Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madzieeek

OPERKI - byłe, obecne i przyszłe...

Polecane posty

Piszcie o swoich doświadczeniach, obawach, przezyciach... Ja wybieram się pod koniec sierpnia do Francji (zresztą dzięki pomocy pewnej Dobrej Duszy z kafeterii właśnie ;) ) i już nie mogę się doczekać wyjazdu, choć oczywiście trochę obaw mam... A jak było/jest z Wami?? Podzielcie się doświadczeniami! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam au-pairka w Hiszpanii, a dokladnie w Madrycie. To byl niezapomniany rok. Plusy bycia au-pairka: swietnie podszkolenie jezyka (uwazam, ze to najlepszy sposob!), poznanie nowej kultury i obyczajowosci (no i kuchni) danego kraju poprzez mieszkanie z cudzoziemska rodzina, poznanie fajnych ludzi (w szkole i na imprezach). Minusy: przez ten czas nie masz swojego domu (bo mieszkanie z rodzinka jest meczace i prawda jest taka, ze nigdy czlowiek nie czuje sie tam jak u siebie), malo pieniedzy (mi ledwie wystarczalo, wszak mieszkalam w stolicy). To tak mniej wiecej, duzo zalezy od rodziny, na ktora sie trafi, co to za ludzie i jak Cie traktuja, najwazniejsze, zeby wiedziec dokladnie jaki jest zakres Twoich obowiazkow. No i wazne jest chodzenie do szkoly, dzieki niemu i mieszkaniu z rodzinka robi sie ogromny postep w jezyku! Nie polecam malych miejscowosci, bedziecie skazane tylko na rodzinke, do szkoly daleko, mozna sie zanudzic na smierc, choc przynajmniej moze odlozy sie pieniadze :) Pozdrawiam wszystkie au-pairki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam w Niemczech i \"zaliczylam\" 2 rodziny. Pierwsza byla dla mnie totalnym niewypalem- matka z rozpieszczona corka. Dostalam do swojej dyspozycji pokoj, w ktorym w trakcie dnia suszylo sie pranie rodziny. Tak samo z lazienka- niby tylko dla mnie, a mama codzinnie brala w niej prysznic i kazala dobrze szorowac... Wydawalo jej sie, ze siedzac w domu mam mnostwo czasu i sie nudze (to jak u facetow, ktorzy pracuja calymi dniami i dziwia sie swoim zonom)- kazala codziennie sprzatac caly dom i przede wszystkim odkurzac (obie alergiczki), gotowac obiady, robic sniadania, odprowadzac i przyprowadzac dziecko ze szkoly, pomagac w lekcjach, bawic sie z mala, prasowac... Jak sie to czyta, to moze nie wyglada to na duzo, ale ja bylam tym zajeta przez caly dzien. A najgorsze bylo to, ze ja te cale Boze dnie siedzialam sama w tych 4 scianach (ew. z dzieckiem) i nawet nie mialam z kim pogadac! Dziecko bylo rozpieszczone, pozwalalo sobie na wszystko, matka mi nie ufala (Polak=zlodziej)- ogolnie koszmar. Rozstalam sie z tym domem po zaledwie 3 tygodniach, bo juz psychicznie nie wytrzymywalam. W mojej drugiej rodzinie spedzilam dobry rok- swietnie sie dogadywalismy, przyjaznimy sie do tej pory. Doszlifowalam jezyk, wiele sie nauczylam. Dziewczyny, zanim wyjedziecie jako aupairki, przygotujcie sie do tego przez zebranie roznych ciekawych zabaw itp., zebyscie w razie czego mialy cos w rekawie, jak sie bedzie trzeba dluzej zajac dzieckiem, czyms je zainteresowac. Bo jesli bedziecie musialy dluzej zajmowac sie maluchami i nie bedziecie mialy pomyslu, co z nimi poczac, to moze sie to na was zemscic. Moja Mala np. w takich chwilach chciala sie bawic godzinami w PlayMobil- po tygodniu juz nie moglam patrzec na te klocki. Wtedy trzeba wymyslic dla swojego dobra cos innego- cos co tez dziecko zainteresuje. Zastanowcie sie nad tym juz teraz, poszukajcie- na miejscu nie bedziecie miec do tego glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×