatrunki juz 2 miesiąc to uśmiech mi z twarzy zszedł. Mam nadzieje ze reszta dni będzie taka jak dziś (wczoraj) że moge dość szybko chodzić i siadać bez większych problemów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bananna
witam. Mój chłopak miał we wtorek operacje-zabieg na toto.. ;/ cóz co jak co wstał 3h po narkozie i poszedł SAm do ubikacji, a jak wyjeżdżał z bloku operacyjnego to krzyczał przez sen "piiić... do doooomuuu.... " ale to mało istotne... faktem jest to ze dziś (2 dni po zabiegu) pozwolili mi dyć przy zmianie opatrunku i powiem szczerze ze myślałam ze to bedzie troche inaczej wyglądało a ze ja mam mocne nerwy do takich rzeczy "zajrzałam" sobie w to... 8 szwów "DZIURA" wielkości kurzego jaja i głęboka na ok 2.5 cm. widok mało przyjemy! a ze mój chłop chciał to zobaczyć to jak tylko pielegniarka poszła po wodę utlenioną musiałam zrobić natychmiast zdjęcie (można straszyć nim dzieci... ]:-> ).. rana musi się sama" zasklepić" wiec to troszku potrwa bo komórki muszą "poodrastać". Przy tej metodzie leczenia nie powinno juz być nawrotów tejże przypadłości. pozdrawiam.anna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnyGarwolin
Witam! Operacje na torbiel miałem 14 lutego. Po półtora roku zrastania się i pękania wreszcie się zmobilizowałem i poszedłem. Dostałem 2x "głupi jaś" i 10 sztuk znieczulenia do miejscowego. Zabieg trwał 1,5h i w zasadzie wtedy została torbiel wykryta bo przez 1,5 roku myśleli że to czyrak. B szpitalu byłem 3 dni. Bólu nie czułem w ogóle. Co do operacji to zrobili normalne proste nacięcie i wycieli mi płat prawie od odbytu i do 20 cm w górę, podobno było to wyjątkowo dużo, zszyli wszystko w środku wstawili dren z buteleczką na 2 dni aby się wysączyło wszystko i zaszyli. Delikatny ból odczuwałem podczas wstawania i siadania przez pierwsze 3-4 dni. opatrunki mam zmieniane co 2-3 dni. Szwy a miałem ich 9 na zewnątrz zdjęli mi po 11 dniach. Na razie się goi i zobaczymy co dalej. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaK
Witam. Pisałam kilka postów wyżej, że wszystko jest jak narazie OK. No i było dopóki nie zdjeli mi szwów. Rana się jakby rozsunęła/ otworzyła i ropiało mi to. Poszlam do lekarza chirurga i ten mi przepisał jakieś kremy po których trochę przestało. Przy następnej wizycie okazało się, że skóra nad tą odsłoniętą tkanką zaczęła zarastać a ona sama ropiała jak ropiała i mimo moich usilnych zabiegów- skóra się nad tym zamykała cały czas. Teraz utworzył mi się taki kanałek pod samą skórą który musi zarosnąć od samego końca do jego początku. Chirurg mówi, że to nie jest torbiel tylko rana utworzyła się akurat w taki sposób. Ja już nie mam siły do tego i aż chyba poproszę żeby mi zrobili trzecią operację bo mam dosyć z bawieniem się w to czyszczenie strzykawką codziennie. No co, będę miała wiecznie gojącą się ranę pomiędzy pośladkami. Świetnie. Zazdroszczę wszystkim, którym się udało uporać z tym świństwem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszkieterka2
hej.normalnie czytam i nie moge uwierzyc co mnie czeka!!!!! jestem przerazona tym wszystkim,a co wiecej ta niesprawnoscia po operacyjna-masakra. opiszcie troszke wiecej jesli mozecie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gooroo69
Fajnie, że znalazłem tą stronkę. Zabieg miałem dwa tygodnie temu. Znieczulenie dokręgowe i jakieś pół godziny na sali operacyjnej. Wcześniej (2 lata temu) pojawiło mi sie to po lewej stronie rowka. Bolało, nie mogłem tego nawet dotknąć. Pojechałem na ostry dyżur i mi to wycięli. W grudniu \'07 to samo zrobiło mi się po prawej stronie, procedura ta sama. Tym razem dostałem skierowanie na leczenie szpitalne no i w lutym się zgłosiłem. Myślałem, że zrobią mi to w jeden dzień i do domu, a tu lekarz mi mówi, że 3, 4 dni co najmniej będę musiał leżeć w szpitalu. A potem jeszcze 2 tygodnie zwolnienia i codzienne wizyty w