Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola_25

Wyjechać czy nie?

Polecane posty

Gość Ola_25

Mam wielki dylemat. Moj chlopak jest od dwoch miesiecy w Stanach. Pracuje tam jako informatyk, nawet niezle zarabia i zastanawia sie czy wracac po wakacjach do Polski czy moze sciagnac mnie do siebie i pobyc jeszcze jakies pol roku. Ja koncze niedlugo staz (jestem po studiach), wiec moge jechac gdziekolwiek,z tym,ze do Stanow trzeba miec wize i zeby miec pewnosc,ze ja dostane pojechalabym tam do szkoly dla obcokrajowcow, zeby uczyc sie angielskiego. Na wizie studenckiej nie mozna pracowac legalnie, a poza tym trzeba chodzic codziennie do szkoly, ktora jednak zajmuje na tyle malo czasu,ze moglabym zlapac jakas prace dorywcza. Co prawda on obliczyl, ze nawet bez tego by nas utrzymal,ale wiadomo,ze tez chcialabym cos zarobic. Alternatywa dla tego wyjazdu jest szukanie pracy w Polsce. Bralismy pod uwage Warszawe, Krakow, Wroclaw, Poznan i Gdansk. On jest informatykiem, wiec pewnie by cos znalazl-gorzej ze mna:/Szukam pracy jako sekretarka albo asystentka,ale do tego trzeba znac dobrze angielski,a ja na razie mam skonczony tylko pierwszy poziom(wczensiej ucyzlam sie niemieckiego). W zwiazku z tym wyjazdem obawiam sie trudnosci w adaptacji, stresu zwiazanego ze szkola (nikogo nie znam, nie wiadomo jak zawrzec znajomosc, skoro kazdy mowi w innym jezyku), bariery jezykowej, braku kolezanek i rodzicow przez dluzszy czas i poczucia,ze nie moge w kazdej chwili wrocic. Co byscie zrobily na moim miejscu? Zaryzykowaly wyjazd czy kazaly chlopakowi wracac i ukladaly sobie zycie w Polsce? Na pewno niektore z was byly lub sa za granica, wiec chcialabym wiedziec czy tez mialyscie takie obawy i jak sie ich pozbylyscie? Bede wdzieczna za kazda opinie i wypowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Nikt sie nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedź jedź
chociaż też bym się bała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Dziękuję za tę jedną jedyną wypowiedź. Wygląda na to, że najbardziej interesujące są dla was tematy typu: "Czy mogę być w ciąży" albo "Mój chłopak mnie olewa" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła i bursztyn
ja bym bez zastanawiania się jechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
No właśnie jak sobie poradzić z tym lękiem i czekającym stresem? W Polsce też byłby stres,ale trochę mniejszy,bo zna sie język...A więc jechać tam, poduczyć sie języka i troszkę zarobić (ale raczej niewiele) czy szukać pracy w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
ja mam moze troche inne podejscie , ale nie widze powodu do obaw..masz tam chlopaka, on ma dobra prace...nie ma sie nad czym zastanawiac...gwarantuje Ci, z eten wyjazd kiedys zaowocuje, zdobedziesz napewno cenne doswiadczenia obojetnie co bys tam nie robila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Dzieki:) Jestem wdzięczna za kązdą opinie i wypowiedź. Szkoda tylko, że nie ma tu nikogo, kto był za granicą, bo jestem ciekawa jak sobie poradził z tęsknotą za rodziną, znjaomymi i z tym, że tam, wszystko obce, inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H-e-h-e
Ola_25 - pierwsze pytanie to w jakim miescie mieszka Twoj facet ? Majac 20-lat wyjechalam do USA, nie znajac angielskiego.. i nie majac nikogo z rodziny w tym kraju. Wlasciwie poza niewielka pomoca znajomej, musialam sama sobie radzic. Bywalo zle...mialam okresy,ze pakwalam walizke i chcialam zamawiac pierwszy lot...ale dzis nie wyobrazam sobie zycia w innym zakatku swiata.. Pamietaj jesli nie sprobujesz nnigdy nie bedziesz pewna czy nie stracilas czegos...to jak z potrawami..nie zjesz nie poznasz smaku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
H-e-h-e on jest w San Francisco, a Ty gdzie? Dzięki za opinię!!!A jak sobie poradziłaś z tęsknotą i wyobcowaniem na początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhf
