Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurde nie wiem

płaszcz do prania chemicznego - wyprać w wodzie?

Polecane posty

Gość kurde nie wiem

co się stanie jak wypiorę płaszcz na którym jest metka "nie prać w wodzie tylko chemicznie" właśnie w wodzie? mam na myśli pranie w wannie w chłodnej wodzie w jakimś delikatnym płynie, bez tarcia o materiał - bo płaszcz nie ma plam i nie jest brudny - chodzi tylko o odświeżenie zapachu. płaszcz jest zimowy na podszewce ocieplanej. skład: 20% poliester (ale nie wiem czy to dotyczy płaszcza czy podszewki) 35% akryl 45% wełna ps. materiał przypomina ten: http://www.allegro.pl/item491318913_uwaga_wloski_plaszczyk_z_kapturem_ocieplany.html skład jest taki sam nawet firma ta sama - ale to nie jest ten płaszcz Może ktoś się wypowie. Sprzedawczyni utrzymywała że zanurzenie w chłodnej wodzie nie zaszkodzi. Myślicie że krawiec będzie mógł udzielić jakiejś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khgfhjgf
piorąc go sama może zaoszczędzisz na pralni, ale płaszcz zniszczysz. decyzja jest twoja. stać cię na nowy płaszcz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde nie wiem
w zasadzie to jest taki płaszcz którego nawet nie opłaca się oddawać do pralni. chęnie bym zaryzykowala pranie ręczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu159
Czasami samo zanurzenie w wodzie defasonuje tkaninę-pierz wtedy,gdy nie żal Ci ciucha i najwyżej go wyrzucisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala prawda o sylwestrze
ja mam sweterek na ktorego metce pisze aby go nie moczyc i nie czyscic na mokro. trudno jest cos nosic i tego nie prac. wiec po pierwszym noszeniu zaryzykowalam i wypralam w zimnej wodzie. nic mu sie nie stalo. jesli ci nie zalezy to wypierz. wydaje mi sie, ze chodzi o to iz moglby sie zbiec albo rozcignac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam piorę
rzeczy z przeznaczeniem do prania chemicznego w pralce na praniu ręcznym w delikatnym płynie i mam już je po kilka lat, nic się z nimi nie dzieje, wracają do poprzedniej postaci i są jak nowe, a to dlatego,że jestem strasznym czyścioszkiem i lubię jak moje ubrania pachną, nie wyobrażam sobie nosić ubrań, które nie mają kontaktu z wodą podczas prania.Są to m.in. wełniano-poliestrowy płaszczyk, wełniane spodenki oraz marynarka. Myślę, że jakbym prała w proszku to by się zniszczyły, ale teraz jest taki wybór środków do prania,że ryzykuję ze wszystkimi rzeczami i nic mi się jeszcze nie zniszczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też piore
Ale jeden płaszcz , mi się zdeformował, i strasznie gnótł po praniu. Pralnia też potrafi zniszczyć. Pare lat temu właśnie po sylwestrze wróciłam z zalanym szampanem płaszczu. Oddałam do pralni i mi się wstąpił, nie dało się go nosić , rękawy były bardzo krótkie. Jeśli nie jest brudny , wlej do spryskiwacza kilka kropli olejku zapachowego, kupisz w kwiaciarniach albo w aptekach. Ja lubie herbaciany lub z drzewa sandałowego. Spryskuje nim delikatnie płaszcze , a po drugie w szafie mam drewienka nasączone tym olejkiem i powieszone między wieszakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi89
Odświeżajac wątek ,mam pytanie ,czy kupujecie do takiego prania jakiś specjalny srodek,czy to jest proszek,płyn ? tez czeka mnie pranie płaszcza,ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajna82