przychodni na zmiany opatrunku. Do szpitala trafiłem w poniedziałek, w południe. Do końca dnia przejechałem na kroplówkach. W wtorek przed południem poproszono mnie na zabieg no i jazda ;-) Położyli mnie na brzuchu i po znieczuleniu zaczęli swoje. Po kilkunastu minutach trochę przeraził mnie odgłos jakiegoś wiercenia i zapach, jak u dentysty ;-) No ale nic oczywiście nie bolało. Po około 30 minutach wróciłem na salę i do końca dnia czekałem, aż mi przejdzie to znieczulenie, bo to niemiłe nie czuć nóg, ani niczego poniżej pasa :D Poleżałem w szpitalu do czwartku. Zmiany opatrunków 2x dziennie, prawie bezbolesne. No to zapytałem siostry, jaka ta rana jest długa. Powiedziała, że jakieś 10cm i 3 szwy luźno zawiązane, żeby rana leczyła się sama od dołu. Wyszedłem do szpitala i przez tydzień przy codziennych zmianach opatrunku w szpitalnej przychodni lekarz mówił, że wszystko się fajnie leczy, żebym przyniósł aparat, to mi pokaże, co mam na d*** ;-) No to przyniosłem (fotkę mogę zainteresowanym wysłać, zgłoście się do mnie na maila). Następnego dnia, przy zmianie opatrunku, lekarz mnie dobił. Powiedział, że mi się ta rana \"spaskudziła\" i jest teraz 2x większa, niż wczoraj, i że dopiero teraz to byłoby efektowne zdjęcie. No i zwolnienie z pracy na 2 miesiące! :( I oczywiście codzienne wizyty w celu zmiany opatrunku. Zmiany opatrunków nie są bolesne. Do środka tej rany wkładają mi jakieś gaziki nasączone czymś (argentum). No i przez to mam co chwilę mokre gacie ;-) Spanie na brzuchu albo na boku jeszcze zniosę. Siedzieć mogę tylko jakieś pół godziny, bo przy dłuższym siedzeniu zaczyna boleć. Z chodzeniem też trzeba uważać, bo trochę boli, jak dam większy krok. No i tak mam z głowy cały marzec i kwiecień. Mam nadzieję, że po tym czasie będę już w miarę zdatny do użytku i pójdę do pracy. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek83
Witam! Mam tą samą przypadłość co wszyscy powyżej i raczej nie pocieszają mnie informacje które tu czytam. Miałem operację we wtorek. Wszystko zaczęło się od porannej pobudki o 5:30 rano (jak w wojsku :)). Mierzenie temperatury i ciśnienia. Następnie długa przerwa i ok. 7 podłączono mi kroplówkę. O 8:00 przyszedł anestezjolog i dostałem głupiego jasia. Po krótkim czasie przyszły pielęgniarki i zabrały mnie na salę operacyjną gdzie już czekało sporo ludzi w maskach. Dostałem 2 lub 3 zastrzyki w kręgosłup od anestezjologa i po chwili nie czułem już nóg ani niczego innego od pasa w dół. Bardzo dziwne uczucie. Gdy znieczulenie zaczęło już całkowicie działać lekarze zaczęli operację. Czułem się dziwnie ponieważ czułem że ktoś mnie dotyka ale nie czułem bólu a słyszałem różne dźwięki które znaczyły że jestem cięty :) Całość trwała ok. 1 godziny. Po powrocie na sale musiałem cały dzień leżeć. Już wiem że nie można wstawać jak się nie ma czucia w nogach a zwłaszcza po znieczuleniu. Chciałem usilnie iść do WC i źle sie to dla mnie skończyło ( blady jak ściana, zawroty głowy i 2 godziny spania). Spędziłem w szpitalu cały tydzień. W piątek zostałem wypisany. Czekam teraz do piątku na kontrol i ewentualne zdjęcie szwów (6). Dostałem antybiotyk po którym nie mogę sikać ograniczyłem jego ilość do minimum zgodnie z ulotką. Okazało sie że jestem 1% ludzi którzy mają efekty uboczne na ten lek :) Z siedzeniem nie jest za ciekawie, podobnie jak z leżeniem. Tylko na boku lub na brzuchu. Pozostało tylko czekać aż całe leczenie się zakończy bo ja mam już dosyć zmiany opatrunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toby hardcore
