Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafe merida

odchudzanie w Anglii - ktora sie przylaczy !!!!

Polecane posty

Gość kafe merida

Przytylam w Angliii 6 kg , jestem tutaj od 3,5 roku teraz sa sklepy polskie ale wczesniej to byl koszmar zrobic tutaj normalne zarcie , jak macie jakis sposob na zrzucenie wagi to piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
witam, ja rowniez przylamalam sie troche swoim wygladem. I jestem zdecydowana zaczac walke z tluszczem. Zaczelam chodzic do pracy (od dzis....) zamiast jezdzic autobusem (zajmuje mi to 40 minut). No i zaczelam jesc jak najmniej przetworzone rzeczy: naturalne jogurty, gotowane warzywa z kawalkiem miesa, naturalne muesli, ryby. Nie wiem to zda sprawe. Jak nie, to pewnie w desperacji rzuce sie na jakies crazy diets... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuu
Normalne jedzenie mozna sobie poprostu ugotowac z tego co mozna kupic w kazdym supermarkecie, trzeba tylko potrafic. Gorzej jest z zachowaniem umiaru...przynajmniej u mnie. Slodycze, chinszczyzna no i oczywiscie fish and chips koniecznie z sosem curry, nie wiem ile to ma kalori ale jestem pewno ze mnostwo. No i widze ze poprostu tyje, mam jakies 10 kg nadwagi, uzbieralo sie to w ciagu 3 lat, i czas cos z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe merida
to jest nas juz 3 , ja kupilam rowerek stacjonarny do tej pory sluzyl jako wieszak i koniec z jedzeniem po 18 , ale i tak u mnie porazka to wekeend wiadomo piwko drink no i po odchudzaniu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
u mnie weekend to tez zmora. Za latwo sie poddaje wyjsciom i namowom na ciderka czy piwko... :( a potem to juz sie chce dobrze bawic i nie myslec o diecie, no i kolejny ciderek... wsciekla na siebie jestem dopiero nastepnego dnia. Musze sobie jakies priorytety ustalic i sie zawziac, bo bez tego nic nie bedzie. A naprawde chce schudnac. Do pracy biore jogurt naturalny i muesli albo serek wiejski, wieczorem zupa, troche ryvity z czyms, albo warzywa+ lamb/turkey albo warzywa i jakis wegetarianski kotlecik. I cicho przyznam, ze juz samym wieczorem grzesze JEDNYM kieliszkiem czerwonego wytrawnego wina.... nie dam rady nie dac sobie zadnej nagrody pod koniec ciezkiego dnia. Zobacze, czy beda jakies efekty mojej diety w poniedzialek. A wy dziewczyny, jaki macie plan dzialania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe merida
Ja zaczelam wczoraj od 18 nic juz nie jadam ani nie podjadam ;) a wieczorem rowerek ... w nic sie nie mieszcze 53 kg wazylam a teraz 60 ;) ale sniadanie pol bulki z szynka polska , obiadek ziemniaczki mielone buraczki i koniec na dzisiaj ...potem tylko woda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
ja tez mam problemy z silna wola, do tego jestem niecierpliwa, chce widziec efekty od razu co jest gubiace. Ale dzis przeczytalam takie zdanie, ktore obiore sobie za motywacje: Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:/ mam dokladnie tak samo, zniechecam sie kiedy po straceniu pierwszych 2-3 kg waga nagle staje w miejscu...i przez kolejne tygodnie sie nie rusza... moze i warto raz jeszcze sie zmobilizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
dzis wskoczylam na wage i jest 1 kg mniej! Jupi! teraz jest 61kg.ciesze sie ze choc troche sie ruszylo, bo bym sie totalnie zalamala jakby waga nic nie pokazala ze ubylo :) tak wiec dzis znow dietka, ale widze juz w zasiegu wzroku ten weekend.... musze byc silna! trudno jakos jest sie w tym kraju zmobilizowac zeby z soba cos zrobic, bo tu jest takie jakby przyzwolnienie na bycie duzym. Normalna sprawa. Nie ma presji zeby byc szczuplym, przynajmniej ja to tak odbieram. Trabia oczywiscie w telewizji, zeby jesc zdrowiej, ale i tak jest jak jest. No to sie troche usprawiedliwilam, ze sie zapuscilam ;) Jak wam idzie dziewczyny? Go-for-it, jesane ze warto sie jeszcze raz zmobilizowac! Prawdziwa porazka bedzie, jak juz stracisz nadzieje, ze cos sie kiedys zmieni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny Odchudzanko posuwa sie troche tzn zeszla woda mam 57 na wadze a bylo 60 to juz cos !!! nie chce wygladac jak Angielka z wielkim brzuchem i cyckami ,,,, tak w tym kraju wypasiony czlowiek to norma i nikt sie tym nie przejmuje no ale coz Polki to kobiety zadbane i czyste ,,, w wekeend zrezygnuje z drinkow a co tam ... zastapie cole kieliszkiem bo niestety bez imprezy sie nie obejdzie jedziemy na grila z kolegami meza i ich zonami bedzie ciekawe bo moj angielski do komunikatywnych nie nalezy moze ktos po niemiecku bedzie gadal ,, ha ha tyle lat nauki i co niemiecki w odstawke ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
Gratuluje spadku! no to teraz jestes gotowa do zrzucania prawdziwego tluszczyku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
