Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w Londynie można wyżyć przy obecnej stawce minimalnej

Polecane posty

Gość gość

7,20 za godzine brutto dla osob w wieku 25 lat i wiecej jakie sa koszty utrzymania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 15 marca nie wpuszczaja juz do uk. Brexit wchodzi w zycie przygłupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w Londynie wydaje 700-1200 miesięcznie plus £1000 z 3 lub 4 razy do roku na wakacje więc nie wyzylabym za minimalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na życie ci zabraknie przy minimalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nikt nie musi pracować za stawkę minimalną, bo każdy łatwo zarabia te marne 2.000£/mies. A my Brytyjczycy zarabiamy od 3.500£ wzwyż. Nie znam nikogo kto by zarabiał mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie . my - NORWEGOWIE zarabiamy co najmniej 4500 funta na rękę. nie wiem jak tam podludzie typu brytole czy inne polaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie w UK zapieeerdalaja za tysiac na miesiac , i wszystko drogie, co dadza zarobic to ktos inny zabierze. ale klamiecie . Po co tak klamac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widasz znasz realia bo sam zapieeerdalalasz, prawda? ;) Może niektórzy robią za minimalną (serio wychodzi tysiąc?) Ale są w parach, biorą zasiłki i pewnie wychodza tak samo jakby normalnie pracowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaap*****lam, mieszkam i pracuje w Polsce , ale mam znajomych w UK. tylko jeden kolega zarabia wiecej niz 1500. ma sie za wielkiego managera sklepu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok pracy w Europie zach to rok pracy w PL. Dzieki beatce pensje rosna a zycie trzykrotnie tansze niz w uk. I 500+ jakiego angole nie maja. 96% osrusów w uk nie ma niczego oprócz pokoiku po latach pracy i intensywnego oszczędzania. To juz nie my polacy musimy przyjeżdżac do waszych obszczanych, angielskich flatów tylko wy obszczymury gnijecie w uk żeby zarobić kilka £. Ale to się wam już kończy, ceny wam rosna i podwyzki sie skonczyly. 50 hindusów na wasze miejsce w uk. May zrobi z wami porządek i usadzi was na właściwym miejscu czyli w PL. Buahaha! PL zawsze górą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz znajomych nieudaczników. Ja tyle zarabialam na start zaraz po studiach i było to malutko. Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj wsbzdet to nie studia. Gnij w uk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2.000£/mc to dziś każdy lekko ma. Za taką pensję żaden szanujący się Anglik nie będzie pracował, ale Dla Polaka bez zawodu i bez znajomości języka tyle to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie zwiedziłem całej, ani nawet większego skrawka uk, ale po tym co zobaczyłem do tej pory to nie mam najmniejszej ochoty na resztę wyspy, jak i całej zachodniej Europy. Po kolei: 1. Ludzie (w sensie rdzenni angole) - niby bardzo mili, pomocni i serdeczni, ale to tylko fasada. Jak coś idzie nie po ich myśli, czyli wszystko, bo to straszni kretyni, szybko się denerwują i robią się nieprzyjemni. Ich pasywnie agresywna postawa jest żałosna, bo na docinki trzeba mieć trochę chociaż błyskotliwości, a że to debile... Poza tym występują głównie w dwóch odmianach: karykaturalnie grubi i karykaturalnie chudzi. Zdarzają się jednostki w normie, ale za często się ich nie widuje. Za to większość śmierdzi, chodzą w starych brudnych ubraniach i ogólnie są na bakier z higieną. Mają tendencje do zapuszczania włosów, których nie myją, więc widok przetłuszczonej, pozlepianej czupryny to normalka. Szczególnie w miejscach, gdzie te brudasy odpowiadają za kontakt z klientem jak galerie handlowe czy restauracje. Do tego straszne zachlejmordy z nich. Nie bez powodu dosłownie na każdym rogu jest pub. Nigdy nie przesadzałem z alkoholem, ale od patrzenia się na te chlory