1 etap okolo rok temu zaczeło mnie piec nad pośladkami...trwało to 2 dni. ale kto by podejrzewał coś po zwykłym pieczeniu. długi czas był spokój. tylko troszke twardo tam bylo. Po pół roku zrobił mi sie taki ból po lewej stronie przedziału nad pośladkami. który zaczął mi ropieć non stopa. dziennie plastry, obcieranie przez pas od spodni.i pełen dyskomfort. 2 etap na początku lutego zgłosiłem sie do prywaciarza chirurga. Bólu nigdy nie było chyba ze sie o[parłem o to mocniej lub gdy mocniej recznikiem wytarłem. chirurg skierował mnie na operacja do WCM, gdyz to było zbyt poważne na zwykły zabieg. Stwierdził torbiel włosowa miedzypośladkową. 3. etap 10 marca tego roku poszedłem do szpitala. 11 była operacja. oczywiście 2 dni bez jedzenia. czopki, kroplówki itd. W czasie operacji oczywiście pierw 2 razy głupi jaś.... póżniej znieczulenie w kręgi od krzyża w dół. leżałem i słyszałem wszystko. Wewnętrzne rozpuszczalne 4 szwy i na zewnątrz 6 szwów czyli około 9-10 cm. po operacji 2 dni leżałem lecz gdy puszczało znieczulenie zaczeło mnie boleć oczywiście. Nigdy nie lubiłem na brzuchu spać ale niestety musiałem. 4.etap 15 marca wyszedłem ze szitala. leżałem na siedzeniach na brzuchu z tyłu :) fajnie to wyglądało jak na światłach w miescie wszyscy mnie obczajali:) teraz jestem 6 dni po zabiegu. dzień po dniu minimalnie ale jednak coraz mniej mnie boli i powoli próbuję siadać na pare minut pare razy dziennie. za pare dni przegląd. Jest ok. Pozdro 4 All

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy tygodnie po operacji
Cześć, ja jestem trzy tygodnie po operacji torbieli. Na początku stycznia zrobił mi się ropień i przez to torbiel w ogóle została wykryta. Została nacięta w szpitalu w gabinecie zabiegowym, tego samego dnia wyszłam do domu. Opatrunki + antybiotyk przez tydzień. Czułam się źle, miałam gorączkę, potem byłam osłabiona przez antybiotyk. Ale zagoiło się w miarę szybko. Zostałam zakwalifikowana do wycięcia całej torbieli. 22 lutego byłam na operacji, znieczulenie dolędźwiowe. Mimo swoich obaw zniosłam je bardzo dobrze. Brak czucia jest dziwny, ale znieczulenie puściło po ok. 4-5 godzinach. Potem dostałam leki przeciwbólowe. Najpierw leżałam na plecach (podobno dobrze jest ucisnąć to miejsce po operacji), po kilku godzinach mogłam już spać tak, jak mi wygodniej. Nie wstawałam, nie kręciłam się, więc ani zawrotów, ani bólu głowy nie miałam. Wyszłam ze szpitala następnego dnia rano i miałam leżeć w domu jeden dzień albo dłużej, gdybym chciała. Jedyne leki, jakie dostałam, były p-bólowe. Niemniej ból był na tyle mały, że brałam przez ok. 5 dni tylko jedną-dwie tabletki paracetamolu dziennie. Dwa dni po operacji byłam na kontroli, zmianie opatrunku i wyjęciu sączka. Szwy zdjęto dwa tygodnie po operacji i miałam naklejone jeszcze przez kilka dni specjalne plastry. Normalnie się myć mogłam po tygodniu. Nic z rany nie ciekło, tylko cała okolica była mocno spuchnięta. Teraz jeszcze trochę boli, ale z każdym dniem jest lepiej. Wiem, że nie wszyscy mają tyle szczęścia z gojeniem się tego dziadostwa, niemniej chciałabym pocieszyć wszystkich zastanawiających się nad zabiegiem, że nie zawsze jest źle. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy tygodnie po operacji
Aha, jeszcze co do szwów. Jak wiecie, tej rany nie można normalnie zaszyć tylko czeka się na wygojenie przez ziarninowanie. Inaczej na pewno zrobi sie stan zapalny, zbierze ropa w ranie. Kilka szwów zakłada się tylko na samej górze operowanego miejsca. Jeśli lekarz na wizycie powie Wam, że normalnie się ją zszywa, to lepiej zmieńcie lekarza. Osobom z W-wy mogę polecić klinikię jednodniową Sensor Cliniq Ibis na ul. Kaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