Dziewczęta, nie szalejcie z tymi pralniami! Ja uprałam już dwa płaszcze zimowe oba z dodatkiem wełny i poliestru. Bałąm się , że zniszczę ale moje wrodzone skąpstwo dało o sobie znać i zaryzykowałam. Robię to w ten sposób: najpierw strannie golę płaszcze z kłaczków golarką do tkanin. Nastepnie odpruwam od nich guziki( do późniejszego przyszycia) i wyciągam pasek. Do wanny nalewam letniej wody z płynem do prania ręcznego tkanin delikatnych , po zamoczeniu w niej płaszcza delikatnie przez kilkanaście minut LEKKO wygniatam go i ugniatam, w żadnym razie nie wykręcam ani pocieram! po starannym wypłukaniu w zimnej wodzzie wyciągam płaszcz z wanny i albo owijam w ręczmniki i tak odcisnięty wieszam na grubytm drewnianym wieszaku ( bo plastikowy w żadnym wypadku nie utrzyma ) albo kładę go, aby obciekał na suszarce i dopiero potem na wieszak. nie suszę w słońcu, tylko w cieniu albo w pomieszczeniu. Po wszystkim przyszywam guziki, jeżdzę parę razy ściągaczką do kłaczków po materiale i voila. Pozrdwiam:}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkaqwe
a ja używam VANISHA - taki proszek do dywanów. jest on wilgotny i wciera się go szczotką zostawia na 20 minut i to wysycha potem to się wytrzepuje lub odkurza a ja mocno trzepię i szczotkuję dlelikatną szczotką. pachnie super, wyciąga kurz i brud, wygląda lepiej. proszek w cenie 20 zł wystarcza na spokojnie 5 płaszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajna82
Widocznie zalezy od ilościi jakości wełny w materiale płaszcza. Moje sie nie kuczyły i nie filcowały. A co do tego Vanisha, to nie odfarbowuje tkaniny? To raczej silna chemia.. Czytam własnie w "Poradach babuni" o dodawaniu do płyniu do prania odrobiny octu:} Ja biorę się za moje płaszcze kiedy tylko mój misiek wyszuka mi w końcu tą golarkę, efekty opiszę niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. mam sliczny płaszczyk w kolorze beżowym Nie bardzo jestem przekonana do pralni chemicznych, ale z drugiej strony troche boję się prać sama ( że się skurczy albo wygniecie). Płaszcz jest wykonany: 82% wełna, 8% kaszmir, 10% poliamid. Czy ktos już podjął się prania takiego płaszczyka? dodatkowo na metce jest informacja zeby nie doprowadzic do całkowitego zamoczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz spokojnie wyprać
Płaszcz 65% wełna 25% nylon 10% poliester Ustawiłam na pranie ręczne w zimnej wodzie bez wirowania, w delikatnym płynie do prania. Nic się z płaszczem nie stało :) Drugi płaszcz 62% wełna 29% poliester 9& wiskoza Piorę tak samo i też nic się nie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic sie nie stanie a jak chodzisz w płaszczu po śniegu lub pada deszcz to co się dzieje ? nic więc pralnia chemiczna to ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety,ja zniszczylam welniany blazer takim naturalnym i delikatnym praniem w wodzie...Nie zaryzykuje wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikKinga
Piorę w temperaturze 30 st. i odwirowuję. Potem rozkładam na ręczniku i suszę należąco. Gdy już jest podeschnięty układam dobrze na wieszaku i suszę dalej. Nigdy mi się nie zderormowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiłam dzisiaj w lumpeksie krótki, czarny, wełniany płaszcz. Początkowo chciałam oddac do pralni. Sprawdziłam cenę i... Koszt przekroczyłby dwukrotnie wartość płaszcza! Zaczęłam śledzić internet w poszukiwaniu UDANYCH prób prania takich płaszczy w pralce. Mój płaszcz: 75% wełna 20% poliamid 5% inne ustawiłam program "wełna 30", nie miałam jednak płynu do prania. Rozpuściłam więc Ariel do białego w gorącej wodzie, odlałam tak aby na dnie pozostały białe drobiny. Wlałam do pralki i włączyłam. Wyświetlało się 600 obrotów, czas 1:05h po pierwszym wylaniu wody wyłączyłam. (woda brudna! Co da pranie na sucho w pralni??) na nowo ustawiłam delikatne płukanie (bez detergentu) i zmniejszyłam obroty na 400. Czas 16 minut. Efekt: płaszczyk ładnie wywirowany, nie pognieciony, schnie na ręcznikach na podłodze. Czysty. Polecam! P.S. Prałam na prawej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płaszcz wełniany zdecydowanie w pralni. Ja bym w życiu nie kombinowała z praniem w domu. Mam jedną zaufaną pralnię: http://www.pralnia-perfekt.pl/ i zawszę oddaję tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naczytalam sie i chyba zaryzykuje pranie w zimnej wodzie. nie chodzi mi o koszty pralni chemicznej (nie rozumiem, jak mozna byc az tak skapym ?! ) ale o swiezosc, zwlaszcza, ze plaszcz kupilam w sklepie z odzieza uzywana. Po prostu MUSZE go wyprac, inaczej bedzie mnie zawsze troche brzydzil. Mam nadzieje, ze sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatalik
Nie prać, oddać do pralni. Jak dla mnie każda wymagająca rzecz powinna być załatwiana przez pralnię, a nie samodzielnie. Dlaczego? Bo to strata czasu - samemu możecie to co najwyżej zniszczyć, a jednak pralnia takie rzeczy robi na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pare dni wypralam plasczyk mimo, ze na metce jest napisane aby nie prac w wodzie efekt- nie ma zadnych zmian. pralam bardzo delikatnie ( w mydle). nie wyciskalam,, tylko pozostawilam do wyschniecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda kielczyk
Też oddaję do pralni, Iron Master, liczą od kilograma, po prostu to mi się znacznie bardziej opłaca niż zabieranie się za to samodzielnie. A przy stawce na poziomie 25 zł od kg to się opłaca - chociaż też zależy jaki wagowo będzie ten Wasz płaszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubensok
Ok, ale czy pralnia bierze odpowiedzialność za to, że usługa zostanie wykonana jak należy? Co się dzieje w sytuacji, gdy np. dana rzecz zostanie zniszczona, albo niedoprana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wolałabym jednak oddać taki płaszcz do prania chemicznego. Bałabym się, że go zniszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaszena
To zależy od przyczyny problemu, nie zawsze pralnia bierze odpowiedzialność. Chociaż nie miałam sytuacji tego typu, więc trudno mi powiedzieć. Gdzie dokładnie jest to Iron master? Na jakiej dzielnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam ochote sama wyprac plaszcz, dlatego trafilam na to forum.Zpralniami w Szczecinie roznie ,w jednym z centrow handlowych 2 lata temu oddalam welniany piekny recznie tkany dywan.Dajcie spokoj , nie nadawal sie po czyszczeniu chemicznym do uzytku, kolory rozlaly sie po calosci ,nie bylo widac pieknego, kwiatowego wzoru.Poniewaz bylam po operacji ,dalam na luz nie chcialam narazac znowu zdrowia i odpuscilam. Dywan mial rok, kosztowal 2,700zl i tak pozbylam sie go,bo calkowicie nie nadawal sie do uzytku.Moja bratowa ma taki sam, kupowalysmy razem i ona sobie pierze delikatnym szamponem i jest piekny,dlatego jestem ostrozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm.... Czytam, bo sama nie wiem co mam zrobić z wełnianym płaszczem. Wełny ma ok. 80-90 %, reszta poliester. Do tego wstawki ze skai/skórki (w skórę raczej nie wierzę). W pralni wprsot powiedziano mi od razu że nie wiadomo co z niego będzie po praniu chemicznym. Głównie skupiono się na tych wstawkach. Dlatego też myślę co z nim zrobić. Chyba jednak zdecyduję się na delikatne własnoręczne pranie. Będę miała chociaż czyste sumienie że zrobiłam co mogłam, a nie zniszczyłam jeszcze za to płacąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO: gatalik 2015.08.31 Nie prać, oddać do pralni. Jak dla mnie każda wymagająca rzecz powinna być załatwiana przez pralnię, a nie samodzielnie. Dlaczego? Bo to strata czasu - samemu możecie to co najwyżej zniszczyć, a jednak pralnia takie rzeczy robi na co dzień. >>>W pralni wrzucają też do czegoś w rodzaju pralki, tylko to chemiczne coś nie wiem czym jest. Oczywiście nasze ubranie się tam kotłuje, wiruje itd.... Uważasz że to większa troska o Twoją odzież? Sama zrobisz to delikatnie, do tego będzie czyste, a nie pseudo-czyste. I kiedy jeszcze uprzedzają o możliwości zniszczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broszek
Oddać do pralni... jedyny rozsądny wybór. Nie ma co ukrywać, że porządne rzeczy wymagają - nie znasz się, użyjesz nieodpowiednich środków, to nie oczekuj że dobrze to upierzesz. A w swojej pralni płacimy 25 zł od kilograma - śmieszne grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×