Ola--> ja uważam, że jest to dla Ciebie szansa. Nawet jeśli nie finansowa, to na pewno będziesz bogatsza w inne doświadczenia. Kiedyś możesz żałować, że nie wyjechałaś. Mój brat razem z żoną wyjechali rok temu. Tutaj- a mieszkamy w Krakowie- wcale nie mieli aż takich wielkich perspektyw. Tam wiedzie im się bardzo dobrze. Nie zamierzają tam zostawać na stałe, chcą wrócić. Zarobią, poznają trochę świata i wrócą, może za 2 lata. Też był obawy, że będzie bariera językowa- bratowa uczyła się niemieckiego, brat zna angielski na podstawowym poziomie- ale uwierz mi- nie mają większych problemów z porozumiewaniem się, jak się przebywa wśród ludzi mówiących w innym języku- to uczy się szybciej aniżeli z książek. Poza tym na każdym kroku można spotkać Polaka- czy to w sklepie, hotelu, nawet dobrze rozwijających się firmach, urzędach (brat mówił że nie ma czegoś takiego jak u nas w Polsce, że odsyłają Cię z pkoju do pokoju, z okienka do okienka, tam jeden urzędnik wszystko załatwia). Tęsknota na pewo będzie i na to nic się nie poradzi- pocieszenie to poczta i telefony- naprawdę tanie- brat dzwoni w weekendy za darmo i rozmawia z nami nawet po 3 godziny! Moim zdaniem powinnaś polecieć. zawsze możesz wrócić. Ja sama zaczynam myśleć nad wyjazdem. Jeszcze trzymają mnie tu studia, nie chciałabym ich przerywać- Ty jesteś już po. Ja nie chciałabym lecieć sama, rozstałam się z chłopakiem- Ty masz do kogo lecieć :) Decyzja jest Twoja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszulkaaaaaaaaaaa
Olu - mnie bylo ciezko, poniewaz nie mialam tu wlasciwie nikogo. Twoja sytuacja jest inna jedziesz do swojego faceta. Kiedys kontakt z Polska byl jedynie telefoniczny (ew.listowny)i drogi - dzis w dobie internetu, mozesz utrzymywac staly kontakt z rodzina 24 godziny na dobe.. telefony do Polski sa w tej samej cenie co do innego stanu US. Poza tym wyjezdzajac na wize turystyczna musisz kupic bilet w obie strony - wiec jesli US Ci sie przestanie podobac to po prostu wsiadasz w samolot :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszulkaaaaaaaaaaa
gfhf - no z tymi urzednikami bywa roznie :-) Ostatnio kupowalam podloge 15 pudel - przywiozlam do domu i okazalo sie,ze mam 3 rozne rodzje podlogi...hehe Jak wysiada komputery w sklepie to sprzedawca nie wie ile wydac Ci reszty. Wzywa managera z kalkulatorem. Ci wyzsi ranga potrafia obslugiwac te maszyny..hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
ja wyjechalam sama i teraz wyjezdzam jeszcz ebardziej w nieznane i na dlugo...moze na zawsze, ale jak juz powiedizalm mam inne nastawienie wiec nie powiem Ci o tesknocie itp. bo dla mnie nie bylo problemow jechalam bo chcialam i bylam zadowolona nawet w najgorszych sytuacjach...lubie nowe poprostu :) ale to fakt, z eczasem przychodiz kryzys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhf
Urszulka--> no nieźle z tą podłogą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
gfhf => Dzięki za opinię! W jaki sposób dzwoni Twój brat, że wychodzi mu to za darmo?Bo mój chłopak dzowni przez skype'a i cos tam płaci. Co do Polaków, to tam, gdzie jest mój chłopak, akurat ich nie ma. Najwięciej jest tak Meksykanów i Zjatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
* Azjatów miało być:) Urszulkaaaaaaaaaaaa => mój chłopak też mi mówil o różnych dziwnościach tam, np. że powyżej 50$ płaci się kartą kredytową. Jak kolega mojego chłopaka chciał zaplacić stówą to się pół personelu sklepu zleciało i było wielkie zamieszanie:] Cóz, Stany to nie Polska, tam mało kto ma wyższe wykształcenie. Co do kontaktu z Polską, to głownie licze na telefony, bo moi rodzice nie znają się na komputerach,a niektóre koleżanki nie mają w domu netu:/ Smutkaaa => rzeczywiście masz trochę inne nastawienie,bo bardzo tego chcesz, ale czy jak pierwszy raz wyjeżdżałąś to też tak miałaś? Bo mój chłopak jest tam trzeci raz i mówi, że po pierwszym powrocie już wiedział, że chce za rok tam znowu jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Ktoś się jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
ja sie wypowiem ze ... płakać mi sie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhf
Ola--> nie wiem jak to dokładnie jest z tym dzwonieniem :o Ale mówił, że weekendy mają darmowe. Nawet jakby nie mieli to rozmowy tam są naprawdę tanie- nie to co u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Ola_25
Odnosnie twojej wypowiedzi z 13:51 Wiesz co? Naprawde rozsmieszylas mnie z tym placeniem. Co za bzdury! A to co napisalas zaraz po tym, ze Polska to nie Stany, ze nie kazdy ma wyzsze wyksztalcenie, to po jaka cholere tam jedziesz? Do tej ciemnoty? Zalosna jestes.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×