restauracja wczoraj :( ..... i tried to be good.... ale nawet deseru nie bylam w stanie odmowic. Wszystko bylo takie pyszne! porcje nie za duze, ale mimo wszystko. Jako swoje zwyciestwo zaliczam zamowienie 2 starterow... drugi jako na danie glowne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja wczoraj tez przegielam pizza i grzane wino ... no i mamy wlasciwie wekeend az sie boje , co prawda przez godzine cwiczylam na rowerku ale chyba z marnym skutkiem pozdrawiam odchudzaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
ehhhh...... powrot do 62 po weekendzie.... i'm useless... ale sie nie poddaje! nadal walcze w tym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja trzymam sie w miare dzielnie, podobnie jak wiekszosc z was zgrzeszylam w weekend, ale byla to taka okazja ze nie moglam sobie odmowic lampki wina przy kolacji-oczywiscie kolacji tez sobie nie odmowilam:) poza tym sie trzymam, cwicze troszke i jem kilka malutkich posilkow dziennie - np salatka zielona, marchewka, papryka pieczona nadziewana serkiem 0%tluszczu, jajecznica itp. z jakiej wagi startowalyscie przy jakim wzroscie?? piszcie czesciej! 3mam kciuki za wszystkie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam odchudzaczki Powiem tak rok temu wazylam 53 kg i bylo super a teraz 60 tragedia!!!!przy wzroscie 151 ... brak slow no ale walcze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekosokk
ja tez sie przylacze.co prawda za dwa miesiace, bodopiero urodze moja corcie, ale bede Was sledzic. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hop hoooopppp!!! co wy dziewczyny, w pracy cale dnie siedzicie?? piszcie jak sie trzymacie. zapraszamy nowe chetne:) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam odchudzaczki Codziennie smigam na rowerku na razie brak efektow no ale za jakis czas cos tam spale... ogolnie dieta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
tak srednio mi idzie, jedynie co robie to wiecej sie ruszam (szybki marsz do pracy). Napisze wiecej jutro.... trzymajcie sie dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! ja tu jestem 1,5 miesiąca i niestety 7 kilo nagle więcej - MASAKRA wszystko przez słodycze - jak bylam w polsce jednego batona jadlam raz, dwa razy w miesiącu, a teraz doszlo do tego ze nawet po kika na dzień. po za tym pracuje w restauracji... jeden posilek mam darmowy, wiec zamiast jesc tylko to i ewentualnie sniadanie i kolacje w domu, gotowalam równiez obiadki , zupki i male przekaski....teraz cierpie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumper
dzieki za odzew! Myslalas juz jak sie zabrac za zrzucanie kiloskow? Planujes cos? i zgadzam sie, praca w restauracji to niezle pokusy. A jakie jedzonko serwujecie? Ja uwielbiam indian i italian food, i jak bym gdzies tam pracowala, to bym sie teraz toczyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje w Nando\'s jesli chodzi o mnie to nawet dobrze trafiłam bo jadam tylko drob, a tam same kurczaki. Przyznam jednak ze jeszcze nigdy nie jadłam zadnego chickenburgera, pare razy pite ale w polączenieu z kukurydzą która nie ma prawie żadnych kalorii dzis: na sniadanie kromka pumpenikla, ser camembert, ogórek piklowany Sałatka - marchewka, ananas, banan, sok z cytryny obiad za pewne piers z kurczaka i salatka kolacja - marchewka, jablko, banan, ananas, mandarynka no i ciekawe czy wytrzymam hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki ja wprawdzie odchudzam się w Polce ale ciąle odczuwam skutki pobytu w Anglii jak przyjechałam do Anglii to bylam na diecie i sie pilnowalam ale powiem wam tyle nie jadlam absolutnie wiecej niz w Polsce moze nawet mnie wiecej sie ruszalam a waga spadala wolniej niz teraz chyba z tym żarciem tam jest rzeczywiscie cos nie tak w miedzy lipcem i sierpniem porzucilam diete no i sie zaczelo muffinki, angielkie ciasteczka itp około 6 kg poszło w góre w może 5 tygodni wiecie ja niby widzialam ze tyje ale powiedzmy sobie szczrez na tle angielek nie wyglądałam źle:) w sklepie nie było problemu dalej wchodziłam do 10( inna sprawa że ich 10 to nie do konca 38, chyba sie ze mna zgodzicie) ale wrócilam 10 wrzesnie do Polski i to był powrot do rzeczywistosci pełno ładnych, zgrabnych lasek na szczescie wróciłam do diety na dzień dzisiejszy jest około minus 10 kg:) nie mówie że już nie pojadę do Anglii może w następne wakacje znowu ale tym razem postaram się być mądrzejsza jeżeli chodzi o jedzenie niby schudłam więcej niz przybrałąm w Anglii ale raz że gdyby nie Anglia to ważyłabym już tyle ile chce( jeszcze 4 kilo)a po drugie nabawiłam się boczków których teraz nie umiem się pozbyć wiecie ale jedzenie o godzinie 11 w nocy 2 muffinkow i kilku ciastek nie moglo isc gdzie indziej jak w boczki:( nic idę poćwiczyć żey z nimi powalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat polskiej inteligencji
nie trzebabyło zrec bułek z frytkami w srodku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny u mnie 2 kg mniej , jazda na rowerku owinelam sie folia i gubie angielskie sadlo brrr. nikt w polsce nie moze uwierzyc ze ja przytylam !! masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×