to autentycznie odechciewa się jakiejkolwiek berbeluchy. Chodzą ciągle nawaleni, codziennie trzaskają sobie zdjęcia z wódą i szlachetną według nich tradycją jest wy@@@enie tygodniówki na chlanie. W Polsce też są pijaki, ale raczej nikt nie widzi niczego ciekawego w nich, stąd określenie "żule". W Anglii nie ma żuli, są Anglicy. Wisienką na torcie jest ich lenistwo. Są strasznie powolni. Nie obchodzą ich ludzie w kolejce za nimi, ani ludzie których obsługują w sklepie czy w Maku. Nic im się nigdy nie chce, a jak już muszą coś zrobić to na każdym kroku pokazują jaka wielka krzywda im się dzieje. Bo nie tylko są tłuści, głupi i śmierdzą, ale także strasznie roszczeniowe z nich s@@@syny. Wszyscy mają się za pępki świata i choć życzliwie to traktują np. Polaków z góry. Sami oczywiście nie wiedzą gdzie jest Polska. Dla jednych to kraina gdzieś na Syberii, dla innych granica między Europą a Afryką. Mało nie zesrałem się ze śmie@@@ak jeden założył, że nie wiem co to światłowód i od razu zaczął próbować mi tłumaczyć. A że to idiota, jego definicja ograniczyła się niemal do "magic"... Budownictwo jest @@@owe na potęgę. Wszystko zostało zbudowane albo w średniowieczu, albo w epoce wiktoriańskiej lub jest stylizowane na takowe. Wszystko z gołych cegieł, wygląda to jak g****o, okna to każde w innym rozmiarze, drzwi osadzane kilka-kilkanaście centymetrów nad poziomem podłogi. Nie mam pojęcia, kiedy angole wynajdą tynk i elewacje. Może za 400 lat. Wnętrza pełne zgnilizny, grzyba i smrodu tychże. Za każdym razem jak idę zapłacić czynsz (w tego typu budynku mieści się agencja) to boję się, że wdycham zarodniki kordycepsa z The Last of Us. Kanalizacja rodem ze średniowiecza. Rury wąskie i wystarczy jeden słowiański kloc mocy, żeby zapchać kibel na amen. Sytuacja jest tak absurdalna, że nawet na ręcznikach papierowych są oznaczenia, czy nadają się do spuszczania w klopie. Żeby było weselej i jeszcze bardziej średniowieczniej to często rury odpływowe na zewnątrz budynków nie wchodzą do ziemi tylko kończą się parę centymetrów nad jakąś dziurą. Jarasz sobie szluga kulturalnie w ogródku, a tu nagle leci ten cały syf i obrzydza ci resztę życia. Dwa osobne krany to już klasyk i każdy o tym wie. Woda ma dalej tylko dwa tryby - piekło roztapiające skórę lub zero absolutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamiesz a do tego nieudolnie. Twoje obserwacje są z doopy wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są obserwacje polskiego nieudacznika który powiedział chwilę za granicą i mu nie wyszło. Inni mają lepsze obserwacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x O, to to ! Wreszcie prawda napisana o tym dziadolandzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz to co chcesz widzieć. To twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie dasz sobie rady za minimalna w Londynie Moze przeżyjesz, ale to nie życie tylko wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za minimalną bez pomocy rodziny czy partnera nie wydolisz. Tutaj są jeszcze gorsze sytuacje niż minimalna np zero-godzinowe umowy, gdzie nie gwarantują godzin pracy. Formalnie zatrudniony, a w praktyce bez pracy. Za minimalną będziesz po prostu biedować, nie dziw się, że angielskie doły społeczne wolą zasiłek niż minimalną. No chyba, ze pochodzisz z strasznej biedy, patologii w Polsce, to masz szanse bez wsparcia. Zawsze to można wynająć box room na dwoch i jechać na zupkach w proszku lub konserwach, kupować w primarku lub w innym tego typu.... Takie życie jest jednak ciężkie. Sam transport kosztuje majątek. No ale można rowerem, o ile cie nikt nie przjedzie lub nawet z buta też można, pół dnia będziesz szedł, no ale można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za minimalną to ludzie pracują w PL. Tutaj każdy te marne 2.000£ zarobi jak nic. Anglicy za taką pensję nie pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×