witam serdecznie operację na to paskudztwo miałem wczoraj. dzisiaj już jestem w domu. czytając wasze posty dochodzę do wniosku, że lepszym sposobem jest opcja bez szycia. Mam nadzieję , że tak będzie. Rok temu na znieczuleniu miejscowym zrobiono mi usunięcia i zaszyli. Powstała po pewnym czasie dziurka ropiejąca i codziennie po kąpieli plaster sterylny( taki rytuał - aż mi go będzie brakować;) i tak przez rok po systemie ze szwami. Wczorajsza operacja: znieczulenie w kręgosłup i paraliż od pasa w dół. ok 2-3 cm przed odbytem w górę, opatrunek otwarty bez szycia. Cieknie jak ze świni. W domu jestem od kilku godzin. Moja mama wpadła na pomysł aby na opatrunek szpitalny założyć podpaskę(najlepiej jakąś masową maxi itp.) aby nie brudzić bielizny itp. Mogę chodzić ,siadać ,schylam się ostrożnie na prostych plecach tak aby kolana były obciążone. Mam nadzieję za pełne uleczenie. Cierpliwość jest bo od 1,5 roku z tym walczę i znam to. Co do 1 diagnozy. Wrzód podobnie jak u innych pękł, lekarz w przychodni zlecił antybiotyki plus maści przeciwgrzybiczne(oczywiscie diagnoza błędna i pozwoliłą się rozwiać chorobie). Po jakimś czasie ok lutego 2007 poszedłem do lekarza chirurga i stwierdził torbiel włosowatą. Operacja po roku bo duże obłożenie. Co do mojej budowy. lat 27 owłosienie bujne plecy, klatka, okolice odbytu. Moja rada do wsyztskich któzy to jeszcze mają: zróbcie zabieg jak najszybciej i popytajcie lekarza czy zna wszytskie metody usuwania tego. Bo jak zaszyją ranę po wycięciu to pewnie powróci(nie jestem specjalistą ale u mnie i u innych na forum tak było. pozdrawiam i zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
Witam kolejny dzień po operacji Pomysł z podpaską okazał się rewelką. podpaskę przykleiłem na opatrunek aby wchłaniała krew i całe to co cieknie. Ani kropki. Najlepiej założyć jakieś obcisłe bokserki itp. ja użyłem do tego spodenek pływackich. Dzisiaj jade na zmianę opatrunku i poproszę pielęgniarkę o fotke. Siadam normalnie, choć troszkę boli (bardzo mało) Mam już doświadczenie z tym bo miałem już wczesniej 1 operację więc wiem jakie ruchy są dozwolone. Z tego co widzę inne osoby nieraz miały gorzej typu nie mogły wstać siadać itp pewnie wszystko jest uzależnione jak to cholerstwo się rozrosło i w jakim kierunku. Jestem dobrej myśli. Teraz wszystko w ziarninowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaK
Witam, Gdzie robiłeś zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata...
witam, dolaczam do was. jestem mniej wiecej 2 lata po zabiegu.. :) i to uwaga ZE zszywaniem. Zabieg wykonany w centrum medycznym damiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata...
wiec gdyby jakies pytania czy cus... to zapraszam do pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maddlen
hej, ja rowniez cierpie na to paskudztwo..:/ Zaczelo sie calkiem niewinnie, kilka razy bolala mnie kosc ogonowa ale myslalam ze sie gdzies przypadkiem uderzylam do czasu.. kiedy doszlo do takiego stanu kiedy juz nie moglam chodzic i siadac..Wybralam sie wiec do chirurga ktory stwierdzil ze to torbiel wlosowa. Dal mi jakies antybiotyki ktore oczywiscie nie pomogly, wiec skierowal mnie do szpitala na zabieg. Pod narkoza spuscili mi cala rope i zalozyli dren.Rana sie goila jakies 2 miesiace przez ziarninowanie(zabieg byl w pazdzierniku). Juz myslalam ze to koniec przygody kiedy chirurg objasnil ze czeka mnie kolejna operacja tym razem wyciecia torbieli. Bylam lekko zszkowana ale na slowach sie skonczylo. Kazali mi przyjsc kiedy zacznie sie cos dziac, nie wyznaczyli zadnego zabiegu.Tymczasem gdzies przeczytalam ze taka torbiel lubi sie rozrastac i tworzyc przetoki..:/ I co z tym zrobic? A moze olac i nic nie robic..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaK
Na pewno wyciąć ! Po 1. jak się wszystko uda to będzie już spokój w tym temacie. Po 2. na tym to polega, że drążą się kanaliki. Jeżeli ktoś długo zwleka to potrafią się porobić takie kanaliki z dziurkami na prawie całej pupie! Później na pewno to trzeba będzie wycinać no i jest duży problem, bo nie obedrze się całych pośladków ze skóry. Po 3. najlepiej jest to wycinać gdy jest jeszcze małe. Później- na prawdę- może zrobić się duży kłopot. Tak na marginesie, to w ogóle dziwne jset to, co Ci mówił ten lekarz. Na pewno zaczną się robić kanaliki i to oznacza to 'jak zacznie się coś dziać'. Ciesz się póki ich nie masz, na prawdę. Mnie się stworzyły takie dwie dziurki. Wiadomo- miejsce wredne, sama tego nie zobaczę no i musiałam zatrudnić tatę do czyszczenia tego strzykawką, aby nie wdało się żadne zakarzenie. I tak codziennie dwa razy. Na początku bolało mnie to niesamowicie, no bo przecież z tego leci ropa co oznacza niezły stan zapalny, a ja traktowałam nagle środkiem odkażającym na receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maddlen
Dzieki za odpowiedz. Tak konkretniej, to chirurg powiedzial, ze torbiel w czasie spuszczania tej ropy mogla sie zniszczyc i jej po prostu juz tam nie ma ( co jest dla mnie bardzo watpliwe). Apropos dziurek to mam takie z 2/3 ale one sa malenkie-wielkosci glowki szpilki. Poza tym nigdy ropa na wierzch mi nie wypływala. Kiedy mialam ogromny stan zapalny to ta ropa nie miala zadnego ujscia, dlatego musieli gleboko naciac skore.. To skad mam wiedziec czy ta torbiel tam jest czy jej nie ma??Ja mam wrazenie ze sama nie znikla..:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Torbiel raczej sama nie znika, saam na to liczyłam ale rok temu musiałam mieć operacje. nie wiem czy jest sens mowic o lekarzach w warszawskim enel medzie ktorzy stwierdzili ze to... uwaga uwaga... odlezyna i dali na to masc na odparzenia dla dzieci. Dobre prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! ja również mam ten sam problem. W maju 2006 r. zrobił mi się ropień w okolicy międzypośladkowej po lewej stronie (dość popularnej jak widzę po waszych wpisach), nic mi raczej nie spuchło ale nie mogłam za bardzo siadać i mnie bolal tyłek w tym miejscu. Miałam nacinany na ostrym dyżurze i drenowany, później jeszcze kilka wizyt kontrolnych u chirurga i zmiana opatrunków przez 3 tygodnie. Ale się zagoiło i miałam z tym spokój przez 1,5 roku. Żadnych objawów. Aż do grudnia 2007 kiedy znów pojawił się ropień ale znacznie mniejszy i nie było tyle ropy. Znów nacinanie, sączek itd. Chirurg tym razem stwierdził że to torbiel włosowa( wcześniej nie wiedziałam, że takie coś istnieje) i trzeba będzie pomyśleć o operacji. Trochę się przestraszyłam bo nie myślałam że to aż takie poważne.Antybiotyki mi przepisali na ok 7 dni i sączek wyjęli po 5 dniach. Potem chirurg stwierdził, że już więcej antybiotyków nie trzeba i jakby coś się działo to przyjść. Dopóki nie trafiłam na ten temat kilka tygodni temu nie wiedziałam, że to paskudztwo może się goić aż 2 mce. Czy znacie jakiegoś dobrego chirurga w Opolu? Do Toby Hardcore: Czy miałeś operację w WCM w Opolu? proszę napisz mi kto cię operował i jak było(możesz na maila). Czy znacie jakieś inne metody leczenia torbieli wlosowej? skuteczne, oprócz operacji? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co ja sie oerintuje, nie ma innej stosunkowo skutecznej metody. Przykro mi. dziwi mnie tylko fakt iz lekarzom przychodzi z trudem rozpoznanie tej przypadlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
u mnie źle na początku rozpoznali a potem to sobie żyło.... lekarz, który mnie operował mówił zę metoda bez szyciaq to 90% wyleczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maddlen
Pytanie do WyjdźStąd (i do osób których przygoda z torbiela nie skończyła się jednorazowo): czy ta torbiel kolejny raz sama dała Ci znać o sobie i dlatego musiałaś to wyciąć, skąd wiedziałaś że to dziadostwo tam dalej jest..? U mnie narazie nic sie nie dzieje, troche boli jak naciskam na kosc ale nie wiem czy to sprawka torbieli czy moze blizny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykryto u mnie torbiel raz, i mialam na to operacje - inaczej sie nie da tego zlikwidowac - i od tamtej pory mam spokoj. Nic sie nie dzieje. Wiec musialas mnie zle zrozumiec gdyz nie mialam dzieki Bogu nawrotow tego dziadostwa. Przynajmniej narazie. CHoc wiem ze w 90 % przypadkach to wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×